Napisałem, że akurat tej Talii się nie czepiam, a podałem konkretny przykład bandyctwa, jaki spotkałem w bardzo dużym salonie samochodowym (po upadku Daewoo handlujący Seatami).
waski napisał/a:
Nie mogliby przekręcić w tej thalli licznika bo wszystko jest w papierach, które musiał dostać przy kupnie, gdzie przy każdej wizycie w serwisie, jest wpisany przebieg. A choćby nawet chcieli ukryć ten fakt i nie daliby żadnych papierów, serwisowych, to wszystko jest w komputerze serwisu.
Kupowałeś auto używane, a taki jesteś naiwny - "fachowcy" załatwią książkę serwisową (z udokumentowanym przebiegiem, przeglądami, ... ble, ble, ble) do każdego auta. W Niemczech specjalizują się w tym Polacy i Turcy. 300 euro i "doumentacja" gotowa. Skoro ja słyszę o takich procederach, a nigdy auta używanego nie kupowałem, to tym bardziej dziwię się nieświadomości tych co kupują "używki".
Marka: Renault
Model: Thalia
Silnik: 1.4 MPI
Rocznik: 2005
Dołączył: 24 Wrz 2008 Posty: 175 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-11-02, 15:53
Temat co lepsze - uzwane czy nowe - jest jak rzeka i to jeden z tych tematow bez odpowiedz.. Przeciwnicy uzywek zawsze powiedza ze mozesz kupic szrota, a zwolennicy ze masz lepsze auta za mniejsze pieniadze i chocby ten temat trwal jeszcze rok to do zadnej konkluzji nie dojdzie..
Na koniec dodam swoje zdanie - zawsze jezdzilem uzywkami i przez dlugi czas nie wyobrazalem sobie jak wogole przy obecnych cenach uzywek mozna sobie kupic nowe auto.. No ale z czasem zmienily mi sie priorytety. Dosc mam auta przy ktorym co chwile trzeba "cos zrobic", auta ktorym jade w trase i nie wiem czy po drodze cos sie nei stanie.. Przeprowadzilem sie pod Warszawe i potrzebuje auta ktore zawsze odpali i bedzie pewne, a jak juz nawet cos sie stanie to zawioze do ASO i bede mial wszystko gdzies.. Uzywane auta, zwlaszcza te bardziej niestandardowe, sa fajne, ale jako drugie auto w rodzinie.
Smiesza mnie szczerze mowiac teksty o tym ze ktos wezmie kredyt i go na nic nie stac (wystarczy sie zastanowic biorac kredyt), albo ze bedzie sie meczyl z ASO - wole meczyc sie z ASO niz z "panem Mietkiem w 3cim w tym miesiacu warsztacie naprawiajacym moje auto". Niestety teksty te pobudzane sa glownie zazdroscia ;)
_________________ Always look on the bright side of your life.
Napisałem, że akurat tej Talii się nie czepiam, a podałem konkretny przykład bandyctwa, jaki spotkałem w bardzo dużym salonie samochodowym (po upadku Daewoo handlujący Seatami).
Czyżby salon w pewnej stolicy województwa na południu kraju, przy ul. B... ,wox?
To może jeszcze za wchwilę napiszecie, że lepszym rozwiązaniem od kupna używki jest kredyt.
Podam przykład. W przyszłym roku planuję kupić dużego dostawczaka. Kasy na nowego nie mam, bo prowadzę drobny biznes, a nie hurtownię . To może zaproponujecie coś mnie, jak jesteście tacy mądrzy, odnośnie kupowania używek. Kwota to ponad 30 tyś i jakie mi teraz zostaje rozwiązanie, co ?
Jeśli znacie wyjście z tego to bijcie chętnie posłucham. Może mi kredyt zaproponujecie. Zanm wielu takich cwaniaczków, którzy pobrali auto na kredyt, a potem przytrafiło im się że stracili pracę i na chleb nie było, a co do tego na spłatę auta. Albo auto na kredyt, a po kilku ratach sami sobie w brodę pluli, bo po opłaceniu wystarczało tylko na mleko 0,5%, bo 3,2% było już za drogie. Ale na ulicy dalej wielkich państwo udawali, w swojej nowej bryczce.
A co do stanu kupowanego auta, to wiele można sprawdzić. Ja mam dobrego sąsiada blacharza-lakiernika, więc u mnie bite auto nie wchodzi w grę, bo on to wyłapie zaraz. A co do mechanicznych spraw, to wiadomo ryzyk-fizyk.
Moja drakula miała 2 lata, jak ją kupiłem od gościa i nigdy się chyba nie dowiem, dlaczego ją sprzedał, może dla tego że klekotało mu to łożysko, może z innego powodu. I tu napiszecie, że właśnie dlatego ją sprzedał, ale pomyślcie, że to ja mogłem ją kupić jako nową i mnie by też klekotało to łożysko. A serwis tak czy siak nie wymienił by mi go, mimo że auto na gwarancji.
Opel... Leasing, wpłata 0%, możliwość pełnej gwarancji przez 5 lat bez limitu kilometrów za niewielką dopłatą.
_________________ Od 23-11-2007 do 29-10-2009r. przejechane 162 939 kilometrów.
Napisałem, że akurat tej Talii się nie czepiam, a podałem konkretny przykład bandyctwa, jaki spotkałem w bardzo dużym salonie samochodowym (po upadku Daewoo handlujący Seatami).
Czyżby salon w pewnej stolicy województwa na południu kraju, przy ul. B... ,wox?
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 SCe 110 LPG
Rocznik: 2018
Wersja: Laureate Plus 7 os. Pomógł: 8 razy Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1105 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-11-02, 20:46
Tak czytam dyskusję i oczom nie wierzę.
Po pierwsze kupowanie używki (już nie będę uprawiał personalnej wycieczki)- powiem tak WIDZIAŁY GAŁY CO BRAŁY, nieważne czy to dwu letni Logan czy inny wagen, ZAWSZE może być to COŚ co prowadzi do znienawidzenia auta.
Kłopoty z ASO ? Trzeba po prostu z nimi umieć postępować i nie zgłaszać usterek tylko na przeglądach (dziesięciu i wiecej).
Mnie w Gdańsku u Zdunka już dobrze znają, więc wchodzę z uśmiechem, Majster odrazu znika na warsztacie, przyjmujący przyjmują minę niedowierzania, opowiadam na wesoło że znowu coś tam cieknie, czasem rzucę jakimś niecenzuralnym słówkiem.
Już się oswoili, znienawidzili mnie na tyle, że są na etapie zaprzyjaźniania i mogę chodzić po warsztacie jak chcę.
Marka: renault
Model: thalia
Silnik: 1,2 benzyna Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 1108 Skąd: krakow
Wysłany: 2008-11-02, 20:52
zdaje się, że problem jest jak kwadratura koła. zawsze będzie za i przeciw. bywa ok z używkami i paskudnie z nówkami. znany mi dobrze przykład-dostawczak merc kuzyna- 23 razy w roku w serwisie. na szczęście na gwarancji. był bo już go nie ma. pozdr
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 SCe 110 LPG
Rocznik: 2018
Wersja: Laureate Plus 7 os. Pomógł: 8 razy Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1105 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-11-02, 21:05
jurek napisał/a:
dostawczak merc kuzyna- 23 razy w roku w serwisie. na szczęście na gwarancji. był bo już go nie ma
Otóż to, słyszałem od mechanika mojego Fiata, że miał klienta który przyjeżdżał do niego Puntem żony, a sam kupił jakiegoś nowego MESIA podobno 60 razy w serwisie, z czego 20 razy na lawecie pierwszego roku. Jestem pewien, że po roku poszedł do sprzedaży, a następny właściciel był pewnie wniebowzięty że taką "okazję" kupił.
Nie wiem, byś musiał popytać w salonie. Pewnie pod względem całkowitego kosztu nie będzie najtaniej ale coś za coś.
Cytat:
Otóż to, słyszałem od mechanika mojego Fiata, że miał klienta który przyjeżdżał do niego Puntem żony, a sam kupił jakiegoś nowego MESIA podobno 60 razy w serwisie, z czego 20 razy na lawecie pierwszego roku. Jestem pewien, że po roku poszedł do sprzedaży, a następny właściciel był pewnie wniebowzięty że taką "okazję" kupił.
A drugi właściciel pewnie nie miał z nim żadnych problemów. Koleś pewnie nie wiedział jak się obchodzić z samochodem. Jedną wadliwą rzecz można wymienić jak się psuje drugi raz w krótkim czasie no to sorry... niech jeździ autobusem.
_________________ Od 23-11-2007 do 29-10-2009r. przejechane 162 939 kilometrów.
Wiadomo, nie będzie gwarancji, ale ona wcale nie jest taka różowa jak to wygląda, bo będziesz w jej okresie ponosił koszty i to nie małe. A nowe auto też ci nie zagwarantuje, że wszystko będzie ok.
Gwarancja i przeglądy w jej trakcie należy traktować jako swego rodzaju ubezpieczenie - być może nic się nie stanie i wydasz trochę pieniędzy "niepotrzebnie" (jeśli ktoś tak podchodzi do posiadania spokoju ducha), ale w przypadku poważniejszej awarii będziesz się jednak cieszył, że nie musisz wyjąć z kieszeni grubych tysięcy na naprawę...
Cytat:
może jeszcze za wchwilę napiszecie, że lepszym rozwiązaniem od kupna używki jest kredyt.
Cytat:
Smiesza mnie szczerze mowiac teksty o tym ze ktos wezmie kredyt i go na nic nie stac
Bo nie ma czegoś takiego jak rozwiązanie "najlepsze w ogóle" - każda opcja (nowe/używane, kredyt/leasing/gotówka itp) jest odpowiednia do osobistej, specyficznej sytuacji. I problemem jest analiza owego przypadku i dojście do poprawnej odpowiedzi, a nie czy "nowy jest lepszy"...
Cytat:
Hyundai Getz, Toyota Aygo, Hyundai Accent, Corsa, Polo i Fabia, Chevrolet Aveo
...i wiele innych - "tanich" samochodów jest cała masa, ale najważniejszą chyba zaletą Daćki jest specyficzna kombinacja jej cech: owszem, niskiej ceny, ale i wielkości...
* * *
Co do początkowego pytania kol. Strefy: jeśli Sandero jest odpowiednie dla Twoich potrzeb, stać cię na nie i podoba Ci się to nie ma się co zastanawiać - użytkowanie jest zazwyczaj bezproblemowe.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum