Pewnie, że mało to nie jest. Chyba, że ktoś śpi na pieniądzach. Ale wtedy raczej nie celuje w Dacię. Raczej, bo sam miałem okazję poznać bardzo bogatego gościa, który jeździ (jeździł?) na co dzień Dusterem. Jak to mówił, żeby się nie rzucać zbytnio w oczy. Mało to nie jest ale powiedzmy, że takie rozważania wchodzą w rachubę. Natomiast jakoś nie widzę opcji, żeby ktoś się zastanawiał między autem za 50000 a 100000 PLN. Jedno jest pewne, najuboższe wersje poszczególnych modeli nie mają żadnej konkurencji cenowej w Polsce. Im lepsze wyposażenie, tym sprawa zaczyna się trochę komplikować. Trochę, bo taniej i tak się nic nie kupi. Tyle, że można kombinować, za podobną cenę mieć auto innej marki słabiej (przeważnie zdecydowanie) wyposażone.
Do kapelusznik: Rzadko się zdarza, żeby prywatny klient kupował nowe auto w salonie (30% sprzedaży?). Ludzie na pierwsze auto nie wezmą wiec maleńkiej Skody, jak mogą mieć większego Logana czy Sandero. A na drugie nowe auto w rodzinie to już stać naprawdę niewielu. W ta stronę mi chodziło, bo jako drugie auto do miasta to CitiGo może być całkiem niezłe.
Ostatnio zmieniony przez pixa 2017-10-08, 20:38, w całości zmieniany 1 raz
Dycha to jakby nie patrzeć 25% ceny takiego Sandero na wypasie z OC/AC Mi by było szkoda. Daczka tak naprawdę nie ma konkurencji. Bo czy np. mini Skoda CitiGo jest lepsza od Sandero?
Wszystko zależy od tego czy na auto patrzysz przez pryzmat ceny czy przez pryzmat spadku wartości.
Corsę 1.4 można obecnie kupić już za 44kzł.
Przy swoich 130Nm znacznie fajniejsza niż 1.0sce, trochę gorsza od tce (pod względem osiągów, trwałość i kultura pracy to już inna sprawa).
Po 5 latach użytkowania sądzę iż spokojnie przewaga 2000zł nad tce zostanie utrzymana.
Więc nic się na tym nie straci.
A jak ktoś chce przez 10 lat zrobić 200kkm, to też chyba lepiej pchać się w 1.4 niż 0.9 turbo.
Przywlokłem się tutaj w poszukiwaniu samochodu, który przede wszystkim swoim spadkiem wartości w ciągu 4 lat zabierze mi nie więcej niż 20-22kzł.
Nie jest to jednoznaczne z wyborem najtańszego modelu, więc jestem wciąż otwarty na wszelkie modele.
Nawet na samochody droższe, choć wolę trzymać gotówkę na inwestycje, a nie wydawać na swoje fanaberie.
Zaobserwowałem, np. taką zależność:
- 4-letnie Sandero kupione za ok. 40k jest warte jakieś 20k.
- 4-letni Duster kupiony za lekko ponad 50k i tak będzie wart powyżej 30k.
(piszę o samochodach z serwisowanych, bezwypadkowych, z polskiego salonu).
Jak widać koniec końców ta sama strata, większy fun. ;)
@GRL
Kup Sanderkę w systemie 50/50 .
Wtedy cenowo jest nie do pobicia .
Ale sam to sobie przelicz - bo ja już tą lekcje odrobiłem i tak właśnie kupiłem
Możesz jaśniej? Kredyt z oprocentowaniem około 5% na 12 miesięcy, na połowę wartości auta. Gdzie tu się dopatrywać tego czegoś, co jest nie do pobicia? Oferta nie jest zła ale jakoś nie bardzo rozumiem do czego zmierzasz, w czym tkwi haczyk.
Ale sam to sobie przelicz - bo ja już tą lekcje odrobiłem i tak właśnie kupiłem
Jako osoba, która potrafi przewidzieć zyski i wystarczająco szybko skompensować je kosztami, nie jestem osobą wiarygodną dla banków.
A gdybym nagle się coś odmieniło, to kredyt obniżyłby mi zdolność, w przeciwieństwie do leasingu.
Koniec końców, chyba jestem skazany na zakup za gotówkę.
quartzu napisał/a:
...Gdzie tu się dopatrywać tego czegoś, co jest nie do pobicia? ...
Pewnie w pełnym pakiecie ubezpieczenia za 499zł. Przez co koszty kredytu mogą być mniejsze niż obniżka na OC/AC.
Właśnie dobrze to policzyłeś - że ubezpieczenie jest tańsze o kwotę znacznie wyższą niż prowizja.
Przez to że 50% możesz zainwestować w coś co da ci dodatkowy dochód ( tylko nie inwestuj w masło)
Oraz to że jak sprawdziłem nie zmniejszyło to w moim przypadku zdolności kredytowej
Różnie do kwestii "stać mnie/nie stać mnie" można podchodzić. Dziś rozmawiałem służbowo z gościem, dla którego hajs to żaden problem - nie wiem, czy nad Wisłą są oferowane samochody, które nie byłyby w jego zasięgu, jest właścicielem lub kontroluje kilkanaście spółek z branż budowlanej i energetycznej. Wiecie czym jeżdzi? Renault Laguną z 2008 roku. Ma jeszcze Zafirę B i mercedesa w210. Twierdzi że pieniądz musi zarabiać, a nie przyciągać wzrok ciekawskich.
Inna sprawa że gość ogólnie jest skromny - nie jada w luksusowych restauracjach, nie kupuje koszul za 1000 euro, a tam gdzie tylko może korzysta z ofert/współpracuje z polskimi firmami.
No ale te 17 miejsce to tak w sumie o niczym konkretnym nie świadczy. Gdyby była w pierwszej piątce. Inna sprawa, że tam się traktuje auta jak kolejny sprzęt przydatny w życiu. Jak u nas odkurzacz czy żelazko.
Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016
Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1061 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2017-10-11, 21:46
dacia sprzedaje tam 2.3% samochodów.. Raczej cienko. W Brytani jeszcze gorzej - poniżej jednego procenta. Widać, ze nie jest to auto na bogate rynki, choć jakąś tam niszę wypełnia.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Lza 2017-10-11, 21:47, w całości zmieniany 1 raz
Francuzi wolą wydawać na jedzenie, niż samochody (serio, ktoś robił fajne badanie porównawcze), Niemcy trochę mnie dziwą, ale może to ich praktyczność po prostu - poza tym mercedesy nadal ktoś jednak kupuje.
No tak VW też cieniutko bo "tylko" 13%. Statystyki trzeba umieć czytać. Może i 2.3 % lepiej od Nissana Volvo czy Kia. No i ma dynamikę wzrostu na poziomie 30% YTY więc z nowym Dusterem niedługo pewnie zbliżą się do dziesiątki.
Ostatnio zmieniony przez DrOzda 2017-10-13, 10:58, w całości zmieniany 1 raz
gfedorynski, w Niemczech sprzedaż się zaczęła jak rząd dawał premię za złomowanie aut w wysokości zbliżonej do ceny najtanszej wersji Logana.
A jak już zaczniesz sprzedawać wiecej to potem łatwiej utrzymać sprzedaż niż zdobywać w pocie czola rynek.
Premia wynosiła 2500 euro, a najtańsza sandero to jednak ze trzy razy więcej. Więc w sumie czy ktoś kupuje najtańszy samochód z dopłatą lub bez dopłaty może nie robić aż takiej różnicy - chociaż z drugiej strony wiadomo, że co najmniej 9-letnie samochody mieli ludzie mniej zamożni oraz 5 tysięcy euro z własnej kieszeni mogło być granicą psychologiczną.
Kona i KIA Stonic to blizniaki technologiczne. Jakim cudem H miał powstac na i30 a a Kia na Rio?
Tak twierdzono we wstępnych doniesieniach. Zostało to jednak zweryfikowane - wystarczy sięgnąć po pierwszą lepszą gazetę motoryzacyjną - samochody te są odrębnymi konstrukcjami.
Widać to też po cenach: Kona startuje od 74tys. zaś Stonic od 55tys.
Różnice, choć niewielkie są też w wymiarach. Większe są w masach oraz możliwościach transportowych i holowniczych.
U Hyundaia odpowiednikiem Stonica będzie raczej i20 Active (59tys)
Mniej gazet, więcej logicznych wniosków Ci życzę. Wymiary auta mają te same. Różnice na poziomie 1-2 cm to nic. Być może Kona jest wyżej sytuaowana z uwagi na markę i oferowany napęd 4x4. Byc może sa tam jakieś modyfikacje z tego tytułu. Ale powiem czym się różni Kona 2wd 1,0 Od Kii Stonic 2wd 1,0? Niech będzie że w podstawowych wersjach. Sprawdź też cenę. Kia startuje z tym silnikiem od 70500 a Hyundai od 74000.
Oba auta to crossovery bez względu na to jak je nazywa dział marketingu. Żadnych właściwości terenowych. Nazewnictwo nie ma tu znaczenia. Duster też jest crosoverem. Ale nawet gdyby go nazwać miejskim hatchbackiem to nikt mu właściwości terenowych nie odbierze.
I btw. Topowy wg Ciebie Duster ma diesla, który wystepuje też w Kii. Cena od 75 tys. Ale nie ma napędu na 4 koła. Gdzie te niewielkie różnice cenowe?
Mi się Stonic bardzo podoba. Mając do wydania 60 tys mocno bym się zastanowił nad tym autem. Ale nie da się ukryć że Duster dałby mi więcej jeśli chodzi o napęd czy własciwości terenowe.
Ostatnio zmieniony przez Marek1603 2017-11-02, 16:57, w całości zmieniany 1 raz
@ryjas - a skąd masz informację, że Stonic i Kona to technologicznie to samo auto? Na logikę, do której namawiasz - już sam fakt możliwości zastosowania napędu 4x4 w Konie, czego nie mamy w Stonicu, świadczą o różnicach konstrukcyjnych. To dwa inne auta, podobne tylko co nie co wymiarowo. Zdecydowanie są to też crossovery, nigdzie nie pisałem inaczej. Zaś Duster to zdecydowanie SUV, międzysegmentowy, ale SUV.
A co do porównania Stonica do Dustera - o ile z przodu można się o to jako tako pokusić, to już tył i bagażnik grają w innej lidze.
@kosster - według informacji, które uzyskałem na targach, ceny nowego Dustera będą podane w grudniu i wtedy też będą uruchomione zapisy. Samochody mają się fizycznie pojawić w salonach na przełomie stycznia i lutego.
Co do płyty podłogowej Kony: Rozstaw osi jest 2 cm dłuższy od tego w Kii Stonic. Jest 5 cm krótszy niż w i30. Jest jednocześnie 3 cm dłuższy niż w i20 (wg danych i20 ma o cm dłuższy rozstaw niż Rio czy Stonic)
I teraz tak. Nie wątpię, że zawieszenie jest inne niż w Kii szczególnie tylne. W wersji 4x4 jest wielowahacz.
Wątpię by płyta była ta sama co w aucie kompaktowym, zmniejszona tak by auto było równe wymiarowo jak Kia Stonic.
Generalnie w obliczu modułowych architektur obecnie produkowanych aut mozna uznac że płyta podłogoa nie jest już wyznacznikiem tego w jakim auto jest segmencie i z którym jest bliźniacza technicznie. Za pewnie Stonic jest niżej sytuowany na rynku. tak by nie powodować wewnętrznej konkurencji. Nie zmienia to faktu że oba auta wymiarowo są niemal tożsame. W podstawowych wersjach 1,0 mają podobna cenę i pewnie podobne jesli nie te same elementy zawieszenia.
Tylko producent wie co tak naprawde tam siedzi. I jeśli zechce nazwac Kone kompaktowym SUVem a Stonica miejskim Crossoverem (bo tak chyba nawet jest) to nikt mu tego nie zabroni.
Dacia Duster powstała na płycie Logana. W wersji 2wd ma belkę z tyłu. W wersji4wd ma wielowahacz. Ale płyta ta sama. Duster 2wd a 4wd ma pewne różnice co nie zmienia faktu, że obie wersje są tym samym modelem.
Kona w wersji 2wd tez ma belkę a w 4wd wielowahacz.
Ostatnio zmieniony przez ryjas 2017-11-02, 12:19, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014
Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-11-02, 13:28
funyo napisał/a:
@ryjas - a skąd masz informację, że Stonic i Kona to technologicznie to samo auto? Na logikę, do której namawiasz - już sam fakt możliwości zastosowania napędu 4x4 w Konie, czego nie mamy w Stonicu, świadczą o różnicach konstrukcyjnych.
Eee tam, takich samych jak między Dusterem 2WD i 4WD - też mają inny napęd i zawieszenie.
Ale byłem dzisiaj w Hultaju i niestety - interesu z Koną raczej nie zrobię.
Małe to i ciasne, a 360 l bagażnika, to jest liczone razem z miejscem na koło zapasowe.
Tak z doświadczenia toto ma wymiary i bagażnik Punto, czyli coś koło 250 l.
Na pewno nie jest toto nawet zbliżone do kompakta, chyba że takiego sprzed 20 lat.
Renegade np. mimo tych samych wymiarów zewn. w środku jest dużo większy.
Ostatnio zmieniony przez Cav 2017-11-02, 13:30, w całości zmieniany 2 razy
Nie ma co drążyć tematu i przekonywać siebie nawzajem. Skoro uważasz, że Stonic jest bliźniakiem konstrukcyjnym Kony, to niech tak zostanie. Pozwól mi mieć jednak odmienne zdanie, oparte choćby na możliwości zastosowania odmiennych napędów w tych samochodach.
Co do terminologii - jest ona płynna i każdy producent dostosowuje ją do potrzeb. W wielkim skrócie, oczywiście moim zdaniem, SUV to pojazd umożliwiający zjechanie z utwardzonych dróg dzięki m.in. napędowi 4x4 i wyższemu prześwitowi, co umożliwia prowadzenie szerszej aktywności przez właściciela. Ważny jest też wygląd zbliżony do aut terenowych.
Crossover natomiast jest miksem kilku rodzajów pojazdów, ale bardziej optycznie, niż faktycznych cech danej grupy, np. Stonic - niby SUV, ale to tylko podwyższony maluch. Albo C3 Aircross - niby SUV, niby van, a w sumie to żaden z nich. Albo Renault Espace, Opel Crossland, Octavia Scout itd, itp, itt...
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014
Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-11-02, 13:40
funyo napisał/a:
Crossover natomiast jest miksem kilku rodzajów pojazdów, ale bardziej optycznie, niż faktycznych cech danej grupy, np. Stonic - niby SUV, ale to tylko podwyższony maluch. Albo C3 Aircross - niby SUV, niby van, a w sumie to żaden z nich. Albo Renault Espace, Opel Crossland, Octavia Scout itd, itp, itt...
I Kona jest dokładnie taka jak piszesz.
Z boku to kopia Mazdy CX3, nawet nie wygląda za bardzo jak suv .
Pamietam czasy sprzed SUVów i sprzed "crosoverów" i pamiętam, że SUV to było połączenie auta typowo osobowego z terenówką. Początkowo były wyłącznie luksusowe lub zwyczajnie bardzo dobrze wyposażone.
Crosover miał być zwyczajnie zmiskowaniem aut rożnych segmentów. A że się przyjęło że crosovery to głównie miks aut osobowych o różnych nadwozi z autami terenowymi lub typu SUV, to od razu zaczął się chaos komunikacyjny.
SUVy to tez crossovery. Jednak nie każde crossovery to SUVy.
Tak można w skrócie określić różnicę między tymi pojęciami.
Crossoverem jest np. Mercedes R, Espace (nowe), 3008 (stary). Aut tych za cholere nie nazwiemy SUVami. Ale SUVem można już nazwać Karoqa, Kodjaqa nowego 3008 lub 5008(mimo, że nie ma w ofercie napędu na 4 koła i nawet nie chce udawać terenówki) czy omawianego tu Dustera.
Generalnie obecnie mamy do czynienia właściwie tylko z crossoverami które mają lepsze lub gorsze właściwości terenowe, lub nie mają ich wcale.
Dacia 4wd nawiązuje do typowych SUVów sprzed 20-30 lat. Auto typowo osobowe ale zdolne w terenie niemal jak terenówka. Kiedyś były takie auta jak Cheerokee, Grand Vitara. Typowe SUVy.
Formalnie Duster to jednak crossover. Miks kombi segmentu B+ z SUVem.
Obecnie wszystko się pomieszało;)
Przykładem niech będzie oferta koncernu VAG i pozycjonowanie ich modeli w gamie (w ujęciu całego koncernu a nie poszczególnych marek) Kodjaq, Karoq, Arona, Ateca, Troc, Tiquan... Teoretycznie wszystkie się od siebie różnią i są inaczej sytuowane. Nie ma bezpośrednich odpowiedników (teoretycznie). Wszystkie można nazwać SUVem czy crossoverem. Jedno co je łączy to modułowa płyta podłogowa z Golfa (w takim czy innym wariancie).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum