Tak gwoli wyjaśnienia spostrzeżeń użytkownika KaS602 oraz być może innych Państwa obiekcji. Postaram się dokładnie zorientować do jakiej wysokości przeprowadzane jest zabezpieczenie. Czy do połowy słupka, czy do początku ramiaka drzwi? Oczywiście patrząc od dołu. Odpowiem możliwie najszybciej, ale muszę tu podeprzeć się działem technicznym firmy Renault Polska. Nie mniej pewnym jest, że tylko bez dachu. Cała reszta, bez względu na to do jakiej wysokości słupka, jest zabezpieczona antykorozyjnie poprzez ocynkowanie. Proszę jednak pamiętać, bo jak wcześniej napisałem, jest to proces metalizacji natryskowej, a nie proces galwaniczny z elektrolizą. To zasadniczo odmienne technologie. Nie mniej mają działać podobnie w ochronie, bo że tak samo w skali czasu to tego powiedzieć nie można. Skutek jednak jakiś to odnosi, bo jak już napisałem półtora miesiąca bez lakieru na zewnętrznym parkingu samochód nie koroduje. Nie mówię o jednym przypadku, tylko o wielu rozbitkach, które się u nas w serwisie blacharskim pojawiały, a którym zdołałem się wielokrotnie przyjrzeć. Podkreślam - lakieru brak, na pozaginanych elementach. Całkowicie goła blacha stalowa, ale jednak nie korodująca, jakby nie patrzeć często stojąca w wilgoci i pokryta rosą. Okres np. jesieni. Tak jest. Nie oszukuję. U Pana zaś podejrzewam, że w tej stłuczce (obcierce) doszło do zdarcia powłoki zabezpieczającej na rantach i stąd w krótkim czasie, w tych miejscach, pojawił się rdzawy nalot. Notabene, na zdjęciu korozji nie widać. Tak to już jest z tym ocynkiem, że oddziaływuje on chemicznie na powierzchniową strukturę stali i tzw. „zabliźnia” odkryte powierzchnie, ale musimy sobie zdawać sprawę, że jest to cały szereg czynników, które muszą być spełnione, aby to zjawisko następowało w sposób szybki i prawidłowy, bądź nie skutkowało reakcją z tlenem niezabezpieczonych miejsc, np. po obtarciu do gołej stali. Zbyt dużych powierzchniowo otarć nawet najlepszy ocynk galwaniczny nie jest w stanie „zabliźnić”. Najwyżej spowolni proces korozji, ale mu całkowicie nie zapobiegnie. Proszę też zauważyć, że lakierowanie, ocynkowanych elementów, ma na celu nie tylko wygląd auta, ale właśnie dodatkowe zabezpieczenie przed utlenianiem powierzchniowym samego cynku. Nawet ocynkowanie, zwłaszcza w technologii metalizacji natryskowej nie jest wiecznym i całkowitym zabezpieczeniem. Jeśli jest on znacznie uszkodzony, do gołej stali, nie stanowi już takiej ochrony jak w założeniu. O kwestiach blach z takiej, a nie innej huty bardzo wiele można by napisać. Trochę nie mam na to czasu, ale w skrócie powiem, że kolosalne ma to znaczenie. Zawartość bowiem siarki i fosforu w stali, której w procesie przetopu odpowiednio nie odsiarczono i odfosforowano w piecach łukowych, oczywiście ze względów ekonomicznych, jest tym wybitnie ważnym i niestety sprzyjającym korozji wewnątrzkrystalicznej czynnikiem, któremu nawet porządny ocynk w jakiejś znacznej mierze nie pomoże. Ma Pan tu właśnie zawartą odpowiedź a propos faktu , że niektóre z ocynkiem rdzewiały, a te co go nie miały potrafiły się całkiem nieźle trzymać po latach. Blachy z dobrej huty to więcej niż połowa sukcesu, reszty dopełnia porządna elektroliza i galwaniczny ocynk. Ewentualnie ten w technologii metalizacji natryskowej, choć nigdy tak dobrze jak ten pierwszy. Ten galwaniczny rzadziej jednak dzisiaj jest stosowany w procesach zabezpieczeń, a już na pewno zanurzeniowo dla całych nadwozi. Obecnie ze względów ekonomicznych stosuje się technologie trochę inne i na pewno tańsze. Miejmy nadzieję, że spełnią nie najgorzej nasze oczekiwania odnośnie nie korodowania.
Tak czy inaczej musimy poniekąd iść na pewne kompromisy w ramach zdrowego rozsądku i niestety w ramach prawideł rynku, w ramach pewnych technologii, przed którymi się nie ustrzeżemy i dzisiejszych jakże powszechnych, gdzie nie spojrzeć, oszczędności. Tym samym musimy wybierać w sposób pragmatyczny i zrównoważony. Przemyśleć co warto, a co jest potrzebne. Co jest konieczne, a co się nam przyda. Na co się nas nabiera, a co jest faktem. Gdzie i jak chcą nas urobić, a metaforycznie mówiąc, zmącić przysłowiową wodę, aby „ryby” lepiej się łowiło. Gdzie z kolei mówi się prawdę. Zrozumieć jak coś działa i jak jest zrobione. No właśnie. Do tego czasem trzeba trochę wiedzy i zaparcia w zrozumieniu tego co i jak. Wielu ludzi daje się omamić często nieuczciwym sprzedawcom, bo oni wszystkiego nie powiedzą, bo przecież z tego żyją, a biedny, szary obywatel, skąd ma niby wszystko wiedzieć?
Nie mniej, Szanowni Użytkownicy, pamiętajcie o tym, że Dacia jest, jak już wcześniej napisałem, tym ostatnim bastionem normalności w swej konstrukcji, przynajmniej mechanicznie i że właśnie dlatego w jakimś stopniu, możemy liczyć na to, że nam jej jeszcze za bardzo nie popsuto. Moje zdanie, jako mechanika, choć dzisiaj sprzedawcy samochodów. OBY TAK DALEJ.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Marek Niewiadomski.
_________________ Nowoczesność jest czasem zła. Wielu już się o tym przekonało. Einstein powiedział kiedyś, że... "wszystko co służy ludzkości winno być możliwie najprostsze". Dzisiaj nikt tego nie słucha. Bez obaw - jest Dacia.
Marka: była Dacia, jest Toyota
Model: Sandero, Auris Touring Sports
Silnik: 1,6 (132 KM)
Rocznik: 2015 Pomógł: 13 razy Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 1501 Skąd: Ozorków
Wysłany: 2009-01-27, 14:17
KaS602 jeśli samochód w pełni ocynkowany będzie miał stłuczkę bądź jakieś głębokie zarysowanie i zostanie naruszona struktura ocynku po paru dniach wyjdzie w tym miejscu rdza
De asemenea, va precizam faptul ca toate reperele din tabla ce echipeaza
Dacia Logan sunt tratate prin procesul de cataforeza iar anumite elemente
cum ar fi: usi, capote, aripi, tabla fiind aluminizata.
czyli:
Wszystkie blachy w Dacii Logan przechodzą proces kataforezy, a niektóre elementy takie jak drzwi, maska, błotniki i podłoga są również {aluminizata} (? - z kontekstu należałoby domniemywać, że chodzi właśnie o jakiś proces galwanizacyjny).
Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012 Pomógł: 13 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 1371 Skąd: Warmia
Wysłany: 2009-01-27, 19:02
MarekMN500 napisał/a:
Notabene, na zdjęciu korozji nie widać
Zdjęcie zostało wykonane dwa tygodnie po "zdarzeniu", ktore miało mniejsce 13.12.2007. Do tego dnia (wykonanie zdjecia w serwisie 03.01.2008) samochód był garażowany. Później z powodu bliżej nieokreślonych zbiegów okoliczności (opisywanych przy okazji innych tematów) samochód stał przez prawie miesiąc na parkingu serwisu zanim został naprawiony. Kilka dni (przyp. styczeń, deszczowa aura) postoju na parkingu zaowocowało sporą ilością rdzawego nalotu na każdej powierzchni pozbawionej lakieru.
Jak już prędzej zanzaczyłem nie ma dla mnie wiekszego zanczenia w jaki sposób Logan jest zabezpieczony przed korozją, a to, by to było skuteczne. Kiedy zdecydowałem się na zakup Dacii tylko ta kwestia (korozji) pozostawała bez odpowiedzi, gdyż czas po prostu nie zdazyl tego zweryfikować.
Bardziej zaskakujące były informacje udzielane przez różne osoby/serwisy/salony Reno. Gdzie nie zapytać, każdy twierdził co innego. Skąd się biorą takie różnice? To oczywiście pytanie retoryczne...
KaS602 jeśli samochód w pełni ocynkowany będzie miał stłuczkę bądź jakieś głębokie zarysowanie i zostanie naruszona struktura ocynku po paru dniach wyjdzie w tym miejscu rdza
.... bo zrobi się ogniwo i poleci korozja elektrolityczna. A w zimie jak autko wzięło na siebie trochę soli i tak porysowana postało w garażu... To juz lepiej by stalo na mrozie.
Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012 Pomógł: 13 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 1371 Skąd: Warmia
Wysłany: 2009-01-31, 13:07
piotrres napisał/a:
.... bo zrobi się ogniwo i poleci korozja elektrolityczna. A w zimie jak autko wzięło na siebie trochę soli i tak porysowana postało w garażu... To juz lepiej by stalo na mrozie.
To tez wiem. Jeszcze raz podkreslam, ze mam gdzies to, jak samochod jest zabezpieczony przed korozja.
Chcialbym sie w koncu dowiedziec (z czystej ciekawosci) jak to jest z
Loganem i dlaczego wszyscy mowia co innego.
Tak go ocynkowali, że po 3 latach, na całej długości maski na jej samym końcu, mam bomble, pod którymi jest już pewnie niezła ruda. A także bombelek numer dwa na drzwiach od kierowcy i bombelek numer trzy po otwarciu wlewu paliwa, gdzie akurat dbam o to miejsce, bo po każdym tankowaniu wycieram chusteczką to miejsce, żeby nie zostało nic z paliwa na lakierze, a tu mimo wszystko bombleki . I jak tu się nie wnerwić
Marka: była Dacia, jest Toyota
Model: Sandero, Auris Touring Sports
Silnik: 1,6 (132 KM)
Rocznik: 2015 Pomógł: 13 razy Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 1501 Skąd: Ozorków
Wysłany: 2009-01-31, 18:57
Drogi Marku MN500!!!
Nie wiem skąd masz informację,że Dacia ma karoserię cynkowaną.
Otóż nie ma!!!!Wiadomość ta jest bezpośrednio od Dacia Polska.Zastosowano jak już kiedyś pisał Laisar metodę kataforezy.
Wiesz, Mariusz, Marek właśnie jest w pewnym sensie z Dacia Polska... a przynajmniej byłby, gdyby taka firma istniała - przedstawicielem tego producenta jest bowiem w Polsce Renault ("Polska", a jakże).
Niewiele to rzecz jasna zmienia - MarekMN500 mówi to, czego sam się dowiedział / powiedzieli mu w ramach szkoleń (?), my zaś przedstawiamy informacje znane nam z innych źródeł...
Przy okazji przegłądu głownego nastrzyknęli mi drzwi konserwantem. Akcja dotyczy drzwi tylnych, ale dla św. spokoju zrobili mi to samo w drzwiach przednich.
Teraz maziuga wycieka jeszcze przez otwory odpływowe i z tego powodu przypomniał mi sie mój ś.p. Poldek
Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1,5 dci 68 KM Pomógł: 2 razy Dołączył: 17 Wrz 2007 Posty: 250 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-03-01, 17:52
Drodzy klubowicze,
Miałem nadzieję nie dołączyć do tego wątku, a przynajmniej nie jako kolejna osoba "poszkodowana". Niestety w zeszłym tygodniu zauważyłem pierwsze ogniwo rdzy na moim Loganie. Jest ono w miejscu zgrzania blach nad górnym zawiasem przednich drzwi pasażera. Byłem z tym w ASO i zgłosili wadę do Renault Polska, które ma podjąć decyzję co z tym fantem zrobić.
Zachęcony w ASO umyłem samochód i przyjrzałem się dokładnie lakierowi. Znalazłem mnóstwo bardzo małych rdzawych piegów na dachu, tylnych drzwiach, tylnym podszybiu i nad drzwiami. Wyglądają jak bardzo małe centki i trzeba naprawdę się przyglądać, żeby je dostrzec. Dziwne jest, bo zmianom nie towarzyszą pęcherzyki, a mocniej potarte miękką ściereczką ścierają się bez śladu. Niemniej zamierzam jechać z tym jutro do ASO. Najgorsze, że plamki są niemal na całej karoserii, a nie dotyczą tylko jednego elementu. Jestem wściekły. Nie po to kupowałem nowe auto, aby po niespełna dwóch latach okazało się, że zaczyna już korodować.
Zmiany na moim Loganie wyglądają tak jak u Marka1603. Ciekaw jestem Marku efektów Twoich starań w ASO. Może dasz mi jakieś wskazówki?
Marka: renault
Model: thalia
Silnik: 1,2 benzyna Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 1108 Skąd: krakow
Wysłany: 2009-03-01, 18:19
A nie mieszkasz koło jakiegoś zkładu przemysłowego, który może emitować jakieś dziadostwo? umyj porządnie auto, żeby nie było śladu tego nalotu, naklej kawałek folii na np. na dach. Poczekaj parę dni i zobaczysz co będzie. Jeśli pod folią będzie czysto, a reszta w cętki to znaczy,że to nie korozja. pozdr
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-03-01, 19:05
petek napisał/a:
Drodzy klubowicze,
Miałem nadzieję nie dołączyć do tego wątku, a przynajmniej nie jako kolejna osoba "poszkodowana". Niestety w zeszłym tygodniu zauważyłem pierwsze ogniwo rdzy na moim Loganie. Jest ono w miejscu zgrzania blach nad górnym zawiasem przednich drzwi pasażera. Byłem z tym w ASO i zgłosili wadę do Renault Polska, które ma podjąć decyzję co z tym fantem zrobić.
Zachęcony w ASO umyłem samochód i przyjrzałem się dokładnie lakierowi. Znalazłem mnóstwo bardzo małych rdzawych piegów na dachu, tylnych drzwiach, tylnym podszybiu i nad drzwiami. Wyglądają jak bardzo małe centki i trzeba naprawdę się przyglądać, żeby je dostrzec. Dziwne jest, bo zmianom nie towarzyszą pęcherzyki, a mocniej potarte miękką ściereczką ścierają się bez śladu. Niemniej zamierzam jechać z tym jutro do ASO. Najgorsze, że plamki są niemal na całej karoserii, a nie dotyczą tylko jednego elementu. Jestem wściekły. Nie po to kupowałem nowe auto, aby po niespełna dwóch latach okazało się, że zaczyna już korodować.
Zmiany na moim Loganie wyglądają tak jak u Marka1603. Ciekaw jestem Marku efektów Twoich starań w ASO. Może dasz mi jakieś wskazówki?
Jak coś się daje zetrzeć szmatką to to rdza na pewno nie jest. Po prostu auto było brudne :)
Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1,5 dci 68 KM Pomógł: 2 razy Dołączył: 17 Wrz 2007 Posty: 250 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-03-01, 19:33
Dzięki za słowa pocieszenia. Jestem laikiem, ale mi to wygląda na małe dziurki w lakierze, przez które wydostaje się rdzawy nalot. Zobaczymy co powiedzą w ASO.
W pewnych modelach mogło się zdażyć coś takiego jakby piasek w powłoce lakierniczej i np. na myjce automatycznej zostało to wyrwane z lakieru i w tych miejscach coś takiego może się pojawić. przynajmniej tak twierdził gość który zajmuje się serwisem lakierniczym. Wiem to z doświadczenia z porzedniej drakuli. Jedź do ASO niech stwierdzą co to może być, a może jest to nalot, który się wgryzł w lakier i wystarczy pasta polerska - kolega tak miał.
Ostatnio zmieniony przez KaS602 2009-03-02, 11:31, w całości zmieniany 1 raz
Marka: renault
Model: thalia
Silnik: 1,2 benzyna Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 1108 Skąd: krakow
Wysłany: 2009-03-02, 09:27
Mariusz - to nie tak jak piszesz. Pewnie nie miałeś do czynienia np. z 125 p, który ongiś miaał chromowane zderzaki. Z pod chromu po jakimś czasie wychodził rdzawy nalot. Dało się go pięknie spolerować, a za 2 tygodnie wychodził z powrotem. Niech kolega to sprawdzi. pozdr
Marka: była Dacia, jest Toyota
Model: Sandero, Auris Touring Sports
Silnik: 1,6 (132 KM)
Rocznik: 2015 Pomógł: 13 razy Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 1501 Skąd: Ozorków
Wysłany: 2009-03-02, 11:31
jurek napisał/a:
Mariusz - to nie tak jak piszesz. Pewnie nie miałeś do czynienia np. z 125 p, który ongiś miaał chromowane zderzaki. Z pod chromu po jakimś czasie wychodził rdzawy nalot. Dało się go pięknie spolerować, a za 2 tygodnie wychodził z powrotem. Niech kolega to sprawdzi. pozdr
Zgadzam się Jurek z Tobą!!!
Tylko na karoserii masz lakier a na zderzakach 125p była blacha galwanizowana chromem a to jest różnica
Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1,5 dci 68 KM Pomógł: 2 razy Dołączył: 17 Wrz 2007 Posty: 250 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-03-02, 19:17
Byłem w dziś w ASO. Powiedzieli, że te plamki na karoserii to nie rdza, bo schodzi przy pocieraniu palcem/szmatką. Gdyby była rdza nie dałoby się jej w ten sposób usunąć. Kazali umyć auto jakimś preparatem do usuwania trudnych zanieczyszczeń i nie brać do głowy. Do malowania pozostaje więc tylko ten zgrzew nad zawiasem drzwi, o którym pisałem we wcześniejszych postach. Uff, ulżyło mi. Gdyby była to rdza to miałbym cały samochód do malowania.
Jak myślicie, uwierzyć i zostawić, czy dla spokoju pojechać do innego ASO?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum