Witam moja Dacia Sandero z 2010r dostała lekko z tylu uszkodzony zderzak i tylna lampa. Samochód jeździ i nie mam parcia na zastępczy. Dostałem propozycję zawarcie ugody na kwotę 1124.95zł. Co z ty zrobić. Jechać do warsztatu niech robią bez gotówkowo. Wziąć kasę i we własnym zakresie naprawić, trochę będzie widać. Chcieć więcej ile i samemu zrobić, a jak nie to bezgotówkowo lub na podstawie faktury niech dopłacą??
https://photos.app.goo.gl/rWvQtef1cRjRz3X7A
Ostatnio zmieniony przez ansu 2019-09-26, 07:52, w całości zmieniany 1 raz
U mnie jest ciemniejszy i metalik. Zrobić zaprawkę spolerować i do miasta będzie. Jak wymienię znowu ktoś walnie. Lampa jest uszkodzona tak, że chyba nikt się nie przyczepi, jak ktoś nie wie to nie zauważy.
Ale tak jak piszesz 300zl i godzina roboty z lampą.
Ostatnio zmieniony przez ansu 2019-09-26, 08:22, w całości zmieniany 1 raz
Marka: renault
Model: thalia
Silnik: 1,2 benzyna Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 1108 Skąd: krakow
Wysłany: 2019-09-26, 09:02
Mało. Przedstaw swoją propozycję jako skonsultowaną z niezależnym serwisem. Żadnych dokumentów nie musisz przedstawiać. Za obcierkę parkingową na tylnym błotniku i drzwiach, które spolerowałem pastą dostałem wg swojej propozycji 2200zł. I tak są do przodu, bo gdybym oddał do zakładu, zapłaciliby co najmniej 4000. pozdr
Nie podpisuj ugody. Zdejm zderzak, bo pod nim znajdziesz kolejne uszkodzenia (zaczepy, ślizgi wzmocnienia). Jeśli są uszkodzone, to zrób fotki i wyślij ubezpieczycielowi z żądaniem korekty wyceny szkody. Uszkodzenia elementów mocujących zderzak kwalifikują cały zderzak do wymiany, zatem koszt naprawy znacznie wzrośnie.
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
hak64, Heniu dobrze gada,znam człowieka jeszcze z Klubu Mercedesa zawsze pomagał i dobrze podpowiada.Weźmiesz $$$$ podpisze ugodę i w przypadku niewidocznych uszkodzeń Ubezpieczyciel wypnie się na ciebie.
Chcą się wykpić kwotą,jedź do ASO niech likwidator dokona oględzin u nich i będziesz wiedział na czym stoisz.
Martinez, jak mnie tu znalazłeś?
Z tym ASO dobrze prawisz, bo wycena niezależnego rzeczoznawcy to tylko słowo, przeciwko słowu (wszak to zdania dwóch rzeczoznawców). Jednak wycena z ASO ma to do siebie, że prócz normalnej kalkulacji kosztów naprawy zawiera także ocenę stanu technicznego pojazdu lub stanu uszkodzeń. Wskazuje więc zakres prac niezbędnych do przywrócenia pojazdu do stanu sprzed zdarzenia. Ponadto - w odróżnieniu od wyceny ubezpieczyciela - nie zawiera potrąceń, rabatów, zamienników części, znaczy przedstawia rzeczywisty koszt naprawy pojazdu w profesjonalnym warsztacie.
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Marka: Dacia
Model: LOGAN MCV II
Silnik: 0,9Tce 121KM@186Nm
Rocznik: XII 2017
Wersja: Stepway Outdoor Pomógł: 52 razy Dołączył: 21 Mar 2017 Posty: 1956 Skąd: Ząbki
Wysłany: 2019-09-26, 20:52
Według mnie mało dają. Rok temu z PZU za jedna rysę długości 25cm dostałem 1500zł. Rysa tylko w jednym miejscu na długości około 5-7mm była starta do podkładu i ubezpieczyciel postanowił wymienić zderzak na nowy lub dac mi 1500zł na co przystałem. U ciebie wizualnie uszkodzony jest zderzak i lampa a co pod tym ? Bez demontażu się nie dowiesz. Ja chyba wolałbym oddać auto do dobrego blacharza i auto naprawił bezgotówkowo
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2019-09-28, 19:43
Ja bym może spróbował uzyskać więcej - ale na pewno tego bym nie robił - lampę można zakleić jakimś klejem przezroczystym po zaschnięciu by woda nie nalewała się do środka, z takim zderzakiem można spokojnie jeździć - to tylko samochód, wydawanie 10% wartości rynkowej na kosmetyczne uszkodzenie uważam za przesadę - w wielu krajach w grupie aut ok 10-letnich więcej jeździ z takimi drobnymi uszkodzeniami niż nieuszkodzonych - ja jeżdżę Dusterem z większymi uszkodzeniami i nie widzę problemu.
Marka: Dacia
Model: LOGAN MCV II
Silnik: 0,9Tce 121KM@186Nm
Rocznik: XII 2017
Wersja: Stepway Outdoor Pomógł: 52 razy Dołączył: 21 Mar 2017 Posty: 1956 Skąd: Ząbki
Wysłany: 2019-09-29, 21:33
W sumie wszystko zależy od tego czy właściciel auta zwraca uwagę na drobne uszkodzenia auta czy nie. jeżeli nie To poinformował bym Warte, że interesuje mnie kwota ugody np. 1350zł lub 1500zł zakupił używaną oryginalną nie uszkodzona tylna lampę ( koszt 100-150zł) i wymienił ja samemu a zderzak potraktował bym papierem ściernym na wodę i pasta polerską aby lepiej wyglądał. Oczywiście miejsca gdzie zdarty jest lakier do plastiku były by widoczne ale olał bym temat ewentualnie kupił lakier zaprawkowy i nim to miejsce potraktował po czym oczywiście użyłbym jak wyżej napisałem papier ścierny i pastę polerską w rękę. na sam koniec pasowanie zderzaka męczyłbym sie sam lub zapłacił te 100-150 zł mechanikowi. W ręku zostało by pewnie z 900-1000zł na własne wydatki
Ostatnio zmieniony przez dudu$ 2019-09-29, 21:35, w całości zmieniany 2 razy
W sumie wszystko zależy od tego czy właściciel auta zwraca uwagę na drobne uszkodzenia auta czy nie.
W sumie masz rację. Problem w tym, że choć każdy lubi seks, to nie każdy chce być na dole. Zgłoszenie szkody ubezpieczycielowi skutkuje wpisem do bazy CEPiK, zatem odnotowano szkodę, a to zwykle powoduje znaczącą stratę przy ewentualnej odsprzedaży auta (cena spada nawet o 20%). Samodzielne dokonanie naprawy, jeszcze bardziej obniży tę wartość, bo widoczne będą efekty niefachowej naprawy. W ten sposób można się bawić przy szkodzie z własnej winy, bo większość polis AC zawiera klauzule o tzw, udziale własnym (zwykle dotyczy szkód o wartości do 1 tys), jeśli do tego doliczysz utratę zniżek w kolejnym roku, to faktycznie korzystniejszym rozwiązaniem jest nie zgłaszanie takiej szkody.
Tu jednak mamy szkodę likwidowaną z OC sprawcy, nic więc nie stoi na przeszkodzie, by auto naprawić dobrze i niekoniecznie tanio, a przy tym warsztat wystawi rachunek za naprawę, który zwykle określa zakres wykonanych prac. Zatem ewentualny nabywca już choćby po lekturze takiej faktury jest świadom, że szkoda była w zasadzie zabiegiem kosmetycznym, bo nie ma tam mowy o wymianie wzmocnień zderzaka, czy podłogi bagażnika.
Miłego dnia.
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Ostatnio zmieniony przez hak64 2019-09-30, 05:29, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2019-09-30, 13:39
Po pierwsze - jaka jest utrata wartości przy ewentualnej przyszłej odsprzedaży samochodu już 10-letniego - w złotówkach, nie w procentach.
Po drugie - jak zostawisz jak jest to kolejny nabywca będzie widział jaka była szkoda a nie wyobrazi sobie kasacji połowy samochodu naprawionej byle jak.
Po trzecie i chyba najważniejsze - jak będziemy naprawiać takie kosmetyczne szkody przez wymianę to niedługo zasypiemy całą Ziemię plastikowymi odpadami i kolejne wysypiska będa się palić "samoistnie"
Po pierwsze, może dla Ciebie sprzedaż auta ze stratą kilku tysięcy nie robi różnicy, ale innych to boli.
Po drugie zostawienie uszkodzeń w stanie "oryginalnym", może (nie musi) wzbudzać podejrzenia, że właściciel nie dbał o auto - w systemie wszak "wisi" szkoda sprzed lat i nic nie zostało zrobione.
Po trzecie, zderzak z odłamanym jednym zaczepem, czy pajęczynką pęknięć mogę naprawić i sprzedać, zaśmiecając swój portfel paroma banknotami, bez szkody dla środowiska.
_________________ specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Ostatnio zmieniony przez hak64 2019-09-30, 14:06, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 85 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3746 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-09-30, 14:17
hak64 napisał/a:
Po pierwsze, może dla Ciebie sprzedaż auta ze stratą kilku tysięcy nie robi różnicy, ale innych to boli.
Po drugie zostawienie uszkodzeń w stanie "oryginalnym", może (nie musi) wzbudzać podejrzenia, że właściciel nie dbał o auto - w systemie wszak "wisi" szkoda sprzed lat i nic nie zostało zrobione.
Po trzecie, zderzak z odłamanym jednym zaczepem, czy pajęczynką pęknięć mogę naprawić i sprzedać, zaśmiecając swój portfel paroma banknotami, bez szkody dla środowiska.
Bez jaj, Sandero z 2010 jest warte maksymalnie 15 tys. w super stanie. Kilka tysięcy mniej za pęknięta lampę to można utargować przy rocznym Bentleyu.
Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.5 dCi 110 KM EDC
Rocznik: 2018
Wersja: Prestige Pomógł: 24 razy Dołączył: 27 Cze 2018 Posty: 1560 Skąd: WE, WPR
Wysłany: 2019-09-30, 15:28
Reasumując - wszystko zależy od tego kto jak traktuje samochód (przedmiot, który ma wartość i o który warto dbać vs. przedmiot, który ma wozić ludzi i ładunki bez sentymentów), komu co przeszkadza w wyglądzie auta oraz jak bardzo przejmuje się stratą wartości nie naprawionego auta i zdaniem ewentualnego przyszłego nabywcy co do sposoby eksploatacji auta.
Czyli każdy z Was ma rację.
_________________ EDC - Ekonomiczny Duster Codziennie. Psycho the rapist
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2019-09-30, 18:46
DrOzda napisał/a:
hak64 napisał/a:
Po pierwsze, może dla Ciebie sprzedaż auta ze stratą kilku tysięcy nie robi różnicy, ale innych to boli.
Po drugie zostawienie uszkodzeń w stanie "oryginalnym", może (nie musi) wzbudzać podejrzenia, że właściciel nie dbał o auto - w systemie wszak "wisi" szkoda sprzed lat i nic nie zostało zrobione.
Po trzecie, zderzak z odłamanym jednym zaczepem, czy pajęczynką pęknięć mogę naprawić i sprzedać, zaśmiecając swój portfel paroma banknotami, bez szkody dla środowiska.
Bez jaj, Sandero z 2010 jest warte maksymalnie 15 tys. w super stanie. Kilka tysięcy mniej za pęknięta lampę to można utargować przy rocznym Bentleyu.
Szczególnie że chodzi o hipotetyczna sprzedaż za kilka lat - wtedy może być warte poniżej 10 tyś. I z mojego doświadczenia wynika że potencjalnych nabywców kilkunastoletniego Sandero interesuje bardziej stan techniczny niż zewnętrzny wygląd w stanie kolekcjonerskim.
Marka: Peugeot
Model: 206
Silnik: 1.1 Pomógł: 4 razy Dołączył: 17 Kwi 2017 Posty: 410 Skąd: Kraków
Wysłany: 2019-10-01, 17:08
Popieram im auto starsze tym bardziej kupujący wybrzydzają. Niektórych tak ponosi że w 10 letnim aucie chcieliby żeby wyglądał tak jakby przed chwilą wyjechał z salonu. Większość ludzi kupuje auto oczami a potem dopiero patrzy nastanie techniczny
Marka: Peugeot
Model: 206
Silnik: 1.1 Pomógł: 4 razy Dołączył: 17 Kwi 2017 Posty: 410 Skąd: Kraków
Wysłany: 2019-10-01, 17:09
Popieram im auto starsze tym bardziej kupujący wybrzydzają. Niektórych tak ponosi że w 10 letnim aucie chcieliby żeby wyglądał tak jakby przed chwilą wyjechał z salonu. Większość ludzi kupuje auto oczami a potem dopiero patrzy nastanie techniczny
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2019-10-02, 09:47
hak64 napisał/a:
Kolego nie wiem jakie masz doświadczenie, ale jeśli napiszesz, że zewnętrzny wygląd auta nie ma wpływu na cenę, to śmiem twierdzić, że żadne.
No wielkiego doświadczenia nie mam - nigdy nie zajmowałem się zawodowo sprzedażą samochodów, swoich odsprzedawałem tylko osiem - ale żaden nie był bez drobnych otarć i obić, zawsze zaznaczałem w ogłoszeniu że stan techniczny dobry - bo taki był- a wizualny odpowiedni do wieku samochodu, uszkodzenia fotografowałem i umieszczałem w ogłoszeniu, w związku z tym amatorzy 'igieł" w wieku lat kilkunastu mnie omijali. Zresztą trzy z tych samochodów sprzedałem sąsiadom - widzieli że dbam o stan techniczny i że warto ode mnie samochód kupić. Na Dusterze mam dwa uszkodzenia większe niż to na zdjęciu a i tak od czasu do czasu pytają się mnie czy może nie chcę odsprzedać - wiedzą że nie był naprawiany więc nie grozi rdza w miejscu naprawy z powodu uszkodzenia fabrycznego zabezpieczenia. Po obiciu dostałem kilka lat temu od ubezpieczyciela w sumie 3,5 tyś, jak będę sprzedawał to sprzedam z tysiąc zł taniej niz bez obicia.
Sam jak jeszcze nie było mnie stać na nowe samochody szukałem takich które miały fabryczny lakier - a zdarzało mi się kupować samochody pod 15 lat i trudno wymagać by nie miały jakiś rys i obić. I jeszcze jedno - nigdy nie sprzedawałem samochodu powyżej miesiąca - jest całkiem spora ilość chętnych na samochody nie przygotowane do sprzedaży - łatwiej na nich zobaczyć ew niedociągnięcia niż na tych co maja lat kilkanaście a świecą się jak z salonu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum