Marka: RENAULT
Model: GRAND SCENIC
Silnik: 1,9 dCI 130KM
Rocznik: 2007
Dołączył: 18 Lut 2008 Posty: 59 Skąd: Puławy
Wysłany: 2008-10-07, 06:08 Zakup DACI MCV
Witam kolegów !
Cięgle walcze z funduszami na zakup MCV jeszcze nie rozwiązałem dylematu jaka wersja DIESEL 85 - konny czy benzyna 100 konna (zależy od funduszy). Napewno będzie to MCV po faceliftingu . Akup będzie finansowany w części na kredyt rozłożony maxymalnie na na 5 lat dlatego chcę się upewnić, że zakup loganka nie bedzie niewypałem.
Jak by nie było logan MCV jest już na rynku prawie dwa lata i a logan sedan prawie cztery i są użtkownicy którzy przjeździli z logankiem kilkadziesiąt tysięcy kilometrów więc prosze o opinie za i przeciw?
A czy coś wiadomo czy w kwestii zabezpieczenia antykorozyjnego między loganem a loganem po faceliftingu coś się zmieniło jak sytuacja ze starymi logankami i korozją (wiem ze jest dosyć długi temat omawiający sprawę korozji ale chcę odpowiedź np."tak występuje i gdzie" lub " nie występuje" albo "a co to jest korozja "?
Za wszelkie wypowiedzi serdecznie wielkie dzięki
Pozdrawiam
Co do korozji, to jak we wszystkich markach aut czy to mercedes, kia, renault, itp. poszła parta w której coś spieprzyli i teraz użytkownik się musi z tym męczyć. Dotyczy to partii sedanów z 2005, natomiast MCV-ka jest już inaczej wykonana (detale np: połączeń blach), a mam porównanie bo przez dwa lata i miesiąc miałem sedana, akurat z pechowej serii.
Co to jest zabezpieczenie antykorozyjne, a raczej co znaczy wykonanie tego zabezpieczenia to tak naprawdę to chyba nikt nie wie oprócz tego, że jest wprowadzany jakiś środek antykorozyjny.
Co to jest korozja: występuje zazwyczaj na skutek źle przygotowanego podłoża i zbyt cienkiej warstwy lakieru, zabrudzenia lakieru piaskiem, który może się przytrzeć np: w myjniach automatycznych. Raczej jeździć na ręczną. Może wystąpić też na połączeniach np: błotnika z nadwoziem - źle zabezpieczone miejsce zgrzewu. Występowanie: gdzie popadnie. Kiedyś był podany link na jakąś stronę rosyjską za zdjęciami korozji to poszukaj.
Mojego zdania na temat DACII nie trzeba komentować skoro zdecydowałem się na drugą, pomimo niezbyt miłej przygody. Dodam tylko tyle, że auto twarde jak polonez nie do zdarcia.
Marka: RENAULT
Model: GRAND SCENIC
Silnik: 1,9 dCI 130KM
Rocznik: 2007
Dołączył: 18 Lut 2008 Posty: 59 Skąd: Puławy
Wysłany: 2008-10-07, 06:53
Serdecznie dzieki za wypowiedź Co to jest korozja to wiem chodziło mi o przonośnie "a co to jest korozja w samochodach marki dacia ". A jak eksploatacja:
za i przeciw?
W sedanie poza serwisowymi rzeczami i oczywiście korozją tylko lewy przedni wahacz (gałka wybita) przy 19000km. W MCV-ce odpukać nic.
Rada załóż od razu te plastikowe nakładki na błotniki i chlapacze co najmniej z przodu bo bardzo sypie kamieniami po progach i drzwiach, zwłaszcza po nowej technologii naprawy dziur przez naszych drogowców - smoła i "kamień". Z przodu za nadkolem, w progu, po jakichś 20000km będziesz miał kupę błota wciśniętego spod kół. Wszystkie dziury musisz potem potraktować silikonem, ale z głową, tylko od strony koła i nadkola.
Eksploatacja na tak - pozytywnie jak wyżej. Chyba, że chodzi ci o szczegółowe koszty to pamiętaj o kuponach rabatowych z gwarancją cen przeglądów bo nie wszędzie chcą dawać i wtedy cię mogą skasować.
Marka: RENAULT
Model: GRAND SCENIC
Silnik: 1,9 dCI 130KM
Rocznik: 2007
Dołączył: 18 Lut 2008 Posty: 59 Skąd: Puławy
Wysłany: 2008-10-07, 08:20
A jak myślicie jak rozwiązana jest sprawa ochrony antykorozyjnej w daci po faceliftingu i sandero?? Czy może ktoś wie czy rozwiązane są problemy które dręczyłu uzytkowników MCV-ki z przed faceliftingu czyli np. montaż rolety w wersjii 7 - osobowej albo wystający uchwyt z podłogi trzeciegu rzędu siedzień?
jeszcze nie rozwiązałem dylematu jaka wersja DIESEL 85 - konny czy benzyna 100 konna (zależy od funduszy)
Zawsze powtarzam, że taką decyzję najlepiej podjąć na podstawie bezpośredniego eksperymentu pt "jazda próbna wszystkimi wersjami".
Jeśli fundusze są bardziej istotne, to MSZ warto też rozważyć 1.6v8 (87KM) - sam mam i sobie chwalę. Choć jeśli fundusze na to pozwalają, to oczywiście mocniejsze silniki na pewno będą milsze...
Cytat:
czy coś wiadomo czy w kwestii zabezpieczenia antykorozyjnego między loganem a loganem po faceliftingu
Z jednej strony - raczej nic się nie zmieniło, bo gdyby tak było to by o tym trąbili, a tego nie robią.
Z drugiej strony - procesy produkcyjne mają to do siebie, że zazwyczaj cały czas są usprawniane małymi kroczkami, więc właściwie im auto później wyprodukowane, tym najczęściej lepsze.
Z trzeciej strony (; - księgowi zawsze usiłują przykręcić śrubkę jeszcze bardziej, więc czasem zdarza się jednak, że producent wtopi na nowym, tańszym materiale, części czy organizacji produkcji. Ale coś takiego kończy zazwyczaj na szczęście akcją przywoławczą...
ktoś wie czy rozwiązane są problemy które dręczyłu uzytkowników MCV-ki z przed faceliftingu czyli np. montaż rolety w wersjii 7 - osobowej albo wystający uchwyt z podłogi trzeciegu rzędu siedzień?
Witam kolegów,
to mój pierwszy post na tym forum.
Sam zastanawiałem się długo nad funduszami na zakup MCV.
Najlepsze ceny są w Litewskich salonach.
Różnice dochodzą do kilkunastu tys. zł i dlatego sam się tam wybierałem.
Przez przypadek znalazłem jednak autko z salonu w Warszawie z 2007 roku z przebiegiem niecałe 22000 km które zakupiłem za okazyjną cenę.
Gdyby nie to śmigał bym już do Wilna.
Jak wyliczyłem koszty to zostało by mi jakieś 6 tys. zł po wszystkich opłatach.
Pozdrawiam.
Ok,
znalazłem w Wilnie autko odpowiadające wersji AR6 za 9250 euro (z dziś 3.41x9250=31542,5zł )
- skarbowy nic jeśli odpowiednio opisana w salonie faktura
- rejestracja 169 zł
- akcyza i cło około 1500 zł
- ubezpieczenie w moim przypadku ( AC i OC pełna opcja ) 900 zł
- tłumaczenie dokumentów ( przysięgły ) - 150 zł
- przejazd z kolegą jego autem i noclegi oraz opłaty urzędowe i ubezpieczenie na wyjazd- 1000 zł
daje to 35261,50 zł
cena w Polsce po upuście 41050 zł
- rejestracja 169 zł
- ubezpieczenie w moim przypadku ( AC i OC pełna opcja ) 1200 zł
daje to 42419 zł
CZYSTY ZYSK 7157,50 zł
Uwaga niektóre wartości zależą od miejsca zamieszkania i od możliwości na Litwie więc wszystkie wyliczenia należy traktować orientacyjnie.
Dzięki! Ja się wcześniej przyglądałem cenom np w Szwajcarii, ale wyszło mi, że różnica VAT-u, która i tak jest do zapłaty w Polsce, prawie niweluje opłacalność takich zabaw.
Ale być może sedno tkwi w tym punkcie:
Cytat:
skarbowy nic jeśli odpowiednio opisana w salonie faktura
- co to jest to "odpowiednie opisanie"?
Normalnie to chyba kupujemy w innym kraju z tamtejszym VAT-em, dostajemy jego zwrot, a potem w Polsce czeka na nas 22%? Da się to jakoś faktycznie legalnie obejść?
W/g miłej pani z Urzędu Skarbowego wystarczy dopisek na f-rze, że podana cena brutto zawiera marżę i podatek.
Jeśli dostaniesz zwykłą f-rę to w Polsce obowiązuje cię 22% podatku do zapłaty.
I tym sposobem płacisz podatek na Litwie,a nie w Polsce.
Wszystkie opisane wcześniej informacje uzyskałem telefonicznie w odpowiednich urzędach.
Wygląda mi to zbyt pięknie, żeby było prawdziwe - owszem, na zdrowy rozum powinno być tak, że (zgodnie zresztą z ogólnym prawem unijnym) zapłata VAT-u przy zakupach w danym kraju powoduje, iż w innych się już ten podatek uznaje, ale jakoś nie wiedzieć czemu podobno przy samochodach to nie obowiązuje. Stąd wcześniejszy opis procedury.
dlatego chcę się upewnić, że zakup loganka nie bedzie niewypałem.
Wszystko zależy od tego jak długo chcesz nim jeździć i jak będziesz o niego dbał. Nie sądzę, żeby auto nie wytrzymało 5 lat i 150.00km. Co do funkcjonalności to jestem z niego bardzo zadowolony. Dynamika jest OK, auto dość pewnie się prowadzi, pomimo znacznego wzrostu nawet w zakrętach [gdzieś pisali, że auto w zakrętach kładzie się na bok - moim zdaniem "gówno prawda"]. Nie najlepsze za to mam ogrzewanie, i faktycznie, wystające zaczepy od trzeciego rzędu siedzeń są przeszkodą np przy przewożeniu lodówki bez opakowania. Ale generalnie uważam zakup samochodu za bardzo udany - też finansowany kredytem na 5 lat - jeżeli autko będzie się sprawowało tak dalej to następne też będzie spod znaku "otwieracza od butelek" - chyba, że konkurencja wymyśli coś lepszego w podobnej cenie...
Marka: RENAULT
Model: GRAND SCENIC
Silnik: 1,9 dCI 130KM
Rocznik: 2007
Dołączył: 18 Lut 2008 Posty: 59 Skąd: Puławy
Wysłany: 2008-10-13, 05:55
Andrzej napisał/a:
Lmoska napisał/a:
dlatego chcę się upewnić, że zakup loganka nie bedzie niewypałem.
Wszystko zależy od tego jak długo chcesz nim jeździć i jak będziesz o niego dbał. Nie sądzę, żeby auto nie wytrzymało 5 lat i 150.00km. Co do funkcjonalności to jestem z niego bardzo zadowolony. Dynamika jest OK, auto dość pewnie się prowadzi, pomimo znacznego wzrostu nawet w zakrętach [gdzieś pisali, że auto w zakrętach kładzie się na bok - moim zdaniem "gówno prawda"]. Nie najlepsze za to mam ogrzewanie, i faktycznie, wystające zaczepy od trzeciego rzędu siedzeń są przeszkodą np przy przewożeniu lodówki bez opakowania. Ale generalnie uważam zakup samochodu za bardzo udany - też finansowany kredytem na 5 lat - jeżeli autko będzie się sprawowało tak dalej to następne też będzie spod znaku "otwieracza od butelek" - chyba, że konkurencja wymyśli coś lepszego w podobnej cenie...
Planuje spłatę przez 5 lat i eksploatacje ok 3 lat po spłacie czyli daje 8 latek. A możesz powiedzieć coś wiecej na temat kredytu; gdzie brałeś? jaka wpłata własna? i ile Cię wyniosła rata? I jaką wersje samochodu zakupiłeś w jakiej cenie?
Pozdrawiam
Wpłata własna 8.000, cena auta 54.600. Miesięczna rata około 1060zł. Kredyt wziąłem w Santander Consumer Bank, ale drugiego kredytu raczej u nich nie wezmę...
Wersja Laureate + 4 poduchy, autoalarm, półka pod sufitem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum