Marka: Opel
Model: Astra IV
Silnik: 1.7 cdti
Rocznik: 2011
Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 888 Skąd: W-WA
Wysłany: 2010-02-16, 19:22
Pewien facet, przez kilka lat miał kochankę, Włoszkę.
Pewnej nocy ośoświadczyła mu, że jest w ci±ży.
On, nie chce zrujnować swojej reputacji i małżeństwa, dał jej spor± sumę pieniędzy, aby wyjechała do Włoch i tam urodziła dziecko, aby unikn±ć skandalu.
Zaproponował również płacenie alimentów do 18 roku życia na dziecko.
Ona się zgodziła, ale spytała:
- Jak mam przesłać ci wiadomość, kiedy dziecko się urodzi?
- Aby utrzymać wszystko w sekrecie, wyślij mi pocztówkę na mój adres domowy, z jednym tylko słowem: "spaghetti", wtenczas zacznę słać Ci alimenty na utrzymanie dziecka.
I wyjechała...
Po około 9 miesi±cach facet wieczorem wraca do domu z pracy, a tu żona mówi:
- Dostałeś jakąś bardzo dziwną kartkę pocztówkę, nic nie rozumiem co to za kartka.
Maż na to:
- Daj mi tę kartkę, zobaczę co to?
Żona dała mężowi kartkę bacznie go obserwując. Mąż zaczął czytać pocztówkę, zbladł jak ściana i... zemdlał.
Na kartce było napisane:
"Spaghetti, spaghetti, spaghetti, spaghetti, spaghetti. Trzy porcje z kulkami mięsnymi, dwie bez. Wyślij więcej sosu!"
Przychodzi krowa do lekarza z uśmiechem od ucha do ucha.
Lekarz pyta:
-Co pani taka rozbawiona?
Nato krowa:
-Nie wiem, to chyba po trawie....
***
Małżeństwo siedzi przy obiedzie.Żona do męża:
Wiesz Stasiu, kiedy pomyśle, że nasze małżeństwo trwa już 25
lat, to ciepło mi się robi przy sercu.
Mąż odpowiada:
Daj spokój Helena, po prostu cycek wpadł Ci do zupy.
**********
Stara dostałem hemoroidów.
Powiedz, gdzie?
W dupie.
Jak następnym razem coś kupię, to też ci nie powiem gdzie!
**********
Szaleje pożar. Małżeństwo wybiega z płonącego budynku.
Żona mówi do męża:
Wiesz, Zdzisiek, po raz pierwszy od 15 lat wychodzimy gdzieś
razem..
**********
12 letnia córka pyta się mamy:
Mamusiu! Co to jest orgazm?
Nie wiem. Zapytaj taty...
**********
Pogr±żony w smutku mąż mówi do żony:
Rzuciłem papierosy, rzuciłem wódkę, teraz to już
chyba kolej na ciebie...
**********
Pewien facet leży na łożu śmierci, przy nim czuwa żona.
Skarbie ... - szepce facet.
Cicho kochanie, nic nie mów.
Skarbie, ja muszę ci coś wyznać.
Kochanie, nic nie musisz, nic nie mów. Wszystko w porządku.
Nie, nie, chce umrzeć w pokoju. Muszę ci wyznać skarbie, że cię
zdradziłem.
Nie martw się kochanie, ja wszystko wiem.
Gdybym nie wiedziała, to przecież bym cię nie otruła.
**********
W szpitalu po operacji leży facet na łóżku, a obok siedzi jego
żona, uśmiecha się i głaszcze go po głowie.
W pewnej chwili on otwiera oczy, patrzy na niż z niedowierzaniem
i mówi:
Jak się żeniłem, to ty byłaś koło mnie...
Tak kochanie.
Jak złamałem nogę, to ty byłaś ze mną...
Oczywiście najdroższy!
Jak rozbiłem samochód, ty siedziałaś koło mnie...
Tak kochanie!
Dzisiaj miałem operację i ty również jesteś u mego boku...
Och!!! - Tak mój kochany.
Wiesz co? Ty mi kurwa pecha przynosisz!
**********
Żona ocieraj±c się zagaduje do męża:
Kochanie, powiedz mi coś słodkiego...
Nie teraz, jestem zajęty.
Kochanie, no powiedz mi coś słodziutkiego...
Naprawdę, teraz nie mam czasu.
Ale kochanie, chociaż jedno słówko...
Miód!!! Do kurwy nędzy i odpierdol się wreszcie!
**********
Facet kupił sobie fajny duży telewizor, przyniósł do domu,
żona patrzy, a na pudle sporo jakichś znaczków informacyjnych.
Kochanie co oznacza ta szklanka na opakowaniu? - pyta żona.
To znaczy, że zakup trzeba opić.
**********
Jest po prostu za gorąco, żeby włożyć ubranie - powiedział mąż
wychodząc spod prysznica.- Jak sądzisz, kochanie, co
powiedzieliby
sąsiedzi,
gdybym w takim stanie wyszedł strzyc trawnik?
Prawdopodobnie, że wyszłam za ciebie dla pieniędzy -
odpowiedziała żona.
***********
Lekarz wypisując chorego po operacji udziela mu rad:
Nie palić, nie pić pod żadnym pozorem,
co najmniej osiem godzin snu dziennie.
A co z seksem?
Tylko z żoną, bo wszelkie podniecenie mogłoby pana zabić!
***********
Mąż pomaga ci w domu?
Czasami. Wczoraj zerwał kartkę z kalendarza.
***********
Żona z leciwym mężem siedzi w restauracji.
Ona zamawia - Stek, pieczone ziemniaczki i lampka białego wina...
A warzywo? - pyta kelner.
On...? On zje to co ja...
***********
W środku nocy mąż zrywa się z łoża i przestępuj±c z nogi na nogę
trzyma się za krocze.
Zaspana żona pyta się go:
Co ci się stało?
Aaaaa... bo nagle mi się sexu zachciało.
Żona rozkosznie się przeciąga i mówi:
- To zapraszam.....
Mąż na to:
Eeee niee.... rozchodzę to
*****************
Modlitwa wieczorna kobiety :
> > Ojcze nasz, który jesteś w niebie
> >
> > Mam taką prośbę wielką dziś do Ciebie
> >
> > Daj mi faceta i ma być bogaty
> >
> > Ma mieć Ferrari - za cash nie na raty
> >
> > Duże mieszkanie, a najlepiej willę
> >
> > Ma mnie wciąż słuchać, nie tylko przez w chwilę
> >
> > Ma mnie zadowalać kiedy mam ochotę
> >
> > śniadanie mi robić - nie tylko w sobotę
> >
> > Oglądać romansy, biżuterię kupić
> >
> > W życiu mym nie będzie mógł się nigdy upić
> >
> > Nie chce nigdy widzieć jego własnej matki
> >
> > Ja wydaję kasę - on płaci podatki
> >
> > On nie ma kolegów - ja mam koleżanki
> >
> > Kont ma mieć on wiele - okoliczne banki
> >
> > Złotych kart bez liku, czeków co nie miara
> >
> > Jak mi to załatwisz - wzrośnie moja wiara
********************
> > Modlitwa wieczorna faceta:
> >
> > Panie mój daj mi głuchoniema nimfomankę z dużym kontem w banku.
> >
> > Ma być właścicielką sklepu monopolowego i mieć własny jacht i
> napalone
> > koleżanki nimfomanki. Wiem że to się nie rymuje - ale tu nie o rym
> > chodzi
***********************
> >
> > Facet wraca od lekarza i mówi żonie, że powiedział mu, że zostało mu
> > tylko
> > 24 godziny życia. Po tych słowach prosi ją o seks. Oczywiście,
> zgadza
> > się i
> > kochają się. Jakieś sześć godzin później facet idzie do żony i
> mówi:
> >
> > - Kotku, zostało mi tylko 18 godzin życia. Moglibyśmy zrobić to
> jeszcze
> > raz?
> >
> >
> > Żona oczywiście się zgadza i robią to znowu. Później facet idzie do
> > łóżka,
> > patrzy na zegarek i uświadamia sobie, że zostało mu tylko 8 godzin.
> > Dotyka
> > ramienia żony i mówi:
> >
> > - Kotku, zróbmy to jeszcze raz, zanim umrę.
> >
> > - Oczywiście, kochanie - mówi żona.
> >
> > Kochają się trzeci raz. Potem żona odwraca się i zasypia. Facet
> martwi
> > się
> > zbliżającą się śmiercią, przewraca się z boku na bok i wierci, aż w
> > końcu
> > zostaje mu tylko 4 godziny życia. Klepie żonę, a ta się budzi.
> >
> > - Kochanie, zostało mi tylko 4 godziny życia. Czy myślisz, że
> > moglibyśmy...
> >
> > W tym momencie żona siada i mówi:
> >
> > - Słuchaj, ja muszę rano wstać, ty nie!
> >
*****************************
> > Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
> > - Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży!
> > Aptekarz ściszonym głosem zwraca Jasiowi uwagę:
> > - Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały
> głos. Po
> > drugie - to nie jest dla dzieci. Po trzecie - niech ojciec sobie sam
> > przyjdzie a po czwarte - są tego różne rozmiary.
> > Na to Jasio:
> > - Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i
> wyraźnie.
> > Po
> > drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwkodzieciom. Po
> > trzecie
> > - to nie dla ojca, tylko dla mamy. A po czwarte - mama jedzie do
> > sanatorium
> > i potrzebuje wszystkie rozmiary.
*************************
> > Międzynarodowy kongres feministek. Na podium wchodzi jedna z
> delegatek i
> > rzuca hasło.
> > - Siostry, dość wyzysku. Nie będziemy im prać i gotować.
> > Uchwałę przyjęto jednogłośnie. Na kolejnym spotkaniu wojowniczych
> pań,
> > delegatki dziel± się swymi spostrzeżeniami. Zaczyna Angielka..
> > - Wróciłam do domu i mówię: John, od dzisiaj nie piorę i nie
> gotuję..
> > Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę,
> > trzeciego
> > dnia - widzę - gotuje jajko.
> > Sala zatrzęsła się od oklasków. Na mównicę wchodzi Francuzka.
> > - Wróciłam do domu i mówię: Pierre, od dzisiaj nie piorę i nie
> gotuję.
> > Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę,
> > trzeciego
> > dnia widzę - pierze majtki.
> > Owacje na stojąco. Na podium wchodzi Rosjanka.
> > - Wróciłam do domu i mówię: Iwan, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję.
> > Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę,
> > trzeciego
> > dnia nadal nic nie widzę. Czwartego dnia - zaczynam widzieć na prawe
> > oko.
**************
Ostatnio zmieniony przez gigi303 2010-02-16, 19:35, w całości zmieniany 2 razy
Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 1371 Skąd: Warmia
Wysłany: 2010-02-18, 11:43
Różnice temperatur
+ 20°C Grecy zakładają swetry (jeśli je tylko mogą znaleźć).
+ 15°C Jamajczycy włączają ogrzewanie (oczywiście, jeśli je mają).
+ 10°C Amerykanie zaczynają się trząść z zimna. Rosjanie na daczach sadzą ogórki.
+ 5°C Można zobaczyć swój oddech. Włoskie samochody odmawiają posłuszeństwa. Norwegowie idą się kąpać do jeziora.
0°C W Ameryce zamarza woda. W Rosji woda gęstnieje.
- 5°C Francuskie samochody odmawiają posłuszeństwa
- 15°C Kot upiera się, że będzie spał z tobą w łóżku. Norwedzy zakładają swetry.
- 17°C W Oslo właściciele domów włączają ogrzewanie. Rosjanie ostatni raz w sezonie wyjeżdżają na dacze.
- 20°C Amerykańskie samochody nie zapalają.
- 25°C Niemieckie samochody nie zapalają. Wyginęli Jamajczycy.
- 30°C Władze podejmują temat bezdomnych. Kot śpi w twojej piżamie
- 35°C Zbyt zimno, żeby myśleć. Nie zapalają japońskie samochody.
- 40°C Planujesz przez dwa tygodnie nie wychodzić z gorącej kąpieli. Szwedzkie samochody odmawiają posłuszeństwa.
- 42°C W Europie nie funkcjonuje transport. Rosjanie jedzą lody na ulicy.
- 45°C Wyginęli Grecy. Władze rzeczywiście zaczynają robić coś dla bezdomnych.
- 50°C Powieki zamarzają w trakcie mrugania. Na Alasce zamykają lufcik podczas kąpieli.
- 60°C Białe niedźwiedzie ruszyły na południe.
- 70°C Zamarzło piekło.
- 73°C Fińskie służby specjalne ewakuują świętego Mikołaja z Laponii. Rosjanie zakładają uszanki.
- 80°C Rosjanie nie zdejmują rękawic nawet przy nalewaniu wódki.
- 114°C Zamarza spirytus etylowy. Rosjanie są wkurwieni.
"Dzwoni" z Moskwy pracownik meteo do kolegi ze stacji na biegunie.
- Григорий. А сколько там у Тебя ступеней стужи?
( Grisza. A ile tam u Ciebie jest stopni mrozu? )
- Будет так с пятьдесят...
( Będzie tak z 50-siąt )
- А у грунта?
( A przy gruncie? )
- Не знаю, ещё я не выходил наружу.
( Nie wiem, jeszcze nie wychodziłem na zewnątrz. )
===========================================
Mówi Eskimos do Eskimosa:
-Stary, wczoraj był taki mróz, że psy mi na zakręcie popękały.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Beckie 2010-02-19, 08:23, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum