Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-02-19, 10:40
ian napisał/a:
Świetnie prezentują się sprowadzane z Francji Peugeoty, czy Renault (ESP, 6 poduszek, klimatyzacja automatyczna, nawigacja satelitarna z GPS, tempomat, podgrzewane fotele). Po co ludzie to sprzedają?
No chyba jakieś głupie są te ludzie? Co, nie?
A może dlatego, że już do pięciolatka trzeba zacząć dokładać. A po gwarancji naprawy i serwis potrafią byc cholernie drogie... Pięcioletnia super alfa kosztuje 30 % ceny z salonu. Jeden mój amigo kupił piękną wizualnie 166 za psie pieniądze, ale lekko zbladł kiedy chcial wymienić rozrząd, świecie i olej. Cena w ASO spowodowała, że opchnął wóz kolejnemu równie zachwyconemu amatorowi i kupił sobie golfa 1.4.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Ostatnio zmieniony przez jan ostrzyca 2008-02-19, 19:20, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Renault
Model: Twingo I
Silnik: 1.2
Rocznik: 1997
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 370 Skąd: Celestynów/Warszawa
Wysłany: 2008-02-19, 18:13
Przyzwyczajenia to druga natura.
Myślę, że ludzie często sądzą, że kilkuletni, sprowadzony samochód ma idealną przeszłość i posłuży bezawaryjnie kolejnych kilka lat, tak jak samochody sprzed dziesięciu i więcej lat wstecz. Ale to już inna generacja samochodów. I te przekonania to tylko pobożne życzenia, które rzeczywistość kolejnych lat brutalnie, do bólu, weryfikuje. Ale to decyzje wolnych ludzi w wolnym kraju.
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-07-03, 07:50
Pozwolę sobie przypomnieć zapomniany wątek i zacytowac moją wypowiedź z lutego br.:
"Zupełnym przypadkiem TV4 nadało wczoraj wieczorem film autorstwa niejakiego Majka Mura (amerykańskiego dokumentalisty), który o dziwo potwierdza większość (a może tylko część) moich wynurzeń.
Ten cały Mur to niezły dziwak, bo nie czyta z rozwartą z wrażenia paszczą mądrości giełdowych analityków, wydziałów PR korporacji, folderów reklamowych firm, napisów na metkach typu "1% ze sprzedaży tego towaru zasiliło domy dziecka w Gwatemali", prognoz rządu i postulatów organizacji biznesowych.
Na przykładzie USA dowodzi, że biznes działa tylko i wyłącznie dla uzyskania zysku, nie wahając się ani chwili przed wyrządzeniem niepowetowanych szkód innym uczestnikom obrotu.
Dlatego warto patrzeć na niego z pewną dozą zdrowej nieufności.
Polskie realia są nieco inne. Ale wychodzi na to, ze właśnie powtarzamy mechanizm wycyckania setek tysięcy (może milionów) frajerów z ciężko zarobionej (pożyczonej) kasy. Mam na mysli GPW i rynek hipotecznych nieruchomości. Mechanizm, który w USA doprowadził w latach '80 i '90 do prawdziwej nędzy miliony tzw "inwestorów" - słuchaczy giełdowych Wernyhorów z TV.
Pożyjemy zobaczymy.
Laisar pokazuje mały wykresik, który jego zdaniem ma dowodzić, ze na giełdzie można zarobić długoterminowo. Może i można, może i nie można. Ale warto zauwazyć, że polska giełda to jedna wielka socjotechnika, która z gospodarką nie ma wiele wspólnego.
Przykład: W pierwszych latach giełdy można było zarobić krocie (to fakt) na zakupie akcji prywatyzowanych państwowych przedsiębiorstw, które debiutowały na "parkiecie". I tak, rano akcje kosztowały powiedzmy kwotę x a po południu już 5 razy x. Cud, cud prawdziwy.
Zresztą, mało mnie to obchodzi, bo krótki flirt z GPW zakończyłem jakiś czas temu z małą nadwyżką. Jak powiedział JKM giełda to gra hazardowa jak kasyno.
Bardziej mnie obchodzi robienie ludzi w jajo przy okazji tzw funduszy emerytalnych. Otóz, jest to klasyczny przykład, że przesiębiorca dąży do tego żeby niczego nie "oferować" i pomnażac swoje zyski minimalnym kosztem nie ogladając się do tego na koszty społeczne. Więcej w "Gazecie Finansowej"
Moje przekonanie o tym, że jesteśmy brutalnie okradani przez przedsiebiorców prowadzacych towarzystwa emerytalne wzmaga to, że cała checa jest OBOWIĄZKOWA i nie ma nic wspólnego z prowadzeniem biznesu, gdzie trzeba o klienta zabiegać, gdzie klient może dać kopa firmie, która go wycycka."
Stan na lipiec '08:
1) GPW dalej wali w dół, chociaż eksperci finansowi od m-cy plotą, że za chwile się odbije.
Od stycznia np br. fundusze akcji straciły ok. 30%.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Gorąco jest, więc nie chce mi się wiele, a do tego mam jeszcze Mt.Blanc roboty, napiszę więc tylko jedno: jeśli dla kogoś pół roku (albo niechby nawet 2 lata, bo o tyle spadł np WIG) - to jest perspektywa długoterminowa, to ja przepraszam...
O, jednak się skuszę się na drugą uwagę: ja się bardzo cieszę z drożyzny surowców - oczywiście, jak zawsze, długoterminowo (; Dlatego, że np każdy dolar więcej na baryłce przybliża dzień rozstania z ropą jako źródła energii, a i inne surowce zostaną wyparte przez nowinki.
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-07-03, 09:12
laisar napisał/a:
Gorąco jest, więc nie chce mi się wiele, a do tego mam jeszcze Mt.Blanc roboty, napiszę więc tylko jedno: jeśli dla kogoś pół roku (albo niechby nawet 2 lata, bo o tyle spadł np WIG) - to jest perspektywa długoterminowa, to ja przepraszam...
Pół roku to bardzo dobra perspekytywa jeśli chodzi o straty rzędu ok. 30% wartości akcji. Jak miałeś (średnio) 100 tys w styczniu to teraz masz 73 tys. Ciekawe ile czasu zajmie (jeśli nastąpi) odpracowanie tych strat?
Cieszy Cię zwyżka cen surowców? No to pardąsik, albo jesteś prezesem "Goldman- Sahs" albo głupcem. Można być też jednym i drugim. ..Czytałem, że banki zaczynają masoweo skupować opcje na zboże z tegorocznych plonów. Więc albo szykują się do uruchomienia sieci piekarni albo zechcą opchnąć to zboże ze 100% przebitką ( jak ropę). Ucieszysz jak chleb będzie kosztował 5 zł?
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Marka: Renault
Model: Twingo I
Silnik: 1.2
Rocznik: 1997
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 370 Skąd: Celestynów/Warszawa
Wysłany: 2008-07-03, 13:56
A ja czytam Jana i nie bardzo wiem, co z nim począć. Trochę mało mam czasu na dyskusje, ale lubię to niczym koń owies, albo Renata B. co innego. Na razie wniosek mam jeden.
W Lublinie, jak widać, słońce dużo mocniej grzeje...
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-07-03, 14:00
ZeneC napisał/a:
A ja czytam Jana i nie bardzo wiem, co z nim począć. Trochę mało mam czasu na dyskusje, ale lubię to niczym koń owies, albo Renata B. co innego. Na razie wniosek mam jeden.
W Lublinie, jak widać, słońce dużo mocniej grzeje...
Mistrzuniu, podaruj sobie ten protekcjonalny ton, albo ćwicz go na żonie czy dzieciach. Jak Ci się nie chce rozmawiać to nie rozmawiaj, jak Ci się chce to rozmawiaj.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
A ja czytam Jana i nie bardzo wiem, co z nim począć. Trochę mało mam czasu na dyskusje, ale lubię to niczym koń owies, albo Renata B. co innego. Na razie wniosek mam jeden.
W Lublinie, jak widać, słońce dużo mocniej grzeje...
jan ostrzyca
"Mistrzuniu, podaruj sobie ten protekcjonalny ton, albo ćwicz go na żonie czy dzieciach. Jak Ci się nie chce rozmawiać to nie rozmawiaj, jak Ci się chce to rozmawiaj"
Uwaga, szykuje się klasyczna DacioKlubowa potyczka....będziemy czekać na dalsze odsłony z niecierpliwością!
Odpowiem grzecznie: Panie Janie, niech pan pitolić przestanie - pół roku to jest co najwyżej perspektywa rozjechanej żaby, a nie żaden miarodajny okres. Jeśli ktoś zamierza się bawić w ten sposób pieniędzmi to sam jest sobie winien. Wahania są naturalne, a jakoś nikomu wcześniej nie przeszkadzało, że zyskał te same - i tak: wirtualne - 30% wcześniej...
Czemu konkretnie cieszą mnie podwyżki surowców napisałem, więc nie będę się powtarzał.
Nie mam też nic przeciwko chlebkowi za 5, 10 a nawet i 100, wszystko jedno: zł, $ czy € - bylebym tylko zarabiał proporcjonalnie więcej. Chwalić [wstawić_zgodnie_z_wyznaniem] - na razie zarabiam i optymistycznie patrzę w przyszłość. I sądząc po różnych wskaźnikach - nie tylko gazetowych, ale też oglądając świat za oknem (np własnej Daćki - akurat obejrzałem spory kawałek naszego kraju) - nie tylko ja mam ku temu powody.
Owszem, zawsze też istnieją tacy, którym wiedzie się gorzej, a nawet źle (choćby tylko stosunkowo, bo prawie zawsze jest ktoś kto ma jeszcze gorzej, np przysłowiowe głodne dzieci w Afryce), ale to jeszcze nie powód żeby wieszczyć koniec świata, zwłaszcza w Polsce: kraju "jeszcze tak nie było, żeby jakoś nie było" (; - raczej, by starać się w miarę możliwości im pomóc. Nawet jak nie bezpośrednio, to chociaż podatkami <;
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-07-04, 07:03
laisar napisał/a:
1) Pół roku to jest co najwyżej perspektywa rozjechanej żaby, a nie żaden miarodajny okres.
2) Nie mam też nic przeciwko chlebkowi za 5, 10 a nawet i 100, wszystko jedno: zł, $ czy € - bylebym tylko zarabiał proporcjonalnie
Ad 1 No dobra masz rację, pół roku to dość krótko, tyle że spadki trwają od roku i wyniosły ok 40%. Co więcej, cześć analityków zaczyna zapowiadać to jako trynd na kolejny roczek.
Ad 2 To co opisujesz to symtomy hiperinflacji. Już to przerabialismy z wiadomym skutkiem. Ale skoro nie masz nic przeciwko temu...
Moim skromnym zdaniem 40% (a może i większe) spadki giełdy połączone z drożyzną i inflacją nie są zdrowym objawem. Jest się czym przejmować bo takie właśnie były zapowiedzi wszystkich kryzysów gospodarczych, łacznie z tym WIELKIM AMERYKANSKYM, który doprowadził świat na skraj bankructwa.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
O, i tu się w pełni zgodzimy - ja wcale nie twierdzę, że te objawy są zdrowe. Jak najbardziej należy z nimi walczyć, tyle że nienerwowo i bez przesady ze środkami. I na pewno nie oznaczają, że cały system jest OKDR (choć idealny też rzecz jasna nie jest).
Takie wahania to jest coś jak katar albo grypa - jasne, że lepiej nie chorować, ale wcześniej czy później każdego w końcu złapie, a wtedy nie należy się zaraz pierwszego dnia faszerować antybiotykami albo celem wyleczenia obcinać pacjentowi głowę bądź eksterminować go dla dobra innych (;
Zasadniczo, patrząc chłodnym okiem na giełdy, można śmiało powiedzieć: mają z czego tracić, bo przez ostatnie lata rosły wręcz szaleńczo.
Ad 1, na pewno jest pewne pole do dyskusji, ile czasu to jest "perspektywa długoterminowa", ale na zdrowy rozum: normalny cykl gospodarczy trwa rok: rolnictwo, turystyka, paliwa, energia... wszystkie one (i wiele innych) zależą prawie bezpośrednio od pory roku i pogody. Co więcej, wszelkie reakcje na nie są przesunięte w fazie, a ich wykonanie - jeszcze dodatkowo opóźnione. Co to jest więc wobec tego nawet 3 lata jakiegoś trendu...
Ad 2, niekoniecznie, bo to też zależy głównie od perspektywy czasowej. W w ciągu roku, jeśli nie ma ekstraordynaryjnych wydarzeń, to faktycznie podwyżka wszystkich cen o 100% byłaby pewnie niewesoła, nawet przy podobnym wzroście płac. Ale już np w ciągu 5 lat?... Albo wobec jednej ceny?
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-10-16, 12:42
Coś dawno nie dyskutowaliśmy o inwestowaniu (długoterminowym rzecz jasna), GPW, spekulacjach, OFE, społecznej roli biznesu etc.
Czyżby w tzw "międzyczasie" nic ciekawego się nie wydarzyło?
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
A o czym tu dyskutować? Że jakbym miał teraz trochę wolnej kasy to bym zaraz poleciał kupić sobie pół Islandii i kawałek Florydy? Czy może że trzy miesiące to już perspektywa długoterminowa? <;
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-10-16, 13:44
laisar napisał/a:
A o czym tu dyskutować? (...)
Teraz to jest NAPRAWDĘ o czym dyskutować.
Ponad pół roku temu napisałem na tym forum, że:
"przesiębiorca dąży do tego żeby niczego nie "oferować" i pomnażac swoje zyski minimalnym kosztem nie ogladając się do tego na koszty społeczne. "
Dostałem za to niezłe joby o biznesowo-liberalno-konserwatywno-katolickiego klubu na forum. Tymczasem opisany przeze mnie jednym zdaniem mechanizm doprowadził do światowego kryzysu. Teraz patrzę w lustro i myślę sobie: "jasnowidz jakiś?"
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
No, na dwoje babka wróżyła. Liberał powie, że biznesmeni nauczyli się, że państwo i tak im w razie co pomoże (takie interwencja jak ta ostatnia w USA to przecież nie nowość), więc ryzykują, bo nie ma się czego bać i dają wszystkim kredyty. Zatem za kryzys odpowiada w dużej mierze interwencjonizm państwowy, czyli elementy socjalistyczne w gospodarce wolnorynkowej. Innym problemem i osobnym tematem jest brak parytetu złota o czym też mówią liberałowie.
Ale niepotrzebnie daje się sprowokować, bo w moich dyskusjach z Janem częstą (o ile nienajczęstszą) odpowiedzią była dotychczas zmiana tematu z jego strony.
_________________ Dacia Logan 1.4 MPI 75 KM, wersja Access + poduszka pasażera
2007 - 2012, ok. 86 tys. km
To był naprawdę fajny wóz!
www.psur.pl - moja strona o podróżowaniu po Polsce
Marka: Dacia
Model: Logan Ambiance
Silnik: 1390 cm, 75 KM
Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 548 Skąd: Katowice
Wysłany: 2009-01-15, 09:36
Dla tych, co myślą o kupnie używanych samochodów podaję kilka informacji jak praktyka życiowa weryfikuje samochody. Wokół mnie sporo osób zakupiło samochody tak gdzieś w latach 1995-2001. Od 3-4 lat zauważam, że osoby te kupują już kolejne samochody.
Jak oceniaja swoje stare pojazdy? Najgorzej (i najszybciej zostały sprzedane) Citroen AX, Fiat Punto pierwszej generacji (z lat 90), Kia Pride, Peugeot 206 (duże rozczarowanie, i zawiedzione oczekiwania). Konstrukcja Skody Felicii nie wytrzymala trudów codziennej eksploatacji (korozja, kłopoty z hamulcami, branie oleju przez najsłabsze silniki przy przebiegu około 140.000-150.000 tys. km).
Do tej pory jeżdżą Nissany Micra, i Suzuki Swift poprzedniej generacji (proste, niezawodne, i tanie w eksploatacji, choć ciasne). Stale wysoko oceniane są Renault Clio, i Toyota Yaris. Ich użytkownicy często ponownie decydują sie teraz na kupno tych samych samochodów. Równie dobrze wypada Opel Corsa II, i III generacji (czy też B, i C). Fiat Punto II budzi skrajne emocje. Wpływ na jego ocenę mają jednak także przeciętny serwis, i ceny części.
Jest też spore grono osób dla których istnieje tylko marka Volkswagen, głównie Golfy, i Passaty z lat 1995-2000. Ci całkiem niedawno sprzedawali Golfy II generacji. Sporo ich jeszcze jeździ na Śląsku.
I kto powiedział, że Polacy kochają duże, pojemne nadwozia sedan (wyjątek niewielki Swift także z nadwoziem sedan)? Ich reprezentanci są w mniejszości.
_________________ Skoda 105 S (1982-1989), Polonez 1500 SLE (1989-2000), 3×Fiat 126p (19??-2002), czasami pożyczane Daewoo Tico, Skoda Felicia
Ostatnio zmieniony przez ian 2009-01-20, 11:46, w całości zmieniany 1 raz
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2009-02-18, 08:02
Coś dawno nie dyskutowaliśmy o GPW, inwestowaniu (długoterminowym oczywiście), OFE, przedsiębiorcach etc...
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
jan ostrzyca, o GPW - kupować (zarobić pewnie się nie da, ale będzie wymowka dla kobiety, ze siedzimy przed komputerem bo notowania sprawdzamy
jan ostrzyca, inwestowaniu (długoterminowym oczywiście), - kupować Daćki, za 50-100 lat będą miały wartość historyczną
jan ostrzyca, OFE - sprzedawać, nie zastanawiać się tylko sprzedawać
jan ostrzyca, przedsiębiorcach - kupować, kupować, całe przedsiębiorstwa kupować, oczywiście z obietnicą oddłużenia przez państwo, a za 2-5 lat, jak minie obowiązek zatrudniania pracowników to likwidować i sprzedawać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum