Leć samolotem na ich koszt i zażądaj podstawienia auta w Bordeaux. W końcu Renault to Francuzi. Samolotu zastępczego jeszcze chyba nikt z DKPL nie miał.
Pozwolę sobie wrócić do głównego tematu tego wątku. Mój samochód nadal stoi w serwisie. Nikt nie jest w stanie nadal określić terminu dostawy części. Zostało mi 9 dni do wakacji.
To jest jakaś dziwna akcja z tą naprawą.
Czy ktoś miał podobne doświadczenia i poradziłby mi jak się zabezpieczyć w przypadku użyczenia samochodu na wakacje przez serwis? Chodzi mi o odpowiedzialność za niezawinione szkody i kwestię ubezpieczenie AC pojazdu z serwisu na czas wyjazdu. Nigdy nie korzystałem z takiej opcji.
Wykonując naprawę przy aucie przynajmniej mi proponowali auto zastępcze. Jak miałem wstawić moje rozbite auto.
edit: klekoczaca skrzynia jest przy kolejnej DACI którą kupiłem wczoraj. Tym razem sandeto z 2014 roku. temat olewam bo auto już po gwarancji fabrycznej.
Ostatnio zmieniony przez kochelet1 2017-07-28, 22:35, w całości zmieniany 1 raz
Po 37 dniach od pozostawienia samochodu w ASO nadal usterka nie naprawiona. Nie mają części i nie wiedzą kiedy dotrą. Nie mam już siły. Czy samochód powinien tak długo stać bez uruchamiania silnika? Czy oni mają jakieś procedury aby chociaż odpalić i nasmarować silnik - już nie wspominam o akumulatorze i rdzewiejących elementach ruchomych (hamulce itp.)?
Widzę, że macie super ASO w tym Poznaniu. Już druga (może i trzecia) osoba, która się buja z tym serwisem.
Mała konkurencja w Poznaniu... Jednak na ich usprawiedliwienie: dzisiaj mi pokazywali, że wszystko stoi (pełen parking) bo dostaw części nie mają albo są niekompletne. Francuzi mają jakiś przestój wakacyjny i mają wszystkich gdzieś...
Napisałem do Renault Polska ale zapewne mnie zignorują jakimś gładkim tekstem.
Dostałem na wyjazd wakacyjny Clio 1.2 - jako że nie mam jeszcze swojego wozu zrobionego, trzymam Renówkę dalej. Nie mogę narzekać na podejście ASO w tej kwestii, myślę że sami mają problem z tymi opóźnieniami na serwisie. Ale na sam koncern i logistykę serwisową Renault w Polsce to już nakląłem. Myślę, że takie akcje nie przeszłyby we Francji czy w Niemczech.
Czytając to wszystko teraz zastanawiam się czy nie stało się dobrze że moje kochane auto zostało rozbite? też pewnie teraz szlak by mnie trafiał w oczekiwaniu za częściami do mojego auta.
Po 3 telefonach na infolinię Renault, 2 e-mailach reklamacyjnych, niejaka Pani Dziduszko - podobno Specjalistka ds. Kontaktów z Klientem, poinformowała mnie sucho, że nie Renault Polska jest odpowiedzialny za obsługę gwarancyjną, a jedynie wybrana przeze mnie ASO.
Tak więc jeśli do autoryzowanego serwisu nie dowiozą części przez 40 dni, bo fabryki stoją w całej Europie a Francuzi leżą na plażach i mają gdzieś swoich klientów, to żal możecie mieć drodzy koledzy nie do Koncernu Renault tylko do lokalnego kierownika ASO :). I tak mam to rozumieć wg P. Dziduszko.
Na końcu w/w. odpowiedzi sugerującej także w dalszej części, że mam im generalnie dać spokój, poinformowano mnie łaskawie, że w głównym magazynie we Francji właśnie pakują moją część i dotrze do ASO w "35 tygodniu roku" (takie dodatkowe zadanie dla klienta co by mu nie było za łatwo ustalić dokładną datę, b przecież każdy ma akurat pod ręką kalendarz z numerami tygodni).
List zakończył się krótkim "Z poważaniem...".
Ani jednego słowa typu: "bardzo nam przykro z powodu niedogodności", "przepraszamy za opóźnienie" lub cokolwiek co sugerowałoby, że po drugiej stronie klawiatury siedzi żywa osoba, która zorientowała się że coś jest nie tak z tą obsługą.
Dzisiaj zadzwoniłem do AUTOCOMPOL w celu podpytania o dostawę ostatniej części do skrzyni.
Tak, koło doszło z Francji i już jest w magazynie ale... okazało się, że nie ma wałka sprzęgłowego - termin dostawy nieznany. 23 lipca rozmawiałem z kierownikiem magazynu - zapewniał, że komplet części już jest i czekamy tylko na ostatnie koło. Wyszczególnił z resztą wszystko co już mieli po kolei, w tym także wałek sprzęgłowy.
Nie potrafię siedzieć w takich sytuacjach z założonymi rękami ale słowo daję - nie wiem co mogę w tej chwili zrobić. Do kogo tam można napisać / zadzwonić żeby odniosło to jakikolwiek pozytywny skutek?
Rzecznik? No niestety nie... Poinformowano mnie tam telefonicznie, że gwarant wywiązał się z jedynego obowiązku ustawowego tzn. w ciągu 21 dni uznał reklamację. O czasie i długości trwania naprawy przepisy prawa ani gwarancja producenta nic nie mówi. Mogę co prawda żądać natychmiastowego wydania samochodu i zabrać go do innego warsztatu ale... w ten sposób tracę gwarancję.
To jest kwestia standardów które stosuje Renault... na przykładzie tej sprawy widać, że żadnych standardów nie ma.
Kluczowym słowem w określeniu Autoryzowana Stacja Obsługi jest słowo "Autoryzowana".
To Renault ma określone standardy, które chętni muszą spełnić aby dostać "autoryzację" do reprezentowania koncernu. Jeśli ASO Autocompol tego nie spełnia to już dawno powinien stracić autoryzację Renault (tak samo z resztą jak to się stało z Renault Rosiak i Syn z Komornik - firma już nie działa po utracie autoryzacji).
Problem jest tylko taki, że nie można dotrzeć do osób w Renault Polska, które tą sprawą się rzeczywiście interesują (jak już to opisywałem wcześniej).
Nie, w poniedziałek będą 2 miesiące od oddania pojazdu. Jedynie dowiedziałem się, że będę miał wymianę całej skrzyni biegów (Renault się łaskawie zgodziło). Skrzynia jest na magazynie centralnym więc ją będą sprowadzać. Ile to potrwa? Nie wiadomo...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum