Marka: Dacia
Model: Logan Ambiance
Silnik: 1390 cm, 75 KM Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 548 Skąd: Katowice
Wysłany: 2009-02-09, 10:14
Wicepremier, i minister gospodarki Waldemar Pawlak na pytanie: "Czy będą dopłaty do zakupów nowych samochodów?" odpowiedział tak:
-"To jest możliwe. Nowe samochody obłożone są 22 procentowym VAT-em. Potrafię sobie wyobrazić, ze dopłata może wynosić tyle, ile VAT od samochodu. Możemy promować zakup nowego samochodu z odpuszczeniem podatku".
(źródło:wywiad w "Dzienniku Zachodnim.Polska" z 7-9 lutego 2009 roku, s.16)
Generalnie deklaracjom polityków to ja już od dawna nie wierzę (bo np.: gdzie są darmowe laptopy dla uczniów gimnazjów?, lub zapewniony bezpłatny dostęp do internetu?, z branży motoryzacyjnej: historia biopaliw tak forsowanych przez partię z której pochodzi wicepremier, kwestia odliczenia akcyzy od zakupu używanych samochodów, czy podatku od samochodów z tzw. kratką) jednak wypowiedz ta przedstawia ewentualny mechanizm, i możliwą wysokość dopłat do samochodów. W ten sposób Logan Access za 28.500 kosztowałby po odliczeniu dopłaty 23.361 złp.
I ponownie to samo źródło tym razem z dnia 10 lutego:
W przypadku zbyt dużych kosztów dopłaty objęłyby tylko samochody o emisji CO2 mniejszej niz 155 g/km pod warunkiem złomowania starego samochodu
_________________ Skoda 105 S (1982-1989), Polonez 1500 SLE (1989-2000), 3×Fiat 126p (19??-2002), czasami pożyczane Daewoo Tico, Skoda Felicia
Ostatnio zmieniony przez ian 2009-02-10, 10:41, w całości zmieniany 1 raz
Jak donosi chyba najsławniejszy serwis poświęcony Dacii, "NL Dacia Logan MCV+", wszystkie zaplanowane na rok 2009 dla Niemiec egzemplarze Dacii - ok. 20 tys. szt. - zostały już sprzedane i zamawiając teraz samochód tej marki w u naszych zachodnich sąsiadów teoretycznie należałoby czekać co najmniej do stycznia 2010 roku... Oczywiście, w praktyce zapewne zostaną po prostu zmienione plany produkcyjne, co biorąc pod uwagę problemy fabryki z Mioveni na rodzimym rumuńskim rynku nie powinno być zbyt trudne. Sytuacja jest rzecz jasna efektem akcji rządu niemieckiego, oferującego premię w wysokości 2500€ osobom wymieniającym auto starsze niż 10-letnie na nowe.
(Trochę "na około", ale chyba nie da się inaczej umieścić postu także na naszym portalu...).
Marka: Dacia
Model: Logan Ambiance
Silnik: 1390 cm, 75 KM Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 548 Skąd: Katowice
Wysłany: 2009-03-12, 19:35
Śledząc temat dorzucam kolejne informacje na temat ożywienia sprzedaży samochodów nowych w Polsce. Tym razem z "Gazety Prawnej". Rozumiem, że lepiej kupić teraz ekologiczne Sandero niz Logana??
Rząd chce zwiększyć popyt na małe i średnie samochody
W ciągu dwóch tygodni będą znane szczegóły programu wsparcia sprzedaży nowych aut. W miejsce akcyzy - opłata ekologiczna. Jeśli rząd znajdzie pieniądze, będą dopłaty do zakupu nowych aut, gdy zezłomuje się stare. W ciągu dwóch tygodni będą znane szczegóły programu wsparcia sprzedaży nowych aut. W miejsce akcyzy - opłata ekologiczna. Jeśli rząd znajdzie pieniądze, będą dopłaty do zakupu nowych aut, gdy zezłomuje się stare. W ciągu najbliższych dwóch tygodni mają pojawić się szczegółowe propozycje dotyczące proekologicznego pakietu wspierającego popyt na nowe samochody - wynika z najnowszej analizy stanu realizacji wybranych działań Ministerstwa Gospodarki na rzecz stabilności i rozwoju, do której dotarła GP. Pracuje nad nimi grupa robocza, w której skład wchodzą przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwa Finansów i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wczoraj reprezentanci tego pierwszego resortu polecieli do Brukseli na spotkanie rady ds. konkurencyjności, gdzie te kwestie mają być omawiane. Niemal pewne jest zastąpienie podatku akcyzowego, który obciąża kupujących nowe samochody i wszystkie sprowadzane z zagranicy, podatkiem którego wysokość będzie zależała od parametrów ekologicznych samochodu.
Podatek od spalin
Taki podatek miałby być pobierany przy pierwszej rejestracji pojazdów, czy to kupionych w salonie czy sprowadzonych do Polski. Do tego pojawiłyby się roczne opłaty ekologiczne, których wysokość zależałaby od emisji szkodliwych gazów, rodzaju paliwa lub napędu. Prawodawcy będą mieli jednak kilka spraw do rozstrzygnięcia.
- Oparcie się tylko na parametrze spełniania tzw. norm euro spowodowałoby uzależnienie wysokości podatku tylko od wieku pojazdu - mówi Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar.
Przy takim scenariuszu stosunkowo wysokie opłaty ponosiliby posiadacze małych, ale starych aut, które niekoniecznie emitują dużą ilość CO2.
- Oparcie się na samym parametrze emisji CO2 też nie jest możliwe, bo tylko w stosunku do aut nie starszych niż czteroletnie producenci mają obowiązek podawania tych informacji. W pozostałych przypadkach trzeba zmierzyć, ile gramów np. CO2 na kilometr emituje dane auto, a z tym jest problem - mówi Wojciech Drzewiecki.
Kazimierz Zbylut z Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów przyznaje, że każda stacja ma urządzenie do kontroli spalin, ale pokazuje ono zawartość szkodliwych substancji w procentach.
- Tak jest na całym świecie, więc Polska nie jest wyjątkiem. Jeśli by ktoś chciał uzależniać wysokość jakichś opłat od tych parametrów, to powinny to być raczej wartości procentowe - mówi Kazimierz Zbylut.
Jakie dopłaty
Niewykluczone też, że również w Polsce pojawi się system dopłat do wymiany starych aut na nowe, bardziej ekologiczne. Z wstępnych propozycji Ministerstwa Gospodarki wynika, że będzie mógł na nią liczyć klient oddający stare auto do demontażu i kupujący auto o emisji nieprzekraczającej 155 g CO2/km. Oznaczałoby to, że z dopłat skorzystają głownie kupujący mniejsze auta. Na przykład z dopłatą można by kupić Opla Astrę 1,4, ale już w wersji 1,8 nie.
- Takie rozwiązania wprowadziło już dziewięć krajów UE i na ich przykładach widać dobre efekty - mówi Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.
Rząd będzie miał dylemat, skąd wziąć pieniądze, żeby dopłacić np. 1 tys. euro do każdej takiej transakcji. Jest pomysł, żeby skorzystać z pieniędzy zgromadzonych w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska, do którego trafia 500 zł tzw. opłaty recyklingowej od każdego sprowadzonego auta.
- Według wstępnych szacunków z około 1,3 mld zł zgromadzonych tam środków na ten cel można by przeznaczyć nawet około 400 mln zł - mówi Jakub Faryś.
W praktyce będą to jednak mniejsze kwoty, bo przy obecnym kursie euro starczyłoby na dofinansowanie 85 tys. takich transakcji. A warto przypomnieć, że obecnie osoby prywatne kupują około 50 proc. z 300 tys. kupowanych u nas rocznie aut. Ten pomysł ma już przeciwników.
- Opłata recyklingowa, jak sama nazwa wskazuje, miała być przeznaczona na dopłaty do stacji recyklingu - mówi Adam Małyszko ze Stowarzyszenia Firm Recyklingu Samochodów.
Dodaje, że lepszym rozwiązaniem byłoby powiązanie dopłaty z oddaniem auta do stacji recyklingu, nawet bez konieczności zakupu samochodu.
- Większości Polaków nie stać na nowe auto. Motywowanie dopłatami może skłaniać do nierozważnych decyzji i zakupu auta, na które nas nie stać - mówi Adam Małyszko.
Źródło: Gazeta Prawna
Artykuł z dnia: 2009-03-12
_________________ Skoda 105 S (1982-1989), Polonez 1500 SLE (1989-2000), 3×Fiat 126p (19??-2002), czasami pożyczane Daewoo Tico, Skoda Felicia
Marka: Dacia
Model: Logan Ambiance
Silnik: 1390 cm, 75 KM Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 548 Skąd: Katowice
Wysłany: 2009-08-07, 10:27
1 mila to 1,609 km, a galon to 4,55 l. Przeliczenia podane w artykule poniżej wydają sie błędne. Pozostawiam je jednak bez zmian. W Polsce rynek sprzedaży nowych samochodów bliski jest załamaniu. Tymczasem na polskich drogach jeździ coraz więcej coraz starszych samochodów. Średni wiek większości takich pojazdów to około 11-12 lat. Przydałaby się jakaś akcja potencjalnych klientów podobna do tej jaką robią okresowo kierowcy rezygnujący z tankowania na stacjach sprzedających paliwo po zbyt wysokiej cenie...
Dodatkowe 2 mld dol. na dopłaty do aut w USA
Amerykański Senat zatwierdził w czwartek dodatkowe 2 miliardy dolarów na program wymiany starych samochodów na nowe, mniej paliwożerne modele, który już poprawił wyniki sprzedaży koncernów motoryzacyjnych. Senat przyjął zwiększenie funduszy stosunkiem głosów 60-37 po informacji od przedstawicieli administracji, że początkowa pula 1 miliarda USD rozeszła się w ciągu zaledwie 10 dni, skutkując sprzedażą ponad 200 tys. aut.
Program "cash for clunkers" (pieniądze za wrak), obwarowany wieloma warunkami, umożliwia właścicielom samochodów uzyskanie do 4,5 tys. dolarów pomocy federalnej na wymianę starego samochodu na bardziej ekonomiczny. Na maksymalną dopłatę mogą liczyć właściciele, którzy wymienią samochód mogący przejechać 18 mil na galonie paliwa (zużywający 13 litrów na 100 km) na auto osiągające co najmniej 28 mil na galonie (8,4 litra na 100 km). W zeszłym tygodniu program został przegłosowany w Izbie Reprezentantów. Teraz czeka na podpis prezydenta Baracka Obamy, który w oświadczeniu po czwartkowym głosowaniu nazwał go sukcesem. Prezydent zaznaczył, że kontynuowanie programu oznaczać będzie dla konsumentów "700-1000 dolarów rocznie oszczędności na samym paliwie, a poza tym na dobre usunie z dróg najstarsze, najbardziej zanieczyszczające samochody".
Senaccy zwolennicy programu argumentowali, że dzięki niemu lipiec był dla przemysłu motoryzacyjnego w USA najlepszym miesiącem od niemal roku. Krytycy, w większości Republikanie, twierdzą z kolei, że program oznacza tworzenie długu, którego ciężar poniosą kolejne pokolenia.
2009-08-07 08:07, Źródło: PAP
_________________ Skoda 105 S (1982-1989), Polonez 1500 SLE (1989-2000), 3×Fiat 126p (19??-2002), czasami pożyczane Daewoo Tico, Skoda Felicia
Ostatnio zmieniony przez ian 2009-08-11, 10:05, w całości zmieniany 4 razy
W Polsce rynek sprzedaży nowych samochodów bliski jest załamaniu. Tymczasem na polskich drogach jeździ coraz więcej coraz starszych samochodów. Średni wiek większości takich pojazdów to około 11-12 lat. Przydałaby się jakaś akcja potencjalnych klientów podobna do tej jaką robią okresowo kierowcy rezygnujący z tankowania na stacjach sprzedających paliwo po zbyt wysokiej cenie...
Dodatkowe 2 mld dol. na dopłaty do aut w USA
(...)
Jako swój głos w dyskusji pozwolę sobie przytoczyć artykuł, który niedawno na ten temat (czyli dopłat do nowych aut) napisałem.
Dopłaty do nowych samochodów
Wśród polskich kierowców liczne są głosy, aby - wzorem naszych zachodnich sąsiadów - wprowadzić dopłaty do zakupu nowych aut. Miałoby to pobudzić branżę motoryzacyjną w Polsce, a także pozwolić nam na zakup nowszych samochodów. Czy to dobre rozwiązanie?
Zabrać i dać
Rząd nie ma swoich pieniędzy. Ma tylko te, które zabierze obywatelom w podatkach, a ściąganie podatków kosztuje. Na każde 2 zł zysku z podatku VAT trzeba wydać 1 zł, aby go zebrać. W przypadku mechanizmu dopłat dochodzą dodatkowe koszty biurokracji związane z weryfikowaniem zgłoszeń i odsyłaniem pieniędzy z powrotem do obywateli. Wychodzi więc na to, że duża część pieniędzy zamiast pobudzać wolny rynek i trafić do przedsiębiorstw, ugrzęźnie i zostanie wydana na biurokratyczne mechanizmy.
Tymczasem Kowalski płacąc w salonie 30 tys. zł za nowe auto, płaci w tej cenie niemal 6 tys. zł samego podatku VAT i akcyzy! Wydaje się więc oczywiste, że dużo taniej i prościej byłoby po prostu obniżyć te podatki. Dlaczego taka propozycja nie pojawia się w publicznych dyskusjach? Częściowo na pewno z powodów politycznych. W świetle sondażowych słupków korzystniej jest rządzącym w blasku fleszy rozdawać pieniądze, niż tłumaczyć, że tańsze auta w salonach to ich zasługa. Inny powód to częściowy brak suwerenności naszego kraju - nie możemy obniżyć podatku VAT tylko dla samochodów, bo zabrania nam tego Unia Europejska. Bruksela pozwala na obniżenie VAT-u tylko do 15% i to musielibyśmy obniżyć go na wszystkie produkty i usługi, które podlegają stawce 22%. I w tym momencie pojawia się pytanie: dlaczego właściwie rozważamy dopłaty i obniżanie podatków tylko dla samochodów?
Chleba i samochodów
Branża motoryzacyjna znajduje się obecnie w kryzysie. Należy sobie jednak postawić pytanie: jaki jest cel istnienia przemysłu motoryzacyjnego? Czy istnieje on sam dla siebie i powinien być dotowany przez podatników w celu utrzymania miejsc pracy? Nie, fabryki są po to, by ludzie mogli jeździć samochodami. Skoro więc ludzie nie kupują nowych samochodów, to znaczy, że albo nie mają takich potrzeb (w Polsce to raczej wątpliwe) albo oferowany produkt jest dla klientów z jakiegoś powodu nie do przyjęcia, np. jest za drogi. Czy zatem ma sens sztuczne podtrzymywanie przedsiębiorstw, które nie do końca potrafią zaspokajać potrzeby konsumentów?
Bankructwo jest w gospodarce rynkowej normalnym zjawiskiem. Dzięki zdrowej konkurencji na rynku pozostają firmy, które oferują produkty i usługi najlepiej dopasowane do potrzeb klientów. Nie wydaje się rozsądnym blokowanie tych naturalnych procesów i sztuczne podtrzymywanie upadających firm. Może czas na nowych ludzi, na nowe firmy, które mogą przecież przejąć stare marki, a jednocześnie tchnąć w branżę nowe pomysły i dostosować produkcję do współczesnych realiów ekonomicznych?
Najrozsądniejsze wydaje się zatem np. obniżenie najwyższej stawki VAT, a ludzie mając tańsze produkty i usługi sami zadecydują czego najbardziej potrzebują i na to wydadzą swoje pieniądze. W ten sposób będą rozwijały się rzeczywiście najlepsze gałęzie przemysłu, a nie te, które mają głośne związki zawodowe i poparcie polityków. A małe trzęsienie ziemi pewnie wyjdzie na korzyść branży motoryzacyjnej, w której tak rzadko pojawiają się nowi gracze.
_________________ Dacia Logan 1.4 MPI 75 KM, wersja Access + poduszka pasażera
2007 - 2012, ok. 86 tys. km
To był naprawdę fajny wóz!
www.psur.pl - moja strona o podróżowaniu po Polsce
Marka: Renault
Model: Twingo I
Silnik: 1.2
Rocznik: 1997 Pomógł: 6 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 370 Skąd: Celestynów/Warszawa
Wysłany: 2009-08-20, 02:12
Zaskoczyłeś mnie Piotrze bardzo, chociaż wspominając Twój udział w dawnych dyskusjach ta orientacja jest zrozumiała. Podpisuję się pod tym artykułem czterema kończynami. Aż mi głupio, że na kapitalizm.org zaglądam, niestety, żadko....
A tak na marginesie dopłat jako takich, to przypominam co starszym, a młodych informuję, że przez pewien okres PRL-u były w Polsce dopłaty do paliwa dla rolników. Ale na olej napędowy. Po pewnym czasie popularne stały się niedzielne wyprawy do kościołów ciągnikami rolniczymi z podpiętymi wozami. A duży fiat, maluch, syrenka czy polonez stał w garażu... Ciągnikami jeżdżono też do sklepów i dzieci podwożono do szkół, o ile tylko pogoda pozwalała.
Mniej zabierać, bo jak sądzę ja sam racjomalniej wykożystam, badź co bądź, moje własne środki i jedynie na te cele które uznam za konieczne. Niewykluczone, że cele społeczne.
Mniej dawać. Pomagając, okradamy pewne grupy społeczne z odpowiedzialności. I nie tylko, bo całkiem przy okazji robimy masę innych szkód.
P.S. Przez godzinkę mnie nie będzie. Poszedłem poklęczeć na grochu za to co napisałem.
Ostatnio zmieniony przez stempik 2009-08-20, 12:00, w całości zmieniany 5 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum