Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-11-27, 19:36
Ada$ napisał/a:
laisar No właśnie sam sobie odpowiedziałeś na swoje pytanie... Zobacz np. na Hyundai Getz z tej tabelki. jest tańszy od Sandero!! Nawet Hyundai. Nie mówiąc już o tym małym głownie jakim jest panda a Indica to już w ogóle jest poza zasięgiem Sandero. Jeżeli Dacia myśli poważnie o podboju rynku w Polsce powinna obniżyć ceny. Bo po co ktoś ma kupować Dacie skoro za mniejsze pieniądze może kupić Pande lub Getza a wystarczy że odrobinę dołoży i ma Toyote. Nie mówię, ze Sandero jest złym samochodem, ale cena za która jest oferowany jest stanowczo wygórowana u nas w promocji jest po tyle ile za granicą jeszcze -4 tysiące. Nonsensem jest, ze Polacy za wszystko płaca dwa razy dlatego nigdy nie kupie w tym kraju nowego samochodu tylko zawsze będę wybierał te roczne dwu letnie. Takie jest moje zdanie i możecie pisać o mnie i na mnie co chcecie Pozdrawiam!
laisar Masz rację maksymalny stosunek wielkości do ceny ale tylko taki, bo jakość wykończenia pozostawia wiele do życzenia. Np. Metalowe podszybie i zawiasy od maski na wierzchu oraz metalowe progi nie osłonięte… przykładów możnaby mnożyć To wszystko sprawia, że uważam iż cena Sandero jest za wysoka jak na „auto dla ludu”.
ale wymyśliłeś..
naprawdę pojechałeś - może przestań czytać tzw testy w prasie i przejdź się do salonu
jak się postarasz to dostaniesz furę na cały dzień
laisar Masz rację maksymalny stosunek wielkości do ceny ale tylko taki, bo jakość wykończenia pozostawia wiele do życzenia. Np. Metalowe podszybie i zawiasy od maski na wierzchu oraz metalowe progi nie osłonięte… przykładów możnaby mnożyć To wszystko sprawia, że uważam iż cena Sandero jest za wysoka jak na „auto dla ludu”.
ale wymyśliłeś..
naprawdę pojechałeś - może przestań czytać tzw testy w prasie i przejdź się do salonu
jak się postarasz to dostaniesz furę na cały dzień
Czytaj uważnie forum... a potem pisz... napisałem wcześniej, że byłem na prezentacji w salonie [wrzesień]. Więc to co piszę nie jest wyczytane z motoświatka
Panowie po raz kolejny napiszę, że mi Sandero się ogólnie podoba i premiera mnie zaskoczyła bardzo pozytywnie! Jak każde auto ma swoje wady [okrągłe wloty powietrza wbudowane w kokpit przyprawiają mnie o dreszcze-rzecz gustu, zbyt duży hałas w środku.... mogłaby być bardziej wygłuszona itd.], ale ma też masę zalet takich jak jakość wykonania, bezpieczeństwo, deseń [fala na drzwiach naprawdę jest pozytywna tak jak światła przypominające Volvo.
Tu nie chodzi o to czy kogoś stać na nowe autko za 30 tyś czy za 300 tyś chodzi ogólnie o to, ze w polsce za wszystko się płaci dwa razy i w naszym kraju nie opłaca się kupować nowych samochodów które dużo tracą na wartości oraz są łatwym celem dla naszych rodaków którzy z różnego powodu nie mogąc sobie pozwolić na podobny "luxus" w XXIw są gotowi zniszczyć Twoją własność dlatego, że Ty masz, a oni nie. Najlepiej niech sobie wszyscy kupią po 10 letnim samochodzie aby mogli spać spokojnie :) Pozdrawiam.
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-11-27, 22:34
Ada$ napisał/a:
Sweeper napisał/a:
Ada$ napisał/a:
laisar Masz rację maksymalny stosunek wielkości do ceny ale tylko taki, bo jakość wykończenia pozostawia wiele do życzenia. Np. Metalowe podszybie i zawiasy od maski na wierzchu oraz metalowe progi nie osłonięte… przykładów możnaby mnożyć To wszystko sprawia, że uważam iż cena Sandero jest za wysoka jak na „auto dla ludu”.
ale wymyśliłeś..
naprawdę pojechałeś - może przestań czytać tzw testy w prasie i przejdź się do salonu
jak się postarasz to dostaniesz furę na cały dzień
Czytaj uważnie forum... a potem pisz... napisałem wcześniej, że byłem na prezentacji w salonie [wrzesień]. Więc to co piszę nie jest wyczytane z motoświatka
Panowie po raz kolejny napiszę, że mi Sandero się ogólnie podoba i premiera mnie zaskoczyła bardzo pozytywnie! Jak każde auto ma swoje wady [okrągłe wloty powietrza wbudowane w kokpit przyprawiają mnie o dreszcze-rzecz gustu, zbyt duży hałas w środku.... mogłaby być bardziej wygłuszona itd.], ale ma też masę zalet takich jak jakość wykonania, bezpieczeństwo, deseń [fala na drzwiach naprawdę jest pozytywna tak jak światła przypominające Volvo.
Tu nie chodzi o to czy kogoś stać na nowe autko za 30 tyś czy za 300 tyś chodzi ogólnie o to, ze w polsce za wszystko się płaci dwa razy i w naszym kraju nie opłaca się kupować nowych samochodów które dużo tracą na wartości oraz są łatwym celem dla naszych rodaków którzy z różnego powodu nie mogąc sobie pozwolić na podobny "luxus" w XXIw są gotowi zniszczyć Twoją własność dlatego, że Ty masz, a oni nie. Najlepiej niech sobie wszyscy kupią po 10 letnim samochodzie aby mogli spać spokojnie :) Pozdrawiam.
Przypominam że w Niemczech Sandero jest droższe niż w Polsce.
laisar Masz rację maksymalny stosunek wielkości do ceny ale tylko taki, bo jakość wykończenia pozostawia wiele do życzenia. Np. Metalowe podszybie i zawiasy od maski na wierzchu oraz metalowe progi nie osłonięte… przykładów możnaby mnożyć To wszystko sprawia, że uważam iż cena Sandero jest za wysoka jak na „auto dla ludu”.
ale wymyśliłeś..
naprawdę pojechałeś - może przestań czytać tzw testy w prasie i przejdź się do salonu
jak się postarasz to dostaniesz furę na cały dzień
Czytaj uważnie forum... a potem pisz... napisałem wcześniej, że byłem na prezentacji w salonie [wrzesień]. Więc to co piszę nie jest wyczytane z motoświatka
Panowie po raz kolejny napiszę, że mi Sandero się ogólnie podoba i premiera mnie zaskoczyła bardzo pozytywnie! Jak każde auto ma swoje wady [okrągłe wloty powietrza wbudowane w kokpit przyprawiają mnie o dreszcze-rzecz gustu, zbyt duży hałas w środku.... mogłaby być bardziej wygłuszona itd.], ale ma też masę zalet takich jak jakość wykonania, bezpieczeństwo, deseń [fala na drzwiach naprawdę jest pozytywna tak jak światła przypominające Volvo.
Tu nie chodzi o to czy kogoś stać na nowe autko za 30 tyś czy za 300 tyś chodzi ogólnie o to, ze w polsce za wszystko się płaci dwa razy i w naszym kraju nie opłaca się kupować nowych samochodów które dużo tracą na wartości oraz są łatwym celem dla naszych rodaków którzy z różnego powodu nie mogąc sobie pozwolić na podobny "luxus" w XXIw są gotowi zniszczyć Twoją własność dlatego, że Ty masz, a oni nie. Najlepiej niech sobie wszyscy kupią po 10 letnim samochodzie aby mogli spać spokojnie :) Pozdrawiam.
Przypominam że w Niemczech Sandero jest droższe niż w Polsce.
Bo nie jest jeszcze w promocji tak jak w Polsce wyprzedaż rocznika 2008. a we wrześniu to w niemczech było dużo taniej niż u nas bo blisko 5 tyś róznicy. Potem eur w stosunku do zł zaczeło odrabiać straty i dodatkowo ta promocja. Ale poczekajmy do początku roku wtedy zobaczymy znowu sporą różnicę.
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 SCe 110 LPG
Rocznik: 2018
Wersja: Laureate Plus 7 os. Pomógł: 8 razy Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1105 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-11-27, 23:13
Ada$ napisał/a:
Tu nie chodzi o to czy kogoś stać na nowe autko za 30 tyś czy za 300 tyś chodzi ogólnie o to, ze w polsce za wszystko się płaci dwa razy i w naszym kraju nie opłaca się kupować nowych samochodów które dużo tracą na wartości oraz są łatwym celem dla naszych rodaków którzy z różnego powodu nie mogąc sobie pozwolić na podobny "luxus" w XXIw są gotowi zniszczyć Twoją własność dlatego, że Ty masz, a oni nie. Najlepiej niech sobie wszyscy kupią po 10 letnim samochodzie aby mogli spać spokojnie
Dalej nie wiem o co Ci chodzi ? Ja mieszkam na dużym gierkowskim osiedlu, samochód stoi pod blokiem i nikt go nie niszczy, mało tego, połowa aut pod blokiem to zeszłoroczne i tegoroczne zakupy z salonów w tym 1 Logan sedan(nówki).
Jeżeli chodzi o euro i jego kurs wobec PLN, to niestety dopiero teraz większość społeczeństwa zauważyła tą niedogodność z przeliczania oraz ryzyko kursu walutowego. A to ryzyko trzeba wliczyć w koszty prowadzenia firmy, zwłaszcza importera aut który rozlicza się nie złotówkach, czy lejach wartych 100 bani, a właśnie w OJRO.
@Ada$: Czyli tak właściwie to Sandero jednak jest tanie, ale ponieważ chciałbyś, żeby było jeszcze tańsze, to jednak nie jest tanie? Teraz już wszystko rozumiem... (;
Tu nie chodzi o to czy kogoś stać na nowe autko za 30 tyś czy za 300 tyś chodzi ogólnie o to, ze w polsce za wszystko się płaci dwa razy i w naszym kraju nie opłaca się kupować nowych samochodów które dużo tracą na wartości oraz są łatwym celem dla naszych rodaków którzy z różnego powodu nie mogąc sobie pozwolić na podobny "luxus" w XXIw są gotowi zniszczyć Twoją własność dlatego, że Ty masz, a oni nie. Najlepiej niech sobie wszyscy kupią po 10 letnim samochodzie aby mogli spać spokojnie
Dalej nie wiem o co Ci chodzi ? Ja mieszkam na dużym gierkowskim osiedlu, samochód stoi pod blokiem i nikt go nie niszczy, mało tego, połowa aut pod blokiem to zeszłoroczne i tegoroczne zakupy z salonów w tym 1 Logan sedan(nówki).
Jeżeli chodzi o euro i jego kurs wobec PLN, to niestety dopiero teraz większość społeczeństwa zauważyła tą niedogodność z przeliczania oraz ryzyko kursu walutowego. A to ryzyko trzeba wliczyć w koszty prowadzenia firmy, zwłaszcza importera aut który rozlicza się nie złotówkach, czy lejach wartych 100 bani, a właśnie w OJRO.
To zazdroszę Ci takiej spokojnej dzielnicy w której parkujesz swój samochód. U nas na zawodziu [dzielnica Katowic w której pracuję rozwalili mi dwa zamki w samochodzie na parkingu - próbowali się włamać oraz innym razem porysowali drzwi, koledzę ukradli orgynalne kołpaki oplowskie i antenkę, dwum kolegą porysowali maski. Naszej koleżance wybito szybę i ukradiono CB... aż wreszcie koledzę z gliwic przebili wszystkie 4 opony!!! i to wszystko zrobiono w godzinach 8 -20
Czy teraz rozumiecie o czym piszę? po prostu u nas na ślasku jest taka bieda, że nie można miec czegokolwiek a już na pewno nie nowego Po prostu gdybym kupił nowy samochód a ktoś w przeciągu dwóch lat wyryłby mi na drzwiach HWDP tobym chyba kupił karabin i zastrzelił bo my wydejemy nasze uczciwie i nie łatwo zarobione pieniądzę przychodzi taki inny nasz rodak i nam to niszczy... po prostu brak słów. Wniosek z tąd taki, że nie warto kupować nowego samochodu między innymi dlatego
@Ada$: Czyli tak właściwie to Sandero jednak jest tanie, ale ponieważ chciałbyś, żeby było jeszcze tańsze, to jednak nie jest tanie? Teraz już wszystko rozumiem... (;
w porównaniu z jakim samochodem?
bo hałaś w środku to może i się pojawia ale przy ok 150 km/h
Ada$ napisał/a:
ale ma też masę zalet takich jak jakość wykonania,
a jak się to ma do twojej wcześniejszej wypowiedzi?
Ada$ napisał/a:
bo jakość wykończenia pozostawia wiele do życzenia
to jak to jest - wykonanie jest ok, ale wykończenie nie?
Ada$ napisał/a:
bezpieczeństwo,
o tak... trafiłeś wyśmienicie z tym argumentem - 3 gwiazdki w ogólnie i tylko jedna w ochronie pieszych to zdecydowanie poniżej wyników grupy Renault
i tylko parę punktów więcej od Logana
nawet wspomniany przez Ciebie Hyundai Getz ma 4 gwiazdki
Ada$ napisał/a:
nie opłaca się kupować nowych samochodów które dużo tracą na wartości
oj i tu się znowu mylisz - bardzo opłaca się kupowanie nowych samochodów, ponieważ
- wiesz co kupujesz
- masz conajmniej dwa lata gwarancji
- awaryjność jest bardzo niska i przez 5 pierwszych lat koszty utrzymania ograniczają się do wlewania paliwa i wymiany oleju
policz sobie ile kosztował Cię twój samochód w zakupie + to co dołożyłeś lub musisz dołożyć aby jeździć nim bezawaryjnie przez np. kolejnych 5 lat - wyjdzie niewiele niższa kwota
a do tego ryzyko zakupu kradzionego samochodu (i tutaj niestety wiem coś o tym)
biednego nie stać na oszczędzanie...
Ada$ napisał/a:
oraz są łatwym celem dla naszych rodaków którzy z różnego powodu nie mogąc sobie pozwolić na podobny "luxus" w XXIw są gotowi zniszczyć Twoją własność dlatego, że Ty masz, a oni nie.
[quote="Ada$]
Nie wiem, czy to bezrobotni, czy jakieś baciarstwo które wraca ze szkoły i przechodzi przez nasz nie ogrodzony parking.[/quote]
No, ja miałem tydzień temu z lekka przerysowane tylne drzwi, trochę mocniej nad nadkolu
i z tyłu bagażnik do połowy. Więc musiałem podmalować I nawet domyslam się "za co": po prostu przeganiam ze schodów pijaczków (nb. grzecznie) których ktoś mimo domofonu wpuszcza. "A coo, panie klatka schodowa to pszzzesszczzzeeń, publyczna"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum