Witam w ten wekeend mialem mozliwosc porownania swojej MCV 1,5-86km do LAGUNY 2.0-150km III oraz OCTAVI 1.9-105km wszystkie silniki disla
Sa to 3 rozne autka ale sprobuje cos na ten temat napisac Lagunka swietnie sie prowadzi silnik moglby byc mocniejszy co do masy autka , jesli chodzi o sprzeglo czy gaz chodzi tak samo jak w MCV. Duzy minus to bagaznik zadna rewelacja do mojej wczsniejszej meganki moglem wiecej wlozyc :) opcja full czyli elektronika na calego
srednie spalanie 7l/100km
Octavia przyspieszenie troszke gorsze od laguny, jesli chodzi o bagaznik to jest naprawde wielki i to co bez problemu wladowalem do niej to do lagunci byly problemy ;) i to spore.
Jesli ktos mowi ze glosno jest w MCV to w octavi rowniez i silnik pracuje sporo glosniej (dodam tylko ze octavia 4 letnia super zadbana , Laguna jest roczna)
srednie spalanie 5.5l/100km Fotele w octavi niewygodne noga i posladek bolal mnie juz po 130km jak sie przesiadlem do MCV odrazu lepiej i poczulem sie zrelaksowany.
Octavia jedzie jak po szynach trzyma sie drogi niesamowicie ale 3 rozne klasy
autek a ja zmila checia przesiadam sie do swojej MCV :)
_________________ Przede wszystkim przestronnosc w aucie co dajeLodgy i MCV w dobrej cenie ;)
Stan licznika 115,000 i koniec
Lodgy 120000km i rośnie
Ostatnio zmieniony przez KaS602 2009-04-27, 17:10, w całości zmieniany 1 raz
Zdarza mi się jeździć Laguną II kombi, diesel 2.0 150 KM i jeśli miałbym porównywać ją z moją Daćką to podstawowe rzeczy:
- elektronika w Lagunie (full opcja) bardzo ułatwia życie
- silnik 2.0 zrywa się na jedynce spod świateł tak, że asfalt się zawija, generalnie przyspieszenie ekstra
- hamulec elektroniczny rządzi
- regulacja kierownicy w dwóch płaszczyznach rządzi jeszcze bardziej
- automatyczna klima rządzi może mniej, ale też się bardzo przydaje
- 8 albo 9 poduch (nie sprawdzałem ) i 5 gwiazdek w crashtestach
- podłokietnik ze schowkiem z tyłu jest super przydatny przy 4 pasażerach
- dopiero powyżej 200 kmh zacząłem się bać prędkości
ale:
- w MCV z regulacją odcinka lędźwiowego siedzi mi się wygodniej
- bagażnik jest większy w Loganie
- wyższe zawieszenie też na plus
- półka pod sufitem daje więcej miejsca niż schowek w podłokietniku (choć jedno i drugie byłoby super)
- 105 KM może nie pozwala poganiać Kubicy, ale pozwala szybko i bezpiecznie wyprzedzać
- zamiast 9,7 l. w mieście palę nawet 8,5
- za jedną Lagunę miałbym dwie Daćki
ja powiem tak moim zdaniem 150 km w lagunie 3 nie powala full opcja jak u Ciebie,
Ale hamulce powalaja na glowe hamowalem ze 150 km/h do zera i czulem jak tyl auta chce mnie zgniesc :)
_________________ Przede wszystkim przestronnosc w aucie co dajeLodgy i MCV w dobrej cenie ;)
Stan licznika 115,000 i koniec
Lodgy 120000km i rośnie
Witam.
Moim zdaniem po 3-letnim użytkowaniu Logana od nowości nie opłaca sie kupować za około 35 tys. nówki nierdzewki tego typu.
Lepiej już kupić 3-4 letniego Scenica jak już jesteśmy przy RENAULT lub MEGANE KOMBI, nie oszukujmy się z całym szacunkiem dla fanów marki DACIA, te pojazdy dzieli przepaść technologiczna.
Chyba, że ktoś myśli o MEGANE czy SCENICU I generacji, to faktycznie auta wnywalne z DACIĄ, ale z jednej strony o niebo tańsze bo stare i o niebo bardziej z tego powodu zużyte.
Ja osobiście 10 letniego próchna nie lubię i dlatego moim następnym samochodem będzie "złotyśrodek"czyli porządny 2-3 latek full wypas, np. honda civic lub mitshubishi lancer.
Ale na razie jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma - DACIA to całkiem przyzwoite autko dla niezbyt wymagających czyli chociązby dla mnie.
Niestety loganem, ale jak już pisałem w sumie to dobre auto i jak dla mnie może być.
Chyba przesadzacie z tymi odzwonowanymi, awaryjnymi i poleasingowymi 3-letnimi autami.
To tak jak inni piszą o dacii, że to rumuńskie padło i koniec, mijają się z prawdą, a ta jak zwylke leży gdzieś pośrodku.
Poza tym zastanawia mnie, że znam ludzi, którzy kupili sobie takie auta, np. 2-letnią Zafirę czy Seata Leona i nie zauważyłem żeby narzekali, albo zwiedzali okoliczne warsztaty:)
Sie zastanawiam czy to raczej nie zasluga opon lub zawieszenia...
ducati no bo hamulce nie sa wazne - widocznie malo jeszdzisz autami i nie masz porownan do innych odniesien poza swoim autem. alebo nigdy nie uzywales pozadnie hamulca...
_________________ Przede wszystkim przestronnosc w aucie co dajeLodgy i MCV w dobrej cenie ;)
Stan licznika 115,000 i koniec
Lodgy 120000km i rośnie
a jeszcze jedno moglem kupic nowa octavie i ciesze sie ze nie zrobilem tego bo bym strasznie wsciekly byl - niestety ale siedzenie , pozycja za kierownica fotel roznie ustawiony i to samo posladek oraz noga zaczyna po jakis 130 km mnie bolec i to tylko w skodzie sie dzieje :(
A jesli chodzi o kupno 3-4 letniego np scenika to dziekuje juz przeszdlem to u mijego kolegi i bluzgal na ten samochod ze co chwila sa jakies usterki fabryczne.
Ja nie kupie uzywki auta bo auto ma mi sluzyc jakis czas a nie mam sie martwic co poprzedni wlasciciel z nim robil- niby delikatnie jezdzil , czy kobieta tylko do sklepu itp a pozniej sie okazuje ze to wrak a nie autko.
auto sluzy mi do przemieszczania a nie do dokladania do niego co chwila. to ma byc przyjemnosc z korzystania - a nie zamartwiania sie.
Wole jezdzic tym co mam niz kilkuletnim niewiadomo czym....
Wole Pewnosc niz obawe ze cos sie stanie jadac z dziecmi i zona.
_________________ Przede wszystkim przestronnosc w aucie co dajeLodgy i MCV w dobrej cenie ;)
Stan licznika 115,000 i koniec
Lodgy 120000km i rośnie
2-3 letnie auta się wymienia na nowe jak ktoś chce i nie ma w tym żadnego podtekstu. Zostawia w rozliczeniu i bierze nowe.
nie zauwazylem aby bylo to typowe dla klienta kupujacego auto do uzytku prywatnego kupic auta a za 2-3 lata kupic nowe :D
zreszta w europie zachodniej sredni czas uzytkowania nowego auta to 7 lat - badania chyba w niemczech i francji byly robione... - mowimy tu o klientach prywantych a nei firmach...
Pierwsze własne auto kupiłem w 1997 roku. MCV-ka jest (od lutego 2008) moim czwartym samochodem (wszystkie kupione w salonie). Wychodzi mi, że średnio użytkuję auta ponad 3 lata. Na naprawy (oprócz przeglądów; w tym czasie wydałem kilkadziesiąt złotych). Każdy samochód zostawiałem w rozliczeniu.
Takie postępowanie zapewne nie należy aż do takiej rzadkości.
W sumie "wiezo" masz rację.
Ja też tak myślę, ale cholera apetyt rośnie w miarę jedzenia i wymiana logana na logana już mi tak nie specjalnie odpowiada, chociaż ambitne plany zakładają - pojeżdżę tym obecnym z 6-8 lat, a potem wymianka na nówkę znów za jakieś 35 tys.
I mam nowe bezproblemowe autko, a z 8 latkiem w spadku po mnie niech się męczą inni
Swoją drogą Woxsie jesteś szczęśliwym człowiekiem - nowe autko co trzy lata...
W moim przypadku marzenia ściętej głowy
Marka: była Dacia, jest Toyota
Model: Sandero, Auris Touring Sports
Silnik: 1,6 (132 KM)
Rocznik: 2015 Pomógł: 13 razy Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 1500 Skąd: Ozorków
Wysłany: 2009-04-30, 07:15
MR napisał/a:
Ja osobiście 10 letniego próchna nie lubię i dlatego moim następnym samochodem będzie "złotyśrodek"czyli porządny 2-3 latek full wypas, np. honda civic lub mitshubishi lancer.
Ale na razie jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma - DACIA to całkiem przyzwoite autko dla niezbyt wymagających czyli chociązby dla mnie.
Nie ma marki samochodu,która byłaby złotym środkiem!!!Mitshubishi i Honda to już inna technologia i inna paleta pieniędzy!!
Osobiście zastanawiam się czy 2-3 letnie marki o których piszesz to złoty środek.Zadaj sobie pytanie złoty środek na co?
chociaż ambitne plany zakładają - pojeżdżę tym obecnym z 6-8 lat, a potem wymianka na nówkę znów za jakieś 35 tys.
Planuję tak samo, chociaż będzie to zależało w dużej mierze od tego ile będzie trzeba po tych kilku latach wkładać w Dacie. Do tej pory jeździłem przez prawie 8 lat astrą z 93 roku (kupiona jako ośmiolatka) i zdarzały się lata kiedy wkładałem w nią ze 2 - 3 tysi rocznie. No ale auto było po przejściach. Jeśli Daćka w wieku 10 lat nie będzie wymagała nic poza normalnym serwisowaniem to się jej raczej nie będę pozbywał. No chyba, że będę potrzebował jeszcze większego auta.
2-3 letnie auta się wymienia na nowe jak ktoś chce i nie ma w tym żadnego podtekstu. Zostawia w rozliczeniu i bierze nowe.
nie zauwazylem aby bylo to typowe dla klienta kupujacego auto do uzytku prywatnego kupic auta a za 2-3 lata kupic nowe :D
zreszta w europie zachodniej sredni czas uzytkowania nowego auta to 7 lat - badania chyba w niemczech i francji byly robione... - mowimy tu o klientach prywantych a nei firmach...
Kupujesz za 45.000PLN samochód a po 3 latach zostawiasz w rozliczeniu za 20.000PLN i cena nowego wychodzi 25.000PLN. Po 3 latach to samo tylko, że tym razem tracisz tylko 5.000PLN bo kupiłeś za 25.000PLN a sprzedałeś za 20.000PLN.
_________________ Od 23-11-2007 do 29-10-2009r. przejechane 162 939 kilometrów.
Ale każdemu może się opłacać. Przez 3 lata chociaż byś nie jeździł do ASO to się nic nie zepsuje. Statystycznie "Kowalski" nie robi dużo kilometrów, jak po 3 latach będzie mieć te 75.000km to będzie MAX. Jedyne co będzie musiał robić to wymiana filtrów i oleju. Reszta odchodzi bo to jeszcze nie ten czas.
Poza tym jak sobie wchodzę na Allegro to widzę... samochód 3 lata i przebiegi po 150.000km. Później Golf III z 1993 roku 180.000-200.000km
_________________ Od 23-11-2007 do 29-10-2009r. przejechane 162 939 kilometrów.
Sie zastanawiam czy to raczej nie zasluga opon lub zawieszenia...
Raczej nie. Poprostu hamulce w MCV nie są "do szybkiej" jazdy. Ja zaliczyłem ostre hamowanie ze 180km/h i muszę powiedzieć, że dosłownie stanąłem na pedale hamulca, a ABS nawet nie zapurkotał - dopiero po chwili, jak prędkość już była mniejsza, a jechałem sam - niewyobrażam sobie, co by było z większym obciążeniem. Po prostu są za małe tarcze hamulcowe, nie wiem dla czego nie zastosowali tarcz o śr. 280mm jeżeli montowane są koła 15".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum