Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 944 Skąd: EL
Wysłany: 2019-12-29, 12:01
Jeśli w poprzednim poście mogłem wykorzystać informacje o gospodarce, to teraz mogę zapytać o jej wydajność. Najczęściej wydajność oblicza się w relacji PKB do liczby pracujących. W uproszczeniu zdefiniowałem wydajność gospodarki, jako relację PKB do liczby mieszkańców. W ten sposób ująłem jednocześnie pracujących i konsumentów. W mianowniku miary smogowej jest wielkość gospodarki jak i wielkość populacji kraju. Pytanie jest następujące:
Jaki jest smogowy koszt wydajności gospodarki?
Wyniki nie napawają optymizmem. Polska wypada najgorzej. Na 1 euro PKB per capita emitujemy najwięcej smogu, w sumie ponad 200 ton, co stanowi prawie 1/5 wyniku EU28. Hm, czy z tą miarą jest coś nie tak? Polska za mało wytwarza PKB na jednego mieszkańca na tę ilość smogu, który emituje, albo za dużo zanieczyszcza powietrze. Krótko ujmując nasza gospodarka jest niewydolna ekologicznie, przynajmniej w części odpowiedzialnej za zanieczyszczenie powietrza. A tak przy okazji - mała Malta ma blisko 2-krotnie wyższy PKB per capita od Polski, nie wspominając o Luksemburgu. No, wspomniałem. Trudno.
Ostatnio zmieniony przez eio 2019-12-29, 12:21, w całości zmieniany 1 raz
Eio ta ostatnia analiza jest do dupy. Dlaczego? Nasza gospodarka jest 2x bardziej energochłonna na wytworzenie 1 €. I to twierdzenie też jest do dupy. Dlaczego? To proste. Jak robisz np silnik to odlewasz go u nas, obrabiasz u nas, co kosztuje i energetycznie i emisyjnie, a wyprodukowane podzespoły warte 100€ wysyłasz na zachód gdzie skręcają to wszystko bezemisyjnie w czystej ekologicznie fabryce otrzymując produkt warty 2000€ to statystycznie będzie to manipulacja. I wyjdzie, że szkodzimy i jesteśmy nieekologiczni, a na zachodzie to sama produkcja wydajna i ekologiczna. Kiedyś auta produkowano praktycznie w danym kraju w całości ( wszystkie koszty ekologiczne i emisyjne) a dzisiaj koszty wytworzenia przerzuca się do krajów 3 świata montując w rękawiczkach gotowy drogi produkt i mając dodatkowe zyski w licencjach pozyskiwane od montowni. I jeszcze śmieci poprodukcyjne wysyła się do krajów 3 świata bo wystarczy napisać na papierku, że "segregowane przetwórstwo odpadów". Ot współczesny kapitalizm.
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 944 Skąd: EL
Wysłany: 2019-12-29, 17:36
@straszna_maruda, rozumiem. Ale nie zgodzę się z oceną analizy. Dla mnie analiza nie daje ostatecznej odpowiedzi. Przedstawia tylko obraz sytuacji. W uproszczeniu. Po przedstawieniu wyników analizy należy zadać pytanie: dlaczego? Częściowo na nie odpowiedziałeś. Jednak bez argumentów liczbowych, czy choćby doniesień dziennikarskich śledztw, to jest tylko teza. I nic więcej. Niezależni dziennikarze działają i przedstawiają różne uchybienia w działaniu programów (jak PRN, o którym wspomniałem wcześniej przy okazji brytyjskiej afery recyklingowej).
Co do produkcji - pewnie jej część najbardziej szkodliwa środowiskowo ucieka do krajów, w których są niskie koszty środowiskowe dla fabryki (bo producent zyskiem żyje, a nie ekologią) - czyli taniej dać łapówkę, albo stosunek kary do kosztów środowiskowych jest korzystniejszy, czy kary zupełnie brak. Chiny do niedawna przyjmowały 1/5 "przesortowanych odpadów plastikowych" z UK. W rzeczywistości UK wysyłała do Chin nieposegregowane, zmieszane, brudne odpady. Koszty przerobienia tych śmieci (gospodarcze, społeczne i środowiskowe) były ogromne. Kiedy rząd chiński zorientował się, że w istocie jest "śmietniskiem świata" wprowadził całkowity zakaz przyjmowania śmieci (chyba nazwał to "mieczem narodu"). W Polsce nie działa taki miecz. Nic o nim nie wiem. Gdzieś czytałem że w Polsce miała powstać fabryka akumulatorów do elektryków - znowu ekologiczna bomba.
Wskaźnik relacji smogu do PKB na mieszkańca pokazuje raczej stan alarmowy. PKB informuje o produkcji w Polsce bez względu na właściciela czynników produkcji i typ: pro- lub anty-ekologiczny. Niestety mamy takie prawo, rozwiązania społeczne i strukturę właścicielską dużych przedsiębiorstw produkcyjnych, która - wydaje mi się - sprzyja rozwiązaniom mniej ekologicznym niż na Zachodzie. W międzynarodowej konkurencji polskie PKB budujemy ceną (głównie niskimi wynagrodzeniami), podobnie jak niegdyś, i nadal, Chiny. I może przyjmujemy mniej-proekologiczne etapy produkcji przemysłowej. Na tej zasadzie - Polska nie jest samodzielnie odpowiedzialna za poziom smogu (i innych zanieczyszczeń, które teraz pomijam). Zastanawiam się, czy na podstawie ogólnodostępnych informacji statystycznych potrafię to potwierdzić? Nie wiem czy to jest proste, czy trudne, czy jest możliwe. Widząc kolejne statystyki UE28 dla różnych wskaźników otwieram kolejne drzwi do poznania przyczyn problemu. Można próbować tłumaczyć - czym spowodowany był sukces ekologiczny jednych krajów i porażki - innych? Być może jakaś część winy leży po stronie tych pierwszych kosztem drugich, jak w brytyjskiej aferze recyklingowej. Brytyjczycy nie mogą wysyłać śmieci do Chin rozpaczliwie szukają innych kierunków (bo sami nie potrafią ich wykorzystać, jak wcześniej dumnie wykazywali w projekcie PRN). Sporo trafia do Polski. To jest jeden przykład zaśmiecania Polski. Czy jest ich więcej? Tak wiele było "przypadkowych" pożarów składowisk odpadów niebezpiecznych w ostatnich latach. Czy Polska z powodu na kiepskiego prawa i niekompetentnych służb została śmietnikiem UE28? Ale czy za stan rzeczy możemy winić jedynie Zachód? Pytania otwarte. Za mało danych jeszcze przejrzałem.
No, nie! Wszystko jest OK. To jest moduł: "na każdy temat".
Pewnie że tak ale temat jest bardzo inny to po pierwsze a po drugie radosna twórczość eio kompletnie bezcelowa, bezefektowna jakoś kojarzy mi się z bredniami jakie ktoś kogo już tu nie ma na tym forum wypisywał.
daciaa12 [Usunięty]
Wysłany: 2020-01-03, 16:14
W tym temacie ja się jeszcze zastanawiam czy te indywidualne małe zmiany mogą rzeczywiście polepszyć nasze powietrze i nasz klimat? bo czasem mi sie zdaje ze nie za duzo takie zmiany dadzą patrząc na ogół problemu.
To prawda. Dyskusja tylko nieznacznie nawiązuje do temu wątku... Z drugim się nie zgadzam. Chętnie czytuje różne zestawienia; zrobienie ich wymaga sporo rpacy, wiec wilę, gdy inni zrobią je za mnie....
Chciałbym tu zobaczyć (co nieco wiem o tym od badaczy) wynik badań rdzeni lodowych (pod kątem CO2 i podobnych wyziewów) i jeziornych, warstw z ostatnich dwóch tysięcy lat, ciekawi mnie zwł. wiek szósty i siódmy po Chrystusie. I do tego komentarze klimatycznych "gawędziarzy" (to ci, którzy kilka lat temu nie wiedzieli, co mają zrobić, gdy ujawniono ich korespondencję mailową - na tematy publiczne i dotyczącą publicznych wielkich pieniędzy, jakie brali za swoje "badania" klimatu, a dziś są znów "klimatycznymi góró" i fanatycznymi, bezwarunkowymi wielbicielami GT).
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 944 Skąd: EL
Wysłany: 2020-01-03, 18:55 smog a zdrowie
Mam świadomość tego, że ostatnie tabele szerzej obejmują problem zarysowany w temacie. Jednak są one dla mnie rodzajem tła problemu, pokazują skalę zjawiska zanieczyszczenia powietrza. Kierunkowskazem. Później miałem powiązać je z liczbą diesli i benzyniaków EU28. Łatwo wyciągnąć z baz danych zarejestrowane auta. Ale z testu w PL, do którego link TUTAJ podał @straszna maruda, wnioskuję, że bardziej wykorzystywane są diesle od benzyn - częściej są na drogach. Chyba bardziej mobilni są właściciele (też firmy) diesli. Zostawię to na później. Poszukuję. Robię to stopniowo. Co do tabelek i wykresów - jestem dość biegły w Excelu, który traktuję jako narzędzie poznawcze. Idzie mi to nawet szybko, tak mi sie wydaje. Życie ułatwia umiejętność znalezienia w internecie właściwych formuł, znajomość tabel przestawnych, VBA nie musiałem używać (zresztą sporo zapomniałem). Lubię bawić się wykresami i tabelami. Wtedy więcej odczytuję z danych. Temat smogowy jest dla mnie obiektem gnozeologicznym i zabawą Nie chcę tutaj pisać o klimacie, bo rozmydli temat. Miałem pomysł na "klimat", który wiązał się z drugą częścią pytania @daciaa12 zadanego wyżej, ale straciłem motywację po połączeniu tematu klimatycznego z tematem smogowym. Już mnie nie pociąga. Teraz w temacie smogowym zainteresowały mnie konsekwencje zdrowotne. Napiszę trochę o tym.
Smog a zdrowie
Kilka dni temu późnym wieczorem obejrzałem film- dokument prod. kanadyjskiej. Niestety dla mnie znowu zdążyłem na część dokumentu, jego połowę. Ale pamiętam tytuł: Coś w powietrzu. Większość materiału przedstawiała ostatnie badania naukowe i ich wyniki. Pod koniec filmu było już tylko "popularnonaukowo". Trafiłem na opis badań z udziałem ochotników i zanieczyszczonego powietrza w laboratorium. Ponieważ zobaczyłem dopiero wnioski, niewiele z tego zrozumiałem. Było coś o wpływie na ludzkie DNA i niepokojących wynikach zdrowia. Nie będę się o tym rozpisywał. Mam nadzieję, że wkrótce będzie można znaleźć wyniki tych badań w internecie.
Inne badania skupiły się na drobnych cząstkach (czyli PM). Badania przeprowadzono w różnych miastach obu Ameryk - m.in. w Meksyku, USA i Kanadzie. W mieście Meksyk (uznanym za jeden z najbardziej zadymionych) badania skupiły się na czworonogach. Psy gubiły orientację w terenie, nie rozpoznawały swoich właścicieli. W Ontario - na ludziach, w tym dzieciach, przebadano kilka mln osób. Widziałem jakieś próbki badane pod mikroskopem. Ale na żywych chyba nie robili biopsji. Może była tomografia. Cos mogłem tutaj przeoczyć (później w kolejnym akapicie przedstawię art. wskazujący na badanie tkanek mózgu). Wyniki badań wskazały na zwiększoną obecność drobin w mózgach (ludzi i zwierząt) - magnetytów. Obecność magnetytów w mózgu uznawana jest w świecie medycznym za przyczynę demencji (w tym odmiany Alzheimera). Magnetyty są odkładane w mózgu w sposób naturalny u ludzi w starszym wieku, ale nie u dzieci i zwierząt (przyznam się, że wcześniej prawie nic nie wiedziałem o demencji). Rekordową ilość magnetytów znaleziono u trzydziestoparolatka. Wyniki powtórzono w innych miastach. Naukowcy stwierdzili że potrafią oddzielić źródło naturalne obecności magnetytów w mózgu od źródeł zewnętrznych. Najgroźniejsze były najdrobniejsze cząstki (ultra małe) zawieszone w powietrzu, przed którymi nie ma ochrony. Łatwo dostają się do krwi i do mózgu. W zasadzie nie ma bezpiecznej dla zdrowia ilości wchłanianego przez płuca zanieczyszczenia. Ale warto ją zmniejszać we własnym zakresie. W Ontario największe ryzyko demencji wskazano przy ruchliwych drogach. Różnica z innymi badanymi miejscami dochodziła do 8%.
Z ciekawości wygóglałem słowa "magnetyty" i "demencja". Wyskoczyło sporo wyników. Problem jak widać jest powszechnie znany lub co najmniej niepozbawiony uwagi dziennikarskiej. W rp z 2016 r. (link https://www.rp.pl/Medycyn...Alzheimera.html ) można poznać szczegóły, które mi umknęły w filmie. Wg badań podwyższony poziom tlenków żelaza (magnetyty) występuje na zatłoczonych drogach i w pobliżu przystanków komunikacji miejskiej (i jak tu poruszać się autobusem czy tramwajem po mieście?). W badaniach na 37 osobach naukowcy znaleźli "miliony nanocząsteczek" (pochodzenia motoryzacyjnego: spaliny oraz układy hamowania, ale także platynę z katalizatorów - więcej w artykule) na jeden gram tkanki mózgowej. 29 jeszcze żywych osób z Meksyku zmarło później w wieku od 3-85 lat. Pozostałe 8 z Manchesteru zmarło później na różnego typu choroby neurodegeneracyjne. Mała próbka, ale wymowna. W innych badaniach (rp, 2018 - link https://www.rp.pl/Medycyn...ony--rozum.html ), tym razem "statystycznych", stwierdzono spadek IQ ludzi oddychających smogiem (NO2, SO2 i PM10). Dobre, ogłupienie smogiem. Może to jest metoda polityków i grup interesów na uległość konsumentów?
Wracając do filmu - w kolejnej części było już tylko o mobilnych czujnikach drobin w powietrzu. W Europie Zachodniej (tutaj wskazano przykład Londynu) spora grupa ochotników-ekologów poruszając się po mieście (pieszo, rowerami, w samochodach i komunikacji miejskiej) miała ze sobą włączone czujniki stężenia drobin. Ich czujniki były online podłączone do centrum zarządzania. Dzięki temu miasto na bż mogło monitorować smog w różnych częściach miasta. W dokumencie pojawiło się wiele wniosków praktycznych. Ale jeden szczególnie wbił mi się w pamięć - w parkach miejskich, zwłaszcza tych małych, smog nie był mniejszy. Ten wniosek przypomniał mi wnioski z badania zanieczyszczenia w jednym z dużych parków w Łodzi (Las łagiewnicki, 1,2 tys. ha). Kiedyś o tym czytałem, a ponieważ nie mogę znaleźć teraz źródła, krótko opiszę wnioski. Badania przeprowadziła jakaś uczelnia. Podstawowym pytaniem było - czy i jak park oczyszcza powietrze w Łodzi. Wyniki wskazały, że park nie oczyszcza powietrza w Łodzi. Park jedynie wyłącza powierzchnię z produkcji smogu - nie ma tam samochodów, zbyt wielu domów i uciążliwej produkcji.
Ostatnio zmieniony przez eio 2020-01-03, 19:08, w całości zmieniany 2 razy
Sorry to znowu ja :) -miałam już tu nie pisać, ale mam nadzieję, że @eio wybaczysz – bo może uda mi się w miarę krótko i z korzyścią dla sprawy "poprawiania powietrza".
Wszystko co piszesz o smogu brzmi bardzo, bardzo groźnie, mnie jednak nurtuje takie pytanie dlaczego średnia długość życia w jednym z najbardziej zasmogowanych krajów świata (Hongkong) jest dłuższa od średniej długości życia w jednym z najczystszych pod tym względem krajów na świecie tj. Nowej Zelandii? Oba z cywilizowaną służbą zdrowia. ??? (Było to pytanie już w wersji z polskimi gminami) – dlaczego ten smog nie oddziałuje na tę statystykę?
I krótko też o zerowym wpływie lasów na smog.
Proponuję eksperyment myślowy; Porównajmy dwa identyczne obszary typowo miejskie, o identycznej emisji smogu, jednakowej powierzchni i w identycznym czasie (np. 3 miesiące) i identycznych warunkach pogodowych. W jednym i drugim przypadku emisja występuje na takim samym sumarycznie obszarze. W pierwszym przypadku połowa miejskiego terenu emituje smog, a druga połowa to betonowe lotnisko (nic nie emituje), a w drugim testowanym przypadku jedna połowa – analogiczna jak w w/w emituje smog, a druga połowa to las. Jak Ci sie wydaje gdzie więcej osadzi się pyłów, a następnie zostanie spłukane przez deszcz do gleby – w lesie czy na lotnisku. Co ma większą powierzchnię (adsorbcyjną)? Nawet gdyby ten las i jego liście były zrobione z plastiku to ilość cząstek w powietrzu na tych dwóch testowych obszarach na koniec eksperymentu byłby chyba jednak różna – pomijam tu nawet fakt, że liście są wilgotne i wiążą też np. tlenki siarki itp. (absorpcja). Czy się mylę?
mnie jednak nurtuje takie pytanie dlaczego średnia długość życia w jednym z najbardziej zasmogowanych krajów świata (Hongkong) jest dłuższa od średniej długości życia w jednym z najczystszych pod tym względem krajów na świecie tj. Nowej Zelandii? ]
Podpowiesz coś? Może chodzi o lecznicze właściwości syfu w powietrzu?
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 944 Skąd: EL
Wysłany: 2020-01-04, 11:55
@maugu, dwa wpisy i cztery manipulacje. Tak to odczytuję.
#1: jak na osobę nieufającą statystyce często do niej się odnosisz, ale bez źródeł i wybiórczo
#2: Wcześniej TUTAJ - link odnośnie EU28 zadałaś pytanie. Odpowiedziałem. Nawet zrobiłem kilka tabel EU28, by mieć podstawy porównania. Teraz zadajesz podobne pytanie, ale uciekłaś w inne rejony świata. Czy jeśli hipotetycznie (bo ja nie zamierzam tym ping-pongiem się zajmować) ktoś wszystko sprawdzi i odpowie, z następnym podobnym pytaniem uciekniesz na Marsa?
#3: jaki sens ma Twój eksperyment myślowy wobec zanieczyszczenia powietrza w parkach miejskich? (pytanie retoryczne). Zaproponuję swój eksperyment myślowy: grupa Twoich przyjaciółek chce zabrać Ciebie na wielogodzinne spotkanie w ogródku przy restauracji. Będą pogaduchy, śmiechy i chichy. Są do wybory dwie różne lokalizacje w mieście. Nie różnią się niczym, oprócz jednego elementu - ogródek restauracji 1. jest przy ruchliwej drodze, a ogródek restauracji 2. jest przy deptaku. Ty wybierasz lokalizację.
#4: Podany link bez własnego komentarza - a pod linkiem informacja WHO o kolejnym w 2013 r. wykluczeniu Polski, Argentyny, Azerbejdżanu, Bułgarii, Grecji, Gwatemali i Kataru z analiz porównawczych dotyczących umieralności według przyczyn - w 25% niedokładnie określone przyczyny. To było 6 lat temu. A jak było ostatnio? W temacie smogowym przedstawiłem mnóstwo danych Europy i Polski, które nie zostały wykluczone przez WHO i inne instytucje. Czy sprawnie przeprowadzoną kontrolę baz danych wykorzystujesz do podważenia całości badań światowych w temacie smogu? I czy naprawdę o tym pisało 3 userów z forum?
Odnoszę wrażenie, że nie używasz argumentów w dyskusji. Sztuczki.
Eio może nie będę musiała odpowiadać i dojdziemy do porozumienia „ponad podziałami” jeżeli byś mi odpowiedział na pytanie jak wysoko oceniasz zagrożenie zdrowotne (życiowe) smogiem dla przeciętnego obywatela w stosunku do innych zagrożeń .. Ja ad hoc (bez statystyki) tak to szacuję :)
spożycie alkoholu,
palenie tytoniu,
depresja (samobójstwa),
niedostateczna, spóźniona lub błędna diagnostyka medyczna w ramach normalnych procedur medycznych (w tym niska skuteczność terapii),
błędy żywieniowe w tym niedostateczne badanie pozostałości pestycydów w żywości,
błędną suplementacje lub wprost wprowadzanie klientów w błąd co do skuteczności „para leków”
brak dostępu do niefinansowanych przez NFZ technologii medycznych,
niedostateczna ochrona BHP w miejscu pracy w tym narażenie na zanieczyszczenia powietrza, promieniowanie, wibracje, hałas itp.
dopuszczanie do obrotu kosmetyków w tym chemii domowej (m.in. aerozole) o niedostatecznym rozpoznaniu skutków medycznych,
niedożywienie z powodu biedy,
zanieczyszczenie środowiska promieniowaniem elektromagnetycznym,
prowadzenie linii wysokiego napięcia w terenie zurbanizowanym np. w pobliżu szkól, centrów handlowych (wg obowiązujących przepisów)
niedostateczne oznakowanie dróg,
zła jakość dróg w tym błędna organizacja ruchu,
niska jakość wód wg. norm uznawanych za zdatne do użycia
skutki uboczne stosowania leków w chorobach nie wymagających leczenia farmakologicznego,
nadmierna ilość UV w energooszczędnych źródłach światła (choroby oczu)
używanie narkotyków i dopalaczy,
..............
............
.............
.............
smog
Może troszkę przejaskrawiłam, ale chodzi mi o medialne nagłośnienie w/w spraw w stosunku do zagrożeń.
Trochę off, więc z góry przepraszam. Ja bez żadnych badań aksjomatycznie jestem pewny, że rzeczy, które uważamy za szkodliwe, szkodzą nam bardzo silnie, chociaż nie szkodzą innym w ogóle. Dlatego nie boję się chemii w żywności, nie boję się sieci GSM i 5G, azbestu na dachu, smogu i wielu innych.
W Europie Zachodniej (tutaj wskazano przykład Londynu) spora grupa ochotników-ekologów poruszając się po mieście (pieszo, rowerami, w samochodach i komunikacji miejskiej) miała ze sobą włączone czujniki stężenia drobin. Ich czujniki były online podłączone do centrum zarządzania. Dzięki temu miasto na bż mogło monitorować smog w różnych częściach miasta. W dokumencie pojawiło się wiele wniosków praktycznych. Ale jeden szczególnie wbił mi się w pamięć - w parkach miejskich, zwłaszcza tych małych, smog nie był mniejszy. Ten wniosek przypomniał mi wnioski z badania zanieczyszczenia w jednym z dużych parków w Łodzi (Las łagiewnicki, 1,2 tys. ha). Kiedyś o tym czytałem, a ponieważ nie mogę znaleźć teraz źródła, krótko opiszę wnioski. Badania przeprowadziła jakaś uczelnia. Podstawowym pytaniem było - czy i jak park oczyszcza powietrze w Łodzi. Wyniki wskazały, że park nie oczyszcza powietrza w Łodzi. Park jedynie wyłącza powierzchnię z produkcji smogu - nie ma tam samochodów, zbyt wielu domów i uciążliwej produkcji.
a) "szczególnie tych małych " (parkach) - czyli w dużych czyżby już róznice były?
No to bierzemy park duży gdzie jest minimalna róznica- i wycinamy drzewo. Nadal widac róznicę? Powtarzamy. W pewnym momencie dostaniemy mały park - bez różnicy. Ostatnie wycięte drzewo to byla ta magiczna brzoza, która pochłąniała te minimalne ilości smogu
b) na poważnie - wykazano jedynie, że wpływ (głownie małych) parków na zmniejszenie smogu jest na tyle mało lokalny, że rozprzestrzania się na obszer także zasmogowany emisyjnie. I vice versa - smog wchodzi do małgo parku bardzo swobodnie
c) w skrajnym wypadku można postawić w fabryce JEDNO drzewo. Istotnie, nie da się zbadać wpływu JEDNEGO drzewa na zmniejszenie czegokolwiek. Podejrzewam, że i setka byłąby mało zauważalna.
d) opisany test , jeśłi miał wykazać wpływ drzew na smog , należało przeprowadzić drugi raz PO WYCIĘCIU WSZYSTKICH DRZEW i sprawdzeniu poziomu smogu. Tak to mozęmy jedynie badać zakres zauważalnego spadku smogu - dla małego parku jest to niewykrywalne - co akurat jest zgodne ze zdrowym rozsądkiem. Nawet lekki wiaterek przez park przewieje całe powietrze szybko i zarówno w parku jak i poza będzie dość szybko ten sam poziom zanieczyszczenia.
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 944 Skąd: EL
Wysłany: 2020-01-25, 16:53
Columbia University otworzyła nabór dla rowerzystów-wolontariuszy chcących pomóc w badaniu jakości powietrza w NYC. Mierzona była dawka wdychanego smogu i jej wpływ na serce. Testerzy otrzymali sprzęt do pomiarów. Wystarczyło wypełnić formularz na stronie - link http://www.columbia.edu/cu/bike/ Nabór już zamknięty. Testy zakończone. Teraz analizują dane, których wyniki mają ogłosić na wiosnę tego roku.
Więcej informacji - linki:
Ile zanieczyszczeń wdychasz, gdy jeździsz rowerem po mieście - https://www.vice.com/pl/a...erem-po-miescie
On Your Bike, Watch Out for the Air - https://www.nytimes.com/2...or-the-air.html
Jak wyniki zostaną opublikowane, to do nich wrócę.
Mam nadzieje że się okaże iż jazda rowerem jest szczególnie szkodliwa dla organizmu człowieka i należy jej zakazać w miastach. Na dodatek zwiną ścieżki rowerowe a pieniążki idące na nie spożytkują na poprawę stanu dróg i budowę nowych.
Mam nadzieje że się okaże iż jazda rowerem jest szczególnie szkodliwa dla organizmu człowieka i należy jej zakazać w miastach. Na dodatek zwiną ścieżki rowerowe a pieniążki idące na nie spożytkują na poprawę stanu dróg i budowę nowych.
Albo "mądrzy "ludzie działając proeko wprowadzą całkowity zakaz korzystania z samochodów spalinowych aby umożliwić rowerzystom i biegaczom na swobodne oddychanie podczas zwiększonego wysiłku
Jakby Ci ludzie byli mądrzy to auta byłoby na pierwszym miejscu. Bo nie poto człowiek wynalazł auto a by teraz na nogach lub na rowerze popierdzielac
Jakby ludzie byli mądrzy to nie jeździliby po chleb i mleko 50 m autem, nie parkowaliby przy hydrancie choć na parkingu pełno wolnych miejsc , nie wjeżdżali na skrzyżowania na czerwonym i nie pozwalali na jazdę bratankowi bez uprawnień . Korzystam z dróg jadąc autem , ze ścieżki rowerowej też czasem - oczywiście jadąc rowerem , a i po chodniku też śmigam . Czyli jestem w 1/3 mądry ( i tak nie źle ) . Nie po to Bóg / Natura dała nam nogi byśmy z nich nie korzystali
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum