Marka: Dacia
Model: był Logan MCV, jest Lodgy
Silnik: był 1.2 75 GPL, jest 1.6 Sce 100
Rocznik: był 2013, jest 2016
Wersja: Laureate
Dołączył: 22 Wrz 2013 Posty: 447 Skąd: Skierniewice
Wysłany: 2021-05-03, 08:43
Elastyczności w czasie nie podam, ale z gazem i 4 osobami na pokładzie (2 dzieci) miło ciągnie na każdym biegu, łącznie z 5 z niskich obrotów. Mowa o Sandero Stepway w gazie.
_________________ Programowanie nowszych Dacia/Renault po CAN (np. wyłączanie czujników ciśnienia w oponach, Start Stop, itd.). Moje auto: http://www.daciaklub.pl/f...c.php?p=1714641 Instalacja gazowa BRC Sequent 32
Nie no zbiera się fajnie tak od 2000 obrotów. Ale właśnie ciekawią mnie cyferki. Drift Boxa nie mam co by sprawdzić. Silnik z resztą adekwatny do konstrukcji pojazdu. Mocniejszy nie jest potrzebny. Może do MCV pod pełnym załadunkiem. Ale do miasta w 1 osobę i na krótkie trasy jest idealny.
Zgodnie z danymi fabrycznymi:
Osiągi
Prędkość maksymalna (km/h): 182
1000 m ze startu zatrzymanego (s): 33,7-33,8 (Stepway)
400 m ze startu zatrzymanego (s): 18,7- 19,7 (Stepway)
Przyspieszenie 0-100 km/h (s): 11,5
Marka: dacia
Model: dacia
Silnik: 1,5 Pomógł: 3 razy Dołączył: 08 Lut 2015 Posty: 386 Skąd: Polska
Wysłany: 2021-05-28, 22:17
Mam nieraz przyjemność jechać tym i trzeba wajch ować bo inaczej budą trzęsie. Ogólnie silnik zrywny, chodzi jak kosiarka . Jakoś jestem uczulony na ten samochód z tym silnikiem , jak mam nim jechać to wolę brać tego ,,muła" co jest mi przypisany ale nie raz jestem zmuszony
(...) jak mam nim jechać to wolę brać tego ,,muła" co jest mi przypisany (...)
Normalne.
Przestawienie się z "wolnego ssaka" na coś z turbinką niekoniecznie przychodzi bez oporów. Ja ponad dwa lata wolałem swojego starego Lanosa od Captura z 0,9 TCe.
Bez znaczenia było, że Captur pomimo teoretycznie mniejszej mocy i wyższej masy, zrywniejszy był.
Dziś to tylko wspomnienia. Kupiłem DD z turbiną i przekonałem się. Nawet pokochałem.
Nie żałuję ani trochę... choć gdy zamawiałem ostatnie benzynowe 1,6 w ofercie były.
Marka: dacia
Model: dacia
Silnik: 1,5 Pomógł: 3 razy Dołączył: 08 Lut 2015 Posty: 386 Skąd: Polska
Wysłany: 2021-05-29, 23:30
velomar napisał/a:
To do jakich Ty obrotów schodzisz, że aż budą trzęsie?
W każdym samochodzie z manualną skrzynią biegów trzeba wajchować - po to jest skrzynia biegów.
w 1,6 możesz jechać na 5 biegu 40 i 140, w tym 1,0tce to pewnie by wszystkie plastiki powypadały przy 40km i 5 biegu ....może jestem uprzedzony to tego auta
Ostatnio zmieniony przez dacia 2021-05-29, 23:32, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Renault
Model: Megane IV Grandtour
Silnik: 1,5 DCI
Rocznik: 2017 Pomógł: 53 razy Dołączył: 02 Mar 2019 Posty: 1793 Skąd: Radzionków
Wysłany: 2021-05-30, 09:04
klazow napisał/a:
Normalne.
Przestawienie się z "wolnego ssaka" na coś z turbinką niekoniecznie przychodzi bez oporów. Ja ponad dwa lata wolałem swojego starego Lanosa od Captura z 0,9 TCe.
Bez znaczenia było, że Captur pomimo teoretycznie mniejszej mocy i wyższej masy, zrywniejszy był.
Dziś to tylko wspomnienia. Kupiłem DD z turbiną i przekonałem się. Nawet pokochałem.
Nie żałuję ani trochę... choć gdy zamawiałem ostatnie benzynowe 1,6 w ofercie były.
Chyba miałem, ale odwrotnie. Miałem dwa auta na wolnossącym. Od momentu jak kupiłem diesla już wiem, że nigdy nie kupię auta z wolnossącym silnikiem. I tak sobie zmieniam diesle na turbo-benzyniaki i jakoś sie kręci :)
To do jakich Ty obrotów schodzisz, że aż budą trzęsie?
W każdym samochodzie z manualną skrzynią biegów trzeba wajchować - po to jest skrzynia biegów.
w 1,6 możesz jechać na 5 biegu 40 i 140, w tym 1,0tce to pewnie by wszystkie plastiki powypadały przy 40km i 5 biegu ....może jestem uprzedzony to tego auta
Hej
Też tak miałem na początku. W wolnossaku to na 4 i 5 całe miasto objechałem tutaj nie ma na to szans. 5 w 1.0 TCe można sensownie wbić przy 90. Silnik ma wtedy 2000 obrotów i juz ciagnie. 4 przy minimum 60. Miasto w większości przejeżdżam na 3. Nawet jak chwilowo jade 60 czy 70, bo po co mam wbijać 4 jak za 10 sekund musiałbym redukować. Dla porównania żona ma clio 1.2 75 KM i moge na 5 jechac 40 i to auto się rozpędza. Byle jak, ale się nie trzęsie, po prostu pomau, spokojnie zwieksza prędkość. 1.0 TCe to by się chyba rozsypał
Tak czy siak nie zamieniłbym go na wolnossaka, bo jak złapie te 2000 obrotów to konia z rzędem temu, kto mnie małym wolnossakiem, o podobnej mocy, dogoni bez porządnej redukcji
Ostatnio jechałem do Zwardonia. Koleżanka C3 1.2 82 KM(wolnossak) jadąc pod dużą górę na zakrętach powoli musiała wbić na 1 bo na 2 telepał się jak galareta i jechac nie chciał. A TCe na 2 akurat złapał obroty i turbo zastartowało, szedł pod górę aż miło. Tak samo inne podjazdy, ja spokojnie na 4 szedłem i miałem zapas momentu. C3 musiała iść na 3 i wysokich obrotach, żeby jakoś sensownie auto szło.
Po prostu w małym silniczku z doładowaniem musi turbo się włączyć. A że włącza się przy tych 2000 obrótów i auto ma długie przełożenia to przekłada się na wyższe prędkości przy poszczególnych biegach i tyle.
Z wolnossącym silnikiem aby „pociągnąć” trochę zachodu (trików) z wyprzedzającym wchodzeniem na potrzebne obroty konieczne jest. Dystans na rozpędzenie też nieraz trzeba mieć. Ja to w sumie lubiłem…
Niestety przy dzisiejszych ograniczeniach pojemności silników parametry „wolnych ssaków” wyraźnie odstają (szczególnie w odniesieniu do momentu).
To do jakich Ty obrotów schodzisz, że aż budą trzęsie?
W każdym samochodzie z manualną skrzynią biegów trzeba wajchować - po to jest skrzynia biegów.
w 1,6 możesz jechać na 5 biegu 40 i 140, w tym 1,0tce to pewnie by wszystkie plastiki powypadały przy 40km i 5 biegu ....może jestem uprzedzony to tego auta
Silniki różnie sobie radzą z niskimi obrotami, ale jeśli słychać i czuć już wyraźne drgania to najwyższy czas, by zredukować bieg.
Ja od zawsze jeździłem prywatnie tylko samochodami z wolnossącymi silnikami (benzyna 1.8, 1.4, diesel 2.2, 1.9, a nawet dwucylindrowe 650 cm w 126p) i nigdy nie lubiłem cisnąć silnika na niskich obrotach. Z żadnym silnikiem nie miałem problemów, może tylko spalanie miałem trochę większe niż inni.
Teraz w Sandero 1.0SCE czasem próbuję jechać oszczędnie i faktycznie wczesna zmiana biegów na wyższe przynosi korzyści, ale i tak nie mam sumienia stosować się ściśle do podpowiedzi ekoniańki (strzałki). Mogę wrzucić piątkę przy 70 km/h, lub nawet chwilowo zejść do 65 km/h, ale 50 km/h to już przesada, a jakakolwiek próba mocniejszego wciśnięcia gazu powoduje wtedy od razu nieprzyjemne, niezdrowe drgania i buczenie.
Zasadniczo na wyższych biegach takie małe wolnossące 1.0 nie powinno moim zdaniem schodzić poniżej 2000 obr/min., a mocniej przyspieszać to można tak od 2500 obr/min. Tak mi mówi intuicja i takie mam obserwacje po roku użytkowania.
Trzeba też pamiętać, że to, co najlepsze dla niskiego spalania nie musi być najlepsze dla trwałości silnika i pozostałych podzespołów. Jazda na wysokim biegu i niskich obrotach to też słabe hamowanie silnikiem (np. na krętej drodze w górach bardzo potrzebne), słabe przyspieszenie i możliwość wykonania manewru na drodze itp., no i po prostu czasem takie mdłe brzmienie. Ja lubię słuchać warkotu trzech cylindrów w SCE rozkręconych powyżej 4000 obr/min, a czasem korzystam nawet z samej góry, gdy trzeba szybko wyprzedzić na trójce ciągnąc do 110-115 km/h. Na serpentynach w górach też wrzucałem zwykle dwójkę, nawet na zjazdach przed typowymi "patelniami". Pod górę kręcenie na dwójce do 5000-6000 obr/min i dopiero trójka. No i wtedy na tej trójce samochód już jedzie i jeszcze się rozpędza. Jak wrzucisz za wcześnie, to wygrzebuje się wieki z niskich obrotów.
Moim zdaniem szybciej można zarżnąć silnik skrajnie niskimi obrotami niż rozsądnym korzystaniem z nawet najwyższych dostępnych, blisko odcinki.
Generalnie:
niskie obroty - tak, ale przy małym obciążeniu
średnie obroty - dobra ekonomika, płynna praca silnika, niskie jednostkowe sużycie paliwa przy większych obciążeniach
wysokie obroty - najlepsze osiągi, dobre hamowanie silnikiem (ważne w ostrej jeździe po krętych, górskich drogach).
https://www.youtube.com/watch?v=rEjneo3AgoI
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 25 razy Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 944 Skąd: EL
Wysłany: 2021-05-30, 19:07
velomar napisał/a:
Zasadniczo na wyższych biegach takie małe wolnossące 1.0 nie powinno moim zdaniem schodzić poniżej 2000 obr/min., a mocniej przyspieszać to można tak od 2500 obr/min. Tak mi mówi intuicja i takie mam obserwacje po roku użytkowania.
Zgadza się. To są te minima poniżej ktorych nie schodzę. A i tak raczej z górki.
Ja zarżnąłem Yarisa właśnie niskimi obrotami. Fakt silnik miał wadę fabryczną, ale ja mu dopomogłem. Poszły panewki. Lepiej kręcić wyżej, niż niżej. Chyba że się ma 5.7 V8 HEMI, to można nisko kręcić
Najlepiej dla silnika utrzymywać obroty pomiędzy obrotami max momentu obrotowego a obrotami mocy max. Druga szkoła to utrzymywać obroty tak , aby mieć do dyspozycji cały czas 80% momentu obrotowego. Przy turbo ten warunek spełnia zakres 1500 - 4500. To co uczą na kursach tzw ecodrivingu to najszybsza droga do zajechania silnika. Oszczędnej jazdy nauczy się każdy jak podjedzie kilka razy do dystrybutora.
Wykres mocy i momentu dla TCe 100 i 1,6 SCe
Ostatnio zmieniony przez Paweł 2021-05-31, 06:59, w całości zmieniany 2 razy
Najlepiej dla silnika utrzymywać obroty pomiędzy obrotami max momentu obrotowego a obrotami mocy max.
Czyi, w przypadku 116 SCe, w zakresie 4000 obr./minutę (maksymalny moment) i 5500 (maksymalna moc)?
Co jest najlepszego dla silnika w rozwijaniu mocy, która właściwie nic już mu nie daje, bo nawet nie pozwala lepiej przyspieszać? Zwracam uwagę, że to oznacza, że w normalnym ruchu miejskim nigdy nie wrzuciłbym trójki....
Ależ oczywiście, że to moc maksymalna pozwala najlepiej przyspieszać. Tak zwykle robią samochody ze skrzyniami CVT (czyli bezstopniowe), gdy kierowca chce uzyskać jak najlepsze przyspieszenie. Czyli silnik osiąga obroty mocy maksymalnej (mniej więcej) i jest tam utrzymywany, a zmienia się przełożenie (czyli stopniowo się wydłuża, a auto nabiera prędkości).
Wygląda to tak:
https://www.youtube.com/watch?v=ThBUPZYEBHs
W normalnej, spokojnej jeździe, silnik utrzymuje dużo niższe obroty.
Oczywiście przy manualnej skrzyni biegów jest to niemożliwe i silnik podczas rozpędzania na każdym biegu musi pracować w jakimś zakresie obrotów, no i ta stara zasada (od obrotów maksymalnego momentu do obrotów maksymalnej mocy) zwykle dobrze się sprawdza w jeździe sportowej, z maksymalną dynamiką. Skrzynie biegów są różnie zestopniowane, różnice między przełożeniami nie są stałe (zwykle im wyżej, tym ciaśniej). Czasem opłaca się nawet lekko przeciągnąć silnik ponad obroty mocy maksymalnej (gdzie moc już nieco spada), by po zmianie biegu na wyższy silnik wskoczył na bardziej optymalne obroty, co sumarycznie może dać lepszy efekt w rozpędzaniu.
No i same podawane wartości maksymalnej mocy i momentu to tylko wartości maksymalne. Dlatego ta druga zasada (o zakresie obrotów, w których moment ma minimum 80% maksimum) jest bardziej praktyczna, bo jeśli maksimum momentu jest przy 4000 obr/min, ale przy 3000 jest wciąż dużo (np. 90%), to w bardziej normalnej jeździe wciąż mamy dobrą dynamikę już od tych obrotów.
Ostatnio jechałem do Zwardonia. Koleżanka C3 1.2 82 KM(wolnossak) jadąc pod dużą górę na zakrętach powoli musiała wbić na 1 bo na 2 telepał się jak galareta i jechac nie chciał. A TCe na 2 akurat złapał obroty i turbo zastartowało, szedł pod górę aż miło.
Pozdrawiam
Piotrek
Nawet taki Yaris GR (a przecież jest tam silnik z turbiną) w sportowej jeździe lubi redukcje do jedynki na serpentynach (tak, wiem, tam jest rev matching i jest to znacznie ułatwione), nawet w dół. No i ręczny odłącza tam napęd na tył, dlatego te "patelnie" tak ładnie i płynnie wychodzą.
https://www.youtube.com/watch?v=jtXoZ6_YNTs
Zauważę jednak, że nie do osiągów lecz "charakterystyki zbliżonej do diesla" się odniosłem.
Ps.
Gdzieś, kiedyś usłyszałem takie wytłumaczenie tematu mocy i momentu obrotowego:
"Moc jest jak sprinter. Im wyższa tym sprinter ma lepsze osiągi.
Moment obrotowy mówi jak sobie ten sprinter radzi z plecakiem, do którego cegieł nawkładamy. Im jest wyższy tym cegieł może być więcej i tym mniej biegacza spowolnią."
Przykład nie był "retoryczny". Z chęcią komentarze poczytam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum