Wysłany: 2017-09-19, 10:18 Re: Oszczędzanie/eko jazda a tempomat i hamowanie silnikiem
Wojciech_B napisał/a:
Hej,
Mam następuące pytanie: jak wiadomo, wyższe wersje Dacii są wyposażone (opcjonalnie lub fabrycznie) w tempomat/ogranicznik prędkości. Oprócz wygody, jaką daje takie urządzenie, ma ono także, przynajmniej teoretycznie, zmniejszyć spalanie i emisję spalin. Wiadomo jednak, że przy włączonym tempomacie gdy zdejmie się nogę z gazu, to samochód po prostu jedzie z zadaną prędkością, a żeby zwolnić lub zahamować trzeba użyć hamulca. Z drugiej strony w wielu fachowych pismach przeczytałem, że hamowanie silnikiem także wpływa korzystnie na oszczędność paliwa i spalanie, a przy okazji nieco przynajmniej zwalnia zużycie układu hamulcowego.
Czy zatem - z ekologiczno-ekonomicznego punktu widzenia - bardziej opłaca się jeżdzić na tempomacie, czy bez tempomatu hamując (gdzie się da) silnikiem? A jak to wygląda (tzn. działanie tempomatu) przy jeżdzie z włączoną funkcją eko?
I przy okazji mam pytanie o Waszą opinię: czy bardziej warto w tempomacie ustawić sobie wartość 50 km/h i przejeżdżać przez teren zabudowany bez obawy, że się przekroczy prędkość, a następnie, poza terenem zabudowanym, dodawać prędkości gazem (tam gdzie można) i trzymać nogę na gazie dopóki znów nie pojawi się teren zabudowany, czy też może lepiej ustawić sobie prędkość wyżsżą, a w terenie zabudowanym przyhamowywać, po czym po opuszczeniu terenu zabudowanego ponownie włączać tempomat, by wrócił do zapamiętanej wyższej prędkości? Czy któryś z powyższych sposobów może wpływać na działanie tempomatu i jego ewentualne wczesne/wcześiejsze zużycie/zepsucie?
Dzięki
Pozdrawiam
Wojtek
Z mojego doswiadczenia, jesli rowno i maly ruch, na tempomacie powinno byc oszczednie. Jesli gorki, duzy ruch, jak oszczednie to tylko z wlasna noga. A juz najmniej ekonomicznie jest z dynamiczym tempomatem :).
Kazdemu, kto jest nastawiony do tempomatu na NIE polecam jednak sprobowac, bo argumenty wskazuja, ze po prostu nie maja tempomatow,
Od 2 lat mam tempomat w skodzie i kupujac Dacie miesiac temu moim najwazniejszym wymaganiem byl wlasnie tempomat :D
Miałem tempomaty w dwóch Skodach (przez 12 lat). Kupując Dustera uznałem, że to jedna z tych rzeczy, z których bez żalu zrezygnuję. Poza autostradami tempomat jest w zasadzie w Polsce niepotrzebny.
Ostatnio dostalem Aurisa w delegacje. Auto bez tempomatu. Myslalem, ze oszaleje. Fakt, w UK, nie w PL, ale jezdzac z tempomatem ostatnie 10 lat, tak sie przyzwyczailem, ze trudno jezdzic bez.
Np. przy radarach mierzacych srednia predkosc - z trasy 200km, jakies 50km jest usiane takimi radarami. Z tempomatem bez problemu, predkosc stala, wiem, ze nie przekrocze. Bez CC, masakra :).
Jedynie nie uzywam CC w duzym deszczu. Tak, to zapinsam gdzie sie da :).
Kazdemu, kto jest nastawiony do tempomatu na NIE polecam jednak sprobowac, bo argumenty wskazuja, ze po prostu nie maja tempomatow,
Od 2 lat mam tempomat w skodzie i kupujac Dacie miesiac temu moim najwazniejszym wymaganiem byl wlasnie tempomat :D
Mam tempomat w Dusterze i miałem to ustrojstwo w trzech poprzednich samochodach.
Na tempomacie przejechałem może w sumie, na w/w samochodach, jakieś 15 minut.
Też uważam, że tempomat "musi być", bo jak dyskutować z takim, co się go właśnie dorobił, i wydaje mu się, że to cud miód, ultramaryna ?
tempomat jest fajny, ale wymagałby zmiany. Zamiast "+" i "-" powinna być pseudo rolka jak w myszce, ale taka, żeby przy skręcaniu kierownicą nie zmienić jej nastaw. Wtedy by można było łatwiej ustawiać zadaną prędkość. Gdyby on taki był, to byłby miodzio jak dla mnie.
Ogólnie całe życie jeździłem bez tempomatu, teraz w Dacii mam i sobie chwalę. Wjeżdżam na odcinkowy pomiar prędkości, włączam go i wiem, że nie rozbujam go za mocno...
Po mieście jakoś mi przeszkadza i na drogach gdzie trzeba przyhamowywać.
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE Pomógł: 11 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2017-10-24, 08:59
Jazda Eco/Normal w Doblo 1.4 wygląda tak (spalanie średnie PB wg komputera):
Eco: 7.5 l.PB/100 km
Normal: 9.9l. PB/100 km
Przy zachowaniu dyscypliny można oszczędzić 20-25 % kasiory na benzynę.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Jeżdżę tempomatem i bez problemu nadaje się do miasta i bez problemu można hamować też silnikiem. Spalanie jest o wiele mniejsze niż miałbym sam utrzymywać daną prędkość przy pomocy gazu.
Ogólnie polecam każdemu i wszędzie. Tempomat też rozwija u mnie przewidywanie - z wyprzedzeniem planuję co będę robił. No i moja noga odpoczywa. Uważam go obecnie za niezbędny, a kiedyś uważałem za bezużyteczny.
Jeżdżę tempomatem i bez problemu nadaje się do miasta i bez problemu można hamować też silnikiem. Spalanie jest o wiele mniejsze niż miałbym sam utrzymywać daną prędkość przy pomocy gazu.
Ogólnie polecam każdemu i wszędzie. Tempomat też rozwija u mnie przewidywanie - z wyprzedzeniem planuję co będę robił. No i moja noga odpoczywa. Uważam go obecnie za niezbędny, a kiedyś uważałem za bezużyteczny.
Ja również używam tempomatu prawie wszędzie i prawie zawsze, prawie bo deaktywuje go podczas jazdy w terenie. Daje nie tylko komfort fizyczny ale i psychiczny spokój że nie przekroczę prędkości i poruszam się zgodnie z ograniczeniami. Noga odpoczywa, jadąc na pedale gazu cały czas trzeba kontrolować prędkość lub obroty silnika czym odwracam wzrok od drogi. Spokojnie rozpędzam samochód wciskając + do zadanej prędkości lub na odwrót jak widzę że zbliżam się do ograniczenia zmniejszam zawczasu prędkość wciskając -, jeżdżę tak po każdej miejscowości czy to wieś warszawa czy wieś Kozia Wólka. W miejscowościach o zróżnicowanym terenie również tempomat się sprawdza, chyba że naprawdę są strome podjazdy a poza tym lub raczej najważniejsza sprawa to taka że cały czas jadę równo, spokojnie i przewidywalnie co ma zasadnicze znaczenie dla bezpieczeństwa zarówno mojego jak i innych użytkowników drogi. Gwałtowna zmiana prędkości wprowadza małe zamieszanie u innych uczestników ruchu. A czy jest ekologiczna?? nie wiem co to jest ekologia, na razie ekologia jest jak UFO każdy wie że jest ale nikt tego nie widział. A co do ekonomii uważam że tempomat wpływa in plus na spalanie, stała prędkość bez gwałtownych manewrów ma zasadnicze znaczenie.
Zmiana biegu jest sygnalizowana, tak jak zwykle gdy masz za niskie obroty, albo za wysokie - zgodnie z ekonomiczną jazdą (patrz załącznik).
Cytat:
Spokojnie rozpędzam samochód wciskając + do zadanej prędkości lub na odwrót jak widzę że zbliżam się do ograniczenia zmniejszam zawczasu prędkość wciskając -...
Dlatego pisałem, żeby zamiast przycisku był jak samolocie, tylko, że dobrych rozmiarów taki ala trymer samolotowy (takie kółko)... Ale miałoby to swoje minusy...
A jak tempomat sygnalizuje kiedy zmieniać biegi
Czy on sam biegi zmienia
Tempomat nie zmienia biegów tylko utrzymuje stałą prędkość na trasie.
Po włączeniu tempomatu masz obie nogi wolne, nie musisz naciskać pedału gazu, bo auto samo utrzymuje prędkość. Jak jest za wolno od ustawionej prędkości to sama dodaje gazu, a jak za szybko to odejmuje. To nic nie ma wspólnego z biegami auta.
Jak jest za wolno i nie daje rady przyspieszyć to wtedy zasygnalizuje konieczność zmiany biegu.
_________________ Dacia nie gubi oleju, tylko tak znaczy swój teren.
Zawsze używam tempomatu i staram się hamować silnikiem. Jeżdżę ogromnym samochodem (tirem), a jak wiadomo spalanie też będzie duże, dlatego staram się jeździć jak najbardziej oszczędnie i ekologicznie. Plus też jest taki, że przy tempomacie noga trochę może odpocząć :)
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 SCe 110 LPG
Rocznik: 2018
Wersja: Laureate Plus 7 os. Pomógł: 8 razy Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1105 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2019-08-28, 20:49
wlodarek1 napisał/a:
A jak tempomat sygnalizuje kiedy zmieniać biegi
Czy on sam biegi zmienia
Cytat:
Jeżdżę tempomatem i bez problemu nadaje się do miasta i bez problemu można hamować też silnikiem.
Koledzy, a jak wy chcecie jeździć Dacią na tempomacie zmieniając biegi ? Każde naciśnięcie sprzęgła powoduje wyłączenie tempomatu. Ten tempomat do miasta się nie nadaje.
route2000 napisał/a:
tylko ogranicznik prędkości to też ustawiam na daną prędkość, pedał do oporu i jazda (to robię na autostradach)
Hmm… w mojej Lodgy się tak nie da, bo ma w pedale gazu "kick down" i obchodzi on ogranicznik prędkości.
Koledzy, a jak wy chcecie jeździć Dacią na tempomacie zmieniając biegi ? Każde naciśnięcie sprzęgła powoduje wyłączenie tempomatu. Ten tempomat do miasta się nie nadaje.
Jak to jak? Przecież nie zmieniasz biegów przez cały czas, a jedynie ruszając.
Tempomat ustawiamy na "stałe" na 56km/h (50 wg gps).
Masz czerwone, żółte - jedynka, zielone - gaz, dwójka, trójka - tu "reset" żeby przywrócić tempomat i noga z gazu. Wóz leci do zadanej prędkości, sprzęgło, 5 (4 jeśli górka) i się toczymy.
Widzę z daleka czerwone, daję sprzęgło, trójkę i dotaczam się do świateł, ewentualnie dalej redukując do dwójki, jeśli trzeba. Mam więc też hamowanie silnikiem.
To oczywiście zakłada, że masz miasto bez korków, bo w korkach się nie da. Ale to i w automacie było by raczej uciążliwe.
Marzy mi się tempomat z przyciskami szybkiego wyboru prędkości, np. "50", "70", "90", "120". Albo zwiększanie prędkości o więcej niż te 2km/h przy długim naciśnięciu +/-.
Jeżdżę tempomatem i bez problemu nadaje się do miasta i bez problemu można hamować też silnikiem.
Koledzy, a jak wy chcecie jeździć Dacią na tempomacie zmieniając biegi ? Każde naciśnięcie sprzęgła powoduje wyłączenie tempomatu. Ten tempomat do miasta się nie nadaje.
Ruszam. Dochodzę do prędkości 52 ..56 IV bieg (lub 72..82 gdy dwupasmówka w mieście V bieg). Naciskam(+). Jak widać z daleka czerwone światlo naciskam (0). Jadę na hamowaniu silnika. Jak się zapali zielone - (RES). Jak muszę stanąć lub trzeba zredukować - redukuję i zmieniam prędkosć do osiągniecia odpowiedniego biegu (IV lub V) i (RES).
Naciskanie pedałów gazu i hamulca zredukowane do minimum.
Klawisz (-) używam rzadko.Jak trzeba zwolnić - często (powiedzmy w 3/4 wypadków) daje (0) i przy osiągnięciu niższej, planowanej prędkości daje (+), który ustawia prędkość na aktualnym poziomi.
Czyli jak ktoś leniwy i nie chce nogą padału naciskać - tempomat się przydaje. JA JESTEM.
_________________
Ostatnio zmieniony przez pikodat 2019-08-30, 18:56, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 SCe 110 LPG
Rocznik: 2018
Wersja: Laureate Plus 7 os. Pomógł: 8 razy Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1105 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2019-08-30, 22:39
Muszę w takim razie odwiedzić Lublin i zobaczyć jak tam się jeździ...
W Gdańsku nawet przez tunel, czy obwodnicą ciężko się jeździ na tempomacie.
Najczęściej jeżdżę na tempomacie na S7 w stronę Warszawy i na A1.
Ogranicznika prędkości używam na odcinkowych pomiarach prędkości w Warmińsko-Mazurskim.
Ostatnio zmieniony przez Mamert 2019-08-30, 22:40, w całości zmieniany 1 raz
Ruszam. Dochodzę do prędkości 52 ..56 IV bieg (lub 72..82 gdy dwupasmówka w mieście V bieg). Naciskam(+). Jak widać z daleka czerwone światlo naciskam (0). Jadę na hamowaniu silnika. Jak się zapali zielone - (RES). Jak muszę stanąć lub trzeba zredukować - redukuję i zmieniam prędkosć do osiągniecia odpowiedniego biegu (IV lub V) i (RES).
Naciskanie pedałów gazu i hamulca zredukowane do minimum.
Klawisz (-) używam rzadko.Jak trzeba zwolnić - często (powiedzmy w 3/4 wypadków) daje (0) i przy osiągnięciu niższej, planowanej prędkości daje (+), który ustawia prędkość na aktualnym poziomi.
Czyli jak ktoś leniwy i nie chce nogą padału naciskać - tempomat się przydaje. JA JESTEM.
LOL, straszne główkowanie, raczej nie dla leniwych, bo lenistwo "zakłada" działanie odruchowe -- w moim przypadku pedał prawy / pedał środkowy; skupiając się na guziczkach można (?) zapomnieć o zbawiennym działaniu pedału hamowania.
Sporo czasu minęło zanim przyzwyczaiłem się do tempomatu w trasie, pojeździłem -- ostatnio znów odkrywam uroki jazdy bez wyręki jakiegokolwiek automatu; bardziej się skupiam, no i generalnie jest to rozwiązanie (w moim przypadku) bardziej oszczędne.
Muszę w takim razie odwiedzić Lublin i zobaczyć jak tam się jeździ...
W Gdańsku nawet przez tunel, czy obwodnicą ciężko się jeździ na tempomacie.
Najczęściej jeżdżę na tempomacie na S7 w stronę Warszawy i na A1.
Ogranicznika prędkości używam na odcinkowych pomiarach prędkości w Warmińsko-Mazurskim.
No istotnie moja droga do pracy jest nietypowa - biuro jest prawie na granicy miasta i do pracy jade w przeciwna stronę niz inni...
Ruszam. Dochodzę do prędkości 52 ..56 IV bieg (lub 72..82 gdy dwupasmówka w mieście V bieg). Naciskam(+). Jak widać z daleka czerwone światlo naciskam (0). Jadę na hamowaniu silnika. Jak się zapali zielone - (RES). Jak muszę stanąć lub trzeba zredukować - redukuję i zmieniam prędkosć do osiągniecia odpowiedniego biegu (IV lub V) i (RES).
Naciskanie pedałów gazu i hamulca zredukowane do minimum.
Klawisz (-) używam rzadko.Jak trzeba zwolnić - często (powiedzmy w 3/4 wypadków) daje (0) i przy osiągnięciu niższej, planowanej prędkości daje (+), który ustawia prędkość na aktualnym poziomi.
Czyli jak ktoś leniwy i nie chce nogą padału naciskać - tempomat się przydaje. JA JESTEM.
LOL, straszne główkowanie, raczej nie dla leniwych, bo lenistwo "zakłada" działanie odruchowe -- w moim przypadku pedał prawy / pedał środkowy; skupiając się na guziczkach można (?) zapomnieć o zbawiennym działaniu pedału hamowania.
Sporo czasu minęło zanim przyzwyczaiłem się do tempomatu w trasie, pojeździłem -- ostatnio znów odkrywam uroki jazdy bez wyręki jakiegokolwiek automatu; bardziej się skupiam, no i generalnie jest to rozwiązanie (w moim przypadku) bardziej oszczędne.
No pracuję jako informatyk i dla mnie klawisze są nawykiem:) czyli moja odruchy mogą być nietypowe...
...
Ruszam. Dochodzę do prędkości 52 ..56 IV bieg (lub 72..82 gdy dwupasmówka w mieście V bieg). Naciskam(+). Jak widać z daleka czerwone światlo naciskam (0). Jadę na hamowaniu silnika. Jak się zapali zielone - (RES). Jak muszę stanąć lub trzeba zredukować - redukuję i zmieniam prędkosć do osiągniecia odpowiedniego biegu (IV lub V) i (RES).
Naciskanie pedałów gazu i hamulca zredukowane do minimum.
Klawisz (-) używam rzadko.Jak trzeba zwolnić - często (powiedzmy w 3/4 wypadków) daje (0) i przy osiągnięciu niższej, planowanej prędkości daje (+), który ustawia prędkość na aktualnym poziomi.
...
Ostatnio podróżowałam jako pasażer i mogłam obserwować technikę obsługi tempomatu identyczną jak u @pikodat (autostrada) – ja na co dzień tego urządzenia nawet nie uruchamiałam, ale widzę, że przy dalszych trasach się sprawdza.
Mam jednak pytanie dla osób korzystających z tempomatu – czy zauważyliście, że w przypadku jednostajnej jazdy (np.120km/h) po płaskim równym terenie silnik nie pracuje jednostajnie tylko cyklicznie „jakby” dodaje i redukuje przyśpieszenie oczywiście na granicy nastawianej prędkości. To są jakieś 3-5 sek cykle nie wyczuwalne, ale słyszalne. Przy przejściu na sterowanie „nożne” kierowca może natomiast utrzymać zadaną prędkość bez takich efektów. Rozumiem, że efekt ten jest wynikiem „nadsterowności” oprogramowania usiłującego dokładnie utrzymać zadaną prędkość, ale nie wiem czy nie lepiej by było dla ekonomiki jazdy gdyby np. tempomatowi pozwolić na większą tolerancję prędkości np. 119-121 km niż zadać sztywne utrzymywanie 120km/h.
Marka: Dacia
Model: Journey
Silnik: 1,2 TCe
Rocznik: 2025 Pomógł: 10 razy Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 814 Skąd: ŚLĄSK
Wysłany: 2019-09-04, 08:51
maugu napisał/a:
Ostatnio podróżowałam jako pasażer i mogłam obserwować technikę obsługi tempomatu identyczną jak u @pikodat (autostrada) – ja na co dzień tego urządzenia nawet nie uruchamiałam, ale widzę, że przy dalszych trasach się sprawdza.
Mam jednak pytanie dla osób korzystających z tempomatu – czy zauważyliście, że w przypadku jednostajnej jazdy (np.120km/h) po płaskim równym terenie silnik nie pracuje jednostajnie tylko cyklicznie „jakby” dodaje i redukuje przyśpieszenie oczywiście na granicy nastawianej prędkości. To są jakieś 3-5 sek cykle nie wyczuwalne, ale słyszalne. Przy przejściu na sterowanie „nożne” kierowca może natomiast utrzymać zadaną prędkość bez takich efektów. Rozumiem, że efekt ten jest wynikiem „nadsterowności” oprogramowania usiłującego dokładnie utrzymać zadaną prędkość, ale nie wiem czy nie lepiej by było dla ekonomiki jazdy gdyby np. tempomatowi pozwolić na większą tolerancję prędkości np. 119-121 km niż zadać sztywne utrzymywanie 120km/h.
Ja w swoim Dusterze tego nie zauważyłem. Na płaskim samochód jedzie płynnie - bez szarpania, a tempomatu używam nawet w mieście (może bardziej obrzeżach miasta gdzie nie ma skrzyżowań) przy dłuższych przejazdach przez obszary zabudowane. Zjawisko "szarpania" owszem występuje, ale głownie na zjazdach gdy samochód rozpędza się powyżej zaprogramowanej prędkości - wówczas słychać i czuć hamowanie ślinikiem. Zdarza się tak także na pozornie płaskiej drodze, która w rzeczywistości również biegnie w dól, jednak ukształtowanie terenu daje złudzenie, że jest płasko. Stąd samochód co chwilę musi dohamowywać silnikiem co daje taki właśnie efekt.
To nawet nie szarpanie tylko odgłos silnika. Kierujący nawet tego nie zauważał - ja jako pasażer przyzwyczajona do odgłosów tego silnika bardziej to wyłapywałam. W zasadzie to drobiazg bo spalanie przy tempomacie na 120 i wyżej wyszło 7,5. Moim zdaniem OK.
Zastanawiałam się tylko czy reguluje się gdzieś w systemie "sztywność" zadanej prędkości, ale to pytanie czysto teoretyczne.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum