Marka: była Dacia, jest Toyota
Model: Sandero, Auris Touring Sports
Silnik: 1,6 (132 KM)
Rocznik: 2015 Pomógł: 13 razy Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 1500 Skąd: Ozorków
Wysłany: 2009-01-25, 13:15
Słuchajcie ja za Matiza w Ozorkowie OC płaciłem około 240zł (pełne zniżki)bez NW,a szwagier mieszka 15km ode mnie w Zgierzu przy pełnych zniżkach jak ja bez NW płaci około 400zł.Tłumaczenie ze strony PZU było,że Ozorków jest mniejszym miastem i płaci się mniej(mniejsze ryzyko stłuczki)
Ta stawka ma cos wspolnego ze znizkami? Obstawiałbym, ze z miejscem zamieszkania:
Rok temu bez znizek była 3.9%
Ze znizka 40% 3,7%
A u ciebie 60% znizki 3,3%
Marka: renault
Model: thalia
Silnik: 1,2 benzyna Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 1108 Skąd: krakow
Wysłany: 2009-01-26, 09:34
Chyba nie. Ubezpieczyciel sam ustala ile procent wartości konkretnego auta żąda za ubezp. AC. Potem od tego zniżki. Tak przynajmniej zrozumiałem. Nawiasem mówiąc Alianz wycenił to na 7,3%. pozdr
Klienci podnoszą np. często zarzuty, że ubezpieczyciel nie pokrywa utraconych korzyści wynikających z faktu, że pojazd rozbity uniemożliwia wykonywanie działalności gospodarczej. Poproszeni o udokumentowanie osiąganych dochodów za okres np. ostatnich 3 miesięcy wściekają się, że się firma ubezpieczeniowa czepia, a prawda jest taka, że z dokumentów wynika strata, więc nie chcą jej ujawnić.
Ale jak by bylo auto to moze by strata byla nizsza, albo zysk :P
Marka: Renault
Model: Twingo I
Silnik: 1.2
Rocznik: 1997 Pomógł: 6 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 370 Skąd: Celestynów/Warszawa
Wysłany: 2009-02-02, 14:38
Liczą się fakty, a nie przypuszczenia. Jakby babcia miała wąsy, to byłaby dziadkiem....
Każda reguła ma swoje wyjątki i towarzystwa też je mogą lub powinny rozpatrzyć.
Jeden z moich klientów przez pierwsze trzy kwartały roku wykazuje rosnącą z miesiąca na miesiąc stratę. Bazuje na kredycie obrotowym. W czwartym zaś kwartale upłynnia zgromadzone środki obrotowe po korzystnych cenach i na koniec roku wykazuje całkiem miły dochód, a firma ma obrót na poziomie około 30 mln PLN.
Jesli chodzi o ubezpieczenia moge powiedziec jedynie o czyms, co przezylam na wlasnej skorze! Mialam niemile doswiadczenia z Generali i nie tyle co uczulam, ale ostrzegam!!!!! Zastanowcie sie 2 razy zanim tam pojdziecie! Mialam do kasacji Lagune - sprawa sprzed 1,5 roku! Nie dosc,ze samochod musial stac na parkingu policyjnym, bo zadnemu z ubezpieczycieli nie chcialo sie ruszyc zbyt szybko dupy z ekspertyza, to jeszcze robili gigantyczne problemy z wyplata! Co chwile cos - doslownie! A TONY formularzy spedzaly mi sen z powiek i te pytania - a dokladniej rysunki jakie musialam dla nich wykonac, by wyklarowac sytacje byly conajmniej śmieszne...
Moze tylko ja tak mialam - ale to mi wystarczy - ich omijam wieeeeelkim łukiem
Dzis placilem w Alianz 714 zl za pakiet. Drastyczny spadek wartosci auta przez rok z 18000 do 14000 zl. Znizki B4, czyli chyba 40%, stawka 5.10%. Ciakawe jak to licza, bo za nowy, bez znizek tez bylo chyba ponizej 6%... No i baba nie umiala mi wytlumaczyc zasad przyznawania i odbierania tych znizek. Czemu wczesniej bylo A, teraz B... Wszystkiego trza sie dowiadywac na wlasna reke...
Ciekawe, ze jak liczylem na Allianz direct, to dla rocznika 2004 skladka podstawowa wyszla 7%, a dla 2005 - 8%...
Mam pytanie czy ktoś z Forumowiczów robił porównanie OWU lub ma doświadczenia w AC w kwestii dotyczacej pomniejszania ewentualnego odszkodowania w przypadku naruszenia przez ubezpieczonego przepisów ruchu drogowego np. przekroczenie V dopuszczalnej o 20 km , wyprzedzanie na ciągłej itp. Wg mnie to rabunek AC jest dla mnie i niezależnie od tego jak sie jeździ należy się pełne odszkodowanie - ewentualna szkodowość winna być dyskontowana w wysokości zniżek/zwyżek
Wiesz GeRRaD, np. ubezpieczenie na życie wyłacza odpowiedzialność ubezpieczyciela w przypadku samobójstwa ubezpieczonego.
A tak po za tym to warunki ubezpieczenia są takie na jakie się umawiasz.
W przeciwieństwie do OC nie ma chyba żadnych ustawowych ograniczeń, więc teoretycznie powinna to być chyba kwestia umowna, za m.in. pomocą której TU powinny między sobą konkurować... Jak to wygląda w praktyce nie wiem, ale można spróbować poprosić o porównanie ofert pod tym kątem np jakiegoś multi-agenta - w zeszłym roku sprawdzałem firmę "Centrum Ubezpieczeń Komunikacyjnych" i przy pobieżnym kontakcie wydali mi się dość kompetentni.
@kier: Myślę, że to tylko kwestia stawki składki... <;
Ostatnio zmieniony przez laisar 2009-05-06, 19:53, w całości zmieniany 2 razy
W przypadku AC to się można jedynie umawiać wybierając ubezpieczenie - później to już tylko OWU i organy rozstrzygające spory - a odnosząc się do porównania z samobójstwem - to kto z Was jest bez grzechu i nigdy nie przekroczył o 20km/h Vdopuszczalnej
Marka: Renault
Model: Twingo I
Silnik: 1.2
Rocznik: 1997 Pomógł: 6 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 370 Skąd: Celestynów/Warszawa
Wysłany: 2009-05-06, 20:33
GeRRaD napisał/a:
W przypadku AC to się można jedynie umawiać wybierając ubezpieczenie - później to już tylko OWU i organy rozstrzygające spory (...)
Ze swojej 10-letniej praktyki agenta ubezpieczeniowego proponowałbym następującą kolejność - najpierw OWU, potem ewentualnie owe organy. Zwykle klienci poprzestają na wysłuchaniu lub przeczytaniu oferty, OWU nie biorą do ręki, nie lubią czytać.
A szkoda, bo sama oferta to mało. Warto chociażby w OWU zajrzeć do rozdziału o wyłączeniach i ograniczeniach odpowiedzialności, mniej będzie rozczarowań i złorzeczeń.
Gdy słyszy się o nowych częściach, jakie użyte będą do naprawy, warto rozstrzygnąć - przeczytać czarno na białym - czy będą to części oryginalne, czy też zamienniki.
Jeśli w ofercie słyszy sie o przyjętej amortyzacji częsci, warto mieć pewność w jakiej wysokości ona będzie.
Podstawowe znaczenie ma też zakres ochrony - jakich zdarzeń dotyczy.
Nie chcę tu robić wykładów, pouczać, ale przed podpisaniem polisy warto troche poczytać, choćby zajrzeć do poradnika na stronie Rzecznika Ubezpieczonych. I naprawdę warto pomęczyć agenta. Doświadczony agent może być pomocny, gdy stwierdzimy, że towarzystwo coś knoci przy likwidacji. Trudno wymagać takiego zaangażowania od telefonicznych konsultantów systemu direct...
Wbrew głupawej reklamie nie płaczę jako agent. Część klientów odchodzi do konkurencji, przychodzą nowi. Ponad połowa to klienci, z którymi współpracuję od pierwszych lat. Przez dziesięc lat nikt mi nie nawymyślał, nie wzywał na świadka, ani nie oskarżał.
I warto wiedzieć, że jeżeli jakieś towarzystwo nam wstępnie odpowiada, to nierzadko agent pracujący na wyłaczność dla danego towarzystwa ma większe możliwości skonstruowania lepszej oferty, aniżeli multiagent.
I pamiętajmy, że lepszej, to nie musi znaczyć tańszej, bo można by tu przywołać pewne przysłowia...
Poza tym ciagle pokutuje przekonanie, że ubezpieczenie powinno być jak najtańsze, ale odszkodowanie jak największe. To trochę tak, jak z dziewicami i małżeństwem. Wielu facetów chciałoby mieć jak największą liczbę zdobytych przed ślubem kobiet, ale przyszła żona to powinna być dziewicą. Biedna ta Matka Natura
I właśnie po lekturze kilku OWU zalała mnie krew i powstały watpliwości Tendencja jest niestety taka aby ograniczać odpowiedzialność ubezpieczyciela stosując niedookreslone zapisy pozwalające na dyskrecjonalną decyzyjnośc ubezpieczycieli
ciagle pokutuje przekonanie, że ubezpieczenie powinno być jak najtańsze, ale odszkodowanie jak największe
W przeciwieństwie do późniejszego przykładu to akurat zupełnie normalne oczekiwanie, nieprawdaż? No bo jak: płacić jak najwięcej, żeby dostać jak najmniej? <; TU - oczywiście - bardzo by się ucieszyło, ale to też rzecz jasna zupełnie normalne. Po prostu każdy ciągnie wózek w swoją stronę... Tylko dobrze by było, żeby w wyniku owego "przeciągania" jechał od jednak naprzód, nieprawdaż? <; Czyli: zdroworozsądkowo należy oczekiwać, że ubezpieczenie coś tam jednak kosztuje, ale za to TU nie będzie traktować klienta jako potencjalnego naciągacza i robić problemów.
Dlatego GeRRaD ma rację jedynie częściowo: ja nie widzę problemu w ograniczaniu odpowiedzialności przez TU - i to nawet bardzo poważnego ograniczania - byle było to właśnie jasno napisane (najwyżej konkurencja zweryfikuje, albo inny UOKiK).
Co do jasnego sprecyzowania praw i obowiązków to oczywiście stan ze wszech miar pożądany, a co do ograniczeń odpowiedzialności możnaby w końcu uznać ad absurdum, że ubezpieczenie to swoisty podatek - skoro tak niewiele ma się w zamian
Dlaczego niewiele???
Jaka składka takie odszkodowanie.... i tyle.
Składka AC wynosi mnie ok. 480 zł czyli ok. 2,5% obecnej wartości samochodu.
W ciągu 66 lat zapłacę im wartość nowego samochodu :)
Myślę, że za taką składkę wcale nie dostaję tak niewiele.
Uważam, że system jest dobry z ograniczeniami dla łamiących przepisy ruchu drogowego, gdyż w przeciwnym przypadku płaciłbym większą składkę i nic więcej z tego nie miałbym. Miałby natomiast ktoś kto łamie przepisy.
Wolę zapłacić mniej z wyłączeniami, które w zasadzie mnie nie dotyczą, aniżeli więcej i sponsorować ryzykantów :)
GeRRaD napisał/a:
ubezpieczenie to swoisty podatek
a ktoś każe płacic???
--
pozdrawiam
kierek
Ostatnio zmieniony przez kier 2009-05-07, 12:05, w całości zmieniany 1 raz
Uważam, że system jest dobry z ograniczeniami dla łamiących przepisy ruchu drogowego, gdyż w przeciwnym przypadku płaciłbym większą składkę i nic więcej z tego nie miałbym. Miałby natomiast ktoś kto łamie przepisy.
Wolę zapłacić mniej z wyłączeniami, które w zasadzie mnie nie dotyczą, aniżeli więcej i sponsorować ryzykantów :)
kierek
A kto powiedział że wzorst składki jest wprost proporcjonalny do wskaźnika szkodowości - a skąd profit dla właścicieli TU, wynagrodzenia managementu, kasa na luksusowe siedziby, sponsoring itp
Myślę że nikt z Nas nie preferuje zachowań ekstremalnych w ruchu drogowym, ale.......jak płacę to oczekuję....................a tak naprawdę to chyba można oczekiwać gruszek na wierzbie i skromnej wyprawki na otarcie łez
Marka: Renault
Model: Twingo I
Silnik: 1.2
Rocznik: 1997 Pomógł: 6 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 370 Skąd: Celestynów/Warszawa
Wysłany: 2009-05-07, 17:00
GeRRaD napisał/a:
A kto powiedział że wzorst składki jest wprost proporcjonalny do wskaźnika szkodowości -
Na tym forum może nikt nie powiedział, ale o tym wiedzą aktuariusze. Wskaźnik szkodowości to jeden z podstawowych wskaźników w ich pracy.
Oczywista jest rzeczą to, że są i inne powody wzrostu składek. Ale TU, jak każda inna firma, aby istnieć , musi myśleć o zysku, musi zatrudniać etatowy menagment, musi mieć reprezentacyjne siedziby.
"Jak płacę to oczekuję..." Ok., tylko powiedz czego konkretnie. A jeśli partner tego nie zaoferuje, szukaj po prostu innego Jak słusznie zaakcentował Laiosar - zagłosuj portfelem.
Póki co, większość odszkodwań zadowala ludzi, a liczba skarg na różne towarzystwa nie przekracza w tych najgorszych przypadkach 20%. Więc jak obronić tezę, że odszkodwanie to wyprawka na otarcie łez.
Odnoszę wrażenie, że doświadczyłeś ostatnio jakichś przykrych sytuacji na tym polu i stąd Twoje uogólnienia, bardziej emocjonalne niz merytoryczne. To minie. Głowa do góry, Radosławie!
To nie przykre doświadczenia a wrodzona i wyuczona podejrzliwość Mam już takie zboczenie zawodowe, że jak nie przeczytam i nie rozgryzę na czynniki pierwsze to nie podpiszę Stąd moje pierwotne pytanie o doświadczenia forumowiczów z franszyzą - ale ad rem - kończę wylewanie żali na TU
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum