Z uwagi na zbliżający się okres wakacyjny oraz duże doświadczenie forumowiczów, mam pytanie: gdzie na wakacje do Bułgarii? Czy są jakieś ciekawe noclegi nad morzem niedaleko tureckiej granicy?
Szukając miejsc na odpoczynek przeglądałem internet oraz odwiedzałem biura podróży. Natrafiłem na ciekawą finansowo ofertę w interesującym mnie miejscu na stronie: www.eurobookings.com. Chciałem się jeszcze dowiedzieć czy ktoś spośród forumowiczów był z nimi na wakacjach? Wszelkie informacje, te doświadczone i te usłyszane, chętnie przeczytam.
Decyzja w sprawie wyjazdu na wakacje zapadła. Tegoroczne spędzę w Bułgarii we St Vlas w pierwszej połowie lipca. Jeszcze parę przygotowań i minie jak z bicza strzelił. Obrałem sobie trasę: Częstochowa-Chyżne(lub Barwinek sam jeszcze nie wiem)-Banska Bystrica-Sahe-Budapeszt-Szeged-Belgrad-Niś-Sofia-Nova Zagora-Słoneczny Brzeg-St Vlas. Wiem że niektórzy jeżdżą inaczej Sam nie wiem którą opcję wybiorę bo owszystkie mają + i -, ale chyba przez Serbię, bo wydaje mi się najwygodniejsza. Jeżeli możecie pomóżcie wybrać wariant. Jak przejechać odcinek: Banska Bystrica-Zvolen omijając płatny R1?
Udając się z Polski do Bułgarii, można wybrać kilka tras podróży. Decydując się na dojazd przez Rumunię, najlepiej kierować się do Ruse lub Widynia. Można polecić następujące trasy:
1. Warszawa (PL) - Rzeszów (PL) -Preszów (Preśov, SK) - Koszyce (Ko-śice, SK) - Miszkolc (Miskolc, HU) - Debreczyn (Debrecen, HU) - Ora-dea (RO) - Kluż (Cluj-Napoca, RO) - Sighisoara (RO) - Braszów (Brasov, RO) - Bukareszt (RO) - Giurgiu (RO) - Ruse (BG).
Chociaż skorzystanie z przejścia w Giurgiu (RO) / Ruse (BG) jest opcją najkrótszą, w rzeczywistości duży ruch i oczekiwanie na odprawę mogą znacznie wydłużyć czas przejazdu. Przekraczając tu granicę, należy zapłacić 10 USD za przejazd Mostem Przyjaźni na Dunaju. Przy wjeździe trzeba liczyć się z koniecznością uiszczenia kilku dość dziwnych opłat.
Alternatywą jest przejazd z Bukaresztu na przejście graniczne Calara-si (RO) / Silistra (BG), a dalej przez Dobricz do Warny. Na przejściu tym należy zapłacić 15 USD za przeprawę promową na Dunaju. Niewiele krótsza jest trasa Bukareszt - Cernavoda - Konstanca (Constanfa) - Mangalia - Warna.
2. Warszawa (PL) - Lublin (PL) -Lwów (UA) - Suczawa (Suceava, RO) - Bacau (RO) - Slobozia (RO) - Fete-sti (RO) - Cernavoda (RO) - Konstanca (Constanfa, RO) - Magalia (RO) -Durankułak (BG) - Warna (BG).
Przy powyższej trasie odradzamy przekraczanie granicy bułgarsko-rumuńskiej przejściem Giurgiu / Ruse ze względu na duży ruch samochodowy i prawdopodobnie długie oczekiwanie w kolejce. Przejazd z Konstancy do Warny czy Burgas będzie dogodniejszy i bardziej malowniczy. Po dotarciu do granicy bułgarskiej w Durankułak można podjąć podróż trasą 10 - Czarnomorską.
3. Warszawa (PL) - Rzeszów (PL) -Preszów (Preśov, SK) - Koszyce (Ko-śice, SK) - Miszkolc (Miskolc, HU) -Debreczyn (Debrecen, HU) - Oradea (RO) - Kluż (Cluj-Napoca, RO) - Alba Iulia (RO) - Hunedoara (RO) - Pe-troszany (Petrosani, RO) - Krajowa (Craiova, RO) - Calafat (RO) - Widy (BG).
Podróżując tą trasą możemy również udać się z Krajowej na południe, do Bechet (RO), gdzie promem przeprawimy się przez Dunaj do Oriachowa (BG). Wybór podanej trasy jest o tyle korzystny, że pozwala uniknąć męczącego oczekiwania na odprawę przez zatłoczone przejście w Ruse. Przy wjeździe do Rumunii pobierana jest opłata ekologiczna wysokości 6 USD (od samochodów osobowych). Na terenie całego kraju odradza się jazdę nocną.
4. Warszawa (PL) - Rzeszów (PL) -Preszów (Preśov, SK) - Koszyce (Kośice, SK) - Miszkolc (Miskolc, HU) - Debreczyn (Debrecen, HU) - Kecskemet (HU) Szeged (HU) - Subotica (SR) - Belgrad (SR) - Nisz (SR) - Sofia (BG).
Ci, którzy chcą skorzystać z tej trasy, mogą odbić za Belgradem na Poźarevac, kierować się potem do Negotinu i przekroczyć granicę w Mo-krene (SR) / Bregowo (BG), skąd do Widynia jest potem bardzo blisko (30 km). Można także skorzystać z dobrych serbskich autostrad i pociągnąć w Serbii dalej na południe, a dopiero w Paraćinie odbić w kierunku Zajećaru, aby przekroczyć granicę w miejscowości Wryszka Czuka. Stąd do Widynia pozostanie zaledwie 45 km. Zaletą podróży przez Serbię są dobre drogi: na międzynarodowej trasie E75 biegnącej z Budapesztu do Aten skorzystać można z doskonałej autostrady, która zaczyna się kilkadziesiąt kilometrów od Suboticy, a kończy niedaleko Niszu. Niestety, autostrady są w Serbii płatne (ok. 5 EUR za 100 km). Od maja 2003 przy wjeździe do tego kraju obywatele polscy nie muszą okazywać wiz - na terenie Serbii i Czarnogóry mogą przebywać do 90 dni, przy dłuższych pobytach wiza jest już wymagana.
Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1,5 dci 68 KM
Dołączył: 17 Wrz 2007 Posty: 250 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-01-03, 20:34
Marcin P. napisał/a:
Decyzja w sprawie wyjazdu na wakacje zapadła. Tegoroczne spędzę w Bułgarii we St Vlas w pierwszej połowie lipca. Jeszcze parę przygotowań i minie jak z bicza strzelił. Obrałem sobie trasę: Częstochowa-Chyżne(lub Barwinek sam jeszcze nie wiem)-Banska Bystrica-Sahe-Budapeszt-Szeged-Belgrad-Niś-Sofia-Nova Zagora-Słoneczny Brzeg-St Vlas. Wiem że niektórzy jeżdżą inaczej Sam nie wiem którą opcję wybiorę bo owszystkie mają + i -, ale chyba przez Serbię, bo wydaje mi się najwygodniejsza. Jeżeli możecie pomóżcie wybrać wariant.
Jazda przez Serbię nie jest złym pomysłem, ale musisz uwzględnić kolejki na granicach planując przejazd. Najgorsze, że są zupełne nieprzewidywalne. W tym roku jechałem z przyczepą do Grecji przez Serbię i spędziłem na granicy węgiersko-serbskiej 3 godziny jadąc w tamtą stronę i 7 godzin w drodze powrotnej. Z tego względu odradzam Ci przekraczanie granicy w Szegeg. Możesz spróbować mniejszego przejścia, które jest nieco na zachód od Szeged na wysokości serbskiej Suboticy. Mniej ludzi zna to przejście i jest tam podobno luźniej. Dalej za Suboticą wskoczysz już na autostradę więc dużo nie nadrobisz kilometrów, a czasowo będziesz do przodu.
Ja bym chyba jechał przez Rumunię. Kraj podobno piękny i warty zobaczenia. Serbia też jest ciekawa, ale tłumy niemieckich Turków na granicach, drogach i postojach potrafią skutecznie zniechęcić do podróży przez ten kraj.
Cały czas dojrzewam W międzyczasie namierzyłem inną możliwość; punkt wyjazdu: Barwinek; Słowacja (Svidnik, Vranov nad Toplou, Trebisov), przejście-Slovenske Nove Mesto, po drugiej stronie na Węgrzech-Satoralijaujheli, Sarospatak, Tokaj, Nyiregyhaza, Debrecen, Berettyyoufalu, Komadi, Sarkad, przejście w Gyula do Rumunii, Chisineu Cris, Arad, Timisoara, przejście do Serbii-Vrsac, Bela Crkva, włączenie się na autostradę za Smeredevo (mniejsze o połowę opłaty za autostradę),a potem do Sofii.
Cały czas trapi mnie przejazd przez poszczególne kraje oraz temat przejścia przez granicę. Czy ktoś z Was próbował jechać kiedyś taką trasą: Cz-wa- Chyżne-Dolny_Kubin-Ruzomberok-Poprad-Presov-Kosice-Miskolc-Tokaj-Nyiregyhaza-Debrecen-Berettyoujfalu-Oradea-Deva-Hunedoara-Petrosani-Targu_Jiu-Craiova-Vidin-Montana-Sofia-Sliven-Burgas-Neseber-Vlas
Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1,5 dci 68 KM
Dołączył: 17 Wrz 2007 Posty: 250 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-01-08, 12:09
Też planowałem taka trasę do Grecji. Słyszałem jednak, że czasami przejście Vidin-Calafat zajmuje bardzo dużo czasu - jeśli są kolejki na prom. W okresie wakacyjnym to kolejny nieprzewidywalny punkt Twojej podróży. Poza tym opłaty promowe sprawiają, że to przejście jest nieopłacalne. Lepiej pojechać przez Serbię i przekroczyć granicę tym małym przejściem obok Suboticy, o którym Ci pisałem, ewentualnie Rumunia, ale granicę z Bułgarią przekrocz w Ruse.
Jeśli wybierzesz drogę przez Serbię, nie wiem jak wygląda sprawa przejścia serbsko-bułgarskiego. Przez niemieckich Turków mogą być tam kolejki.
Prawda jest taka, że większości trudności i tak nie przewidzisz. Mi się wydaje, że ajbardziej optymalną trasą byłaby Rumunia z przejściem w Ruse. Gdybym miał wybierać pojechałbym tamtędy. Ewentualnie Rumunia z przejściem do Serbii na zaporze (nie pamiętam jak się nazywa) i dalej przez Serbię do Bułgarii.
Petek, czy myślisz może o przejściu Żelazne Wrota "Vidin-przez przejście w Bregovo (max. 15 min. przy zmianie celników, praktycznie przejeżdża się bez czekania) - Negotin (puste drogi, ładne widoki, wzdłuż Dunaju) - przejście Żelazne Wrota (też szybkie przejście) - Timisoara"
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-01-09, 07:01
wox napisał/a:
Dolicz do tego czas na odprawę i to, że ktoś Cię musi zawieść na lotnisko i z niego odebrać
Nawet gdybym doliczył 2 godziny - czyli razem wychodzi maksymalnie 4 godziny - to i tak jest to najwygodniejszy sposób.
Odprawa to godzina - tylko nie muszę jechać tylko sobie spokojnie na lotnisku czekam na samolot popijając browarka :)
Jak kiedyś leciałem do bługarii to na lotnisko do warwszawy jechałem autem z łodzi, tam na parkingu strzeżonym zostawiłem auto na dwa tygodnie. Firma parkingu pięknie mnie z rodziną podwiozła z parkingu na lotnisko pod samo wejście lotniska.
Po powrocie do Polski dałem sygnał komóreczką i za 10 minut transit firmy parkingowej odwiózł mnie z rodziną na parking gdzie zasiadłem się za kierownicą swojego auta i wróciłem do Łodzi :)
Także "wox" samolotem jest najwygodniej, najszybciej i najtaniej (loty czarterowe) w porównaniu do jazdy 24 h autem do np. Burgas w Bługarii
_________________
Ostatnio zmieniony przez jackthenight 2010-01-09, 07:05, w całości zmieniany 1 raz
Skoro o lataniu mowa: ile kosztowałby przykładowo bilet dla sześcioosobowej rodziny z bagażem? Nie wiem czy ma to znaczenie,ale podam skład: 2dorosłych+2nastolatków+2parolatków. Dla porównania: zakładam że podróż samochodem (benzyna+opłaty po drodze) wyniesie mnie ~1600złotych w obydwie strony.
Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1,5 dci 68 KM
Dołączył: 17 Wrz 2007 Posty: 250 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-01-09, 19:03
jackthenight napisał/a:
Najlepiej i najwygodniej oraz najszybciej jest samolotem. Niecałe dwie godziny i jest się na miejscu :)
Widzisz, to zależy co kto lubi. Ja lubię podróżować z przyczepą. Praktycznie od momentu wyjazdu z domu jestem już na wakacjach. Jadę wolno, bo nigdzie mi się nie spieszy, a co zobaczę po drodze to moje. Ponadto - śpię we własnym łóżku, we własnej pościeli, tam gdzie mi się podoba. Ale o gustach się nie dyskutuje. Rozumiem tych, co wolą samolotem na zorganizowanym urlopie odpoczywać. Pozdrawiam!
Piękna trasa - polecam do jazdy w dzień - świetne widoki, serpentyny itp. Z Ruse proponuję na Warnę a potem wybrzeżem w dół.
Jeżeli trasa ma być z noclegiem po drodze proponuję nocować w Rumunii, a nie na Węgrzech ( za blisko ). Ja jechałem w 2007 z Warszawy do Warny ( Daćką ) w sumie 27 godzin - 1700 km. Brałem ten odcinek na dwa razy - jechałem tylko w dzień. Jechałem totalnie "na pałę" z dwojgiem małych dzieci i w efekcie zatrzymałem się w miasteczku OBZOR gdzie znalazłem kwaterę z pięknym widokiem na morze z balkonu w cenie 40 Euro za dobę ( mieszkanie 2 pokoje z kuchnią i łazienką, 5 łóźek ). Pojechałem na dwa tygodnie.
Co do opłat po drodze : proponuję ominąć autostradę płatną w Słowacji ( odcinek ~35 km - w sumie miałem do zapłacenia ok. 70 zł bo winiety były na tydzień lub na miesiąc ). Obok idzie dobra droga tyle że przez miejscowości. Na Węgrzech nie korzystałem z autostrad. Od Miskolc do Debreczyna pojechałem drogą przez równinę węgierską ( ok. 100 km ) piękną, szeroką, pustą drogą na której mijałem tylko ciągniki rolnicze i samochody Polaków jadących do lub z Bułgarii.
Przy wjeździe do Rumunii - na moście skroili mnie na 7 Euro. W Rumunii musiałem kupić Winietę na rok za ok. 20 zł.
Radzę omijać Bukareszt, bo to przerąbane miasto. Nie miałem nawigacji - jechałem na znaki i posługiwałem się atlasem Europy. Trudno trafić na obwodnicę Bukaresztu - drogi dojazdowe wyglądają jak drogi gruntowe do posesji. Obwodnica to droga dwupasmowa ( normalna ulica ) gdzie większość dróg które w nią wjeżdżają ma pierwszeństwo. Znalazłem ją gdy już wracałem. W Rumunii jest przerąbane z językiem. Nie gadają po angielsku, niemiecku ani rosyjsku. Tylko po swojemu i chyba po francusku, ale takjiego języka mówionego nie znam. W restauracjach menu po rumuńsku i za cholerę nie wiadomo co się zamawia. Porażka. Znalazłem sposób. Jest tam sporo stacji benzynowych jakiejś sieci przy ktorych widoczne są place zabaw z dużymi zjezdżalniami ( jak przy Mc Donaldach ). Na tych stacjach zazwyczaj kierownik mówi po angielsku i jest tam jeszcze jeden plus - są przy nich restauracje gdzie są zdjęcia oferowanych potraw - super komfort przy zamawianiu. Kartami płaci się normalnie.
W Bułgarii na granicy trzeba kupić winietę na 7 dni za 10 lwów ( ok. 22 zł ). Proponuję od razu ją przykleić a potem cholernie uważać na policję z radarami. Mnie zatrzymali za prędkość ok. 5 km od granicy w miejscu gdzie nie spodzewałem się, że mogą stać. Było 40 a ja jechałem ok. 80. Pierwsze go zrobił policjant to pobiegł do przedniej szyby sprawdzić czy jest winieta. Na szczęście jakoś przekonałem panów i nie zapłaciłem nic. Po 7 dniach nową winietę kupuje się na poczcie.
Kartą zazwyczaj się nie płaci, ale są bankomaty ( wtedy 1 w mieście ) i bank miał dobry kurs.
W Bułgarii starsi mieszkańcy mówią po rosyjsku, młodsi po angielsku. Bułgarski dość trudny, ale da się jakoś porozumieć. W Obzorze niektóre knajpu miały nawet menu po Polsku i w innych językach. Co do sklepów spożywczych to było ich mało, słaby wybór towarów ( z reguły wszystko pakowane próżniowo z uwagi na upał ) i wysokie ceny małe płatki Nesquick 10 zł. Inne ceny normalne. Taniutkie wino i mocniejsze alkohole w sklepach. Knajpy również niedrogie - za obiad dla 5 osób z dwoma winami ( butelkami ) i dużymi daniami płaciłem około 100 - 120 zł. Nie ma co się nastawiać na dania z ryb, bo Morze Czarne jest ubogie w ryby i są one rzadkie i drogie.
Polecam Aquapark mieszczący się w miejscowości Nesebar ) przy głównej drodze z Burgas do Warny. Naprawdę jest on warty polecenia i świetny dla dzieci ( ale większych, choć i dla małych też są ) a jeszcze lepszy dla dorosłych - tylu zjeżdżalni nie ma w żadnym pseudo Aquaparku w Polsce - i wszystkie na wolnym powietrzu. Naprawdę bomba.
W pełni polecam Bułgarię, ale na dwa tygodnie. Droga jest męcząca i bardzo długa ( cały czas jedzie się normalnymi ulicami - tylko kawałek autostradą ). Rumuni i Węgrzy poza terenem zabudowanym jadą 90 - 110 km/h, a w zabudowanym 50 i ni cholery więcej. Co do stylu jazdy Rumunów trzeba się przygotować psychicznie - jeżdżą brawurowo, wpychają się, jadą na trzeciego. Ale i tak warto jechać.
_________________ Poprzednie auto : Dacia Logan 1,4 MPI B+G.
Obecnie : Laguna II 1,8 16 V B+G
Konrad, jak jechałeś odcinek Kosice-Miskolc-Debrecen, głównymi drogami (troszkę naokoło) czy też przez Tokaj na skróty? Pod względem górzystym trudniejszy odcinek słowacki czy rumuński?
Marka: Renault
Model: Laguna Grandtour
Silnik: 1,8 16V + Gaz
Dołączył: 03 Cze 2008 Posty: 213 Skąd: Powiat Piaseczno
Wysłany: 2010-01-16, 19:46
Kosice-Miskolc-Debrecen – głównymi drogami omijając autostradę : drogą nr E71( lub 3 ) potem drogą nr 35 a z Debreczyna do Berettyoujfalu drogą nr 47, do Oradea ( RO ) drogą nr 42.
W Rumunii do Bułgarii : Oradea – E60 do Cluj Napoca, potem Turda, Targu Mures, Sighisoara, Brasov, Sinaia ( Rumuńskie Zakopane – nasze się chowa ), Ploiesti, Bukareszt, Giurgiu. Potem W Bułgarii z Ruse przez Razgrad, Sumen do Warny i w dół.
Z powrotem przez Bułgarię tak samo. Inaczej w Rumunii. Giurgiu, Bukareszt, Pitesti, Ramnicu Valcea, Sibiu, Alba Iulia, Turda, Cluj Napoca, Oradea. Na Węgrzech i w Słowacji tak samo jak w tamtą stronę.
Droga 1 – kręta, piękne widoki, duże góry, zakaz jazdy ciężarówkom.
Droga 2 – piękne widoki, duże góry, ale nie ma stromych podjazów i zjazdów. Jeżdżą ciężarówki.
Obie droga warte polecenia.
Pod względem górzystym to w Słowacji są pagórki. Droga 2 – łatwiejsza.
_________________ Poprzednie auto : Dacia Logan 1,4 MPI B+G.
Obecnie : Laguna II 1,8 16 V B+G
Co warto zobaczyć w okolicy St Vlas poza Nessebarem? Słyszałem że w Varnie jest fajne delfinarium. Czy w pobliżu St Vlas jest market w którym można robić codzienne zakupy, czy raczej trzeba jechać do Burgas?
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-01-24, 11:24 Re: St Vlas i okolice
Marcin P. napisał/a:
Co warto zobaczyć w okolicy St Vlas poza Nessebarem? Słyszałem że w Varnie jest fajne delfinarium. Czy w pobliżu St Vlas jest market w którym można robić codzienne zakupy, czy raczej trzeba jechać do Burgas?
Ja byłem 2 tyg. w St Vlas - jest kilka marketów gdzie można robić codzienne zakupy.
Mieszkałem w hotelu "Berlin" - bardzo fajny hotel - polecam gdyby ktoś jechał do St Vlas.
Jadąc do Bułgarii zabiorę ze sobą CB radio; mam nadzieję, że kanał 28 będzie działał wśród polskich kierowców oraz że rumuńskie czy bułgarskie służby nie mają nic przeciwko CB. A propo polskich użytkowników dróg : na drogach coraz częściej urzędują ninja - ubrani na czarno goście na rowerach , bez oświetlenia, świetnie komponujący się z otoczeniem po ciemku
Wysłany: 2010-01-29, 10:58 sklepy firmowe Dacia w drodze do Bułgarii
Czy ktoś z Was jadąc przez Rumunię spotkał się z możliwością/sklepem/ kupienia oryginalnych rzeczy do Dacii? Jak kupowałem swoją dacię wcisnęli mi w serwisie dywaniki, które są niby firmowe z logo dacia ale jakby nie z tego auta. (może bardziej pasują do zwykłego Logana). Będę przejeżdżał m.in. przez Pitesti. Jeżeli ktoś dysponuje wiedzą na ten temat i wypowie się, będę niezmiernie wdzięczny.
Chciałbym dodać opis, który znalazłem: Warto wybrać się samochodem do Bułgarii, choćby po to by spróbować najsłynniejszej potrawy tego kraju… jogurtu. Ponoć pity regularnie pozwala na zachowanie długowieczności. Warto dobrze zaopatrzyć samochód i wybrać się do Grabowa, bułgarskiego odpowiednika polskiego Wąchocka, którego mieszkańcy słyną ze skąpstwa, które bije na głowę szkockie.
Lasy, jeziora, rzeki, 12 parków narodowych, każdy znajdzie coś dla siebie. W 2006 roku czyste i piękne wybrzeże Morza Czarnego ściągnęło za sobą około 100 000 Polaków.
Którędy?
Droga Samochodem do Bułgarii nie jest łatwa, ale może być przyjemna i pełna wrażeń. Siłą rzeczy musimy przejechać kilka państw by dotrzeć do celu. Jedną z możliwości dotarcia na miejsce jest pokonywanie drogi z Polski przez Ukrainę i Rumunię, która sąsiaduje z naszym celem podróży. Drugą opcją jest droga przez Słowację, Węgry i Rumunię - droga dłuższa, ale można więcej zwiedzić. Na Słowacji i Węgrzech są również lepsze drogi, należy jednak uważać na czujnych Słowackich policjantów.
Trzecią opcją, o około 300 km dłuższą, jest wjazd przez Serbię. Jednak ze względu na nieco lepsze drogi niż w Rumunii czasowo może ta trasa wyjść porównywalnie. Należy jednak się liczyć z kolejkami na granicach z Serbią, których na trasie przez Rumunię nie doświadczymy. Jadąc przez Serbię należy pamiętać o wcześniejszym zaopatrzeniu się w zieloną kartę. W Polsce otrzymamy ją za darmo, na granicy serbskiej zapłacimy około 100 euro.
Jeśli zdecydujemy się jednak na wjazd przez Rumunię, musimy przygotować się na kiepski stan dróg, choć ostatnio uległo to znacznej poprawie.
W Rumunii mamy do dyspozycji kilka przejść granicznych z Bułgarią. Przejścia w Widinie, Ruse, Silistra, Kardam i Durankułak. Na małych przejściach granicznych może zdarzyć się problem z zakupem winiety i konieczność jazdy do innego przejścia.
Decydując się na przejście graniczne w Ruse będziemy musieli zapłacić 6 euro za przejazd mostem nad Dunajem (dane z sierpnia 2009). Na Dunaju kursują również promy przewożące ludzi i samochody, koszt przeprawy jednej osoby wynosi 3 euro.
Jeśli pobyt nie będzie przekraczał 90 dni, granice możemy przekraczać z dowodem osobistym, ważnym minimum 6 miesięcy ponad termin pobytu. Równie dobrze zamiast dowodu osobistego możemy okazać się paszportem, musi być ważny minimum 3 miesiące ponad okres pobytu.
Dawniej indywidualny wjazd do Bułgarii wiązał się z obowiązkiem meldunkowym (na granicy otrzymywaliśmy formularz, w którym należało podać miejsce pobytu). Całe szczęście odkąd Bułgaria jest w Unii przepis ten nas już nie dotyczy.
Ciężko kierowcom w Bułgarii
O tym, że jest się posiadaczem samochodu bułgarskie przepisy przypominają już od samej granicy. W Bułgarii z dniem 1 stycznia 2005 roku weszła ustawa o obowiązkowych winietach m.in. dla samochodów osobowych. Brak winiety kosztuje 100 lewów. Winieta miesięczna - 25 leva (około 13 euro), a tygodniowa 10 leva (około 6 euro).
Całe szczęście po wejściu Bułgarii do strefy Schengen, przejście graniczne jest tylko z nazwy i nie musimy już się obawiać dodatkowych opłat, które obowiązywały wcześniej. Z relacji podróżujących do Bułgarii wynika, że lepiej zatankować w Polsce lub dopiero w Rumunii, gdzie ceny paliw są niższe, niż w Bułgarii, na Węgrzech i Słowacji.
Po Bułgarii możemy spokojnie poruszać się mając polskie lub międzynarodowe prawo jazdy. Zabronione jest udostępnianie swojego samochodu obywatelowi bułgarskiemu. Z kolei Bułgar nie może prowadzić auta należącego do Polaka chyba, że posiada notarialnie poświadczone pełnomocnictwo od właściciela. To samo tyczy się pożyczonego przez Polaka auta.
Dawniej w paszporcie odnotowywało się, jakim samochodem kierowca wjechał do Bułgarii i tym samym autem miał on obowiązek z niej wyjechać. Jeśli tak się nie stało, kierowca był podejrzany o próbę nielegalnego importu pojazdu. Na szczęście teraz kontrola na granicy w obrębie strefiy Schengen to rzadkość i nikt niczego w paszport nie wpisuje :)
Większość stacji benzynowych na terenie Bułgarii jest czynna od 6:00 – 21:30, jednak coraz więcej pojawia się stacji czynnych 24h na dobę. W dystrybutorach znajdziemy bezołowiową 95 i 91 oraz diesel i LPG. Na większości stacji można już płacić kartą kredytową, jednak wybierając się "w teren" warto zabrać gotówkę, na małych stacjach może nie być terminala.
Za kierownicą samochodu na terenie Bułgarii może usiąść osoba, która skończyła 18 lat i która nie może mieć więcej niż 0,5 promila alkoholu we krwi. Na przednich siedzeniach może usiąść osoba, która skończyła 12 lat.
Należy poruszać się samochodem wyposażonym w pasy bezpieczeństwa z przodu, na tylnym siedzeniu nie są obowiązkowe, do tego trójkąt ostrzegawczy, apteczka, gaśnica. Zaleca się, aby w bagażniku znalazły się zapasowe żarówki, a na kołach minimalna grubość bieżnika opon, czyli 1,6 mm. Wysiadając z samochodu na terenie niezabudowanym, należy mieć na sobie kamizelkę odblaskową.
Okres od 1 listopada do 1 marca nie jest okresem urlopowym, ale warto zapamiętać, że w tym czasie obowiązuje jazda z włączonymi światłami mijania.
Prędkości. Na terenie zabudowanym nie można jechać więcej niż 50 km/h, poza nim dozwolona jest prędkość do 90 km/h. Na autostradach nie wolno jechać więcej niż 120 km/h.
W miastach, w tak zwanych strefach krótkiego parkowania – Blue zone, możemy stać od 30 minut do 1 godziny. Opłaty za postój reguluje się za pomocą kuponów parkingowych do nabycia w kiosku lub od wyznaczonej osoby na parkingu. Poza terenem zabudowanym, można parkować tylko w miejscach oznaczonych literą „P”.
Kary za wykroczenia popełnione na drodze należą do tych dotkliwych. Za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu grozi grzywna od 400 do 2000 lewów. Gorzej gdy pijany kierowca spowoduje wypadek, w takim przypadku sąd może zdecydować o karze pozbawienia wolności i zatrzymaniu prawa jazdy. Za przejazd na czerwonym świetle musimy się liczyć z mandatem w wysokości 60 lewów, za nieprawidłowe parkowanie – 80 lewów, za przekroczenie dozwolonej prędkości od 40 do 2000 lewów.
Dużo formalności, surowe kary, ale okraszone pięknymi widokami, obecnością jezior, czystymi plażami i pięknymi dolinami. Poza tym szeroki wachlarz wydarzeń kulturalnych – wieczory folklorystyczne i koncerty na żywo. Nie zastanawiaj się dłużej, przekonaj się, że naprawdę warto pojechać samochodem do Bułgarii.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum