Dzisiaj chciałem sobie podkleić jakieś gumowe odbojniki pod mocowanie rejestracji na tylnej klapie, bo przy mocniejszym zamykaniu klapy plastikowe mocowanie rejestracji może obijać i rysować lakier na tylnej klapie. Zabrałem się więc za ściągniecie rejestracji. Ściągam, blachę rej., ściągam mocowania i ...tu zaskoczenie...co widzę ...wywiercone chamsko dwa dodatkowe otwory w blasze klapy przez które ktoś przykręcił mocowanie rejestracji wkrętami! Niezłym trzeba być kretynem, ponieważ 2 cm poniżej są oryginalne fabryczne otwory pod mocowanie właśnie tablicy rejestracyjnej. Auto mam z salonu, ale jako używane. Podejrzewam, że to właśnie pierwotny właściciel okazał się takim bezmyślnym "rzeźnikiem"!
Przecież w niedługim czasie może się tam rozwijać korozja. Czy wiecie może szanowni użytkownicy jak te chamsko wywiercone otwory można chociaż zabezpieczyć (żeby nie rozwinęła się korozja, etc.??
IMG_20180916_162625.jpg
Plik ściągnięto 48 raz(y) 187,9 KB
Ostatnio zmieniony przez szymqw 2018-09-16, 15:59, w całości zmieniany 1 raz
Czy zatem możliwe jest, że taką fuszerkę mogą odstawiać dealerzy? Bo chyba fabryka takiego badziewa nie odstawia (??). Ja podejrzewam oczywiście pierwszego właściciela...
Prezes napisał/a:
Można zeszlifować papierem ściernym i zamalować jakąś antykorozją, można oddać do dealera na poprawkę z reklamacją, albo olać...
Takie coś na pewno nie podlegałoby gwarancji bo przecież to chyba nie są otwory powstałe w fabryce. Gwarancję na tzw. perfoację niby jeszcze mam do 2020, ale na pewno pod gwarancję by to nie podeszło. A czy kolega coś z tym robił? Czy po prostu zostawił tak jak jest...Bo jeśli czymś zabezpieczyć/zamalować to jak najmniej inwazyjnie...
Ostatnio zmieniony przez szymqw 2018-09-16, 16:57, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Dacia
Model: Dokker
Silnik: 1.6 MPI 84 KM
Rocznik: 2014
Wersja: Ambiance Plus Pomógł: 55 razy Dołączył: 22 Lut 2015 Posty: 1601 Skąd: Lędziny
Wysłany: 2018-09-16, 16:57
A ja znowu nie podejrzewałbym poprzedniego właściciela tylko aso, bo ta maniana to ich specjalność. Zaprawka i po sprawie. Ewentualnie można by to zakitować i dopiero malować.
Ja mam nity w oryginalnie przygotowanych otworach
A tobie radze pojechać do aso i zrobić grubą awanturę że jakiś ham ci wkręcił wkręty w stalową klapę. To jest już szczyt chamstwa i lenistwa żądaj wymiany klapy na nową.
Ostatnio zmieniony przez Fruxo 2018-09-16, 19:03, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia
Model: Duster II
Silnik: 1.6
Rocznik: 2018 Pomógł: 1 raz Dołączył: 06 Lip 2018 Posty: 9 Skąd: Rawicz
Wysłany: 2018-09-16, 19:16
A mi w salonie też wiercili nowe otwory i przynitowali tablicę razem z ramką. Nic nie drży ani nie rezonuje dzięki temu, a otwory psiknęli silikonowym sprayem.
Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Sprawa nie jest taka prosta, bo podjechałbym do ASO, ale ASO gdzie kupowałem Dacię, jest prawie 350 km ode mnie. Kupowałem tego Dustera u nich jako używane. Po drugie i tak im nie udowodnię, że stało się to nich. Nawet jeśli to oni porobili to pewnie będą się wypierać, a od czasu kupna Dacii w salonie, minęło już prawie 2 lata.
Po prostu przez zwykły przypadek dzisiaj zauważyłem tą partaninę. Normalnie pewnie bym się w ogóle nie zorientował...człowiek myśli, że kupuje samochód niby z pewnego źródła o wysokim profesjonalizmie, a tam takie "niespodzianki" czynią.
Na samych nitach świetnie się trzyma.
To jest szczyt lenistwa bo nitowanie wymaga troche więcej zabawy od wkrętu.
Ja dałem sobie 2 nity na przestrzał tablicy i kawałek taśmy piankowej pod podkładkę. Nic nie drga a kradzież tablicy jest mocno utrudniona.
Dzięki, ja to rozumiem że będzie się trzymać. Mnie chodzi tutaj o aspekt, że pozostawienie takich niezabezpieczonych otworów = prosta droga do rozwoju korozji (bo pomijam już, że ktoś zrobił to niechlujnie, ale nawet nie pofatygował się żeby chociaż zabezpieczyć przewiercone otwory przed korozją - np. zamalować, czy jakimś środkiem zabezpieczyć). Nie wiem czy te blachy to są cynkowane czy nie (chociaż ten ocynk nawet jeśli jest to pewnie niezbyt trwały) ale tam może pojawiać się ruda.
Dawno temu, jak mocowano mi antenę do PF126p Pan mechanik wywiercił dziurę jak kciuk i niczym nie zabezpieczał. Na moje wątpliwości powiedział - czy widziała Pani jakikolwiek samochód ze śladami korozji wokół mocowania anteny, prędzej Pani rdza zje całe podwozie niż tu się pojawi. Miał rację. Tu, pod tablicę co prawda woda może się dostawać, ale takie niechlujne mocowania są powszechne (niestety), ale wielkiej szkody nie czynią. Moim zdaniem posmarować czymś i zapomnieć.
Reklamuj, sprzedawca powinien stsować jakieś standardy. U mnie zrobiłem delikatną aferę, bo jednak samochód to samochód i troche kasy wydane zostało na niego.
Dawno temu, jak mocowano mi antenę do PF126p Pan mechanik wywiercił dziurę jak kciuk i niczym nie zabezpieczał. Na moje wątpliwości powiedział - czy widziała Pani jakikolwiek samochód ze śladami korozji wokół mocowania anteny, prędzej Pani rdza zje całe podwozie niż tu się pojawi. Miał rację. Tu, pod tablicę co prawda woda może się dostawać, ale takie niechlujne mocowania są powszechne (niestety), ale wielkiej szkody nie czynią. Moim zdaniem posmarować czymś i zapomnieć.
No może i masz rację tutaj. Aczkolwiek tak nie powinno być. Goła, niezabezpieczona blacha to przecież w pierwszej kolejności zardzewieje. Tak jak sugerujesz, posmaruje czymś na pewno...
arnold napisał/a:
Ja w swoim egzemplarzu reklamowałem tego typu fuszerkę. Pisz od razu do centrali i nie przejmuj się zbytnio.
Dzięki, tak pewnie zrobię. Spróbuję do centrali napisać. Zobaczymy czy uda się coś wskurać. A nawet jeśli nie uda się w moim przypadku, to mam nadzieję, że na przyszłość, ASO takiej fuszerki zaprzestanie kategorycznie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum