Wysłany: 2009-03-05, 13:56 Problem z prowadzeniem auta
Witam po dłuższej przerwie.
Od paru dni mam problem z prowadzeniem mojej dacii.
Niby wszystko jest ok, ale bardzo niepewnie się prowadzi, przy większych prędkościach mam wrażenie, że za chwilę wypadnę z drogi.
Własciwie jazda z prędkością koło 100 km/h to mordęga, bo jakoś tak dziwnie się zachowuje, niby trzma kierunek jazdy, ale na granicy przyczepności.
Oglądałem zawieszenie i wygląda dobrze, nic też nie trzeszczy, nie stuka.
Nie wiem co to za "choroba". Może mi się koło odkręca?
Ciśnienie też jest ok, chociaż w pierwszej chwili myślałem, że złapałem gumę, bo objawy są podobne.
Pozdrawiam wszystkich foumowiczów i liczę na pomoc, co to może być?
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-03-05, 20:40
jurek napisał/a:
Jack - nie pouczaj ojca. pozdr
Jurek nie podniecaj się zbytnio .
Chyba nie ojca, tylko dziadka jak już.
Podobne objawy miałem w UNO, więc wszystko się okaże jak kolega z problem dokładnie to sprawdzi. A póki co, nie można być niczego pewnym na odległość.
A twoja pewność, to jak na razie tylko wróżenie z fusów.
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-03-05, 23:38
Jak kiedyś po wymianie klocków nie dokręciłem koła, to po dwóch kilometrach jak spuszczałem nogę z gazu i jechałem tocząc się do świateł - słyszałem wtedy takie cykanie od strony niedokręconego koła. Także niedokręcone koło powodowało wyraźnie odgłosy dźwiękowe z koła - cykanie. Żadnych innych objawów nie czułem i nie słyszałem.
Przy przyśpieszaniu odgłosy cyk-cyk zanikały - tylko na luzie przy toczeniu się było słychać, że coś z kołem jest nie tak.
A śruby były już tak luźno że można było je ręcznie odkręcić
Marka: renault
Model: thalia
Silnik: 1,2 benzyna Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 1108 Skąd: krakow
Wysłany: 2009-03-07, 13:55
Mam w domu teściową -97 lat. Od 3 miesięcy już nie wstaje. Pampersy itd. Ma sporo prawnuków. Nie narzekam, bo nie ma z nią kłopotow, ale jest to niewolnictwo czystej wody, cały czas musi ktoś być w domu. No - starość się nie udała Panu Bogu. To pewnie na inny wątek . pozdr
Witam przed północą!
Właśnie przejechałem jakieś 250 km, wcześniej sprawdziłem wyważenie kół i było ok.
Wnioski są proste - przez te 250 wspomnianych km wszystko było w porządku, jechałem 100-110 km/h i jakoś do rowu nie wpadłem.
Niestety dziurawe drogi, na których podskakuje auto+wiaterek+nerwice i lęki kierowcy = problem z prowadzeniem auta.
Pozdrawiam i życzę forumowiczom tylko takich "problemów"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum