I niech mi ktoś jeszcze powie, że nie opłaca się dopłacić za napęd. Nawet kosztem biedniejszego wyposażenia (np. radia szyb z tyłu).
Sporo jeżdżę po górach, zimą, jesienią -- nigdy nie miałem auta z 4WD -- przymierzając się do Dustera rozważaniom o 4WD poświęciłem może 5 kwadransów
Nigdy jeszcze się nie zdarzyło, żeby brak napędzanej tylnej osi w czymkolwiek mi przeszkodził, ale to pewnie dlatego, że w terenie wolę mieć dobre wibramy, a w dodatku jakoś się nauczyłem.
(Aczkolwiek przyznam, że kole 1999 r. zaliczyłem piękny lot w zaspę -- na wirażu, w Górach Sowich, a jechałem Maluchem
Natomiast zauważyłem jedno. To, że jest napęd to wspaniale i auto się prowadzi, ale ta przyczepność może zgubić w momencie jak chcemy zahamować. Nie wiem jak to ująć, przyspieszanie, ruszanie - człowiek czuje się pewnie, może nawet zbyt pewnie. Ale hamowałem i zdziwienie bo abs się włączył, a auto jeeeeeeeeeeedzie śliiiiiiiiizgiem. Trzeba brać to pod uwagę :) Serio mnie to zaskoczyło, choć nie powinno.
Marka: DUSTER I 1,5 dCi 90KM
Model: TESLA model 3 LR
Silnik: 440 KM
Rocznik: 2021, 2022 Pomógł: 5 razy Dołączył: 24 Gru 2011 Posty: 549 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2018-01-17, 16:40
Bo bardzo wiele osób zapomina, że do ruszenia ma dwa koła więcej, ale do hamowania tyle samo co każdy inny, bez napędu 4x4
_________________ Tesla 3 LR 82 kWh 4x4 440 KM 2022r. - 14,0 kWh/100 km
Renault ZOE II 52 kWh 2020r. - 13,0 kWh/100 km
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2018-01-17, 19:29
Kacper_Potocki napisał/a:
człowiek czuje się pewnie, może nawet zbyt pewnie. Ale hamowałem i zdziwienie bo abs się włączył, a auto jeeeeeeeeeeedzie
miałem dokładnie to samo - każdej kolejnej zimy przesuwałem granice ryzyka dalej , napęd 4x4 pracujący trybie "auto" w tym pojeździe, póki nie trzeba hamować ani gwałtownie manewrować, nawet na wyjątkowo mało przyczepnej nawierzchni i trudnych warunkach, daje tak ogromne poczucie i złudny zapas bezpieczeństwa, że jeździłem nim w zasadzie jak latem. Różnicę widać szczególnie drastycznie np w sytuacji, gdy jedziemy po oblodzonej wąskiej szosie, na której leży dodatkowo sporo nie usuniętego śniegu,w którym tradycyjnie wyjeżdżono 3 wzdłużne koleiny i każda zmiana pasa zmusza przejeżdżania przez wzdłużne, luźne i gwałtownie zmieniające przyczepność kół zaspy. Kierowcy osobówek w takich warunkach panicznie boją się wyprzedzania i wloką się często w konwojach za najwolniej jadącym. I wtedy dopiero jest zabawa a miny wyprzedzanych bezcenne
Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.2 TCe
Wersja: Laureate
Dołączył: 10 Maj 2017 Posty: 21 Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-01-18, 02:12
Piszę późno, bo wróciłem właśnie z wieczornych nart (Tobołów). Po bardzo udanych ślizgach na stoku wykorzystałem zimową aurę, by sprawdzić po raz pierwszy DD na nieodśnieżanych, pochyłych dróżkach w okolicach parkingu (dosypało ze 4 cm śniegu w ciągu 30 minut - wielkie, mokre płatki).
A testowałem w różnych wariantach: różne nachylenie, z zatrzymaniem, z cofaniem, itp. Chyba ponad pół godziny, i ...
...pierwsze spostrzeżenie:
Dlaczego nie kupiłem 4x4
Drugie spostrzeżenie:
Na pochyłościach, tam, gdzie musiałem się wycofać z próby "ataku", czyli po prostu poległem, auto NIEMIŁOSIERNIE kręciło się we wszystkie strony. W pewnej chwili miałem nawet cieplej w gaciach zbliżając się do donic ozdabiających wjazd, mimo że podjąłem próbę bardzo ostrożnego wycofywania się z prędkością 0,5 km/h.
Trzecie spostrzeżenie:
W miejscu, w którym inny samochód spokojnie ruszył pod górę (niewielkie nachylenie) spróbowałem tego samego i nic. Kompletnie nic. Nawet wysiałem z auta, by sprawdzić, czy jest tam szklanka, ale buty nie chciały się specjalnie ślizgać!
Czwarte spostrzeżenie:
Na pustym parkingu kolejny test - hamowania przy prędkości 30 km/h, lekko w dół. ABS dłuuuuuuugo mruczał, po czym, pod koniec tej farsy autko - zupełnie nieoczekiwanie - uślizgnęło się chyba ze 20 cm w prawo (cała karoseria). A nie zauważyłem spadku terenu w bok. Wówczas uświadomiłem sobie:
CONTINENTAL CROSS CONTACT LX - absolutnie nie radzą sobie na ośnieżonej drodze.
Kiedy emocje nieco opadły, zdałem sobie sprawę, że po co mi napęd 4x4, gdzie lekko rozpędzony wjadę na niejedno wzniesienie zimą, kiedy podczas powrotu z niego będę miał kłopoty i prędkość końcowa może być równa tej początkowej, a na dole zastanę sytuację, na którą mogę nie mieć już wpływu
Wnioski końcowe:
Będąc stałym bywalcem różnych terenów narciarskich i radząc sobie na zimówkach w dotychczasowych przednionapedowcach, muszę kupić 4, dobre kapcie dla Dusterka: zimówki, a może top wielosezonowe.
Ale to już temat nie na ten wątek.
Marek1603 napisał/a:
I niech mi ktoś jeszcze powie, że nie opłaca się dopłacić za napęd. Nawet kosztem biedniejszego wyposażenia (np. radia szyb z tyłu).
Z zalet mocniejszego i cichego silnika czerpię radość codziennie, kamera cofania przydaje mi się parę razy w tygodniu (parkowanie na centymetry w zatłoczonym śródmieściu Krakowa), a z 4x4 nie muszę korzystać, ponieważ akurat w takie miejsca nie jest mi dane zapuszczać się (parkingi dla narciarzy są zazwyczaj posypane, bo inaczej klienci nie przyjadą).
PS.
A fabryczne Continentale wciąż oceniam bardzo dobrze w lecie, na suchym i mokrym asfalcie, a nawet w zimie, kiedy nie ma śniegu.
Morał
I Kacper dokonał znakomitego zakupu i Marek, i całe rzesze Klubowiczów z tego Forum, i nawet ja też, bo każdy ma inne priorytety
Dlatego też zanim kupiłem zimowe kapcie, to rok czasu badałem wszelkie testy, za i przeciw i z wieeeeeeeeeelu opon wybrałem te - Michelin Alpin 5. Większość opon zimowych jest dobrych na śniegu (nawet Dębica Frigo), ale prócz śniegu mamy przecież często inne warunki na drodze (i poza nią, tutaj Alpin 5 jest bezkonkurencyjna). Jedyna wada tej opony to duże opory toczenia, więc i większe spalanie.
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2018-01-18, 10:09
szewczyk napisał/a:
CONTINENTAL CROSS CONTACT LX - absolutnie nie radzą sobie na ośnieżonej drodze.
to już stwierdzono i wielokroć dowiedziono kilka ładnych zim temu
dodam (z praktyki), że te opony doskonale sprawują się na luźnych szutrach, niemal tak samo dobrze na nawierzchniach piaskowych (pod warunkiem, że nie będzie to głęboki i luźny piach) oraz bardzo poprawnie na nawierzchni trawiastej i w niezbyt głębokim błocie. Zimą na mokrych i rozmarzniętych nawierzchniach też dają sobie nieźle radę (o ile nie zajdzie potrzeba gwałtownego hamowania na śliskiej nawiewrzchni, wtedy warto mieć pod ręką pieluchomajtki) - z pominięciem lodu i śniegu - zarówno luźnego i jak i twardego oraz wyślizganego. Są też ciche,komfortowe, dość trwałe i nie powodują podwyższonego zużycia paliwa. Jest to więc całkiem udana i wszechstronna opona z pominięciem opisanych wyżej warunków. Zimą , gdzie pada ,potrzebna jest jednak typowa zimówka. A 4x4 nie zastąpi NIC więc:
aa50de45208fc584efd5ac65de4a374a.jpg
Plik ściągnięto 40 raz(y) 21,78 KB
Ostatnio zmieniony przez Dar1962 2018-01-18, 10:16, w całości zmieniany 4 razy
Pamiętam paręnaście lat temu, że jakiś gość przyjechał do mnie na działkę zimą (wtedy już mieszkaliśmy w domu) odebrać kolegę syna z imprezy urodzinowej, droga była zawiana i zasypana, ale jednak była odśnieżona, że możliwy był dojazd do posesji. Przyjechał jakimś terenowym autem, o! przypomniałem sobie: KIA AZJA z napędem na 4 koła. Gość pojechał dalej już nieodśnieżoną drogą, by je zawrócić i .... utknął w miejscu. Wszystkie 4 koła się kręciły, a auto stało w miejscu. Spytałem gościa jakie opony miał założone, a on stwierdził, że wieloletnie
Więc taki jest morał, że żadne hamulce ani ABS ani żadne 4 koła nie pomogą, jak ma NIEWŁAŚCIWE opony dostosowane do danych warunków atmosferycznych i drogowych.
_________________ Dacia nie gubi oleju, tylko tak znaczy swój teren.
Ostatnio zmieniony przez route2000 2018-01-18, 10:26, w całości zmieniany 1 raz
A mnie się wydaje, że najważniejsze są umiejętności, w tym umiejętność przewidywania
Przypominam sobie, parę lat temu, akurat napadało więcej śniegu w moim mieście (rzadkość), musiałem pomóc wypychać RAV-kę -- w której kręciły się wszystkie 4 kółka -- bo facet postanowił przejechać dróżką obok krzaczków na działeczkę. Jakże on się dziwił, że zainwestował w 4WD, a auto stoi jak stało
KIA Asia ROCSTA. Tak, też tym jeździłem troszeczkę zaraz po zdaniu prawa jazdy w 1997 roku. Pamiętam jak przyleciałem z prawkiem do domu, pokazałem tacie i powiedziałem - Obiecałeś, jak zdam prawo jazdy to dasz mi się przejechać KIĄ.
Była jesień, wybrałem się na wąską drogę leśną, gdzie były po boku bardzo głębokie rowy melioracyjne. Pierwszy raz za kółkiem, tego samego dnia jak odebrałem prawko. Jechałem sobie drogą, jeszcze nie umiałem nic, bo sami wiecie jak "prawo jazdy" przygotowuje kierowcę. Jadę, jadę a z przeciwka jedzie Żuk. Miałem pełno w portkach! Nie wiem jakim cudem się minęliśmy, ale ta KIA się tak mocno przechyliła, że myślałem, że przekoziołkuje bokiem i wpadnie do rowu. Głupota moja nie znała granic ...... Dobrze, że tata tego nie widział, bo by dostał zawału - Auto było służbowe, nowe (tata jest leśnikiem). To był chyba 1.9 dizel bez turbiny. Miał coś około 65 koni. Fajne autko :)
Napiszę kilka uwag, spostrzeżeń, może wątpliwości i pytań.
Silnik. Jak ja lubię ten silnik. Chodzi tak aksamitnie, tak cichutko i równo. W Ibizie miałem 3-cylindrowy, który chodził jak dizel. W Seicento 1.1 zdecydowanie jest głośniejszy i mniej kulturalny. W Dusterku turbina wydaje się mieć tylko dwa stany - 0 i 1. Albo ją słychać, albo nie słychać i to niezależnie czy dodamy mało gazu czy dużo. Silnika na wolnych obrotach prawie nie słychać i nie czuć wibracji. Czasem się zastanawiam czy nie zgasł ;)
Komputer pokładowy jest tak prosty, a tak upierdliwy w nawigacji. Ech... No i gdzie jest wskaźnik temperatury silnika lub płynu chłodzącego? Albo nie ma, albo jeszcze nie odkryłem. Na plus bardzo dokładny termometr, w Ibizie wskazywał zawsze 2 stopnie za dużo, tutaj pokazuje w punkt.
Tym autem się doskonale manewruje. Po pierwsze widoczność w lusterkach + czujniki do tyłu + kamerka cofania dają poczucie bezpieczeństwa i można wycyrklować co do 2-centymetrów. Z przodu jest niestety gorzej, ale ta maska daje poczucie że to już, a okazuje się, że tam jeszcze kupa miejsca została. Więc jest to przynajmniej bezpieczne przed ocierkami. Ja zdecydowanie wolę teraz parkować tyłem. No i kamerkę warto raz w tygodniu przetrzeć.
Osłonka (półka) bagażnika za nisko. Bagażnik jest obszerny, ale płaski. Sens ma wtedy, kiedy ściągniemy półkę. Inaczej nie wejdzie wiele do niego.
Podczas wychodzenia należy podnosić wysoko nogi, bo guma za każdym razem zostanie otarta podeszwą i bardzo łatwo staje się brudna. Nic to, no bo co tam brud, przecież to auto do używania. No ale szczególnie niższe osoby wchodząc zawsze ocierają nogawkami o tę gumę i to co starliśmy z butów do gumy, przyczepia się do spodni podczas wsiadania. Żona ma 170, ja mam 180. Ona nie podnosi nóg, ja podnoszę. Widoczne na miejscu pasażera jest brudna guma, na miejscu kierowcy czysta.
Jak jest oblodzony dach, to bardzo trudno się przez te relingi go czyści. Nawet jak się sam odlepi, to trzyma się bo tam jest czego się chwycić.
Marka: DACIA
Model: Sandero Stepway
Silnik: TCe 90
Rocznik: XII 2017
Wersja: Outdoor Pomógł: 117 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 3949 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-18, 14:58
Kacper_Potocki napisał/a:
Komputer pokładowy jest tak prosty, a tak upierdliwy w nawigacji. Ech... No i gdzie jest wskaźnik temperatury silnika lub płynu chłodzącego? Albo nie ma, albo jeszcze nie odkryłem...
No nie ma obecnie niestety wskaźnika temperatury, w żadnej Dacii, chociaż instrukcja obsługi podaje, że taka opcja gdzieś na świecie istnieje (w formie osobnego "ekranu" na komputerku). Kiedyś był odczyt w formie "linijki kwadracików"- analogicznie jak wskaźnik ilości paliwa w baku, co by przeszkadzało gdyby był sobie nadal... Poza tym do komputera są inne uwagi- zbyt mało informacji na jednym "ekranie", więc zbyt dużo tych "ekranów" do przełączania. Mógłby być też jakiś punktowy wskaźnik, pokazujący który z kolejnych ekranów aktualnie oglądamy.
Termometr zewnętrzny rzeczywiście jest OK, ale mnie (po poprzednim samochodzie) brakuje jeszcze do szczęścia odczytu temperatury wewnętrznej.
No i nie wiem czy masz świadomość, że gdybyś nie miał MediaNav, to na komputerze miałbyś jeszcze "ekran" z zegarkiem. W samochodach z MediaNav zegarek usunięto- pewnie po to aby nie było w kabinie dwóch wskazań czasu, które byłyby ustawiane osobno.
Ostatnio zmieniony przez Dymek 2018-01-18, 15:25, w całości zmieniany 3 razy
Poza tym do komputera są inne uwagi- zbyt mało informacji na jednym "ekranie", więc zbyt dużo tych "ekranów" do przełączania.
To jest duża bolączka -- 3 zegary, na nich mnóstwo miejsca, a komunikatów podawanych na raz -- mało.
Uważam, że te wszystkie zużycia i przebiegi mogą być prezentowane zamiennie, ale temperatura (ważne zwłaszcza zimą) i zegarek powinny być stale (plus właśnie zamiennie przebiegi zużycie).
Marka: Dacia
Model: Dokker
Silnik: 1.6 MPI 84 KM
Rocznik: 2014
Wersja: Ambiance Plus Pomógł: 55 razy Dołączył: 22 Lut 2015 Posty: 1601 Skąd: Lędziny
Wysłany: 2018-01-18, 15:55
Kacper_Potocki napisał/a:
Osłonka (półka) bagażnika za nisko. Bagażnik jest obszerny, ale płaski. Sens ma wtedy, kiedy ściągniemy półkę. Inaczej nie wejdzie wiele do niego.
Nie wiem czy doczytałeś - był jeden taki gagatek, któremu bardzo to przeszkadzało. A przeszkadzało do tego stopnia, że bardzo często o tym pisał. Konkretnie nie mieściła się lodówka turystyczna 😄 W ogóle jeśli chodzi o opinie o Dusterze to stoicie na przeciwległych biegunach :)
Nie wiem czy doczytałeś - był jeden taki gagatek, któremu bardzo to przeszkadzało. A przeszkadzało do tego stopnia, że bardzo często o tym pisał. Konkretnie nie mieściła się lodówka turystyczna 😄 W ogóle jeśli chodzi o opinie o Dusterze to stoicie na przeciwległych biegunach :)
Czyli to co mi przeszkadza jemu nie i odwrotnie? Hahaha :)
Rozumiem. Ja dwa lata wyczekiwałem tego autka czytając i oglądając testy. Wiedziałem czego się spodziewać w kwestii wykończenia. To autko mnie pozytywnie zaskoczyło. Potem pojawiło się zauroczenie i tak trzyma ;)
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2018-01-18, 16:54
brudne nogawki są na początku nieuniknione, potem człowiek się uczy techniki wsiadania i problem znika/ Ja otwierałem szeroko drzwi,siadałem siedzisku bokiem do kierunku jazdy, łapałem za coś co daje jakie takie podparcie (kierownica, reling nad głową itd), unosiłem obie nogi, wykonywałem na tyłku pituet o 90 stopni w prawo. Aż dziw, że przez te lata nie przetarłem tapicerki
Ostatnio zmieniony przez Dar1962 2018-01-18, 16:57, w całości zmieniany 1 raz
U niego było inaczej. Kupił nie oglądając i było zdziwienie, że mu nie pasuje.
A lodówka to mu nie wchodziła, bo była o 2cm za wysoka, a w poprzednim aucie się mieściła w bagażniku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum