Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-02-03, 23:21
kokoru napisał/a:
Ile lat chcesz jeździć tym samochodem?
5, 10?
Tyle to wytrzyma bez remontu każdy silnik, jeśli będziesz go dobrze traktował.
A co się potem z nim stanie - a co to Ciebie obchodzi?
Jak będziesz go traktował źle - to paść może każdy.
A Ty ile chciałeś jeździć Dacią?[/quote]
5 lat.
Więc dokupiłem gwarancję na właśnie tyle i to, ile wytrzyma silnik było moim ostatnim zmartwieniem.
I akurat to było słuszne, nic się z silnikiem nie działo, poza spieprzonym fabrycznym softem, który poprawiano wiele miesięcy.
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-02-04, 09:13
kokoru napisał/a:
Softem do czego?
Softem sterowania silnika.
Najpierw na zimnym silnik robił "żabki" czyli przerywał dopóki się trochę nie rozgrzał.
Po wymianie softu na kolejną wersję ten objaw ustąpił, natomiast dostawał czkawki na wolnych obrotach. To znaczy obroty falowały między 700 a 1200 obr/min, efektem był dźwięk jaki kiedyś wydawały stare Stary i Jelcze, a teraz traktory.
Nie potrafili się z tym uporać przez pół roku.
Najpierw twierdzili. że wszystko jest w porządku i to są wyniki ekologii.
Ale na głupiego nie trafili, więc odstąpiłem od umowy kupna sprzedaży.
Dopiero wtedy zmiękła im rura, zaoferowali mi usunięcie usterki w kilka miesięcy i dali 2000 zł na akcesoria i przeglądy.
Ofertę przyjąłem i faktycznie po chyba 3 miesiącach naprawili soft (wymienili go w międzyczasie chyba z 5 razy - byłem królikiem doświadczalnym).
Potem były problemy z zegarami (komputer pokładowy podawał totalnie inne użycie paliwa i zasięg pozostały na paliwie w baku) - wymienili całe zegary i soft sterujący komputerem.
Następny w kolejce był włącznik świateł - po użyciu kierunkowskazu światła mijania potrafiły zgasnąć.
Wymienili.
Potem problem z klimą - praktycznie nie działała, w upały odczuwalnie chłodziła dopiero na trzecim biegu dmuchawy, efektem był hałas i przeciąg.
Naprawiali ją kilka razy, wymieniali jakieś zawory, w końcu kazałem sobie zainstalować kontrolkę pracy sprężarki i zrozumiałem w czym problem - sprężarka chodzi bardzo rzadko na niższych obrotach dmuchawy.
Jako że były problemy z zamarzaniem parownika, to tak zmienili program, że po osiągnięciu jakiejś tam temperatury sprężarka się wyłącza na pewien czas, włącza się z powrotem jak temperatura parownika wzrośnie.
Czyli działa przez 10 sekund, wyłącza się na pół minuty, znowu się włącza na 10 sekund itd
Efektem jest to, że przez większość czasu leci powietrze dalekie od schłodzonego.
Czym wyższe obroty dmuchawy, tym więcej powietrza leci w wylot, a mniej ochładza się parownik i skuteczność chłodzenia rośnie, a sprężarka pracuje dłużej niż jest wyłączona.
Przyczyną jest zbyt mały parownik - jakiś debil w Dacii wymyślił że można oszczędzić dając ten element od miejskiego auta (np.Clio II) do kolubryny wielkości Dustera, która z uwagi na wielkość wnętrza i mocno nagrzewające się, bo z oszczędności pozbawiony izolacji dach, potrzebuje na oko trzy razy tyle chłodu.
Odpuściłem sprawę, bo przy takim działaniu, nie byli w stanie go poprawić.
Takie innowacje wprowadzili w drugiej serii Dustera - w pierwszej nie było z tym problemów, widać klima była inna.
Potem zaczęły się problemy z zawieszeniem - coś stukało w kolumnie kierowniczy, gdy skręcałeś na nierównościach, najbardziej odczuwalne na rondach przy przejazdach przez tory tramwajowe.
Nie mogli dojść co to jest, więc wymienili prawie całe przednie zawieszenie, dwa razy maglownicę (przekładnię kierowniczą), ale nic to nie dało.
W końcu na próbę przełożyli całe przednie zawieszenie od innego, nowego Dustera - to pomogło, ale nie mogli go zostawić i wrócili do mojego, nadal wymieniając co się da.
Bez rezultatu.
W końcu doszli do wniosku, że to jakaś wada całej partii i że następnym razem zaczną zamawiać części nie do mojego egzemplarza po jego nr vin, bo to skutkuje podmianą na taki sam element, równie spierdzielony jak poprzedni, tylko zamówią coś do samochodu o 3 lata młodszego - byli przekonani że Renault w międzyczasie dokonało po cichu jakiś zmian konstrukcyjnych w zawieszeniu co usunęło problem, ale nie pochwaliło się tym faktem, w efekcie czego nie musieli wymieniać ewidentnie spierdzielonych elementów w pierwszych seriach Dusterów po face liftingu.
Nie doczekał tego czasu, bo mając dość cotygodniowych wizyt w serwisie, ujeżdżania co rusz to nowego auta zastępczego, sprzedałem Dustera (teraz jeździ gdzieś po lesie - do tego tylko się nadaje) i kupiłem inne auto.
I od tego momentu wszystkie problemy z motoryzacją zniknęły jak ręką odjął, zapomniałem co to serwisy i naprawy.
A że to trochę nudne, to mam więcej czasu na internety, więc przestrzegam innych przed korzystaniem z usług firmy Renault.
Z poprzednim autem od Renault (megane II) miałem podobnie, też sprawa prawie opierała się o sądy, bo nie chcieli naprawiać ewidentnych usterek, kazali płacić po 5 tys, w końcu łaskawie się zgadzali, w ramach ich zdaniem "gestu handlowego".
Doskonale wiem, ze oni mają mnie gdzieś , tak zresztą jak ja ich, na nic od nich nie liczę - jako że mam o tej firmie jak najgorsze zdanie, o ich marketingu również.
Niech sobie udowadniają jakimi badziewiarzami są, również w ten sposób.
Ostatnio zmieniony przez Cav 2018-02-04, 09:20, w całości zmieniany 1 raz
I od tego momentu wszystkie problemy z motoryzacją zniknęły jak ręką odjął, zapomniałem co to serwisy i naprawy.
A że to trochę nudne, to mam więcej czasu na internety, więc przestrzegam innych przed korzystaniem z usług firmy Renault.
Tak szczerze, zupełnie bez próby jakiejkolwiek obrazy Ciebie, moim zdaniem, źle do tego się zabierasz. Swoimi wypowiedziami raczej zrażasz ludzi do siebie i nie jesteś traktowany poważnie, więc nie za bardzo widzę jakiś efekt Twoich działań. Raczej wychodzisz na świra, którego trzeba unikać i lepiej nie wchodzić za bardzo w dyskusję.
Miałeś złe doświadczenia, ok, potrafię zrozumieć, że jesteś przeciwnikiem marki, ale agresja w stosunku do innych bogu ducha winnych ludzi i udowadnianie im, że "czarne jest czarne, a białe jest białe" to raczej kiepski pomysł. Cel sam w sobie jest jaki jest, tylko metody do pupy, dlatego wybacz, ale jakoś nie mam ochoty na dalszą dyskusję.
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-02-04, 10:58
kokoru napisał/a:
Cav napisał/a:
I od tego momentu wszystkie problemy z motoryzacją zniknęły jak ręką odjął, zapomniałem co to serwisy i naprawy.
A że to trochę nudne, to mam więcej czasu na internety, więc przestrzegam innych przed korzystaniem z usług firmy Renault.
Miałeś złe doświadczenia, ok, potrafię zrozumieć, że jesteś przeciwnikiem marki, ale agresja w stosunku do innych
Coś Ci się konkretnie pomyliło, albo z kimś innym mnie mylisz.
Gdzie Ty widzisz agresję z mojej strony?
Jest dokładnie odwrotnie - to typy, które nie mogą znieść że piszę MERYTORYCZNĄ prawdę o samochodach marki, które oni w swej nieświadomości kupili, przejawiają mnóstwo agresji wobec mnie.
Tu jest towarzystwo wzajemnej adoracji, zwane "bałwochwalcami Dacii" które w tym celuje.
Ale ja akurat do nich nie należę.
I zazwyczaj im nie odpowiadam tym samym, właśnie dlatego żeby żadnej agresji z mojej strony nie było, tylko po pierwszej próbie personalnego ataku, wrzucam ich do kill file, gdzie ich miejsce.
Agresor dostaje plonka, spłukuję wodę i jest po sprawie - nie ma w tym ani krzty agresji, tylko coś dokładnie odwrotnego.
A że potem on nadal pluje się sam do siebie, to już nic na to nie poradzę - pisz w tej sprawie do autora tego typu epitetów, a nie do mnie.
Ja piszę wyłącznie o samochodach o ich producentach, a za działania osób które wolałyby personalne pyskówki, winy nie ponoszę.
Ostatnio zmieniony przez Cav 2018-02-04, 11:00, w całości zmieniany 2 razy
No przykro mi, ale po paru dniach na forum mam zupełnie inne zdanie, tym bardziej, ze jestem zupełnie nie skażony ani znajomościami z kimś, ani znajomością marki, więc raczej robisz to źle...
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-02-04, 11:19
kokoru napisał/a:
No przykro mi, ale po paru dniach na forum mam zupełnie inne zdanie
Tyle że zapewne wyrobiłeś sobie je nie na podstawie moich tekstów, tylko na podstawie jadu sączonego przez wcześniej opisane towarzystwo, które od dawna pływa w moim k-f, więc ja nawet nie widzę tego co piszą - a co za tym idzie, nie widzę też żadnej agresji o której piszesz.
A swoje posty widzę - i zapewniam Cię, że w nich jej nie ma.
Jak już pisałem - za cudze grzechy nie odpowiadam i nie zamierzam tego robić.
Jak sam widzisz - Ty piszesz normalnie, nie próbujesz kąsać za wszelką cenę, więc i z mojej strony dostajesz takie same odpowiedzi.
Ostatnio zmieniony przez Cav 2018-02-04, 11:21, w całości zmieniany 1 raz
Zrozum, że ja nawet nie wiem o jakich innych użytkownikach Ty do mnie rozmawiasz, więc nie za bardzo wiem jak mógłbym wyrobić sobie taką opinię na bazie wypowiedzi jakiś bliżej nie znanych mi użytkowników tego forum. Przykro mi, ale moja opinia jest moja...
Marka: Dacia
Model: Sandero Open
Silnik: 1.2
Rocznik: 2016 Pomógł: 2 razy Dołączył: 05 Paź 2016 Posty: 639 Skąd: Wro
Wysłany: 2018-02-04, 12:23
To kolega Cav musiał mieć straszliwego pecha, żeby trafić na tak nieudany egzemplarz. Moja Daczka sprawuje się bardzo fajnie - jedynie gdy przejeżdżam przez hopki z prędkością nieco wyższą od zera to zdarza się stuk - jakby amor dobił do końca. Ale chyba TTTM - urok miękkiego zawieszenia. Trzepałem auto w ASO i poza ASO - zawsze wszystko ok.
Ale wracając do tematu - zawsze staram się być kulturalny i spokojny w rozmowie z innymi ludźmi, ale czasami ciężko wytrzymać jak ewidentnie lecą w uja.
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-02-04, 12:30
kokoru napisał/a:
Zrozum, że ja nawet nie wiem o jakich innych użytkownikach Ty do mnie rozmawiasz, w
Nie wiesz, ale łykasz jak pelikan co piszą.
Odpowiem Ci na przykładzie z autopsji, może łatwiej trafi:
Miałem kiedyś fajnego psa, marki husky.
Pies bardzo inteligentny (choć czasem to było wadą), nie szczekający, bardzo łagodny dla ludzi, do tego bardzo ładny, zwłaszcza w wersji z niebieskimi oczami
Ale gdy wychodziło się z nim na spacer - wszystkie durne, brzydkie, podwórzowe kundle szczekały na niego jak najęte.
Na siebie nie, ale na niego tak.
Nie wiadomo dlaczego tak było.
Może dlatego że nie miały żadnych z cech które on posiadał i podświadomie czuły jak wiele im do niego brakuje?
Nie mam pojęcia.
I co, na zasadzie analogii, sugerujesz że nie powinienem wyprowadzać psa na spacer, bo kundle w okolicy ujadają, czym robią niewątpliwy i niepotrzebny hałas?
No to się mylisz - to nie w moim psie leżała wina i nie trzymanie go zamkniętego na swojej posesji było rozwiązaniem.
To ujadające kundle były tym złym czynnikiem, a raczej ich właściciele, którzy również byli zbyt mało rozgarnięci, żeby coś z tym hałasem przez nich spowodowanym zrobić.
I tu jest tak samo.
P.S.
Przemyśl moje słowa i nie odpowiadaj, zwłaszcza tutaj, bo nie czytam na tym forum żadnego wątku poza wątkiem o nowym Dusterze.
Myślę, że kokoru ma rację. Problemem jest Twój radykalizm. Rozumiem, że Twoje przeżycia implikują Twój stosunek do Renault i Dacii, ale w Twoich wypowiedziach brak obiektywizmu, zaś radykalizm jest zawsze źle postrzegany. Nie przyjmujesz do wiadomości, że Twoje doświadczenia mogą być niechlubnym wyjątkiem i że są ludzie w pełni zadowoleni z produktów tych firm. Ja osobiście ujeżdżam już czwarte Renault i zwyczajnie nie mogę na nie narzekać ani oceniać niżej od innych marek. Może nie jest to ideał, ale też nic nie odstraszyło mnie dotąd od zakupu kolejnego modelu.
I co, na zasadzie analogii, sugerujesz że nie powinienem wyprowadzać psa na spacer, bo kundle w okolicy ujadają, czym robią niewątpliwy i niepotrzebny hałas?
Sugeruję, że nie było żadnego ujadania psów w okolicy, tylko Husky ujadał.
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-02-04, 12:42
funyo napisał/a:
Myślę, że kokoru ma rację. Problemem jest Twój radykalizm.
Dla mnie nie jest.
Owszem, jestem często radykalny, szczery i mówię w oczy prawdę, jaka by nie była.
Ale nadal to prawda i dopóki się z nią nie mijam, nie widzę powodów żeby o niej nie mówić.
To się nazywa asertywność.
Nie ma obowiązku tego lubić, ale ja nie zamierzam udawać że czarne jest białe, albo szare, żeby ktoś inny mógł sobie żyć w nieświadomości i pozostawać w swojej strefie komfortu, bo tak by się lepiej czuł.
Wychodzę z założenia, że każda prawda jest lepsza od niewiedzy, albo nieprawdy.
I nie piszę do nikogo personalnie, tylko merytorycznie, o samochodach.
Jeśli komuś wychodzi inaczej, to ma problem, ale sam ze sobą.
Ostatnio zmieniony przez Cav 2018-02-04, 12:45, w całości zmieniany 3 razy
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-02-04, 12:45
kokoru napisał/a:
Cav napisał/a:
I co, na zasadzie analogii, sugerujesz że nie powinienem wyprowadzać psa na spacer, bo kundle w okolicy ujadają, czym robią niewątpliwy i niepotrzebny hałas?
Sugeruję, że nie było żadnego ujadania psów w okolicy, tylko Husky ujadał.
No właśnie to sugerujesz, totalnie mijając się z faktami.
A to nieprawda, niezależnie od tego co Ci się wydaje.
Husky nie szczeka z natury, podwórkowe kundle z natury to robią.
I dopóki nie przeczytasz więcej i nie udowodnisz, że masz rację, to daj sobie luz.
Bo jej nie masz.
EOD
Ostatnio zmieniony przez Cav 2018-02-04, 12:47, w całości zmieniany 2 razy
Problem polega na tym, że mijasz się z prawdą albo naciągasz tą prawdę do swoich potrzeb. Wychodzi z tego pocisk, który obraża innych i tylko i wyłącznie generuje falę nienawiści i hejtu.
Gdyby Twoje wypowiedzi były zawsze jak twierdzisz merytoryczne i zgodne z prawdą, nie byłoby tego wątku, a linia obrony, że to inni są tacy be i na Ciebie napuszczają każdego to trochę dziecinada, ale jak tam chcesz. Ja Ci uczciwie powiedziałem swoje zdanie, jak Ci się nie podoba, trudno, nie mój problem.
Pozdrawiam
Ja za to mam wrażenie, że faktycznie każda negatywna opinia o samochodach marki Dacia jest bardzo źle odbierana na tym forum, także rozumiem stanowisko Cav'a.
Prawda jest taka, że Dacia jest tanim samochodem i nikt nie oferuje nic za darmo, a opinia o niej zależy od tego z jaką motoryzacją kto ma do czynienia. Zauważałem, to już dawno jak kiedyś czytałem że Duster jest najdroższym samochodem na jakiego stać uczciwie pracującego człowieka, jak generalnie każda wada fabryczna jest przytłaczana masą ludzi którzy mówią że tak nie jest. Także nie ma co się oburzać - mamy na forum Dustera z silnikiem benzynowym (drugim?) który kopci jak traktor (kopcił?), czy znaczy to że wszyscy mają nagle krzyczeć że Duster jest zły? Nie. Czy właściciel ma do tego prawo? Jak najbardziej, jeśli tylko chce - to on wydał pewną pulę pieniędzy i ma prawo być niezadowolony. Dla przykładu sam miałem Octavię III fabrycznie nową, z fabrycznym lakierem w której po dwóch latach zaczął odłazić klar, nie chcę samochodu z grupy VW, podobnie nie chcę słyszeć o firmie Prins w konteście LPG. Widzę również na przykładzie dwóch Dacii jak eksploatacja wpływa na ich zużycie w porównaniu chociażby do Citroena, który przy znacznie większym przebiegu zdecydowanie bardziej trzyma się kupy.
Cav, jestem z Tobą - jeśli nie podoba mi się opcja A, nie oznacza to że podoba mi się opcja B, gdyż są jeszcze inne opcje, a może nawet żadna mi się nie podobać, a chciałbym poszczególne cechy ze wszystkich - zupełnie jak w polityce. Z drugiej strony - zupełnie jak z polityką zwyczajnie czasami warto się nie odzywać w szerokim gronie, odpuścić i się nie tłumaczyć - nie przekonasz zadowolonego z Dacii, że Ty zupełnie obiektywnie możesz być z niej nie zadowolony.
Marka: Dacia
Model: Sandero Open
Silnik: 1.2
Rocznik: 2016 Pomógł: 2 razy Dołączył: 05 Paź 2016 Posty: 639 Skąd: Wro
Wysłany: 2018-02-04, 14:17
czaju napisał/a:
Prawda jest taka, że Dacia jest tanim samochodem i nikt nie oferuje nic za darmo, a opinia o niej zależy od tego z jaką motoryzacją kto ma do czynienia. Zauważałem, to już dawno jak kiedyś czytałem że Duster jest najdroższym samochodem na jakiego stać uczciwie pracującego człowieka
Aż tak daleko to bym nie szedł, ale warto zauważyć, że 70-80% ruchu w salonach napędzają firmy, a średniej krajowej (jakieś 3.400-3.500 netto, czyli w zasadzie pieniądze pozwalające na spłacanie kredytu na mieszkanie, niemartwienie się o każdą złotówkę i wczasy raz do roku - przy założeniu, że żona również wyciąga te 2.500 netto) nie jest w stanie zobaczyć na oczy 2/3 rodaków. Na podstawie tego jestem skłonny powiedzieć, że kupno nawet Dacii z salonu to czasami burżuazja
Ostatnio zmieniony przez pixa 2018-02-04, 14:19, w całości zmieniany 3 razy
Kazde forum tak ma. Jestem jeszcze na innych. Gdzie praktycznie sa wszyscy. Kazdej branzy. Lub z nimi wspopracujacymi. Silne lobby tez mnie zniechecilo do walki o racje. I tylko patrze sobie z boku ja sie inni tam dogrzewaja. Tu rowniez juz dostalem pstryka tekstem. W jednym z moich zapytan. Uznaje ze tekst.,to nie mowa. I rozumiec mozna roznie. Co do Dacii. Ja zaczynam z ta firma. Bedzie ekspatacja., serwisy i wszystko inne. Na razie klimat neutralny. Dodam ze uzytkuje 15 lat renowke kango . I dla zasady. widziala warsztaty, jak ja plac czerwony. Jak najmniej dac grzebac. A przyjemnosci bedzie wiele.
U kolego grubo, że odważasz się mieć swoje zdanie ale podziwiam.
Ktoś, kiedyś napisał na forum.
Są trzy prawdy: prawda, cała prawda i CAV-a prawda.
Cały problem w tym, że większość szanuje jego prawdę ale kolega nie przyjmuje do siebie, że ktoś może mieć swoją.
Wszyscy mówią, że dacia to budżetowe auto, ma wady i każdy był tego świadom przed zakupem. Niestety kolega nie przyjmuje tego do wiadomości, że możesz mieć odmienne zdanie.
Ostatnio zmieniony przez Marek1603 2018-02-04, 20:23, w całości zmieniany 1 raz
Widzę również na przykładzie dwóch Dacii jak eksploatacja wpływa na ich zużycie w porównaniu chociażby do Citroena, który przy znacznie większym przebiegu zdecydowanie bardziej trzyma się kupy.
I wszystko się zgadza. Wszyscy o tym mówią. Praktyka większości użytkowników pokazuje jednak, że jak szanujesz to nawet przyzwoicie się te dacie trzymają.
Z drugiej strony ten Citroen wyjściowo kosztował z trzy razy tyle co Lodgy więc nie tylko był droższy ale i z lepszych części powstał (nie budżetowych). Ma prawo się wolniej zużywać.
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2018-02-04, 20:34
To stale powtarzający się problem na forach wielu marek (skoda,chevrolet,hyundai,fiat - tutaj jestem/bywam). Często jest tak, że ktoś zamówi/kupi samochód pod wpływem impulsu, spontanicznie i nie przemyśli wad danego auta (a wady ma każdy samochód, nie oszukujmy się). Ujawniają się one wraz z eksploatacją, a niezadowolenie czy wręcz irytacja właściciela wzrasta. Czy tak było w przypadku kolegi Cava wie tylko On :)
Ja w każdym aucie którym jeżdżę lub jeździłem dostrzegłem rzeczy wkurzające, ale nie miały one dla mnie większego znaczenia i nie zniechęciły mnie do danego auta - czego wszystkim Wam, bez wyjątku życzę.
Dacia jako dacia nie jest złym samochodem,
ma swoje zalety i wady ( dzwoniące skrzynie w 1,2) po za tym przeżyłem poważny wypadek samochodowy właśnie w daci i wyszedłem prawie bez szwanku. Przetestowałem tą bardziej ekstremalną wersję.
Kupiłem kolejna dacię bo wiem co mnie może spotkać. i czego na pewno uniknę. Tanie auto dla normalnych ludzi. Wiele aut miałem w swoim życiu. Co mogę powiedzieć o daci? że kupię ją po raz trzeci. Cav prawda do mnie nie dociera. Sam pracuję w autoryzowanym serwisuje i mam swoje wytłumaczenie na tego typu ludzi jak Cav. Dzięki czemu ich obsługa wygląda właśnie tak jak wyglądała obsługa kolegi. Auto to tylko maszyna i ma prawo się popsuć nawet po dniu używania, ale to nie jest powód do darcia ryja jaki to serwis czy auto jak i cała marka jest to dupy. Takie uroki produkcji masowej że trafiają się fiołki tupipany i uschnięte róże. od tego jest gwarancja by te róże eliminować. Ale dla normalnych naprawy gwarancyjne wykonuje się w sposób normalny, dla nie normalnych w sposób proceduralny. taki mały wniosek.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum