Wysłany: 2017-11-04, 09:52 Proszę o pomoc jak rozwiązać ten problem
Jakiś czas temu napisałem pismo do urzędu miasta aby przycięli drzewa na parkingu gdzie jest wyznaczone miejsce parkowania naszego auta. Wielokrotnie poruszałem temat u zarządcy który bezsilnie rozkładał ręce bo oni nic do tego nie mają. Poprzednie auto dosłownie zostało zniszczone prze fekalia ptasie i spadające suche gałęzie. Teraz nowe auto chyba spotka ten sam los, bo już zagnieciony jest dach i wiecznie obłożone ptasimi g..ami. Nie ma innej opcji parkowania bo po prostu nie ma miejsca i nie ma gdzie, a wyznaczone miejsce jest inwalidzkie. Miedzy owymi drzewami stoi tylko jedno auto bo więcej się nie da utkać.
A odpowiedz urzędu jest następująca -
Odpowiadając na pismo w sprawie przycięcia lub wycięcia drzew zlokalizowanych na ul........ 1 zostanie zawnioskowane do jego usunięcia bo jest pochylone i .................... Pozostałe drzewa po uzyskaniu zezwolenia zostaną wykonane najpóźniej w 1 kwartale 2018 r. Nadmieniam ze zgodnie z ustawą z dnia 16.04.2004 r. o ochronie przyrody prace w obrębie korony drzewa nie mogą prowadzić do usunięcia gałęzi w wymiarze 30% korony która rozwinęła się w całym okresie rozwoju drzewa, chyba że mają na celu:
1 usunięciu gałęzi obumarłych lub nadłamanych
2 uformowanie kształtu korony drzew
3 wykonanie specjalistycznego zabiegu w celu przywrócenia statyki drzewa
Usunięcie gałęzi w wymiarze przekraczającym 30% korony która rozwinęła się w całym okresie rozwoju drzewa w celu innym niż wyżej stanowi zniszczeniem drzewa i podlega karze administracyjnej.
Jestem tym faktem zbulwersowanym bo i tak nic nie zrobią jak do tej pory nic nie zrobili a auto niszczeć będzie sukcesywnie. Dołączę wam fotkę jak wyglądał dach poprzednika
Za rok wybrać nowego wójta/burmistrza/prezydenta - człowieka mądrego a nie głupiego - jedyna rada.
Zwłaszcza że wycinka drzew wg ustawy na którą powołują się mądrzy inaczej urzędnicy jest możliwa wyłącznie w okresie 15/10 - 28/02 .
Dla urzędnika zniszczenie Twojego samochodu nie jest warte niczego.
Ale jeśli napiszesz w piśmie ze spadające stare spróchniałe gałęzie zagrażają bezpieczeństwu Twojemu dziecku które kilka razy dziennie musi przechodzić pod tym drzewem - szybciej się wezmą do pracy .
Najlepiej jak zrobisz zdjęcie po wichurze wskazujące że na miejsce gdzie parkujesz spadła jakaś odłamana gałąź - wtedy wzywasz straż miejską/pożarną i policję w celu stwierdzenia zagrożenia i z protokołem od nich składasz pismo na ręce wójta/burmistrza/prezydenta .
Inaczej to walka z wiatrakami i bezdusznością urzędniczą.
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus
Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2017-11-04, 12:27 Re: Pokrowiec
RowerekCombi napisał/a:
moulder napisał/a:
Pokrowiec I problem rozwiązany
Pokrowiec nie załatwia sprawy, bo kilkanaście razy na dzień ściągać i zakładać fizycznie się nie da tego zrobić.
pół pokrowiec - taki przykrywający dach, lekki, poręczny , zajmuje mało miejsca, można go zwinąć do małej reklamówki(bywają okresowo np w Lidl w różnych rozmiarach) większą część maski i karoserię do wysokości 1/2 drzwi. Montuje się na 6 gumkach zakończonych haczykami do rantów nadkoli lub kołpaków. Operacja trwa 1 minutę. Ptaki w ciągu dnia zwykle nie siadają na stałe na swoim ulubionym drzewie. Nocują tam i przy okazji srają na wszystko co poniżej w ciągu nocy. Więc zakładać na noc
6.JPG
Plik ściągnięto 14 raz(y) 138,64 KB
Ostatnio zmieniony przez Dar1962 2017-11-04, 12:31, w całości zmieniany 4 razy
Poproś o wyznaczenie nowej koperty, a stare miejsce zaproponuj burmistrzowi.
Składanie osranej plandeki to ohyda, wypadałoby chociaż ręce umyć. A spadające badyle plandeki się nie boją.
Poproś o wyznaczenie nowej koperty, a stare miejsce zaproponuj burmistrzowi.
Składanie osranej plandeki to ohyda, wypadałoby chociaż ręce umyć. A spadające badyle plandeki się nie boją.
Z tego też nic nie będzie bo nie ma gdzie wyznaczyć nowej koperty a plandeka nie zda egzaminu chociażby na te spadające badyle Myślałem o bardziej radykalnym rozwiązaniu tylko przydało by się prawniczą podpowiedz i pewnie sądowo dochodzić odszkodowania
Idź do prawnika. Niech napisze oficjalne pismo, że zostaną obciążeni kosztami naprawy i odszkodowania za utratę wartości auta. Wtedy zobaczysz co się będzie działo jak dostaną pismo z kancelarii. Jednocześnie o zwrot kosztów porady.
Ostatnio zmieniony przez Marek1603 2017-11-05, 09:43, w całości zmieniany 1 raz
ta tylko jak próbujesz takiemu dzefku pomóc uschnąć to ono tym bardziej lepiej rośnie ;), choć w moich okolicach są tak pracowici że nawet suchych nie wycinając bo jeszcze się nie przewraca więc niech jeszcze postoi masakra z nimi
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum