Bez przesady - użyte w komorze materiały muszą być niepalne lub chociaż trudno palne, a nie, że przy najmniejszym problemie z głupią spinką wszystko stanie w płomieniach... Smród i syf to jedyne zagrożenia w tej przygodzie.
06,2016 - 22350km
przegląd techniczny, wszystko ok.
13-07-2016 - 26900km
po umyciu samochodu zauważyłem "pajączka" na przedniej szybie. Prawy górny róg musiał dostać kamyczkiem i zewnętrzna warstwa lekko ucierpiała. Wypadało by pojechać na wypełnienie ubytku zanim poleci kreska i szyba będzie do wymiany.
- na zimno na wolnych obrotach zdarza się falowanie obrotów w zakresie 1000-1200, a przy ruszaniu kilka razy zgasła.
drugi serwis:
Olej, filtry, regulacja zaworów, świece, serwis LPG itp.
założone zimówki i przeczyszczona przepustnica
całkowity koszt serwisu 1192zł ( na siłę próbowali wcisnąć mi jeszcze nowe wycieraczki bo w promocji za jedyne 99zł hehe )
Problemów brak, wszystko działa jak należy. Klocki hamulcowe zużyte dopiero w okolicach 30%, Zdemontowany prawy przedni czujnik TPMS - uszkodzony przez wulkanizatora, na wiosnę przy okazji będzie trzeba wymienić na nowy.
Z obserwacji:
- minimalne uzyskanie spalanie 7,5 litra LPG na 100km
Trasa dookoła słowacji drogami krajowymi, 60-80km/h, połowa drogi "na pusto",
- maksymalne uzyskane spalanie... 16,9 litra LPG na 100km
BB-piotrków Tryb, średnia prędkość 118km/h, dość nie miła niespodzianka ale przy utrzymywaniu prędkości w granicach maksymalnej nie ma się co dziwić. Po delikatnym uspokojeniu "stylu jazdy" utrzymywaniu w granicach 120km/h i średniej ok90 magiczny spadek do 10litrów ;)
Nadal brakuje 6-go biegu... o chociażby 20koniach mechanicznych więcej nie wspomnę.
*z pewnych powodów powodujących utratę zaufania do serwisu wykonane zostały dyskretne znaki na elementach podlegających serwisowi - muszę przyznać ,że wymienili co miało zostać wymienione i oznak nieuczciwości nie zauważyłem.
Kolejny serwis, całkowity koszt 1050zł ( jakiś rabat od ździerców ;) )
Użytkowanie nadal bez jakichkolwiek problemów, zawieszenie bez luzów, przednie klocki coraz bardziej się kończą - jakieś 10tyś to będzie maks co jeszcze przejadą.
Złapana jedna guma - TMPS się przydał i pozwolił na szybka interwencję.
Po głowie chodzi nowy duster na przyszły rok, ale zamienić Range Rovera na Dustera? hehe póki co gama silników nie przemawia do mnie.
Wymiana tarcz i klocków hamulcowych.
Zamontowany kpl. Ferodo - klocki 75zł tarcze 140zł ( za dwie sztuki )
robocizna brak, wymiana własna ;)
Zakupione nowe opony letnie Continental - 890zł komplet, do założenia na dniach.
Oryginalne Nexeny przytarły się do 4mm i zbytnio zaczęły się już ślizgać, szkoda ryzykować opona to podstawa.
Ostatnio zmieniony przez Nosek86 2018-03-16, 14:22, w całości zmieniany 1 raz
nic a nic, póki co przejechała 600km hamuje perfekt, wyczuwalnie dużo mocniej niż na oryginalnych ( ale nie ma co porównywać do klocków które pod koniec miały 1mm grubości )
jakieś super tanie nie są - cena detaliczna 145zł netto sztuka
nowe oponki sprawują się perfekt, tarcze klocki również.
Założony hak holowniczy - otworzyłem wypożyczalnie przyczep i czasem trzeba coś przetargać z miejsca na miejsce ( fajnie że w dowodzie jest 580kg na haku... przyczepy wszystkie 750... )
zaliczony kolejny serwis przy 58000km - przed wyjazdem "wakacyjnym"
Daćka zaliczyła tygodniową przeprawę po Francji - trasa PL / FR przebiegła o dziwo wygodnie, aż cud że nic mnie nie bolało. 17h w jedną stronę... nadal brakuje 6 biegu i prędkości maksymalnej... autobahny to mordęga dla silnika. starałem się trzymać 150 rzadko zwalniałem poniżej 140.
Spalanie na takiej trasie ok 11 l PB
We Francji gazu nie znalazłem albo był w cenie 85% PB więc nie było sensu, Przy przepisowych prędkościach spalanie rzędu 7 l PB
- kolejne spotkanie przedniej szyby z kamieniem...
w dalszym ciągu brak jakichkolwiek problemów z samochodem.
Na szczęście nic nikomu się nie stało. Największym szczęściem jest to iż to daćka uderzyła rogiem w niego, pół metra, metr dalej do przodu i to ona przyjęła by całe uderzenie. Bus był załadowany po brzegi kegami z piwem... prędkość w momencie kontaktu miał spokojnie w granicach 60km/h
Kamera uratowała sytuację ,gdyż sprawca upierał się ,że miał zielone a widząc wyjeżdżającą z boku daćkę rozpoczął hamowanie już wcześniej ale przez zajęty prawy pas i lewoskręt nie miał gdzie uciekać. ( Skoro tak to z jaką prędkością najeżdżał na skrzyżowanie??? ) Mimo dowodu w postaci filmu zażądał przeprowadzenia oględzin sygnalizacji świetlnej.. działa poprawnie. Od momentu pojawienia się zielonego do kontaktu mija ponad 7sekund, czerwone musiał mieć od ponad 8sek... przy tej prędkości nalatywał na czerwone światło z grubo ponad 100metrów!
USZKODZENIA:
zderzak, grill, prawy bok, lampa, maska, pas przedni, filtr węglowy par paliwa z przewodami, przeciw mgielne, uszkodzona opona. Poduszki nie ruszone.
Lampa wyłamała się z zaczepów lecz nie uszkodziła pasa górnego
pas przedni przyjął uderzenie lecz nie doszedł do podłużnicy - zostało z 1cm
Ogólnie "kosmetyka" bez naruszenia jakiegokolwiek elementu nośnego. Uff
ASO i niech naprawiają, szkoda bo utrata wartości na mnie pójdzie przy odsprzedaży za pół roku a z tej szkody nie przytulę ani złotówki
Koszt naprawy wstępnie wyceniony na 12 000zl
Właśnie odebrałem zastępczego dokkera, wygodniejsze fotele z płynną regulacją oparcia, nowa kierownica, trochę za mała na pierwsze wrażenie. Silnik trochę żwawszy - moment obrotowy wyżej bo ok 4300obr, do 80 dużo lepiej się zbiera ale wyżej nie ma różnicy.
Oświetlenie drugiego rzędu siedzeń hehe wielka zmiana ehh daćka
ducato m.jpg
Plik ściągnięto 12 raz(y) 65,93 KB
dać 3.jpg
Plik ściągnięto 11 raz(y) 134,75 KB
dac 2.jpg
Plik ściągnięto 15 raz(y) 223,39 KB
dać 1.jpg
Plik ściągnięto 32 raz(y) 142,58 KB
dac m.jpg
Plik ściągnięto 27 raz(y) 122,09 KB
Ostatnio zmieniony przez Nosek86 2018-09-21, 11:29, w całości zmieniany 3 razy
Kim trzeba być, żeby na takiego bezczela wmawiać, że to nie jego wina...
Moja kamerka odmówiła posługi kilka dni temu , wpierw machnąłem ręką, teraz chyba zacznę się rozglądać za nową...
Współczuję i życzę szybkiego odbioru naprawionego autka.
auto odebrane, wygląda lepiej niż nowe. Serwis zrobił kawał dobrej roboty!
Wymiana wszystkiego jak leci na nowe elementy, lakier pełen profesjonalizm 120-150mic, wszystko spasowane perfekt chyba nawet lepiej niż było.
Idąc w koszta wymienili dobre 40% więcej niż było potrzeba... np. obie lampy gdzie rozbita była tylko prawa, lampy przeciwmgłowe gdzie stare były dobre, plastiki na podszybiu, zbiorniczek płynu do spryskiwaczy, itd
Dostałem grill po lifcie
Faktura za naprawę... SKROMNE 20 639,71zł ( !!! )
szkoda tylko ,że nie dali wygłuszenia maski którego nie było a w sumie.. i tak by odpadło za chwilę hehe
tak, w wektorze
pod tym względem mogę im zrobić dobrą reklamę bo ogólnie jako serwis zbyt dobrej opinii nie mają ;) np. od miesiąca chodzę za nimi w sprawie zakupu dustera i nie mogę się doprosić jazd testowych o ofercie cenowej ( z kosztami ubezpieczenia, serwisu itp ) nie wspomnę... na odpowiedź na oficjalne pismo czekam już ponad tydzień i bez kontaktu.
- pasek alternatora z napinaczem
- rozrząd kompletny: rolki, napinacz, pasek, śruby, pompa wody, płyn chłodzący
*może i na wyrost przed czasem ale wolę żeby był jednak zrobiony i pewny.
Mimo ostrej walki nie załapałem się na rabat dla cztero latka bo brakuje 2miesiące... ( pomimo ,iż najpierw startowali z wycenami -20% by przy zlecaniu serwisu nagle się z tego wycofać ) zaznaczyłem kulturalnie kierownikowi ,iż dziękuję za "miłą" współpracę ale to gwóźdź do trumny, po tej akcji kolejny samochód kupuje u innego dealera, a mieli już dla mnie przygotowaną ofertę i do tygodnia miało być realizowane zamówienie na Dustera.
Ogólnie dość nie miła znów rozmowa - w inter carsie zestaw części to dla mnie koszt 578zł brutto kwota prawie 3000zł jako marża i robocizna zakrawa na kpinę lecz nie większą niż nie udzielenie żadnego rabatu wieloletniemu klientowi. No nic poszło w koszty, tym razem zarobili i mają świadomość ,że był to ostatni raz.
W dalszym ciągu absolutnie żadnych usterek.
W czerwcu Dokker będzie na sprzedaż, jeśli ktoś byłby chętny.
Ostatnio zmieniony przez Nosek86 2018-12-19, 10:12, w całości zmieniany 1 raz
po wymianie rozrządu samochód zaczął się "przypadkiem" dziwnie zachowywać - pojawiły się jakieś wibracje, stuki z okolic sprzęgła ( od wibracji nawet dzwonił pedał sprzęgła )
Chwilowo zdarzyło się ,że jeden cylinder nie pracował, myślę kilka dni i po nowym roku wracamy na serwis.
W niedzielę lecę sobie ekspresówką, biorę się do wyprzedzania i zonk 3cyl, traktor, nie pojedzie. Ledwo co ( 60kmh, na awaryjnych) dokulałem się do najbliższego zjazdu żeby tylko nie stać na ekspresówce z dzieciakami na pokładzie. Oczywiście zrobiła się choinka: silnik + ESP. Maska w górę i znalazłem od razu nie dopięty przewód wys. napięcia ( sic ) odpaliłem idzie ale dziwnie pracuje, nie daje się wykręcić powyżej 4tyś obr, podczas jazdy zero mocy ledwo się kula, głębsze dodanie gazu powoduje dławienie, szarpanie. Silnik pracuje twardo jak w 30letnim aucie, terkocze jak diesel mimo iż idzie równo. Na postoju gaz w podłogę 5,5tyś i po sekundzie buuu i maks 4tyś, depnięcie do 1/3 wyręci na obroty i trzyma 5tyś, głębsze wciśnięcie i buu...
Błąd i tryb serwisowy? kontrolki pogasły.
Odpinam aku na godzinkę niech się zresetuje - bez poprawy.
Rozkmina - ustawiali zawory, bez obciążenia idzie potem dzieją się cuda. Czyżby zawory się przestawiły i wylotowe otwierają się zbyt mało przez co większa ilość spalin nie ma się gdzie podziać?
Serwis, reklamacja. Wymiana rozrządu olei itp trwała 3h, diagnoza usterki półtora dnia czyli ostro szukali ( ... )
wyrok - rozsypany i zatkany katalizator.
kurczaczek faktycznie zdarzało się ,że dzwoniła blacha na kolektorze wydechowym, przynajmniej tak myślałem... źle myślałem
koszt 3200 ( sic! ) tym razem udało się załapać na rabat dla czterolatka więc tylko 2600... na otarcie łez nie płaciłem za samochód serwisowy użytkowany 4dni.
Przestroga na przyszłość - jak coś dzwoni czasem w tłumiku zerkajcie na kata, jest bardzo blisko cylindrów i mój się usmażył po prostu, jazda po 12h autostradą na vmaksie nie jest raczej zalecana.
póki co nuuda nawet żarówka nie chce się przepalić, 5rok akumulator nawet nie chce odmówić posłuszeństwa.
Daćka miała zostać sprzedana ale widząc ofertę wśród nowych modeli a raczej jej brak dostała dożywocie i zostaje już jako dodatkowe mało używane auto firmowe.
Nuda lekko zakłócona
112kkm na liczniku, dwa razy pojawił się błąd P0420, lekko faluje na wolnych przy LPG, czasem opada zbyt nisko.
Zakupiony interface lecz poległem przy połączeniu się z BRC FLY... umówiona wizyta w ASO by sprawdzili kalibrację gazu i zerknęli na wykresy sond. 250zł nie majątek.
Obstawiam że sonda będzie już słaba i pokazuje głupoty, kalibracja wtrysków się przyda a nie była robiona już dawno.
Dzięki kunie jakiś czas temu pojawiło się przebicie itp paczka taśmy izolacyjnej pozwoliła na powrót do domu nowe świece kable cewka przy okazji.
Wymienione sprzęgło klimy z uwagi na piski i jęki koszt ok200zł więc również żaden. Trochę pomogło lecz sam kompresor jakoś mocno obciąża silnik i sam w sobie sporo hałasuje. Na horyzoncie jawią się z nim dalsze problemy.
Lekka powierzchowna korozja pod spodem odratowana.
Autko użytkowane sporadycznie: czasem stoi tydzień czasem dwa a później wpada trasa na 1500km,
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum