Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012 Pomógł: 13 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 1371 Skąd: Warmia
Wysłany: 2008-03-04, 16:15
laisar napisał/a:
Chyba nie ośmieliłbym się spróbować...
... to łatwe: ruszasz na jedynce, wrzucasz dwojkę i wciskasz gaz do oporu, az do momentu uslyszenia charakterystycznego dzwieku odciecia zaplonu i sprawdzasz przy jakiej predkosci ma to miejsce. Proponuje wczesniej rozgrzac silnik...
Tak swoja droga zdazalo mi sie nieraz ciagnac mojego 1.6 do odciecia, ale jakos umknela mi chec sprawdzenia przy jakiej dokladnie jest to predkosci... Bede musial sprawdzic...
Ja mogę tylko napisać jak było w Clio II z tymi biegami (też miałem 1.2 D7F):
Vmax (6250 rpm):
I 50 km/h
II 90 km/h
III 125 km/h
IV 160 km/h (czasem nie dawał rady np. pod wiatr wtedy do 150km/h)
V ... Zależało od warunków, najszybciej raz jedyny 185km/h (W Twingo 202km/h - odcięcie).
Najlepsze przyspieszenie jakie osiągało Clio :
0-100 km/h 12,5s (rekord)
1-150km/h 32s (rekord)
Wydaje mi się, że z Loganem 1.4 powinno być podobnie.
_________________ 102 000km zadowolenia za kierownicą Dacii.
Ja swoim 1,4 jechalem na dluzszej prostej licznikowe 170, ale wtedy byly sprzyjajace warunki , temp ok -10, dobra rowna droga, bezwietrznie, dwie osoby w srodku
Jesli chodzi o v max to latwo sprawdzic ile wyciagnie na kazdym biegu auto. Jesli jadac na 2 przy 3000 obr/min masz 40km/h to przy 6000 tys/min bedzie na szafie 80km/h czyli dwa razy wiecej. Dotyczy tez to pozostalych biegw, latwo to sprawdzic
_________________
Ostatnio zmieniony przez KaS602 2009-03-30, 18:48, w całości zmieniany 1 raz
Jesli jadac na 2 przy 3000 obr/min masz 40km/h to przy 6000 tys/min bedzie na szafie 80km/h czyli dwa razy wiecej
No nie tak do końca - opór aerodynamiczny nie rośnie liniowo tylko jakoś z kwadratem prędkości (hmm... połową? - piotrres, ratuj, jeśli pobredzam ;) więc im wyższe prędkości, tym mniej dokładna ta reguła. Ach, no i oczywiście silnik też nie daje mocy liniowo, tym bardziej zaburzając zgrabne wyliczenia.
Ale oczywiście jako bardzo, bardzo "∏ x oko" się nadaje.
Ostatnio zmieniony przez laisar 2009-01-06, 00:49, w całości zmieniany 1 raz
Kółka zawsze się tak samo kręcą w stosunku do obrotów silnika bez względu na opór aerodynamiczny Na dwójce przy 3000 zawsze będzie ta sama prędkość i przy 6000 na dwójce też będzie zawsze dwukrotnie wyższa pręskość. Trzeba jeszcze tylko znać obroty tzw odcięcia i można w ten sposób faktycznie obliczyć na jakie pręskości można liczyć na danym biegu. Np. w DCi odcięcie jest przy 4990 obrotów. Wyczytałem, ale nie próbowałem, bo o ile benzynka to lubi, to diesla aż szkoda (maks ekstremalnie do 4500 go kręcę).
Wróćmy jednak do tematu wyboru silnika.
Przy wspomnianych małych przebiegach polecał bym chyba jednak 1.4 w sedanie, 1.6 w MCV. Silniki te mają porównywalne osiągi, bo MCV jest cięższe i wyższe od sedana.
_________________ 102 000km zadowolenia za kierownicą Dacii.
Aj, no tak (((: - oczywiście w ferworze dyskusji straciłem w końcu z oczu fakt, że rozmawiamy o prędkościach na tym samym biegu Więc co prawda i tak 100% liniowości nie ma, ale różnice będą już faktycznie chyba właściwie pomijalne.
A wyboru silnika dobrze jest dokonać także organoleptycznie i wybrać się na kilka jazd próbnych.
Dokładnie- żaden syntetyczny opis nie zastąpi tego, co się odczuwa w praktyce Np niepozorny silniczek 1.4 80KM w starej Fabii (Kombi) wydawał mi się super radzić z tym autkiem, a 1.2 16V (75KM) w Aveo wydał mi się być tragiczny.
_________________ 102 000km zadowolenia za kierownicą Dacii.
W pierwszej generacji modelu, czyli przed liftingiem, gama silników opierała się na benzynowych konstrukcjach ośmiozaworowych [...]. Niezłym rozwiązaniem może być także ekonomiczny silnik 1.6 8V. Kupując auto z przebiegiem 150-200 tys. km, trzeba się liczyć z wymianą kompletnego rozrządu, uszczelki pod głowicą, chłodnicy (lubi się z czasem rozszczelniać) i to jest w zasadzie wszystko. Jednostki te, mimo niezbyt wysokiej kultury pracy mało palą, nie zużywają oleju i zapewniają wystarczające osiągi - zarówno w słabszej 75-konnej wersji, jak i mocniejszej 90-konnej (w Coupe).
Po liftingu z 1999 r. pod maską zaczęły królować modele szesnastozaworowe 1.4 oraz 1.6.
Obie jednostki mają głowice ze stopów lekkich i żeliwny, cienkościenny blok, który bardzo szybko uzyskuje temperaturę roboczą. Jest to dość wytrzymała konstrukcja - powinna znieść przebieg rzędu 300-400 tys. km lub nawet więcej, o ile użytkownik będzie o nią odpowiednio dbał. Chodzi tu przede wszystkim o regularną wymianę oleju oraz o delikatną jazdę tuż po porannym rozruchu. Niestety - jest niemal pewne, że prędzej czy później pojawią się mniejsze lub większe wycieki oleju. Z praktyki wiadomo, że najszybciej zużywa się przednie i tylne uszczelnienie wału korbowego. Wymiana simmeringów nie zawsze przynosi oczekiwaną poprawę.
Szesnastozaworowe silniki Renault wymagają szczególnej troski o pasek rozrządu. O ile wcześniejsze, ośmiozaworowe bez problemu wytrzymywały 90 tys. km, o tyle tutaj warto robić to co 70 tys. km. Na jednym pasku rozrządu nie wolno jeździć dłużej niż 5 lat.
Słabym punktem silnika są cewki zapłonowe, ale jak pokazuje praktyka, jeżeli trafimy na cewki BERU lub Denso, problemów nie ma. Jeśli ich producentem jest Sagem, problemy się pojawiają.
Sprawdziłem - wszystkie wspomniane silniki są właściwie te same co aktualnie w Loganach, więc w sumie dobrze to rokuje naszym autom (:
Ale najciekawsza jest jak zawsze zmiana dziennikarskiej perspektywy: te same, zużywające tyle samo paliwa i tak samo pracujące silniki są w Renault "ekonomiczne" i chociaż mają "niezbyt wysoką kulturę pracy" to za to "mało palą, nie zużywają oleju, zapewniają wystarczające osiągi", a przede wszystkim są niezawodne - natomiast w Dacii... sami wiecie: głośne, paliwożerne, mułowate - i po prostu jedna wielka padaka, zgroza i neolit <: Wot, tiechnika! (Albo raczej: "magija!" <:)
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 SCe 110 LPG
Rocznik: 2018
Wersja: Laureate Plus 7 os. Pomógł: 8 razy Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1104 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2009-01-03, 00:09
Silniki 1.4 i 1.6 8v to padaka jakich mało, ani one osczędne, ani dynamiczne, ani też niezawodne. Ci którzy w to nie wierzą niech znajdą do przejażdzki porównawczej Fiata lub Vagena 15-letniego, ja nie wiem czy Renault odkupiło licencję od FSO na silniki czy jak ?? Zresztą ta licencja to też chyba niepełna, bo tak często zaworów to się w polonezie nie regulowało.
W interii napisali że pasek rozrządu w megance wytrzymywał 90kkm, a pierwsi użytkownicy Logana mają to robić po 60 kkm. Czy tu coś się zmieniło ?? No i silnik 1.6 16v, pasek się pewnie zerwie przed wymianą przy 120 kkm, jak w interii napisali że lepiej to zrobić przy 75 kkm.
Jestem ciekaw ile wytrzymuje łańcuch występujący w silnikach 1.4 i 1.6 8v napędzający pompę olejową i nie wykazany w żadnych przeglądach serwisowych.
W związku z powyższym, jak i moimi przygodami - NIE MAM ŻADNEGO ZAUFANIA do silników Renault, także do dieseli które są pozbawione gwarancji na wtryski które są bardzo czułe na jakość paliwa (a o to u nas nie trudno).
Silniki 1.4 i 1.6 8v to padaka jakich mało, ani one osczędne, ani dynamiczne, ani też niezawodne. Ci którzy w to nie wierzą niech znajdą do przejażdzki porównawczej Fiata lub Vagena 15-letniego, ja nie wiem czy Renault odkupiło licencję od FSO na silniki czy jak ?? Zresztą ta licencja to też chyba niepełna, bo tak często zaworów to się w polonezie nie regulowało.
W interii napisali że pasek rozrządu w megance wytrzymywał 90kkm, a pierwsi użytkownicy Logana mają to robić po 60 kkm. Czy tu coś się zmieniło ?? No i silnik 1.6 16v, pasek się pewnie zerwie przed wymianą przy 120 kkm, jak w interii napisali że lepiej to zrobić przy 75 kkm.
Jestem ciekaw ile wytrzymuje łańcuch występujący w silnikach 1.4 i 1.6 8v napędzający pompę olejową i nie wykazany w żadnych przeglądach serwisowych.
W związku z powyższym, jak i moimi przygodami - NIE MAM ŻADNEGO ZAUFANIA do silników Renault, także do dieseli które są pozbawione gwarancji na wtryski które są bardzo czułe na jakość paliwa (a o to u nas nie trudno).
Muszę się niestety zgodzić, w kilku tezach, a mianowicie, że 1,4 jest głośny, brakuje mu pary i te cholerne zawory u mnie po 50tyś przebiegu już słychać , a nie mam gazu.
No i hałas jaki wydaje ten silnik, wogóle mi się nie podoba, jest poprostu za głośny, a najśmieszniejsze jest to że na zewnątrz, jest ciszej niż w kabinie. Nie raz, jak podjeżdżam pod nasz rząd garaży i stoi, mój sąsiad obok, to robi mi się za każdym razem smutno i jednoczesnie głupio. Dzieje się tak dla tego że on ma 15 letnie daihatsu, nawet nie wiem co to za model bo nie ma znaczka z tyłu, ale chodzi o to że Logan przy jego daihatsu pracuje jak ruski czołg na wysokich obrotach. Ten Japon jest wogóle nie słyszalny, to jest coś niesamowitego, te auto ma 15 lat, i mały przebieg, bo było kupione od emeryta z Reichu, który wogóle nim nie jeździł, a jak każdy wie, dla auta nie jest najlepiej jak stoi tyle czasu. I zaraz nachodzą mnie myśli, że Oni mogli robić samochody tanie, (bo nie ma się co cyganić Daihatsu było zawsze tanią Japońską marką), a zarazem tak dobrze wyciszone, a renault ze swoim olbrzymim zableczem nie mogło o tym pomyśleć???
I to jest według mnie jest, największa wada Loganów w benzynie, fatalna kultura pracy. tych silników i wydawany przez nie hałas, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz.
A co do ich trwałości, to jestem z kolei innego zdania, renault miało zawsze trwałe jednostki, zresztą tak samo, jak i koncern PSA. Moje kangoo, miało dobre 300tyś naklepane, a przy silniku nie zrobiłem kompletnie nic, jedyne co unieruchomiło auto, to był, przekaźnik pompy paliwa, a tak pozatym kompletnie nic pod maską nie wymagało interwencji mechanika. Auto sprzedałem i gość sobie chwali, bo dzwoniłem do niego niedawno, spytać z ciekawości, jak sie kangórek sprawuje.
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 SCe 110 LPG
Rocznik: 2018
Wersja: Laureate Plus 7 os. Pomógł: 8 razy Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1104 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2009-01-03, 11:34
waski napisał/a:
A co do ich trwałości, to jestem z kolei innego zdania, renault miało zawsze trwałe jednostki, zresztą tak samo, jak i koncern PSA. Moje kangoo, miało dobre 300tyś naklepane, a przy silniku nie zrobiłem kompletnie nic, jedyne co unieruchomiło auto, to był, przekaźnik pompy paliwa, a tak pozatym kompletnie nic pod maską nie wymagało interwencji mechanika.
To może jest prawdą, bo te silniki używa się jak dieseli, czyli nie kręci się ich ponad 3000 obr. żeby nie ogłuchnąć.
Marka: była Dacia, jest Toyota
Model: Sandero, Auris Touring Sports
Silnik: 1,6 (132 KM)
Rocznik: 2015 Pomógł: 13 razy Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 1500 Skąd: Ozorków
Wysłany: 2009-01-03, 13:58
Mamert napisał/a:
Silniki 1.4 i 1.6 8v to padaka jakich mało, ani one osczędne, ani dynamiczne, ani też niezawodne. Ci którzy w to nie wierzą niech znajdą do przejażdzki porównawczej Fiata lub Vagena 15-letniego, ja nie wiem czy Renault odkupiło licencję od FSO na silniki czy jak ?? Zresztą ta licencja to też chyba niepełna, bo tak często zaworów to się w polonezie nie regulowało.
W interii napisali że pasek rozrządu w megance wytrzymywał 90kkm, a pierwsi użytkownicy Logana mają to robić po 60 kkm. Czy tu coś się zmieniło ?? No i silnik 1.6 16v, pasek się pewnie zerwie przed wymianą przy 120 kkm, jak w interii napisali że lepiej to zrobić przy 75 kkm.
Jestem ciekaw ile wytrzymuje łańcuch występujący w silnikach 1.4 i 1.6 8v napędzający pompę olejową i nie wykazany w żadnych przeglądach serwisowych.
W związku z powyższym, jak i moimi przygodami - NIE MAM ŻADNEGO ZAUFANIA do silników Renault, także do dieseli które są pozbawione gwarancji na wtryski które są bardzo czułe na jakość paliwa (a o to u nas nie trudno).
Powiem tak!!!
Silniki 1,4 i 1,6 8V napewno są tanie podczas napraw.Bez porównania z silnikami 16V.A co do diesli to silniki DCI to najlepsze na świecie jakie wymyślili.Warto o tym poczytać
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 SCe 110 LPG
Rocznik: 2018
Wersja: Laureate Plus 7 os. Pomógł: 8 razy Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1104 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2009-01-03, 14:44
Panowie jeździłem różnymi autami z porównywalnymi silnikami, ale żaden poza dużym Fiutem nie był tak mułowaty jak ten z reno. Oszczędnymi i dynamicznymi silnikami można było nazwać silniki z Opla Kadeta ok 1990 r., dobre i niezawodne silniki to były w Wagenach, ale ich apetyt na paliwo jest tak samo duże jak te nasze 1.4 i 1.6.
Konstrukcje Fiata z lat 30 ubiegłego wieku po modernizacjach mają znacznie lepsze osiągi, nie mówiąc o kulturze pracy. Nic bym nie mówił żeby ten silnik pochodził z podobnego okresu, ale to są świeższe konstrukcje.
Święte słowa, Kratylos! (: Nikt nie twierdzi oczywiście, że to jakiś ósmy cud świata, ale zasadniczo są to po prostu udane konstrukcje - ot, pierwsze z brzegu oceny: http://www.autocentrum.pl...0&komentarze=12
- porządna "czwórka" w pełni się zgadza z moimi odczuciami...
Wrócę za to do jednej sprawy, bo po nocy trochę faktycznie przesadziłem i niesłusznie nakładłem na garba dziennikarzom <:
laisar napisał/a:
w Renault [...] mają "niezbyt wysoką kulturę pracy" [...] natomiast w Dacii... sami wiecie: głośne
- no i to akurat jest pewnie faktem: dawno już nie jechałem starą meganką, ale całkiem prawdopodobne, że rzeczywiście jest dużo lepiej wygłuszona od logana. Co nie jest w sumie wielką sztuką, biorąc pod uwagę zastosowane w nim rozwiązania - tzn prawie zupełny ich brak... I stąd też zresztą różnica do innych starszych aut, jak owo przykładowe Daihatsu.
waski napisał/a:
najśmieszniejsze jest to że na zewnątrz, jest ciszej niż w kabinie
Myślę, że to raczej sprawa odczucia hałasu wobec tła - na zewnątrz jest jednak zazwyczaj ogólnie głośniej, więc sam dźwięk silnika raczej się po prostu wtapia w otoczenie i rozpływa w przestrzeni. Natomiast w środku Logana buda jednak mimo wszystko trochę odcina od środowiska zewnętrznego, tym bardziej więc irytuje hałas silnika (a dodatkowo pewnie i wibracje oraz wzbudzone przez nie inne dźwięki).
Cały czas trzeba jednak pamiętać o jednej, jedynej, najważniejszej rzeczy - CENIE Logana, która rzutuje na wszystkie jego cechy - jak słusznie po raz kolejny pisze Kratylos:
Cytat:
auto ma slabe wyciszenie - niska masa auta nie bierze się z nikad...
mocy w zupelnosci wystarcza do spokojnej jazdy miejskiej
Ogólnie: "widziały gały co brały" - ale oczywiście nie oznacza to, że nie byłoby miło, gdyby jednak Dacia oferowała model... powiedzmy: bardziej "luksusowy" (chociaż ktoś mógłby równie dobrze nazwać go po prostu "współczesnym"). Albo w ogóle najlepiej - takową opcję. Tyle że to rzecz jasna wpłynęłoby na cenę także tańszych modeli, a to już na pewno mało komu by się podobało... Pozostają więc rozwiązania pozafabryczne (które swoją drogą w końcu nie są aż takie drogie, jeśli to komuś poniewczasie naprawdę zaczęło przeszkadzać).
* * *
Mariusz napisał/a:
o do diesli to silniki DCI to najlepsze na świecie jakie wymyślili.
Bynajmniej - prawie nigdy nie istnieją rozwiązania "najlepsze w ogóle", zazwyczaj jest to jednak "najlepsze w danym przypadku". I z tak sformułowaną opinią to już by się pewnie można zgodzić: "silniki DCI to najlepsze na świecie jakie wymyślili dla sporo jeżdżących osobówek na niekrótkich trasach przy dostępności dobrego paliwa" (ale zdaje się nie brzmi już tak dobrze... <;)
* * *
Mamert napisał/a:
nie był tak mułowaty jak ten z reno
A nie wydaje Ci się, że to może być chyba raczej problem po prostu Twojego egzemplarza? (I może jeszcze kol. waskiego, który też ma różne nietypowe - w ilości i natężeniu - problemy). Skoro większość osób się jednak nie skarży, a sporo nawet chwali... (:
Temat ten dotyczy benzyniaków (a ja dizelowiec), ale chciałem wtrącić coś, co dotyczy odczuć z jazdy, a zwraca na to uwagę przede wszystkim Mamert. Po przesiadce z Fusiona do Dacii - co prawda Dacia na dotarciu, ale wydawała mi się (mimo większej mocy silnika) mułowata. Gdy wziąłem jednak stoper do ręki i pomierzyłem różne parametry (przyspieszenie do 100, elastyczność na IV i V biegu), to ... Dacia biła Fusiona na łeb.
Może dlatego, że - zwłaszcza - MCV-ka jest po prostu duża? Siedzi się wysoko, a po dziurach jedzie jak limuzyna - nie czuje się więc prędkości. A w dodatku w codziennej jeździe - inaczej niż przy testowaniu ze stoperem w ręce - jednak nie kręci się obrotów silnika tak wysoko (co renówkowe silniki zdają się rzeczywiście lubić), więc może faktycznie jest nieco bardziej mułowata...
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE Pomógł: 11 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2126 Skąd: Lublin
Wysłany: 2009-01-03, 17:02
Co to za ględzenie o "mułowatości"? MCV z założenia nie jest rakietą, a do normalnej jazdy każdy z silników się nada. MCV waży ponad 1.200 kg a dmc to 1800 kg, do tego dochodzi aerodynamika kredensu. Żeby taki wóz nie był "mułowaty" musiałby mieć ze 150 kucyków. Tylko po co? I za ile dutków takie luksusy? Po 36 tys. km z silnikiem 1.6 mpi 8v uważam, że jest on w sam raz do tego wozu. Inna sprawa to hałas, ale raczej wina słabego wygłuszenia karoserii niż silnika.
W służbowej magance, 1.5 dci 85 koników, po 120 tys. km silnik ryczy, klekocze i telepie autem jak w słynnym Rudym 102.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 90 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG
Ależ Janie, przecież właśnie chodzi o to, na co zwrócił uwagę wox: głównie wrażenie "mułowatości" - wbrew faktom, bo osiągi rzeczywiście większości osób wystarczają.
Marka: dacia
Model: było mcv , jest duster
Silnik: 1,6 sce
Rocznik: 2017/2018
Wersja: Open Pomógł: 3 razy Dołączył: 14 Wrz 2008 Posty: 188 Skąd: luboń k/poznania
Wysłany: 2009-01-03, 18:23
W mojej MCV jest motor 1,4, i jak dla mnie jest on wystarczający.Przed Daćką miałem Kangoo,tez 1,4 który czasami woził 850kg w trasie i też żwawo ciągnął.Uważam że moc silnika jest wystarczająca, a napisy na tylniej klapie niektórym właścicielom poprawiają samopoczucie (za które jednak się płaci).A co do głośności - to jeśli niektórym kolegom jest za głośno to proponuję małą traskę np. Żukiem.Gwarantuję, że Dacia wyda się po takiej jeździe autem cichym i dynamicznym.
W mojej MCV jest motor 1,4, i jak dla mnie jest on wystarczający.Przed Daćką miałem Kangoo,tez 1,4 który czasami woził 850kg w trasie i też żwawo ciągnął.Uważam że moc silnika jest wystarczająca, a napisy na tylniej klapie niektórym właścicielom poprawiają samopoczucie (za które jednak się płaci).A co do głośności - to jeśli niektórym kolegom jest za głośno to proponuję małą traskę np. Żukiem.Gwarantuję, że Dacia wyda się po takiej jeździe autem cichym i dynamicznym.
Ciekawe porównanie głośności daćki do Żuka. Już chyba nic gorszego na kułkach nie dało się znaleźć.
A co głośności, to mam bardzo fajne porównanie, w postaci daewoo nexia. Miałem ją od dealera i jeździłem nią 10 lat i w porównaniu wyciszenia kabiny i głośności silnika na zewnątrz, to Logan niestety zostaje daleko w tyle.
A teraz weźmy po uwagę że nexia, była konstrukcją starszą od logana o lata świetlne, bo poza zapakowanym w nią wtryskiem wielopunktowym nie różniła się niczym od starego poczciwego kadetta. Na I i II biegu było dość głośno, ale od czwórki w górę było cicho jak makiem zasiał, a w Loganie jest całkiem odwrotnie.
Przecież nikt nie kazał im wyciszać auta jakimiś drogimi materiałami, bo koreańczycy mogli to zrobić, auto wyposażyli w prawie takie same bajery jak ma Logan, a kosztowało mniej niż Logan.
Marka: była Dacia, jest Toyota
Model: Sandero, Auris Touring Sports
Silnik: 1,6 (132 KM)
Rocznik: 2015 Pomógł: 13 razy Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 1500 Skąd: Ozorków
Wysłany: 2009-01-03, 19:53
waski napisał/a:
ADAM 12 napisał/a:
W mojej MCV jest motor 1,4, i jak dla mnie jest on wystarczający.Przed Daćką miałem Kangoo,tez 1,4 który czasami woził 850kg w trasie i też żwawo ciągnął.Uważam że moc silnika jest wystarczająca, a napisy na tylniej klapie niektórym właścicielom poprawiają samopoczucie (za które jednak się płaci).A co do głośności - to jeśli niektórym kolegom jest za głośno to proponuję małą traskę np. Żukiem.Gwarantuję, że Dacia wyda się po takiej jeździe autem cichym i dynamicznym.
Ciekawe porównanie głośności daćki do Żuka. Już chyba nic gorszego na kułkach nie dało się znaleźć.
A co głośności, to mam bardzo fajne porównanie, w postaci daewoo nexia. Miałem ją od dealera i jeździłem nią 10 lat i w porównaniu wyciszenia kabiny i głośności silnika na zewnątrz, to Logan niestety zostaje daleko w tyle.
A teraz weźmy po uwagę że nexia, była konstrukcją starszą od logana o lata świetlne, bo poza zapakowanym w nią wtryskiem wielopunktowym nie różniła się niczym od starego
poczciwego kadetta. Na I i II biegu było dość głośno, ale od czwórki w górę było cicho jak
makiem zasiał, a w Loganie jest całkiem odwrotni
Przecież nikt nie kazał im wyciszać auta jakimiś drogimi materiałami, bo koreańczycy mogli to zrobić, auto wyposażyli w prawie takie same bajery jak ma Logan, a kosztowało mniej niż Logan.
Waski proponuję Ci sprzedaj swoją Dacię kup inny samochód i będziesz miał problem z głowy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum