Witajcie. Wracając do głównego tematu:) ........
Niedawno odebrałem Dustera II 1.6Sce Przebieg w tej chwili ok 100km. Podczas jazdy słychać w tle trochę jakby wycie, niezależnie od prędkości, chociaż przy większej prędkości nasila się. Niezbyt głośno, ale zauważalnie. Czy ten typ tak ma:)?
Ostatnio zmieniony przez pawelcioh 2018-08-19, 11:43, w całości zmieniany 1 raz
Powolny:
" Wczoraj, parkując pod hotelem z kilkoma gwiazdkami, nie zauważyłem aprobaty, a zaplanowany kilkutygodniowy postój nie był przyjęty z zadowoleniem"
Skąd pewność, że chodziło o samochód?
Powolny:
" Wczoraj, parkując pod hotelem z kilkoma gwiazdkami, nie zauważyłem aprobaty, a zaplanowany kilkutygodniowy postój nie był przyjęty z zadowoleniem"
Skąd pewność, że chodziło o samochód?
Szukałem słów aby to wyrazić. Szanowny Kolega trafił w sedno.
Hehe, anteny nie ruszałem. Słyszalne jest to głównie, kiedy dojeżdżam do świateł na biegu, bo wtedy nie zagłusza go dźwięk przy dodawaniu gazu. Może jestem przewrażliwiony, ale jakoś w poprzednich samochodach tego nie słyszałem. Dźwięk tonacją jest zbliżony do do takiego, jaki wydaje sprężarka klimatyzacji, gdy kończy się czynnik chłodzący, ale jest cichszy i nie związany z dodawniem gazu. Nie sądzę, żeby było to związane z pędem powietrza, gdyż przy wytracaniu prędkości przy dojeździe do świateł tonacja dźwięku nie zmienia się, może to skrzynia biegów albo inny mechanizm w nowym samochodzie musi "się ułożyć":)
Zapytam przy najbliższej wizycie w ASO.
Ostatnio zmieniony przez pawelcioh 2018-08-19, 16:28, w całości zmieniany 1 raz
Ja narzekałem na wentylator dmuchawy powietrza. Otóż informuję, że ów warkot na razie minął samoistnie. Jest mało materiałów, przynajmniej ja na nie nie trafiem, w internecie jak zbudowany jest cały system nawiewu. Obstawiałem, że wiatrak jest za filtrem kabinowych, ale chyba jednak jest inaczej. Prawdopodbnie w puszkę wiatraka wpadł liść, ostatnio jeździłem dużo po lasach sosnowych, tandem igieł i może one furkotały o łopaty. Kolejna solidna jazda po wertepach spowodowała, że to ustało. Poczytałem wpisy kolegi powolnego i miałem nic nie pisać, ale skwituję krótko, chłop ma kompleksy i niskie ego skoro zwraca uwagę jak przez pryzmat samochodu będą oceniać go inni. Wisienką na torcie jest to niezadowolenie obsługi hotelu i to kilkugwiazdkowego. Ciekawe co to za sieć hoteli. Może gwiazdki hotelu przydzielił sobie sam właściciel. Bywałem i bywam w hotelach na świecie, i często stawiam się tam oberwany , przypadkowo brudny i spocony, jak tramp. Nikt na recepcji nigdy nie odniósł się do mnie z odrazą lub poczuciem wyższości, a broń boże niezadowolenia, po pytaniu czym będę płacił, cash or card.
I jeszcze jedno większość polaków opacznie ocenia co jest prestiżem w motoryzacji, najczęściej szczytem są pojazdy niemieckie, gdy to dla reszty europejczyków pojazdy użytkowe. Dla mnie przykładowo masz bentleya rollsa, lambo itp., ok. masz prestiż. Reszta do 300 tyś PLN to takie same taczki jak dacia. Będę 25 sierpnia w Olandi.
Ostatnio zmieniony przez Rumuntt 2018-08-19, 19:20, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2018-08-19, 20:38
Powolny napisał/a:
Felgi - stalowe przejechały już po wertepach ok 1 tys. km.
Wczoraj pierwszy raz zaprosiłem żonę na przejazd na odcinku ok 30 km.
Wniosek - nigdy w życiu podobnych doznań turystycznych.
Sam. jest przereklamowany, co do miękkiego zawieszenia.
Droga jedno pasmowa, gdzie sam. mijając się muszą zjeżdżać na pobocze.
Przyznam, że na początku lekko zwalniałem, ale jak opanowałem, to ok 90 km/h zjeżdżałem.
Żadnych problemów z prowadzeniem, mimo, że na tych odcinkach os. by wisiała na brzuchu.
Tu ogromny plus. Nawet człowiek nie podskakiwał na fotelu, za wyjątkiem wrażenia, jakby siedział na tarczy szlifierki oscylacyjnej/wibracyjnej podczas pracy.
Droga pokryta asfaltem, ale to tylko bruk mocno rozjeżdżony pokryty asfaltem. Droga z przeznaczeniem do wywózki drzew z puszczy. Zatem daje wyobrażenie, jak mogą wyglądać pobocza i granice między asfaltem a poboczem.
Os. auta, które mijałem (grzybiarze), wręcz się zatrzymywały przy mijaniu, nic dziwnego.
Wiarygodność moja - zapraszam właściciela z alufelgami na przejazd po owych drogach. Zapewniam wcześniej pobyt w dość atrakcyjnym miejscu i z gwarantowanymi wrażeniami.
Porównamy odwagę poruszania się i wyższość felg w drodze do domu.
Lakier - zwykły, nijak nie pasuje do sam. używanego w terenie. Mój już został zakwalifikowany do lakierowania. Zaproponowano oklejenie, ponoć trwalsze.
Od byle czego są rysy, a w terenie trudno uniknąć krzaków, nie mówiąc o gałęziach. Nie byłoby tak źle, żeby podkład był ciemny, a tu biały.
Jeżdżę dość dużo drogami którymi wywożą drzewo z lasu - tyle że takimi bez bruku pokrytego asfaltem, zdarza mi się brać koleiny pomiędzy koła bo są tak głębokie że Duster bv się powiesił, latem jeżdżę na alu, zimą na stalowych i nie widzę różnicy.
Lakier - mam co prawda metalik, ale zupełnie nie przejmuję się gałęziami zwisającymi na drogę - dopiero jak są to konary to zwalniam - jest trochę porysowany ale bez przesady, nie zszedł do podkładu, nawet bym nie wpadł na pomysł z malowaniem czy oklejaniem.
Nie obraź się, ale wypowiadasz się tak autorytarnie jakbyś przynajmniej 30 tyś przejechał poza asfaltem. Ja nauczyłem się sprawnie i szybko jeździć poza asfaltem po jakiś dwóch latach i kilkunastu tysiącach kilometrów ( oczywiście względnie - podejrzewam że z dróg którymi jeżdżę nawet kierowca rajdowy by wyleciał powyżej 50 - 60/h, praw fizyki nie oszukasz ) ale oczywiście wiem że są talenty które to zrobią po dwóch godzinach jazdy.
A co do hoteli - miałem nieszczęście być wysłany służbowo do "Gołębiowskiego" czyli miejsca mającego pretensje do bycia wysokiej kategorii i nikt nie prosił nawet o przestawienie z miejsca które było wolne jak przyjechałem ( przy samym wejściu, 90% gości musiało widzieć Dustera w bardziej "dyskretne" miejsce parkingu - gdzieś Ty był że tak Cię potraktowali ( i dlaczego w odpowiedzi na krzywe spojrzenie na Twoje auto nie stwierdziłeś że poszukasz innego hotelu - przecież oni z Ciebie żyją. No chyba że oczekiwałeś rabatu z racji przybycia Dacią a nie Mercedesem )
Już wiem
Połączyłem fakty i wszystko się stało jasne.
Po prostu kolega Powolny trzyma silnik ZAWSZE poniżej 1000obr./min.
Auto się męczy, kicha, prycha i boi się spalić więcej niż 5 litrów.
Przechodnie patrzą ze zniesmaczeniem na "miszcza kierownicy" wróżąc mu wyplucie uszczelki pod głowicą jeszcze w tym miesiącu.
Wszystko drży, śruby odpadają, hałas, wstyd, hańba!
Jakby co, to ja pierwszy na to wpadłem.
Nie przywłaszczać sobie.
Marka: Dacia
Model: Nowy Duster
Silnik: 1.6 SCe
Rocznik: 2018
Dołączył: 04 Maj 2018 Posty: 17 Skąd: Wwa
Wysłany: 2018-08-22, 19:48
Powiedzcie, na zadławionym silniku (ok 1500 obrotów) strasznie rezonuje "cały tył", wibracje dają mocny dźwięk. Teraz czytając forum wpadłem - czy to aby nie przypadkiem tablica rejestracyjna? Tez tak macie na dławionym silniku np. podczas niepoprawnej redukcji czy zbyt małej szybkości na wyższym biegu?
Troszkę mnie to denerwuje. Z wydających dźwięki także plastiki regulacji zagłówków wydają dzwięki podczas jazdy, a u was?
Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.5 dCi 110 KM EDC
Rocznik: 2018
Wersja: Prestige Pomógł: 24 razy Dołączył: 27 Cze 2018 Posty: 1560 Skąd: WE, WPR
Wysłany: 2018-08-22, 21:25
milosh napisał/a:
czy to aby nie przypadkiem tablica rejestracyjna? Tez tak macie na dławionym silniku np. podczas niepoprawnej redukcji czy zbyt małej szybkości na wyższym biegu?
Ja tak mam jak stoję w miejscu na D, odpuszczam hamulec, auto zaczyna się toczyć. W momencie odpuszczenia hamulca, jak auto dopiero zaczyna się toczyć to lekko mu spadają obroty i rezonuje.
Przy 1.500 obrotów nic nie słychać z tyłu.
_________________ EDC - Ekonomiczny Duster Codziennie. Psycho the rapist
Ostatnio zmieniony przez Belphegor 2018-08-22, 21:25, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia
Model: Nowy Duster
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2018
Wersja: Comfort
Dołączył: 08 Maj 2018 Posty: 164 Skąd: Łódź
Wysłany: 2018-08-23, 07:18
Belphegor napisał/a:
milosh napisał/a:
czy to aby nie przypadkiem tablica rejestracyjna? Tez tak macie na dławionym silniku np. podczas niepoprawnej redukcji czy zbyt małej szybkości na wyższym biegu?
Ja tak mam jak stoję w miejscu na D, odpuszczam hamulec, auto zaczyna się toczyć. W momencie odpuszczenia hamulca, jak auto dopiero zaczyna się toczyć to lekko mu spadają obroty i rezonuje.
Przy 1.500 obrotów nic nie słychać z tyłu.
ja tak mialem jak stalo auto na luzie (850-900 obrotow). wrzucilem podkladki pod tablice i jest ok.
Marka: Dacia
Model: Duster 2 / VW Polo
Silnik: 1.6 SCe / 1.2
Rocznik: 2018 / 2002 Pomógł: 3 razy Dołączył: 15 Maj 2018 Posty: 236 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2018-08-23, 08:26
milosh, Mam tak samo. Na zbyt niskich obrotach na granicy zdławienia silnika mam wrażenie jakby rezonowała tylna półka. Rzadko się to zdarza bo jednak staram się nie dusić silnika na zbyt niskich obrotach, jednak czasem to się zdarza.
Z tyłu natomiast dochodzi czasem dziwny, jakby plastikowy stuk czasem przy mocnym skręcaniu. Nie jest to raczej nic z zawieszenia bo nawet na gładkim asfalcie na jakimś parkingu gwałtownie skręcę to się to odzywa. Tak jakby sobie coś gdzieś luźno dyndało i przy skręcie siła odśrodkowa powodował że to się odchyla i o coś stuka.
milosh, Mam tak samo. Na zbyt niskich obrotach na granicy zdławienia silnika mam wrażenie jakby rezonowała tylna półka. Rzadko się to zdarza bo jednak staram się nie dusić silnika na zbyt niskich obrotach, jednak czasem to się zdarza.
Mam też ten sam efekt - szukam co może drżeć z tyłu- zastanawiałem się czy to jakoś silnik na małych obrotach nie dostaje dziwnych drgań i nie przenosi ich na układ wydechowy, który na końcu jest dosyć luźny\elastycznie zamontowany i to daje taki efekt, no i muszę jakieś przyssawki podłożyć pod tablicę rejestracyjna bo to też mocno lata...
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2018-09-03, 10:04
Takim czymś gęstym i smolistym poprawiali newralgiczne zakamarki podwozia przed wydaniem auta. W swoim DDI miałem to samo, to świństwo było w nadkolach, wnękach podwozia, nawet na metalowej płycie chroniącej silnik. Piękne nie było, ale spełniało zadanie, bo dobrze zabezpieczało przed rdzą. Potem się okurzyło, oblepiło piaskiem. Widocznie w nowych autach nadal to stosują
Mam nadzieje że pan "gwiazdor" pójdzie do sądu a nie będzie nas zanudzał na forum.
Mogę nawet załatwić orzeczenie rzeczoznawcy, oczywiście negatywne bo nikt się pod czymś takim by nie podpisał.
I rada dla wszystkich nie tłumaczcie mu teraz przez 20 stron jak to powinno wyglądać niech idzie do salonu i tam mu tłumaczą za coś pieniądze wzięli.
Ostatnio zmieniony przez Fruxo 2018-09-03, 18:18, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2018-09-03, 20:05
Pan "gwiazdor" wypisuje takie bzdury że nie da się w nie wierzyć - żeby zarabiać na rynku finansowym trzeba cały czas śledzić aktualności, trendy itp tylko naiwni myślą że wystarczy 15 min co drugi dzień postukać w klawiaturę i już "pieniążki sypią się", po drugie - ludzi którzy sa gotowi wydać 200 tyś na samochód jest w Polsce kilkudziesięciu i doskonale znają wartość swoich pieniędzy, w poszukiwaniu samochodu podjadą do salonu Jaguara, Land Rovera, Porsche ewentualnie zajrzą do salonu tak "plebejskiej" marki jak Volvo . BMW czy Mercedes.A pytać będą nie o najnowszy model a o najlepszy.Pozostałe 99 % samochodów z tej półki cenowej jest kupowanych / leasingowanych na firmę celem zmniejszenia podatków. O ubezpieczaniu nowo zakupionych samochodów też nie ma pojęcia - każdy dealer niezależnie od formy zakupu będzie proponował pakiet dealerski - oczywiście może on być niekonkurencyjny, ale żeby odmawiał - no cóż ma od niech prowizję ale może kupował u dealera który nie chce zarabiać. O pozostałych rzeczach - spalanie, pojemność baku itp nie wspomnę.
Uważam że jest to człowiek leczący swoje kompleksy poprzez wypisywanie banialuk w internecie i tyle - jakiś pracownik korporacji niskiego szczebla który już wie że choćby nie wiem jak się starał to nie zostanie wymarzonym " team managerem" bądź nawet nastolatek - klasowy kozioł ofiarny - na co może wskazywać poszukiwanie "najnowszego modelu" tak popularne wśród młodzieży, brak pojęcia o ubezpieczeniach samochodów ( uzależnionych od awaryjności???) czy podawanie spalania na poziomie folderów reklamowych - gdzie nawet producenci podają że nie jest to realne spalanie. A mnie najbardziej rozbawił opis jak to jeździ w terenie 90/h - przypomnijcie sobie kolegę który kilka lat temu dachował Dusterem przy niższej prędkości - przy 70 Duster zaczyna podskakiwać jak piłka, to lekkie i wysokie auto.
Jedyną metodą na takiego człowieka jest całkowite ignorowanie jego wpisów - i tak nie wnoszą nic sensownego - wtedy znajdzie sobie inne forum.
Ostatnio zmieniony przez PiotrWie 2018-09-03, 20:07, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum