Cześć. Zastanawiam się nad zakupem Dacii Sandero Stepway w kredycie gotówkowym na 10 lat i mam pytanie odnośnie awaryjności. Chciałbym tym autem pojeździć te 10 lat. Obecnie mam Mitsubishi Colt V generacji z 1998 roku. Celuję w silnik TCe 100 z LPG i robię około 20-30 tysięcy w ciągu roku (dojazdy do pracy ponad 30 km w jedną stronę). Co myślicie o takim rozwiązaniu?
Marka: Renault
Model: Megane IV Grandtour
Silnik: 1,5 DCI
Rocznik: 2017 Pomógł: 53 razy Dołączył: 02 Mar 2019 Posty: 1793 Skąd: Radzionków
Wysłany: 2021-01-14, 19:42
Kredyt na auto na 10 lat? Toć drugie auto będzie w samych odsetkach.
Nie taniej i bezpieczniej jakiś najem długoterminowy? Odchodzi kwestia dodatkowych kosztów, a przy takich przebiegach mogą być one znaczne po 5 latach. Opony, serwisy, jakieś naprawy itd.
Niestety na 10 lat, póki co nie mam za dużo oszczędności, ale szykuje się podwyżka hehe a takich rat nie odczuje. 10 lat to oczywiście najmniej optymistyczny wariant. Co do wynajmu długoterminowego też nie wchodzi w grę, bo miesięczne koszty byłyby za duże. Owszem to wielkie ułatwienie jednak miesięczne koszty póki co za duże.
Bardziej mi chodziło o silnik, bo słyszałem, że turbodoładowane silniki wytrzymują 150- 200 tysięcy przebiegu a potem to już padaka. W ogóle jak ten silniczek się sprawuje? Przejrzałem masę testów recenzji etc, ale o silniku za dużo nie wspominają niestety
Marka: Fiat
Model: TIPO SW
Silnik: 1.4
Rocznik: 2020
Wersja: Laureate Pomógł: 5 razy Dołączył: 07 Kwi 2019 Posty: 325 Skąd: Bielsko Biała
Wysłany: 2021-01-14, 21:20
Czajo napisał/a:
Bardziej mi chodziło o silnik, bo słyszałem, że turbodoładowane silniki wytrzymują 150- 200 tysięcy przebiegu a potem to już padaka.
W samochodzie po flocie jest duże prawdopodobieństwo - zależy jak kto katował.
W samochodzie od Kowalskiego mało prawdopodobne lecz może się zdarzyć.
Jeżeli kupisz nowy i będzie serwisował z głową (np. olej częściej niż 30k. km ) to przez te pierwsze 10 lat nic nie powinno się dziać.
Prędzej zmienisz samochód, bo się znudzi niż popsuje.
Z moim Coltem trudno się rozstać ;) Ale niestety ma już swoje lata i jednak jest trochę przymały (zwłaszcza jak się jedzie w kilka osób). Samochód to samochód - ma umożliwić podróż z punktu A do punktu B i być w miarę bezawaryjny, więc mi się nie znudzi, zwłaszcza biorąc pod uwagę jak Stepway mi się podoba :)
Mogę mieć jeszcze pytanie odnośnie gwarancji auta z salonu? Jakie warunki trzeba spełnić do gwarancji? To prawda, że gwarancja jest do 3 lat lub 30 000 km w zależności co wcześniej nastąpi? Może są jakieś koszty ukryte o których warto wiedzieć?
Kiedyś też kupiłem auto w kredycie (8 lat).
Wolałem spłacać odsetki niż zostawiać kasę u mechanika.
Udało się dużo lepiej niż kalkulowałem.
Nowe auto spokojnie powinno wytrzymać 10 lat. Dacie jedynie w ustach mędrkujących są marką szczególnie awaryjną. Dane pokazują, że to mit. Do tego dzięki brakowi innowacyjnych "wodotrysków" część zagrożeń naszej marki nie dotyczy.
Co do silnika, to nie dopytasz. To nowy silnik. Dziesięciolatków brak. Jedynie przypuszczać można jak będzie. Musi Ci wystarczyć, że złych wieści nie słychać.
Z drugiej strony, to dziś powszechny problem, który dotyka praktycznie wszystkie marki (wiadomo CO2). Nie uciekniesz przed ryzykiem.
Ja też planuję jeździć swoją Dacią przez minimum 10 lat. Silnik (choć inny) mam bez historii.
Liczę, że jest udany
Ps.
Zadbane dziesięcioletnie auto posiadane od nowości to zupełnie inna bajka niż używka po flocie i czterech kolejnych właścicielach.
Jeśli chodzi o gwarancję, to mam dla mojego Dustera trzy lata i 100 000.
Jest też możliwość odpłatnego wydłużenia.
Warunki? Wiadomo obowiązkowe przeglądy są płatne więc to koszt ale chyba nie to miałeś na myśli mówiąc o kosztach ukrytych.
Może treść samej gwarancji (choć to DD2) wyjaśni Twoje wątpliwości. Zresztą salon, który chce Ci auto sprzedać musi jak poprosisz dać Ci analogiczną treść dla Sandero Stepway-a.
W najmie długoterminowym dochodzi kwestia sporych przebiegów i tutaj leasingodawca będzie to uwzględniał. Wydaje mi się że trzeba odnaleźć złoty środek pomiędzy ilością rat, a jej wysokością.
koszty ukryte miałem na myśli np wymóg pełnego ubezpieczenia w czasie gwarancji albo jazda tylko na nowych oponach
Niczego takiego nie podpisywałem.
Oczywiście przy gwarancji (nie tylko na auto) zawsze likwidator szkody może stwierdzić, że z jakiegoś powodu Twojej sytuacji gwarancja nie obejmuje.
Zarzut "rażącego zaniedbania" może się pojawić.
Niekorzystna interpretacja pojęcia "naturalne zużycie eksploatacyjne" albo stwierdzenie, że problem "mieści się w normie" to też nie to co klient chce usłyszeć.
Tak gwarancje już mają. Wszystkie.
Ja z mojej na Daćkę skorzystałem jeden raz. Jestem bardzo zadowolony (a nawet pozytywnie zaskoczony).
Co do wymogu pełnego ubezpieczenia, to raczej przed tym nie uciekniesz ale nie w związku z gwarancją lecz kredytem (o ile typowy na zakup auta zaciągniesz). Ten obowiązek trwać będzie nie tylko do końca gwarancji ale do chwili aż kredyt spłacisz. Jeśli samochód stanowi zabezpieczenie, to polisa musi być. Mało tego cesję tej polisy trzeba zrobić.
O ewentualnych naprawach Twego auta decydować będzie bank.
właśnie dlatego odrzuciłem możliwość kredytu samochodowego na rzecz gotówkowego. Wtedy bank nie wnika co kupuję. Jestem po rozeznaniu w ofertach kredytowych i znalazłem dla siebie dogodny już kredyt :)
Ale tak jak mówię, 10 lat to najgorszy wariant, jaki rozważam ;) może uda się sprawę trochę inaczej załatwić. Wolę sprawdzić najgorszy wariant, żeby potem miło się zaskoczyć :)
właśnie dlatego odrzuciłem możliwość kredytu samochodowego na rzecz gotówkowego. Wtedy bank nie wnika co kupuję. Jestem po rozeznaniu w ofertach kredytowych i znalazłem dla siebie dogodny już kredyt :)
A jakie masz RSSO tego kredytu? Bo myślę, że gotówka na 10 lat to ho-ho; kredyt na auto może mieć jednak tę przewagę, że bank, mając trzymanie na maszynie, zadowala się nieco niższym kosztem (inna sprawa, że kredytu na 10 lat na auto żaden bank nie da).
Marka: Renault / VW
Model: Captur / Up
Silnik: 1,3 TCe 130KM/60 KM
Rocznik: 2019 / 2014
Wersja: Laureate Pomógł: 12 razy Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 1889 Skąd: lubelskie
Wysłany: 2021-01-15, 19:27
Jeżeli tyle jeździsz - tylko diesel. ja swoje Sandero maiłem dokładnie 10 lat przy dojazdach do pracy ok 40 km dziennie (tam i z powrotem. Zero problemów przez te 10 lat. Lepiej dopłacić więcej do diesla - a potem jeździć naprawdę tanio. No ale to Twój wybór.
w 1.5 dci masz teraz ad blu więc przy takiej pogodzie jak mamy za oknem pewnie by juz zamarzło.
Ja po 8 latach mam pierwsze wykwity korozji ale są to elementy wymienne jak belka przód czy wąchacze/belka
Marka: dacia
Model: dacia
Silnik: 1,5 Pomógł: 3 razy Dołączył: 08 Lut 2015 Posty: 386 Skąd: Polska
Wysłany: 2021-01-15, 23:14
krakry1 napisał/a:
Jeżeli tyle jeździsz - tylko diesel. ja swoje Sandero maiłem dokładnie 10 lat przy dojazdach do pracy ok 40 km dziennie (tam i z powrotem. Zero problemów przez te 10 lat. Lepiej dopłacić więcej do diesla - a potem jeździć naprawdę tanio. No ale to Twój wybór.
z mojego otoczenia to Ci,którzy mieli diesla nie chcę tego znać, chyba że typowy ,,bus".
Marka: Fiat
Model: TIPO SW
Silnik: 1.4
Rocznik: 2020
Wersja: Laureate Pomógł: 5 razy Dołączył: 07 Kwi 2019 Posty: 325 Skąd: Bielsko Biała
Wysłany: 2021-01-16, 09:12
Google: Zamarzanie AdBlue mającego pełne stężenie ma miejsce przy temperaturze pomiędzy -11 a -12 stopni Celsjusza.
Od dwóch dni mam -6* w dzień, były okresy gdzie miałem o 6 rano -10*C
Teraz z wykresu wychodzi, że będzie spokojnie poniżej -10*C
Więc jak by mi Adblue od kilku dni zamarzało, to już bym był nieźle
Mogę mieć jeszcze pytanie odnośnie gwarancji auta z salonu? Jakie warunki trzeba spełnić do gwarancji? To prawda, że gwarancja jest do 3 lat lub 30 000 km w zależności co wcześniej nastąpi? Może są jakieś koszty ukryte o których warto wiedzieć?
Warunki? Jedyny warunek to coroczne przeglądy serwisowe w ASO. Koszt jednego to około 700zł.
Gwarancja jest na 3 lata / 100 tysięcy kilometrów.
Czajo napisał/a:
koszty ukryte miałem na myśli np wymóg pełnego ubezpieczenia w czasie gwarancji albo jazda tylko na nowych oponach
Nic takiego nie ma, jednak wykupowanie samego OC dla nowego auta i to kupionego na kredyt jest igraniem z losem. Powiem więcej, kupując auto za kredyt gotówkowy nie masz możliwości wykupu GAPu, więc jak auto Ci rąbną w 3 roku użytkowania, to jak będziesz miał AC, to dalej będziesz bankowi spłacał odsetki.
W czasie gwarancji nie trzeba dmuchać i chuchać na auto. Można normalnie jeździć, doposażać, przerabiać itp. W takim wypadku gwarancję tracimy tylko na element przerabiany! To znaczy, jak wymienimy sobie osłonę przeciwsłoneczną kierowcy na taką z lusterkiem, to gwarancję tracimy tylko na nitonakrętki, w które wkręcane są śruby. Ale to tylko wtedy jak ktoś Ci to udowodni. A nie udowodni.
Nie trzeba też oddawać auta do ASO na wymianę klocków czy opon. Można to spokojnie zrobić w innym warsztacie, który spełnia normy ASO.
Skoro chcesz mieć auto na 10 lat to polecałbym wykupić przedłużoną gwarancję.
W 2019 były takie były ceny:
60 miesięcy/ 80 000km - 3 700 zł
60 miesięcy/ 100 000km - 4 100 zł
60 miesięcy/ 120 000km - 5 500 zł
60 miesięcy/ 150 000km - 6 800 zł
Marka: Była Dacia
Model: Logan
Silnik: . Pomógł: 10 razy Dołączył: 25 Cze 2010 Posty: 819 Skąd: Polska
Wysłany: 2021-01-18, 09:32
Część producentów stosuje podgrzewacze w zbiorniku i w instalacji adblue jak temperatura spadnie to grzałka odmraża adblue.
Co do kupowania auta na 10 lat, nie prognozowałbym tak długiego okresu, prędzej się auto znudzi albo coś nie będzie pasować.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum