Wysłany: 2022-02-28, 17:49 Czy warto posiadać prostownik / ładowarkę w tych czasach.
Stawiam takie zapytanie do kolegów poniewaz bo - w tych czasach mamy AC. Można poprosic o pomoc. Wymienić profilaktycznie po kilku latach. / oczywiscie po testach / Dobre urządzenie to 300 - 400 zł . Moze dopytam , czy warto posiadac tester dla własnej wiedzy. Proszę o porady.
Marka: Dacia
Model: Sandero II
Silnik: 1 SCe
Rocznik: 2018 Pomógł: 3 razy Dołączył: 06 Lis 2021 Posty: 172 Skąd: centralna Polska
Wysłany: 2022-02-28, 18:13
Nie rozumiem pytania. Czy zastanawiasz się nad sensem kupna ładowarki do akumulatorów? A lodówkę w domu masz? Nie zastanawiałeś się po co Ci ona? Przecież w każdej chwili możesz pójść do sklepu i kupić 3 plasterki polędwicy, po powrocie do domu od razu zjeść. Po co kupować lodówkę, za prąd płacić, martwić się jak się zepsuje... Po co kupować pralkę skoro można oddać brudy do pralni i jeszcze odpada żelazko, bo w pralni uprasują. Jeśli odpowiesz sobie na te pytania, to odpowiedź na postawione przez Ciebie pytanie pojawi się sama
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 25 razy Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 944 Skąd: EL
Wysłany: 2022-02-28, 19:16 Re: Czy warto posiadać prostownik / ładowarkę w tych czasach
Krystian67 napisał/a:
czy warto posiadac tester dla własnej wiedzy.
Mam
1. testeter w ładowarce,
2. nieco zaawansowany multimetr i
3. wskaźnik naładowania aku wpinany do gniazdka w kabinie auta.
Najczęściej spoglądam na 3., bo jest wpięty. W drugiej kolejności - w sytuacjach awarii lub testowania, to 2. Najrzadziej korzystam z 1. z dodatkowej funkcji, kiedy chce sprawdzić jak altek ładuje aku. W zasadzie to nie pamietam już, czy w obecnym moim 4-letnim korzystalem z 1.
Marka: DACIA
Model: Sandero Stepway
Silnik: TCe 90
Rocznik: XII 2017
Wersja: Outdoor Pomógł: 117 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 3955 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-03-01, 11:25 Re: Czy warto posiadać prostownik / ładowarkę w tych czasach
Warto mieć prostownik właśnie w tych czasach- czasach, gdy akumulator pracuje na granicy niedoładowania.
Okresowe użycie prostownika daje choćby akumulatorowi szansę, aby od czasu do czasu przypomniał sobie co to znaczy prawdziwy stan pełnego naładowania. Dotąd przez 25 lat praktycznie nie używałem prostownika, bo moje wcześniejsze samochody akumulatory po prostu ładowały. Ale od 2017 roku wraz z zakupem Dacii zacząłem go używać...
Tester akumulatorów też mam, tak samo jak np. tester ciśnienia w ogumieniu. Lubię liczyć na siebie.
Ostatnio zmieniony przez Dymek 2022-03-01, 11:27, w całości zmieniany 1 raz
Kiedyś były takie wyliczenia, że jeżdżąc regularnie co najmniej 20 km po odpaleniu bez wyłączania silnika (np. codziennie do pracy 20 km w jedną i 20 km w drugą), to jest to wystarczające, żeby doładować to co zostało zużyte przez rozrusznik. A im więcej jednorazowo, bez gaszenia, tym lepiej. Drugi problem to samorozładowanie (+ rozładowanie podtrzymujące elektronikę), zwłaszcza przy niskich temperaturach, przy dłuższym postoju (tydzień i więcej na mrozie). Jeżeli się jeździ w miarę daleko/długo i nie ma długich postojów to doładowanie nie jest zwykle konieczne.
_________________ Jeździć, tankować,
Nie żałować!
Zmieniać olej i filtry,
Bo twój samochód jest za..bisty!
Koledzy dlaczego zapodałem taki temat. Pojazdem poruszam się ponad 4 lata. Do dziś nie ruszałem aku . Pali bez problemu , robi krótkie trasy. Raz w miesiacu ok. 100km. W porywach drugie tyle. Reszta wokół komina. Napiecie akumulatora wskazuje po tygodniu lekkie spadki , a ostatnio byłem chory i stał ponad dwa tyg. Żadnych problemów. Od początku używam wył. start- stop .Moze być 20 razy że zapomniało mi się to wył. /cały okres użytkowania. Liczę , ze aku wytrzyma 7 lat. Jednak stanu nie sprawdzałem . Jedynie woltomierzem .Pewne umiejetnosći , doswiadczenie posiadam poniewaz pracuję też przy samochodach. Czym to się je - wiem. A o akumulatorach dośc duzo. Kiedys kiedy zaczynałem przygode z elektromechaniką , akumulatory dostawałem suche , rozrabiałem elektrolit i formowałem od podstaw. Jak wyglada to dzis wiemy. Gotowe i juz. W tym wszystkim jednak nie posiadam żadnego prostownika automatycznego dla EFB..Wieszosć to duże o duzych mocach , ładujące akumulatory zwykłe , o duzych pojemnosciach. Dlatego zadałem takie pyt. czy kalkulowac miedzy wymianą aku , a posiadaniem na stałe takiego urządzenia. Mam AC /usługa pomocy / są kable . Koszt zakupu prostownika oceniłem na ok. 400 zł. Koszt akumulatora też w tych granicach. Wypowiedzi wasze uzasadniają żeby go jednak miec. Zgadzam sie z tym . Jednak jakieś argumenty też sa
ze po co. Na poczatek pójdę w tester , myślałem o opornicy Ale tanie to zabawki . Niemniej dzieki Wam za wypowiedzi. Za rady .
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 25 razy Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 944 Skąd: EL
Wysłany: 2022-03-01, 18:29
Kupując auto przed 4 laty trafilem na okaz bez s&s, bez dodatkowych wtykow do aku. Nawet aku jest zwykłe, nie żaden efb. Autem jeżdże po 40 kilo. Aku ładuję do maxa co najmniej 2 razy w roku z funkcją recond - za pomocą prostownika elektronicznego kupionego chyba z dekadę temu. Czasem tylko cos testuję w napięciu. W przypadku nowszych aut z efb i systemem zarządzania energią, ktora odcina ładowanie z alternatora, by zostawić trochę nienaładowanych zasobów baterii dla energii z hamowania, to jest inny problem. Tutaj wypowiadają się właściciele aut z aku efb.
Marka: DACIA
Model: Sandero Stepway
Silnik: TCe 90
Rocznik: XII 2017
Wersja: Outdoor Pomógł: 117 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 3955 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-03-02, 13:36
Krystian67 napisał/a:
W tym wszystkim jednak nie posiadam żadnego prostownika automatycznego dla EFB.. ...Koszt zakupu prostownika oceniłem na ok. 400 zł.
EFB nie wymaga żadnego specjalnego prostownika, przeciwnie- w stosunku do akumulatora "zwykłego" jest bardziej odporny, toleruje wyższe napięcia ładowania.
Stąd też nie wiem skąd wziąłeś cenę 400 zł za prostownik. Oczywiście można, ale wystarczy połowa tej kwoty.
W zasadzie poza odpowiednim prądem wskazane jest tylko aby była jakaś regulacja napięcia z możliwością dojechania do np. 15V.
Ostatnio zmieniony przez Dymek 2022-03-02, 13:41, w całości zmieniany 1 raz
Tak jak piszą koledzy wyżej. Akumulator EFB to zwykły akumulator kwasowy, tylko że ze wzmocnioną płyta dodatnią. Do ładowania takiego akumulatora wystarczy zwykły, transformatorowy prostownik. Nie rozumiem też skąd wziąłeś cenę 400 zł. za ładowarkę elektroniczna. W markecie z czerwonym owadem kupisz taką ładowarkę za 60-70 zł. Nie jest to jakieś cudo, ale do doładowania daciowego akumulatora w zupełności wystarczy.
_________________ Ignorancja może być skorygowana przy pomocy książki. Głupota wymaga strzelby i szpadla.
No to przykład. Zależ mi na tescie , aku i ładowania. Tak żeby nie pilnowac urzadzenia .
Przykł. z strony hurtowni. Dlaczego takie parametry. Otoż te zabawki z owada , czy niemieckego targu nie dobijaja do konca. Mi zalezy na dobrym produkcie , który da rade .Jakoś życie mnie nauczyło , ze zabawki sa do zabawy , a chcac cos zrobić dobrze , należy mieć dobre narzedzia. Wiedza swoja drogą. Oto przykład. https://electromag.pl/WELDMAN-CHARGE-400-Prostownik-z-funkcja-odsiarczania . Mam na uwadze tutaj parametry akumulatora jaki posiadam aktualnie w samochodzie.
Zależ mi na tescie , aku i ładowania. Tak żeby nie pilnowac urzadzenia .
Jedyne urządzenia jakie znam, i są w stanie spełnić twoje oczekiwania to NOCO i CTEK. Ale cena 400 zł to minimum które trzeba zapłacić za te urządzenia.
Krystian67 napisał/a:
Mi zalezy na dobrym produkcie , który da rade .Jakoś życie mnie nauczyło , ze zabawki sa do zabawy , a chcac cos zrobić dobrze , należy mieć dobre narzedzia.
Zdajesz sobie sprawę że dobicie gęstości elektrolitu do 1,28 ładowarką elektroniczną to nie lada wyzwanie. Nie wiem czy to jest opłacalne, kupowanie tak drogich urządzeń do jednego akumulatora. Ja używam właśnie ładowarki z, jak to określiłeś, "niemieckiego targu" i do użytku "domowego", wydaje mi się że daje radę. Jeżeli chce doładować akumulator "do pełna", używam starego prostownika transformatorowego. Ale on nie jest bezobsługowy 😄.
_________________ Ignorancja może być skorygowana przy pomocy książki. Głupota wymaga strzelby i szpadla.
Ostatnio zmieniony przez Hiszpan_JS 2022-03-02, 16:28, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 25 razy Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 944 Skąd: EL
Wysłany: 2022-03-02, 17:22
Jeśli tamta ładowarka ma bardzo dobre opinie na różnych forach, to ją bierz. Ja mam CTEK MXS 5.0 TEST AND CHARGE. Odsiarcza przy 15,8 V i daje radę. 4 lata temu odratowałem nim aku pozostawione jesienią - zimą 4-5 miesięcy na zewnątrz do stycznia. Aku ma dziś 7 lat i dalej chodzi.
Polecany produkt wyzej tez oscyluje ponad 400 zł. Fakt wart czytać opinie . Weldmann jest głośny , i ma sztywne kable. Tak piszą .Ale za to parametry lepsze od proponowanego CTEK MXS 5.0 TEST AND CHARGE .Oczywiśćie wagą tez wyrywa ten drugi. Wracajać do tych z targu niby podratowac sie aku da. Ale to nigdy nie bedzie max. możliwosc. Cena jednak przemawia za / miec takie cos pod ręką /Dzieki za wypowiedzi .
Ponownie chcę coś zapytac kolegów. Dziś zdemontowałem akumulator , który wykazywał napiecie 3.7 v. I tu postanowilem skorzystac z nowinki , czyli ładowarki z lidla za 50 zł. Mam pyt , czy przy tym napięciu wogóle to wystartuje . Bo w instrukcji pisze ze widzi aku od 7.3 v . Wyświetlacz wskazuje po 3h 4,5 v , czyli nieco lepiej ale dalej już cisza. Czy to prawidłowy objaw takich zabawek. Czy te drozsze działają podobnie. Po paru godz. postanowiłem wrócic do poczciwego starego prostownika i aku odżył. Dodam ze aku jest zwykły .
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 25 razy Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 944 Skąd: EL
Wysłany: 2022-03-24, 20:37
Było bardzo niskie napiecie. Pojemność pewnie też spadła. Dziwię się, że aku ruszył. Ale mój kiedyś też dało sie odratować (po zimie na podworzu, po przewrotkach i wylaniu sie elektrolitu) - i juz kilka lat dalej służy jako zasilanie prysznica kempingiwego.
Aku ruszył , ale po starcie spada do 10.5 v. Ma już ok 7 lat. Przyczyna było pozostawienie czegoś włączonego. Nie wiem co bo auto służbowe i odebrałem je już z problemem. Jednak według mnie jest już oznaka ze następna zima , to czas do wymiany.
Teraz jeszcze męcze temat działania tych tzw. automatycznych prostowników . Ten z lidla który opisałem zaczął życ i faktycznie ruszył , po uprzednim ratowaniu zwykłym prostownikiem. Ładowanie podałem 2.5 a przez ok 12 -14 h . Efekt to nap. 13.7 z tendencją do schdzenia w raz temp. oczywiscie dopuszczalną.
w odpowiedzi na pytanie z tematu:
warto posiadac ladowarke, wydluzymy zycie akumulatora gdy bedziemy na wiosne i pozna jesienia ladowac aku pod korek...
Godne polecenia sa: wyzej wspomniany Ctek (sam uzywam) oraz Noco.
Ponoc zwykle procesorowe z biedrony czy lidla tez daja rade ale trzeba sie ich nauczyc, kilka razy wymusic ladowanie itp.
Obecne czasy tym sie roznia od zamierzchlych ze aku roba z tektury i zalewaja sikami, jak o niego nie zadbamy to po kilku latach wymiana...
Marka: daćka
Model: sandero III stepway
Silnik: 1.0 12V TCe 100 KM LPG
Rocznik: 2021
Wersja: Comfort Pomógł: 2 razy Dołączył: 09 Sie 2021 Posty: 81 Skąd: stolyca
Wysłany: 2022-05-18, 22:27
Zakupiłem GreenCell PowerBoost bo nie mam jak w garażu podłączyć prostownika. A ponieważ mam w garażu klasyka który jest odpinany na zimę to aby utrzymać akumulator w dobrym stanie nie ma innej opcji jak doładowywać go raz na kilka tygodni.
Do daily jak i rodzinnego wozidła też się przydaje, bo eco-alternatory tak 'ładujo' akumulatory, ze po tygodniu stania musiałem dzwonić po assitąs aby mnie poratowali. Teraz jestem przygotowany (choć w międzyczasie ASO namierzyło gdzie prąd znikał i jest chwilowo bez problemu).
Jakby ktoś się interesował to załącznik pokazuje jak ładuje eco-alternator (wzięte z forum Espace'a). Albo ładuje mało, albo nic, albo max. Na max to w czasie hamowania, w czasie przyspieszania albo z jazdą z dużą prędkością bywa różnie. Jak miałem problemy ze znikającym prądem to trasa wcale nie doładowywała aku.
Wysłany: 2023-02-08, 15:23 Re: Czy warto posiadać prostownik / ładowarkę w tych czasach
Krystian67 napisał/a:
Stawiam takie zapytanie do kolegów poniewaz bo - w tych czasach mamy AC. Można poprosic o pomoc. Wymienić profilaktycznie po kilku latach. / oczywiscie po testach / Dobre urządzenie to 300 - 400 zł . Moze dopytam , czy warto posiadac tester dla własnej wiedzy. Proszę o porady.
Prostowników i ładowarek mam 5, tester jeden, rozładowalnicę jedną.
I żyję, ale takie moje hobby, - wiedzieć i umieć.
Marka: brak
Model: brak
Silnik: brak Pomógł: 1 raz Dołączył: 29 Kwi 2023 Posty: 42 Skąd: SK
Wysłany: 2023-05-05, 18:34 Re: Czy warto posiadać prostownik / ładowarkę w tych czasach
Posiadam urządzenie o nazwie ideal ultrastarter 1600. Stwierdziłem że lepiej będzie to zakupić niż zrobić porządne kable rozruchowe skoro już mam zwykłe marketowe kable.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum