Marka: dacia
Model: było mcv , jest duster
Silnik: 1,6 sce
Rocznik: 2017/2018
Wersja: Open Pomógł: 3 razy Dołączył: 14 Wrz 2008 Posty: 188 Skąd: luboń k/poznania
Wysłany: 2010-01-25, 19:38
Benzyna nie rozpuści Ci niczego.Skoro auto stoi w serwisie ,poproś aby mogło postać w cieple przez całą noc,i przy(po) odbiorze wlej dodatek.Pisałeś że w serwisie wszystko o.k.,więc to jedyny rozsądny sposób.
Marka: renault
Model: thalia
Silnik: 1,2 benzyna Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 1108 Skąd: krakow
Wysłany: 2010-01-25, 19:42
W baku może nie, ale w przewodach i filtrze paliwa i to jest ból. Benzyna do cammonrail, to niezbyt dobry pomysł. Wtryski są drogie. Najlepszy byłby cieply garaż, depresator nawet podwójna dawka a potem go trochę przegonić. pozdr
kazdy diesel po odpaleniu w mrozy powinien min.5 minut pochodzic sobie zanim ruszycie to rowniez dotyczy sie benzyniakow powinny moment pochodzic na wolnych obrotach dopiero pozniej wsiadamy i na wonych obrotach go toczymy
Mnie się wydaje, że wypada rzucić hasło: "panowie, nie powielajcie mitów"
A dlaczego?
Diesle rozgrzewają się wolno (na postoju trwa to jeszcze dłużej), a najlepszym sposobem na rozgrzanie go, jest jak najszybsze ruszenie i (oczywiście) delikatna jazda. Nie są to moje wymysły, ale znam to od lat i do tego się stosuję (dieslami jeżdżę od 2004 roku).
Tak więc auto odśnieżamy, ewentualnie skrobiemy, odmrażamy szyby, wsiadamy, odpalamy silnik i ruszamy. Warto pamiętać o tym, by włączyć od razu ogrzewanie, by pomału zaczęła się rozgrzewać również szyba czołowa (nie kierować na nią nagle ciepłego powietrza).
Jest to jakieś wyjście (zwłaszcza na dużym mrozie).
W dieslu jest prościej, bo żeby autko się zbierało nie trzeba go kręcić tak wysoko jak benzyniaka, zwłaszcza zimnego (chodzi mi o Twoje włączanie się do ruchu z "depnięciem").
akumulator [...] podładowałem, więc dziś odpaliłem bez żadnego zająknięcia.
Zaniepokoiła mnie jednak kontrolka poduszki, paliła się ok. minuty. Czyżby test po dłuższej przerwie bez prądu ?
Ładowanie wewnętrznego kondensatora? (Tak coś mi dzwoni, ale poszukam jeszcze...).
szyba czołowa (nie kierować na nią nagle ciepłego powietrza).
Zdaje się, że to też jest "powielanie mitów" (; - w jakiejś starej dyskusji wyszło, że chyba nikt nie spotkał się z jakimkolwiek kłopotem spowodowanym takim działaniem...
vox dla przykladu tego co napisales ze diesel rozgrzewa sie dluzej na postoju powiem ci jako ciekawostke jak jest w moim boxerze. - 20 auto odpalam stoi 30 minut. temperatura silnika podnosi sie do 50stopni jest mozna powiedziec ze cieply drugi test odpalam auto - 20 stopni po 3 minutach wsiadam i wolna jade przez jakies nastepne 4 minuty pozniej wskakuje na krajowke i powoli wchodze w obroty i wio. po 25 minutach jazdy moja temperatura silnika wynosi [patrzac na strzalke] kolo 25 stopni.co ty na to .? teraz moje pytanie co jest lepsze czy niech stoi i sie grzeje czy wsiadac i jechac .wyjasnie ci co jest tego powodem.jezeli masz duza chlodnice i mocno odslonieta temperatua silnika zawsze ci bedzie spadala jak bedziesz w trasie a na dworze -20.polecam w dieslach zasloniecie chlodnicy np tektura wtedy temperatura silnika bedzie wyrownana i taka jak opwinna byc w trasie czyli kolo 90 stopni .pozdrawiam
co do szyb powiem ze moze byc zle dopasowane cos dlatego strzelaja [nagminnie zdarzalo sie to w mitsubischi space star 2 auta na 10 strzelaly szyby w temp.powyzej - 20 stopni ]
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-01-25, 21:37
kufi79 napisał/a:
vox dla przykladu tego co napisales ze diesel rozgrzewa sie dluzej na postoju powiem ci jako ciekawostke jak jest w moim boxerze. - 20 auto odpalam stoi 30 minut. temperatura silnika podnosi sie do 50stopni jest mozna powiedziec ze cieply drugi test odpalam auto - 20 stopni po 3 minutach wsiadam i wolna jade przez jakies nastepne 4 minuty pozniej wskakuje na krajowke i powoli wchodze w obroty i wio. po 25 minutach jazdy moja temperatura silnika wynosi [patrzac na strzalke] kolo 25 stopni.co ty na to .?
Akurat to wskazuje na uszkodzony termostat, który jest non stop otwarty na duży obieg.
kufi79 napisał/a:
wyjasnie ci co jest tego powodem.jezeli masz duza chlodnice i mocno odslonieta temperatua silnika zawsze ci bedzie spadala jak bedziesz w trasie a na dworze -20.polecam w dieslach zasloniecie chlodnicy np tektura wtedy temperatura silnika bedzie wyrownana i taka jak opwinna byc w trasie czyli kolo 90 stopni .pozdrawiam
Wyjaśnienie błędne.
Do temp. ok 90 stopni kiedy to termostat jest zamknięty, płyn w ogóle nie wpływa do chłodnicy i nie schładza tym samym silnika.
Płyn wtedy krąży tylko : silnik <--> nagrzewnica w kabinie auta
Kiedy silnik osiągnie temp. około 90 stopni otwiera się termostat i płyn zaczyna wpływać również do chłodnicy.
Jeżeli temp spadnie poniżej 90 stopni to znów termostat się zamyka.
_________________
Ostatnio zmieniony przez jackthenight 2010-01-25, 21:41, w całości zmieniany 3 razy
Marka: Renault
Model: Megane 2 ph2
Silnik: 1.6 Pomógł: 2 razy Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 251 Skąd: ETM
Wysłany: 2010-01-25, 21:46
wox napisał/a:
najlepszym sposobem na rozgrzanie go, jest jak najszybsze ruszenie i (oczywiście) delikatna jazda. Nie są to moje wymysły, ale znam to od lat i do tego się stosuję (dieslami jeżdżę od 2004 roku).
Tak więc auto odśnieżamy, ewentualnie skrobiemy, odmrażamy szyby, wsiadamy, odpalamy silnik i ruszamy.
Bzdura i tyle. Ja odpalam silnik, odśnieżam i po odśnieżeniu dopiero ruszam. Tak więc auto może sobie pochodzić chwilę aż lekko nagrzeje się silnik. Powód jest prosty - na zimnym silniku przejadę jakieś kilkanaście metrów i muszę stać bo lodowate powietrzne nie jest w stanie ogrzać szronu któru się osadził z pary od oddechu. A z nieprzejrzystą przednią szybą raczej sie nie da jechać.
Ostatnio zmieniony przez straszna_maruda 2010-01-25, 21:47, w całości zmieniany 1 raz
Autko pali jakby z oporami ale mrozik wiekszy jakby :) ale nie narzekam-wsiadam odpalam skromnie kilka km bez dociskania pedalu gazu aż temp zlapie,ale wystąpil problem mianowicie nawiew przestal dzialać-wentylator milczał,po powrocie zerkam do instrukcji ktory to bezpiecznik- i tu niespodzianka bezpiecznik byl cały ale po wyciągnięciu i ponownym wciśnięciu na jego miejsce wentylator zadzialal :)
_________________ DACIA LOGAN MCV 1.4M 65000 km :)
Bzdura - dobra, Twoja sprawa.
Ja nie muszę mieć racji, ale ...
pierwszy przykład http://autokult.pl/2010/0...uta-na-postoju/
i opinia tego pana jest cytowana w wielu miejscach
Ostatnio zmieniony przez wox 2010-01-25, 21:57, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Renault
Model: Megane 2 ph2
Silnik: 1.6 Pomógł: 2 razy Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 251 Skąd: ETM
Wysłany: 2010-01-25, 22:00
Powiem dosadniej - to brednie. Ciekawe jest że te wszystkie zalecenia powstają albo z przedruków zaleceń z cieplejszych klimatów lub tam gdzie auto trzyma sie w garażu. Wiem że nie należy katować auta i faktycznie silnik najlepiej rozgrzewa sie podczas jazdy tylko że tej jazdy nie może być bo lód na szybach od wewnątrz i nic a nic nie widać. Mnie też ciekawi że takie zalecenia zawsze sa popularne w tzw pismach motoryzacyjnych a jak chodzi o raporty spalania to zawsze auta testującym przekraczają znacznie dane fabrycznie odnośnie spalania. Ja tam robię po swojemu czyli z rozgrzewaniem auta a spalnie mam poniżej danych fabrycznych i właściwie brak problemów w eksploatacji. Owszem przy - 5 odpalam i jadę od razu ale przy większym mrozie muszę nagrzać płyn. A i jeszcze jedno - nie używam obiegu zamkniętego bo mi zwyczajnie duszno w aucie. Przez pozostały czas eksploatacji dmuchawę zawsze mam na środkowym biegu bo mi jest za duszno.
Marka: Renault
Model: Megane 2 ph2
Silnik: 1.6 Pomógł: 2 razy Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 251 Skąd: ETM
Wysłany: 2010-01-25, 22:11
Nie.Dmuchawa chodzi na max. Z tym że ja dostarczam tyle pary wodnej na przednią szybę że lodowate powietrze pomaga tej parze osadzić sie w postaci lodu na szybie niż zlikwidować problem jego osadzania . Owszem problem jest mniejszy w dostawczakach gdzie i kubatura wieksza i odległość do szyby dalsza.Generalnie mnie ratuje jedynie cieplejsze powietrze - wystarczy właśnie odpalenie auta na czas czyszczenia ze śniegu i lodu. Fakt że zazwyczaj jeźdzę autemi bez klimatyzacji a parkują pod chmurką.I jeszcze jedno - jestem wysoki a to oznacza że raczej wyglądam przez górną powierzchnię szyby - niższym kolegom jeździ się łatwiej bo dół szyby szybciej puszcza.
Jeszcze uzupełnię jeżdzę na dosyć wyprostowanym fotelu a nie w pozycji półleżącej - to dodatkowe kilkanaście- dziesiąt cm jestem bliżej szyby niż przeciętny kierowca.
Ostatnio zmieniony przez straszna_maruda 2010-01-25, 22:15, w całości zmieniany 1 raz
Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012 Pomógł: 13 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 1371 Skąd: Warmia
Wysłany: 2010-01-26, 00:11
Po co się sprzeczać?
Są dwie szkoły na starty w mrozie. Jedna "stara", druga "nowa". I nikt nie da się przekonać do innej racji. Pogadajcie z kierwocami osobówek - powiedzą, że trzeba jechać zaraz po odpaleniu. Pogadajcie z kierwocami ciężarówek - powiedzą, że czasami stoją po pół godziny zanim ruszą.
Ci drudzy czekają zwłaszcza (nie zawsze) wtedy, gdy 24 na plecach i stoją na parkingach, gdzie trzeba ruszać pod górkę, bo jak nie dasz w pi**ę po ruszeniu, to nie pojedziesz. I czekają na parkingu, aż na wolnych obrotach złapie temperaturę roboczą... a (dodam, że) co niektóre szprzęty (ciągniki) mają blokadę i na zimno nie wkręcają się powyżej 1300 - 1500 rpm (IMO) nie bez powodu.
Ja Logana traktuję (zazwyczaj) wedle tej "starej" szkoły. Jak - 20 stopni, to odpalam, czekam parę minut i dopiero jadę...
Co do problemów poruszanych w tym temacie, a spowodowanych mrozami narazie z Loganem żadnych nie zauważyłem, a wkurzyłbym się tym bardziej, że Siena (1998r, 262 000 km na karku) po kilkudniowym postoju na mrozie też odpaliła bez najmniejszego problemu...
Jestem zwolennikiem starej szkoły.
Zresztą w moim wieku to chyba normalne.
Jeśli chodzi o problemy z szybami od środka to może warto by było sprawdzić lub wymienić filtr kabinowy.
Często jego zabrudzenie jest przyczyną złej wentylacji.
tylko że tej jazdy nie może być bo lód na szybach od wewnątrz i nic a nic nie widać.
Przy jeździe nienagrzanym autem (przy niskiej temperaturze i dużej wilgotności powietrza) może pojawić się ponowne oszronienie szyby z zewnątrz. Nie raz miałem taką sytuację, że nie chcąc grzać silnika przed jazdą (bo to niby dla niego szkodliwe) od razu ruszyłem i zanim wyjechałem z parkingu, przez szybę nie widziałem już nic. Najlepszy płyn do spryskiwaczy sobie z tym nie poradzi.
z szybami problem polega na tym ze wewnatrz robi sie troszke cieplej i szyby zachodza prawie z obu stron lub z jednej ale sposob jest na to jesli sie da trzeba otworzyc troszke okno i to pomaga ja nie grzeje nigdy auta bo szkoda mi czasu ale to pomaga :)
_________________ Przede wszystkim przestronnosc w aucie co dajeLodgy i MCV w dobrej cenie ;)
Stan licznika 115,000 i koniec
Lodgy 120000km i rośnie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum