Marka: DACIA
Model: Sandero Stepway
Silnik: TCe 90
Rocznik: XII 2017
Wersja: Outdoor Pomógł: 117 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 3949 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-08, 22:02
defunk napisał/a:
nigdy nie rozumiem dlaczego ludzie nie wolą kupić płachty aluminiowej (za 10-15 zł), którą można okryć przednią szybę (a czasem nawet lusterka) i mieć spokój z:
- lodem i śniegiem zimą (sreberkiem do szyby),
Na lato używam, ale w zimę ze 3 razy toto położyłem... Co z tego, że szyba czysta jak lodu ze śniegiem nie mogłem się z tego dość długo pozbyć a jak się już udało to i tak całe mokre do bagażnika wkładałem. Koledzy z roboty już dawno do domów się rozjechali po skrobaniu a ja z matą walczyłem Byłoby dobre jakby było gdzie to po użyciu zostawić.
Eeee z tymi osłonami mam podobne doświadczenia. Mam wrażenie że czasem może to dłużej zająć. A poza tym taka nieoczyszczona zasłona wrzucona do bagażnika to kolejne źródło wigloci wewnątrz samochodu.
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2018-01-09, 15:50
skoro się licytujemy, to mnie w br w lutym minie 40 lat stażu w posiadaniu prawka i praktycznie tyle samo jako kierowcy, najpierw w ojcowych a potem własnych i służbowych automobilach i innych samojezdnych sprzętach różnej maści, marki i tonażu
Ostatnio zmieniony przez Dar1962 2018-01-09, 15:53, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.2 TCe
Wersja: Laureate
Dołączył: 10 Maj 2017 Posty: 21 Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-01-11, 01:55
Fajnie się to czyta. Mam identyczne spostrzeżenia i też jestem zakochany w mojej DD. W zasadzie, jakbyś pisał o moim autku Nałogowo szperam w necie i jestem na bieżąco w świecie D, a zwłaszcza DD. To zauroczenie Dustim trwa od 7 lat, a zmaterializowało się dopiero kilka miesięcy temu.
Skrzynia biegów nie jest z górnej półki. Podczas jazd testowych miałem kontakt z egzemplarzem, w którym ciężko wchodziła "3" (SCE 4x2). W mojej było znacznie lepiej, jednak "2" nie była idealna. Ale po przejechaniu 7000km jest już OK. Powiedział bym nawet, że jest świetnie. Trzymając łokieć na podłokietniku lekko wrzucam wszystkie biegi ruchami nadgarstka. W ogóle praca: skrzyni, kierownicy i pedałów daje dużo frajdy z jazdy, nie czuję się, jak w aucie budżetowym. Plus: niemały rozstaw osi i kół, miękkie zawieszenie, niski hałas i dobre przyleganie do drogi, kiedy nie pokonuję ostrych łuków- czego można chcieć więcej w tym segmencie
Żeby nie było, że piszę o Porsche Cayenne, drażni mnie trochę to, że w momencie zmiany biegu czuć lekkie szarpnięcie/stukniecie. Sam pedał sprzęgła pracuje lekko i przyjemnie, ale ten ostatni moment jego puszczania muszę robić z wyczuciem. Chociaż, zjawisko to jest mniej zauważalne, kiedy włączę tryb ECO (nie korzystam, mimo że przy TCE wciąż pozostaje trochę mocy).
Kwestia wygody foteli jest ... hm, trudno to opisać. Jedni je ganią, a mi bardzo odpowiadają. A jestem wybredny (ach te plecy - choroba cywilizacyjna). W trasie nad Adriatyk nie musiałem nic podkładać, jak w poprzednich autach. Młodzież na tylnej kanapie też była zadowolona z komfortu.
Silnik TCE wydaje się chodzić swoimi ścieżkami Towarzyszy mu dźwięk (chyba turbiny), którego wysokość nie zawsze jest wprost proporcjonalna do obrotów silnika. Ponadto, reakcja na pedał gazu też jest trochę inna niż w dotychczasowych, wolnossących 1.6, którymi jeździłem. Oczywiście jest tu turbodziura, ale obroty poniżej 1300 rzadko się trafiają poza ruszaniem. Czasami mam wrażenie, jakbym jechał amerykańskim automatem
Jego charakterystyka zachęca do zmiany biegów ok. 2500 rpm. Wówczas w "kabinie" jest cichutko, a zawalidrogą nie jestem. Już powyżej 3000 pokazuje swój pazur, z którego zawsze można skorzystać.
Wiem, że 1.6 SCE ma mniej osprzętu, że można zagazować, że setkę robi w podobnym czasie, itp, itd, ale ja nie żałuję wyboru.
Przy napędzie 4x2 biegi są raczej długie, chyba jak w większości szosowych aut. Tutaj "6" wrzucam dopiero powyżej 90 km/h. W Fiacie Marea jazda autostradą bardzo męczyła, ponieważ powyżej 110 km/h silnik 1.6 strasznie wył na "5" utrudniając rozmawianie. W mojej ekskluzywnej Dacii jest znacznie ciszej (pomimo wspominanego przez wszystkich szumu).
I na koniec: tempomat. Fajna rzecz, ale spalania raczej nie zmniejsza, a przy pagórkach, pewnie zwiększa.
Podczas jazd testowych miałem kontakt z egzemplarzem, w którym ciężko wchodziła "3" (SCE 4x2)
Bo w tamtej wersji siedzi w ogóle starszy od węgla 5-biegowy raszpel typu JR. Ma swoje zalety - żywotność, łatwość naprawy, no i niską cenę - ale precyzja na pewno do nich nigdy nie należała...
Główna zalety - spalanie spada o około 1 litr. Znacznie szybciej wkręca się na obroty, a przez podniesienie momentu wygodniej się jeździ, bo jest bardziej elastyczny. W razie konieczności masz więcej mocy, więc i wyprzedzanie bezpieczniejsze. Chip ma same zalety o ile dbasz o auto (a ja dbam).
Miałem już chipa w Mondeo benzynowym turbo i sprawował się doskonale. Do tej pory jeździ wyśmienicie, a czip był robiony 9 lat temu (choć teraz nowy właściciel zrobił jeszcze mocniejszego chipa i dodał kolejne 10 koni do tego co ja robiłem).
Dostałem odpowiedź, że sterownik daje możliwość wgrania programu. Mam podjechać aby upewnić się na 100% oraz, aby zgrać oryginalny program. Będę dawał znać co dalej i na końcu pewnie pokażę wykres mocy i momentu przed i po czipie. Liczę na 10 koni i 20 niutów.
Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.2 TCe
Wersja: Laureate
Dołączył: 10 Maj 2017 Posty: 21 Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-01-16, 23:03
TCE 1.2 początkowo miał w Megankach, Kaszkajach 115 KM. W DD zwiększono o 10; przypuszczam, że metodą chipowania. Potem dodano kolejne 5, ale max. momentu już nie zwiększając. Też ciekaw jestem rezerw tkwiących w tej konstrukcji (Ford z 999 cm3 spokojnie wyciska 125, a nawet 140 KM), chociaż ja się pewnie nie skuszę na taki zabieg
2,5l Turbo od Volvo - 5 cylindrów, benzyna. Poszedł na 250 koni i 450 nm. Pięknie brzmiał. Szkoda, że Ford zrezygnował z tego silnika i poszedł na 4-cylindrowe. Ten silnik potrafił przy delikatnej jeździe spalić poniżej 8 litrów po czipie. Wracałem z Mazur na południe Polski i średnie spalanie z 580km to było 7,8 litra.
W tamtym silniku strojenie było na Pb98 i na tym paliwie miał o około 20 koni więcej w stosunku do Pb95 - sprawdzane na hamowni.
Zastanawiam się czy w przypadku 1.2TCe tez można tak zestroić pod Pb98.
W dniu wczorajszym jechałem pierwszy raz po oblodzonej drodze, na której leżała niewielka warstwa świeżego śniegu i było kręto i pagórki. Oj, przydał się napęd wczoraj, auto trzymało się doskonale, choć było czuć, że napęd pracuje. Wcześniej czułem tylko podczas ruszania pod górkę lub podczas wjeżdżania na przeszkody.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum