Cactus, z niewiadomych przyczyn, również mi się podoba (no poza tyłem, który jest zdecydowanie bez polotu).
Problem w tym, że crossovery nie grzeszą jakimś ponadprzeciętnym prześwitem.
Gdybyśmy kierowali się tylko suchymi liczbami, a nie estetyką, to prześwit benzynowego Cactusa wynosi 16,5cm, czyli tyle ile np. zwykłe Sandero/Logan.
Z dieslem jest jeszcze gorzej, bo przy 13cm konkuruje ze zwykłymi kompaktami.
Szkoda, bo przy 20,5cm SS lub Dustera wypada to blado.
Mi taki przeswit wystarcza. Kazde auto jest skrojone na nieco inna grupe klijentow.
Przepraszam za brak polskich znakow, dzis moj komp odmawia mi uzywania takich.
Przeswit zwyklego Sandero mi tez wystarcza, problem jest taki, ze to auto mi sie nie podoba.
Nie no, w żaden sposób nie namawiam.
Tak jak się śmieję z dywagacji kolegów mojo czy Cav, że konkurencja produkuje samochody zaledwie o kilka procent droższe, to sam spoglądam na inne marki, szukając jakiegoś "januszowatego" pretekstu do zakupu droższego modelu.
W suchych danych szukałem jakiegokolwiek punktu zaczepienia w Cactusie i niestety skończyło się głównie na przewadze jego estetyki.
Dla mnie to za słaby powód, ale jest to kwestia niepoliczalna, więc każdy może sobie za to dopłacić ile chce.
Citroen dzięki modelowi DS stał się trochę taką ikoną motoryzacji w kwestii estetyki. Cactus moim zdaniem nawiązuje do tego bardziej niż nowe modele DS, ale bardziej bym go porównał do Sandero Stepway niż Dustera. Ja wybrałem Dustera bo zawsze mi się podobał, nie miałem 60k tylko 50, Cactus jest mniejszy i nie jest tak 'dzielny' chociażby z powodu prześwitu. No i jest prosty jak budowa cepa ale jeżeli kogoś stać i bardzo mu się podoba to go rozumiem.
Ostatnio zmieniony przez Maniak 2017-04-26, 14:00, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Renault
Model: Clio
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2015 Pomógł: 4 razy Dołączył: 06 Sie 2016 Posty: 509 Skąd: Toruń
Wysłany: 2017-04-26, 18:45
Marek1603 napisał/a:
Siedzi w domu na chorobowym (chyba po wypadku jak dobrze pamiętam) i pewnie się koledze nudzi.
Dzisiaj przejechałem się z tego powodu Dacią Sandero Stepway 0.9TCe. Po odpaleniu silnika bardzo delikatnie, wręcz śladowo czuć wibracje 3-cylindrowca, który jest wystarczająco dobrze wygłuszony. Pierwsza wada małej pojemności silnika wychodzi przy pierwszym ruszaniu - do 1500obr/min tej małej jednostce brakuje siły, aby wprawić auto w ruch. Wciska się głęboko gaz, a mimo to obroty rosną z dużym oporem, dopiero gdy wskazówka obrotomierza osiągnie 1500obr/min następuje kop, ożywienie i poprawna dynamika jazdy - wada downsizingu. Silnik najlepiej ciągnie pomiędzy 1500-3000obr/min, powyżej 3000 czułem, że już zdycha - jeździ się nim jak nowoczesnym dieslem w trybie 0-1 taka szarpanina . Dziwna jest też reakcja silnika na nagłe dodanie gazu - najpierw jest szarpnięcie/przyduszenie/zastanowienie, a później dopiero ciągnie. Silnik ogólnie sprawnie napędza auto, ale zbyt nieharmonijnie oddaje moc/moment w funkcji obrotów - nadaje się bardziej do jazdy w trasie niż po mieście do częstego ruszania. Do odpychania się z miejsca chyba lepiej wypadłby 1.2 16v. Zawieszenie jest ciche, dobrze pochłania dziury, ale nie jest zbyt miękkie, sprężyste - dobrze zestrojone na dziurawe drogi. Układ kierowniczy działa bardzo lekko, nawet za lekko. Na jazdę próbną zabrałem żonę jako bezstronnego konsumenta i stwierdziła, że za taki samochód więcej jak 25.000 nie zapłaciłaby
Biorąc pod uwagę 2 lata gwarancji na lakier, częste przypadki korozji i problemów z lakierem, to nowa Dacia jest wątpliwą inwestycją pieniędzy na dłuższy czas pomimo, że prowadzi sic całkiem dojrzale. Moim zdaniem lepiej nadaje się na tanie auto firmowe na max. 3-4 lata czyli zjechać i wyrzucić :) A teraz możecie po mnie jechać
Dziwna jest też reakcja silnika na nagłe dodanie gazu - najpierw jest szarpnięcie/przyduszenie/zastanowienie, a później dopiero ciągnie. Silnik ogólnie sprawnie napędza auto, ale zbyt nieharmonijnie oddaje moc/moment w funkcji obrotów
Jak często miewasz styczność z silnikami turbo? (nie czepiam się, tylko pytam).
Pierwsze dni z turbodziurą mnie zniesmaczyły, musiałem zmienić nawyki i częściej redukować do jedynki przy toczeniu się.
Zniesmaczenie odeszło, został banan na twarzy. ;)
Wciska się głęboko gaz, a mimo to obroty rosną z dużym oporem, dopiero gdy wskazówka obrotomierza osiągnie 1500obr/min następuje kop, ożywienie i poprawna dynamika jazdy - wada downsizingu.
Potwierdzam. Tak właśnie się zachowuje po pierwszej przejażdżce. Miałem okazje jeździć trochę stepwayem Taty i poeksperymentowałem. Po prostu trzeba zmienić styl jazdy do tego silnika. Zwłaszcza jak przesiadasz się z wolnossącego. Przed zmianą biegu należy najpierw lekko odpuścić gaz i wtedy nie ma szarpnięć.
luckyboy napisał/a:
Biorąc pod uwagę 2 lata gwarancji na lakier, częste przypadki korozji i problemów z lakierem,
Podaj te częste przypadki w sandero, jak o nim rozmawiamy. Ja na forum jeszcze o tym modelu nie słyszałem, a przynajmniej nie przypominam sobie.
Ostatnio zmieniony przez Marek1603 2017-04-26, 20:06, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Renault
Model: Clio
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2015 Pomógł: 4 razy Dołączył: 06 Sie 2016 Posty: 509 Skąd: Toruń
Wysłany: 2017-04-26, 20:08
GRL napisał/a:
luckyboy napisał/a:
Dziwna jest też reakcja silnika na nagłe dodanie gazu - najpierw jest szarpnięcie/przyduszenie/zastanowienie, a później dopiero ciągnie. Silnik ogólnie sprawnie napędza auto, ale zbyt nieharmonijnie oddaje moc/moment w funkcji obrotów
Jak często miewasz styczność z silnikami turbo? (nie czepiam się, tylko pytam).
Pierwsze dni z turbodziurą mnie zniesmaczyły, musiałem zmienić nawyki i częściej redukować do jedynki przy toczeniu się.
Zniesmaczenie odeszło, został banan na twarzy. ;)
Autami z turbo jeżdżę od ok. 10 lat, dieslami, kiedyś TDI, teraz głównie dCi. Kilka lat jeździłem 2.0dCi 115KM - z pełnym obciążeniem mogłem zwalniać sprzęgło bez dodawania gazu, nigdy nie zgasł - czołg. Teraz jeżdżę 1.6 dCi BiTurbo 145KM, który załadowany czasami mi gaśnie przy zbyt szybkim ruszaniu, potrafi też zdechnąć czasami podczas jazdy na 2 biegu pod górkę. Producent widzi problem, bo podczas lekkiego odpuszczenia sprzęgła, obroty rosną automatycznie z 750 na 1000 obr/min aby nie zdławić silnika, który nie ma mocy. Poza tym jazda 1.6 BiTurbo poniżej 1500obr/min nie istnieje, też ciężko ruszyć auto, później nagle wyrywa z impetem jak szalony, co może prowadzić na śliskiej jezdni do uślizgu osi napędzanej w zakręcie - wtedy podczas deszczu dla własnego bezpieczeństwa włączam tryb eko, aby stłumić jego nagłe zrywy. Ostatnio nawet już częściej jeżdżę w trybie eko, bo mam dość tego nagłego przyrostu mocy i szarpania - staje się męczące. Wyjście to tylko stale piłować silnik.
Marka: Renault
Model: Clio
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2015 Pomógł: 4 razy Dołączył: 06 Sie 2016 Posty: 509 Skąd: Toruń
Wysłany: 2017-04-26, 20:12
arnold napisał/a:
Samochód to nie jest inwestycja. A turbo benzyny czy diesle mają to do siebie, że trzeba się przyuczyć do charakterystyki pracy silnika.
No rzeczywiście nie inwestycja, skoro czepiasz się słówek, to masz rację. W takim razie wykorzystanie w najlepszy sposób pieniędzy przeznaczonych na środek transport w okresie kilkuletnim
Z logicznego puntu widzenia to każde kupno auta to jakaś strata pieniędzy i nie wyjmiesz więcej niż włożyłeś.
Takie zachowanie samochodów też jest związane z tym jak wyglądają mapy silnika.
W mojej pandzie z gazem na linkę daję delikatnie gazu auto jedzie, jest fajne. Znowu u mojego ojca w samochodzie spełniającym euro 5 muskać gaz nie ma co. Trzeba dać trochę obrotów żeby sterownik raczył otworzyć przepustnicę, podać dawkę paliwa żeby auto płynie ładnie ruszało, bo wolne obroty są tylko po to żeby silnik nie zgasł obciążony klimą, alternatorem i wspomaganiem.
Może to jest kwestia tylko i wyłączenie kierownika a nie kierowanego przedmiotu. Teraz żadne auto na dole nie będzie miało dobrego momentu obrotowego przez elektronikę, bo ASR, bo eko wolne obroty, a ta elektronika dba też o to żeby ten maks momentu był jak najniżej np. przy 1400 rpm, przez to nagle samochód wyrywa do przodu. Ciężko tu generalizować , ale moje wymagania są za niskie bo czy to był gaźnikowy 125p , czy panda z 2004 roku, czy uno 99, albo 2.0 CDTI forda, to po przyzwyczajeniu się jeździło mi się dobrze.
Marka: Renault
Model: Clio
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2015 Pomógł: 4 razy Dołączył: 06 Sie 2016 Posty: 509 Skąd: Toruń
Wysłany: 2017-04-26, 20:49
Na obrotach jałowych nic nie zastąpi pojemności - duży silnik duży moment. "Litrówka" bez dmuchającego turbo zachowuje się jak wolnossąca "litrówka" i tyle. Dlatego stosuje się BiTurbo/TriTurbo w silnikach aby tą turbo dziurę zminimalizować, jednak wyeliminować nie sposób - elektryczne turbo to zmieni. Nisko położony moment obrotowy o wysokiej wartości, który błyskawicznie narasta niszczy koła dwumasowe i inne elementy układu napędowego. Stawia się na ekologię, na niskie zużycie paliwa czyli niskie obroty - przesadzają nas na siłę w "ciężarówki" . Kiedyś turbo było dodatkiem, a teraz pojemność silnika
Ostatnio zmieniony przez luckyboy 2017-04-26, 20:50, w całości zmieniany 1 raz
Widocznie nie ogarniam do końca tematu i wrzucam wszystkie modele do jednego wora. Logan II rdzewieje, odpryskuje lakier?
Nie. Wszystkie modele poliftowe są poprawione, a przynajmniej jakieś pojedyncze przypadki jak ten biały ostatnio na forum ale nie wiadoma jego historia do końca. W salonowych nie słychać. W jedynkach to nawet nie było baranka na podwoziu.
Oczywiście lepiej mieć większą pojemność niż turbinę, ale producenci nie dają już luksusu wyboru dzięki GLOBALNEMU OCIEPLENIU, które sprawia, że w maju mamy 9C. To nie tylko Dacia.
luckyboy napisał/a:
Na jazdę próbną zabrałem żonę jako bezstronnego konsumenta i stwierdziła, że za taki samochód więcej jak 25.000 nie zapłaciłaby
Przecież za 10k można kupić paska B5 w TDI, niemiec wciąż płacze Widzisz, jedni kupują Golfa VII za 110k w 2.0TDI inni chwytają się za głowę, że można za takie auto tyle wydać. Może to być szokujące dla niektórych, ale pierwsze Dustery z 2010 roku wciąż jeżdżą, a przecież to już 7 lat, gwarancja się skończyła, a skubane jeżdżą... jak coś jest proste to jest i proste/tanie w naprawie. Dacia to ostatni bastion normalnych samochodów
Ostatnio zmieniony przez Maniak 2017-04-27, 09:55, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2017-04-27, 21:44
Michał B24 napisał/a:
No chyba nie: SS 0.9TCe 1080kg, DD minimum 1280kg, czyli ten golas bez klimy I relingow.
Poza tym 100kg w terenie to duza roznica. Odczuwalna nawet w 2.5 tonowym patrolu
Dacia Duster - masa własna od 1180 do 1320, mój 1,6 2WD 1200kg.
Oczywiście ważniejszy od masy jest prześwit - jak ja kupowałem było SS 1 - miało 17,5 cm.
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2017-04-28, 10:42
Michał B24 napisał/a:
Producent nie bodaje na stronie masy Dustera, to wygooglalem w jakiejs Wiki. Czyli Duster jednak tez dosc lekki jest.
Przeswit niby SS ma 20cm, ale od spodu DD lepiej wyglada pod katem terenu.
Dlatego że jest lekki i wysoki nie będzie miał mocnych silników które się marzą co poniektórym. Po prostu - przewracał by się na zakrętach.
Szybkie SUV-y ważą po dwie tony i więcej bo mają grubsze płyty podłogowe - celem obniżenia środka ciężkości - i dlatego gorzej radzą sobie poza szosą.
Bo patrząc z punktu widzenia konstrukcyjnego -Duster to "nadmuchany" i podniesiony Modus z ewentualnie dodanym napędem na 4 koła -pochodzącym z 1 XTraila i Murano.
Ostatnio zmieniony przez PiotrWie 2017-04-28, 10:45, w całości zmieniany 3 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum