Marka: renault
Model: thalia
Silnik: 1,2 benzyna Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 1108 Skąd: krakow
Wysłany: 2019-06-25, 09:51
Niestety nieraz czytałem o uszkodzeniach powstałych po przelaniu oleju. Druga sprawa- jeśli ASO nie trzyma się zasad powszechnie znanych nawet laikom, to jak wyglądają skomplikowane naprawy? pozdr
Hmmm może źle wyraziłem się znaleźć słowem dobrze wykonana robota. Raczej powinienem napisać wykonana robota.
Rozumiem, ze jak przyjdzie do Ciebie glazurnik i krzywo położy glazurę, zapomni dać klej pod połową jakiejś płytki, że będzie krzywo i bedzie trzeszczeć i na dodatek będzie to nie janusz spod budki z piwem ale certyfikowany glazurnik zakąłdów glazury biorący dwa razy więcej za robotę a na dodatek by mieć gwrancje, ze glazura nie będzie przeciekać to MUSISZ z jego usług korzystać to nadal będziesz tak łagodny?
No wykonał robotę.... jak sam skujesz płytki i posprzątasz to łaskawie drugi raz położy płytki już bez kasy...
Dla mnie nie była to robota ani nawet partactwo. To był SABOTAŻ i świadoma, przemyślana próba uszkodzenia powierzonego mienia.
Ostatnio zmieniony przez pikodat 2019-06-25, 09:52, w całości zmieniany 1 raz
Prawo nie nakazuje serwisowania nawet samochodów na gwarancji w ASO.
Do wygzekwowania tylko przez prawnika.
Podobnie jak przypadek sprzed paru lat, że adwokat jadąc A4 z Krakowa do Katowic nie zapłacił za druga bramkę twierdząc, że wobec faktu, że autostrada w remoncie nie powinein płacić 100%. Po kilku mieisącach wygrał ALE JAK TO W POLSCE ten wyrok nei jest wskazówką dla sądów. Tylko w tym jednym wypadku uznano, że ta akurat osoba nie musi płacić.
Zatem, jeśli będzie jakikolwiek zgrzyt i dacia nie uzna reklamacji szykowac się należy na droga sądową domagania się swoich praw - w szczególności udowodnienia , że wymiana oleju nastąpiłą zgodnei z normami producenta ( bo wolno ci poza ASO jeśli spełaniasz normy producenta - i w razie czego TY musisz udowodnić, że je spełniłeś.).
A jak miecio w innej stacji by zmienił olej tak jak w omawianym w tym wątku ASO, to gwarancjo pa-pa.
No chyba, ze normy dacii pozwalają na wymiane na zimnym silniku.
Czepiali się paragonu od oleju. Choć olej wymieniany na ASO i ASO potwierdzało, że olej zgodny z normą. Wygrała tylko dlatego, że olej wymieniony na ASO i jakoś musieli wziąć winę jako gwarancyjną. Jakby inny serwis to sprawa sądowa cywilna z tym innym serwisem
Cytat z gwarancji:
Gwarancja Producenta nie znajduje zastosowania, a AUTOMOBILE
DACIA S.A. i Autoryzowani Partnerzy DACIA są zwolnieni z
wszelkiej odpowiedzialności z tego tytułu w przypadku, gdy:
ñ pojazd był eksploatowany w warunkach niezgodnych z zaleceniami znajdującymi
się w instrukcji obsługi, Karcie PrzeglądÛw i Gwarancji i niniejszych Warunkach
Gwarancyjnych (np.: nadmierne obciążenie pojazdu lub używanie go w zawodach
sportowych jakiegokolwiek typu),
ñ stwierdzona wada wynika z faktu, że Klient zlecił naprawę lub obsługę pojazdu
serwisowi nie należącemu do sieci Autoryzowanych PartnerÛw DACIA i zalecenia
Producenta odnośnie napraw lub obsługi pojazdu nie były przestrzegane.
I na Tobie ciązy udowodnienie nieprawdziwośći tekstu podkreslonego , jeśli chcesz mieć gwarancję
Ostatnio zmieniony przez pikodat 2019-06-25, 11:17, w całości zmieniany 9 razy
Niestety nieraz czytałem o uszkodzeniach powstałych po przelaniu oleju.....
Tak się składa, że mnie się to trafiło w poprzednim samochodzie. Samochód kupiony w salonie i najprawdopodobniej na przeglądzie zerowym „uzupełniono” poziom. Na drugi dzień od wyjazdu z placu plama pod silnikiem. Sprawdzam stan - dokładnie jak teraz 1 cm powyżej max.
Wydmuchało simering wału od strony sprzęgła.
Oczywiście demontaż silnika, sprzęgła itd. Dwudniowy samochód i takie bebeszenie. A teraz powtórka z rozrywki. Można się lekko zagotować? Ale gdyby po przyniesieniu do ASO słoika z czarnym olejem, ktoś przejrzał monitoring (10 minut), pokazał, że olej był wymieniany (już nie ważne że zmieszany i przelany) to spokojnie zadowoliłabym się „przepraszamy” i choineczką zapachową. W ogóle bym nie wymieniała oleju bo bym wiedziała co tam jest. Pewnie bez problemów przejechałby następne 10kkm do następnej wymiany. Problem wyniknął bo PAN SERWIS zasugerował, że ten olej to może sama dolałem (z jakieś ciężarówki) - oni wymienili i... spadówa, a dalej znacie - pytanie czy Elf może tak wyglądać po 10km?
Myślę, że jak wszędzie działa czynnik ludzki, może następnym razem zachowają się już inaczej - czego wszystkim życzę.
Marka: DACIA
Model: Sandero Stepway
Silnik: TCe 90
Rocznik: XII 2017
Wersja: Outdoor Pomógł: 117 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 3968 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-06-25, 12:23
Fruxo napisał/a:
Filtry zawsze wymieniają bo to łatwa robota i łatwo to sprawdzić.
W przypadku silników TCe filtr jest niewidoczny, bo siedzi "wewnątrz" silnika, zakręcony od dołu pokrywą. Żeby go zobaczyć trzeba spuścić olej. Już samo to korci żeby nie wymieniać...
Fruxo napisał/a:
Przy takim stanie zanagarowania silnika polecił bym płukankę i lać coś lepszego od tego ELFA bo to taniocha i syf.
O ile to był w ogóle Elf. Bo przykładowo przeglądy w systemie Easy-service są standardowo wykonywane na materiałach i olejach Motrio.
Ostatnio zmieniony przez Dymek 2019-06-25, 12:28, w całości zmieniany 2 razy
Ja ma Easy serwis i wlali mi Elfa u Pasikowskiego...przynajmniej tak napisali. W każdym razie zrobiłem od wymiany jakieś 4 tysiące i jest żółciutki czyściutki
Marka: Renault
Model: Clio IV F2
Silnik: 1.2 16V
Rocznik: 2017
Dołączył: 02 Lis 2011 Posty: 163 Skąd: Szczecinek
Wysłany: 2019-06-27, 08:58
Czy ktoś jeszcze wierzy w serwisy i ich rzetelność ?
W moim Clio 2017, dokuczało a wręcz mnie denerwowało piszczenie lewego tylnego bębna oraz piszczenie klocków hamulcowych. Zgłosiłem w ASO, oczywiście że „zrobili”, szczegółowo mówiąc co było nie tak, jak to smarowali. Ogólnie problem występował raz na jakiś czas, im gorącej tym częściej.
Po 20km piszczenie powróciło wraz z nastaniem gorącej pory dnia.
Zgłosiłem jeszcze kilka usterek, oczywiście nic nie zrobili, ale wszystko naprawione.
Stwierdziłem że jak mam jechać znowu do ASO, stwierdziłem jadę do warsztatu znajomego.
Tak więc : bęben fabrycznie nie zdejmowany, w elementach między którymi występuje tarcie (osłona i blachy smaru praktycznie nie było), bębny całe zawalone syfem, na bębnach zrobił się rant. Ogólnie smar ceramiczny i piszczenie ustalo. Co więcej po odkręceniu nakrętki 36 bęben praktycznie spadł, odległość okładzin ciernych od bębna była mega duża.
Z przodu - prowadniki zacisku praktycznie suche, nie ruszały się tak jak trzeba, i wszystko do gruntownego smarowania.
Piszczenie ustało, hamulce lepiej działają.
Auto ma 27000km i 1.5 roku
Tak wygląda przesmarowany i oczyszczony bęben wg ASO - od serwisu minęło 1000km
Ostatnio zmieniony przez sasio 2019-06-27, 09:00, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum