Wysłany: 2020-02-20, 20:32 Przyśpieszanie i hamowanie tempomatem
Witam, czy używając tempomatu , można przyśpieszać i hamować samochodem używając tylko przycisków na kierownicy - czytając instrukcję nie mogę się tego doczytać .
czy używając tempomatu , można przyśpieszać i hamować samochodem używając tylko przycisków na kierownicy
można, w Daciach jest to tylko hamowanie silnikiem (zwykły tempomat), więc jak będzie spory spadek na drodze to nie przyhamuje. Tyczy się to też Renault i pewnie innych marek, ale o tych wiem i sprawdziłem :) .
Tak tylko piszę, ponieważ niektóre marki mają w układzie tempomatu przyhamowywanie hamulcami.
Pisałe o Corsie, którą pożyczyłem: o jeden-dwa km zwolnisz pikając raz - dwa razy. Jak zwalniasz przed korkiem czy zakrętem, to musisz napikać dużo i w końcu nie znasz wynikowej prędkości.
Można zmieniać prędkość itp. Ja przeważnie używam hold/resume.
Żeby tempomat hamował hamulcami, to musi być adaptacyjny, fajna sprawa, ale czasami wkurza. Żeby przyspieszyć musisz zmienić pas całkowicie, w połowie zmiany potrafi przyhamować. Pewnie się idzie do tego przyzwyczaić, ja przez dwa tysiące kilometrów nie zdołałem
Z tempomatu korzystam bardzo często, codziennie. W mieście, na wsi, w trasie i na autostradzie. Bardzo przydatny
ja osobiście w trasie bardzo często jadę w ten sposób, lubię przyspieszać na kierownicy .
Osobiście obawiałbym się zatracenia odruchu szybkiego przerzucenia stopy na pedał hamulca w razie "W". (W ogóle jadąc na tempomacie zauważyłem, że moja prawa stopa "zasypia".)
Jest wręcz przeciwnie, zwykły tempomat uczy przewidywania, dość często noga na hamulec wędruje, dużo częściej niż normalnie. Co innego tempomat adaptacyjny. Ale niestety z tym jeździłem dopiero ze dwa tysiące kilometrów, wypożyczonym autem.
W wypadku pustawej drogi na dobrą sprawę da jechac wyłącznie z korzystaniem z tempomatu (oraz dźwigni zmiany biegów niekiedy).
Zwalnianie - albo przycisk (-) (minus) - ale to jeśli chcę minimalnie zwolnić (np. auto przede mna jedzie na tempomacie o 4 km mniej na godzinę a wyprzedzać mi się nie chce lub nie mogę) albo (0) - czyli jazda z hamowaniem silnikiem i (+) czyli ustawienie prędkością tempomatu na aktualną (na trasie na krajówkach, gdzie jadąć przepisowe 90 dojeżdżam do znaku (70) - PRZEWIDUJĄC , że do znaku dojadę (0) wciskam te 300 m wcześniej - wtedy obok znaku przejeżdżam np. z 74 na liczniku i po chwili ustaiwm tempomat na 70 .
(osoby nie jeżdżące zgodnie z przepisami mogą jadać na krajówce 110 gdzie wolno 90 dać (0) i ustawić (+) przy znaku (70) gdy na liczniku będą mieć np. 88 - technicznie wykonalne, prawnie - niedopuszczalne, przy pustej drodze - nie do wykrycia..
Istnieje mit, że tempomat nie pozwala prawidłowo pokonać wzniesienia (bo jadac w dól należy jechać szybciej by podczas podjazdu tracić energię kinetyczną). Mit polega na tym, że niemożność uzyskania takiego efektu TYLKO z tempomatem, bez pomocy MÓZGU jest oczywista - w praktyce jadąć w dół przy ustawionej prędkosći , powiedzmy VULUBIONE i naciskając pedał gazu - osiagamy prędkość większą, liczba VULUBIONEGO miga, W dowolnym, MÓZGIEM wybranym momencie (zależnym od górki i warunków drogowych) puszczamy pedał gazu i wtedy , jeśli auta wytraci prędkość do niższej od VULUBIONEGO, to tempomat zacznie "bronić" trzymania tej prędkości. Oczywiście należy dostosować siłe pedału gazu do stromizny podjazdu i innych warunków - i nie jest to jazda li tylko z tempomatem - ale poza pedałem gazu nie naciskamy żadnego innego przycisku i dalej możemy się cieszyć VULUBIONYM.
Im większy ruch, im więcej zakretów i świateł - tym korzystanie z tempomatu coraz mniej efektywne.
Stopa odpoczywa, bo zamiast naciskać cały czas gaz - leży tuż przy pedale hamulcam by w razie czego błyskawicznie zareagować. Błyskawicznych zareagowań - czyli zależnych od czegoś nieprzewidzianego - jest tyle samo , co przy jeździe bez tempomatu - bo jest ot przy NIEPRZEWIDZIANYCH sytuacjach. Użycia hamulca w sytuacja planowanych - może byc mniej, jeśłi zoptymalizujemy styl jazdy pod tym względem, do której to optymalizacji tempomat nieco zachęca.
Powracając do kwesti, czy da się tylko (+) i (-) sterować prędkością - na drodze bez istotnych przeszkód do swobodnej jazdy - jak najbardziej da się - acz jest to bez sensu przy zmianach o więcej niż 4..10 km/h - lepiej użyć (0) lub pedału gazu do większych zmian (oczywiście razem z (+))
_________________
Ostatnio zmieniony przez pikodat 2020-02-22, 14:58, w całości zmieniany 1 raz
Moim zdaniem w Lodgy przy jeździe na tempomacie zadana prędkość utrzymywana jest także przy pomocy hamulców. Kilkukrotnie odniosłem takie wrażenie jadąc na tempo ze wzniesienia. Wyraźnie było czuć hamowanie hamulcami. Identyczne odczucie miałem jadąc seatem exeo w automacie. Także moim zdaniem tempomat w Daci także korzysta z hamulców korygując zadaną prędkość. Jeśli moja teza jest słuszna to na pewno ma to odzwierciedlenie w szybkości zużycia klocków hamulcowych. Ja korzystam z tempomatu często w skutek czego spodziewam się wcześniejszej konieczności wymiany klocków. Na razie przebieg dopiero lekko ponad 7 tys. dlatego może niech się wypowiedzą użytkownicy z większym przebiegiem, którzy także często korzystają z tempomatu. Po ilu tys. km musieli wymieniać już klocki hamulcowe?
W Duster'ze problem ze zmianą prędkości, czytaj ze zmniejszeniem prędkości, jadąc na tempomacie jest poniekąd wyeliminowany przez brak jego aerodynamiki. Dużo jeżdżę na tempomacie, mogę rzec że używam go wszędzie (jeżdżę z jego pomocą nawet po stołecznej wsi), dezaktywując tempomat przez światłami lub na trasie przed wolniej jadącym z przodu pojazdem Duster szybko wytraca prędkość, dzięki dużemu gabarytowi + dużym oporom toczenia. Zmniejszenie prędkości przy użyciu przycisków również szybko zmniejsza prędkość. Czyli następna zaleta Duster'a .
Ostatnio zmieniony przez Żywiec 2020-02-22, 22:39, w całości zmieniany 1 raz
... dość często noga na hamulec wędruje, dużo częściej niż normalnie.
To chyba raczej niekorzystne, albo nawet szkodliwe. "Normalnie" to wystarczy hamować silnikiem.
Normalnie tak, ale w mieście te korzystam i tutaj już tak różowo nie jest. Korzystam, bo łatwiej mi się utrzymać w ryzach ograniczeń prędkości.
Do tej pory nie nauczyłem się używać limitera.
Na tempomacie potrafię dojechać z Gdańska do Wrocławia, używając hamulca jedynie na bramkach opłat w Rusocinie i pod Toruniem. Niestety przeważnie trzeba hamulec wcisnąć częściej, ze względu na ruch pojazdów wszelakich, głównie tych co mnie wyprzedzają, a ja jeszcze nie mam miejsca na zmianę pasa.
Moim zdaniem w Lodgy przy jeździe na tempomacie zadana prędkość utrzymywana jest także przy pomocy hamulców. Kilkukrotnie odniosłem takie wrażenie jadąc na tempo ze wzniesienia. Wyraźnie było czuć hamowanie hamulcami. Identyczne odczucie miałem jadąc seatem exeo w automacie. Także moim zdaniem tempomat w Daci także korzysta z hamulców korygując zadaną prędkość. Jeśli moja teza jest słuszna to na pewno ma to odzwierciedlenie w szybkości zużycia klocków hamulcowych. Ja korzystam z tempomatu często w skutek czego spodziewam się wcześniejszej konieczności wymiany klocków. Na razie przebieg dopiero lekko ponad 7 tys. dlatego może niech się wypowiedzą użytkownicy z większym przebiegiem, którzy także często korzystają z tempomatu. Po ilu tys. km musieli wymieniać już klocki hamulcowe?
Nie ta klasa auta, żeby uruchamiać hamulce przy tempomacie.
Zrobione 102 000, prawie ciągle w trasie, tempomat używany non stop (że aż sie "+" i "0" starły). Zużycie klocków przy przeglądzie przy 100 000 km - 15% (czyli 85% klocków jeszcze do wykorzystania).
Marka: DACIA
Model: Sandero Stepway
Silnik: TCe 90
Rocznik: XII 2017
Wersja: Outdoor Pomógł: 105 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 3653 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-02-24, 14:18
eplus napisał/a:
To chyba raczej niekorzystne, albo nawet szkodliwe. "Normalnie" to wystarczy hamować silnikiem.
A to już zależy od modelu czy raczej silnika. W przypadku Sandero z TCe90 pojęcie hamowania silnikiem jest raczej symboliczne i nie ma wiele wspólnego z hamowaniem silnikiem do jakiego przez wiele lat przywykłem,. Zazwyczaj zanim uzyskam sensowny efekt zmniejszenia prędkości, sytuacja na drodze zmusza już do użycia hamulca.
Ja też używam często tempomatu, bardzo wygodnie się jeździ. Przyspieszanie , zwalnianie na dłuższych trasach, oszczędza się klocki hamulcowe. Jak zbliżam się np, do zjazdu, czy mam gdzieś skręcić , świetnie dostosowuje się prędkość do sytuacji i płynnie zmienia kierunek.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum