Wychodzi na to, że ja zacząłem więc coś od siebie dorzucę.
Jakiegoś wielkiego doświadczenia z dużymi prędkościami nie mam, nie znam fizyki tak jak Czaju ale mogę opisać swoje odczucia.
Jazda z V~160km/h moją starą Astrą po autostradzie - to nie było zbyt bezpieczne, tak jak
jazda z V~140km/h autem j.w. zwykłą drogą 1x2 (taka b. długa prosta w drodze nad morze)
za to prawie 180km/h MCVką na autostradzie (jednorazowy wybryk) nie zrobiło na mnie wrażenia (pewne prowadzenie) tylko te nasze autostrady 2x2 i zwalnianie do 90 km/h (wyprzedzające się TIRy) raczej nie zachęcają do takich prędkości,
ale 140km/h na zwykłej (nie ekspresowej) 2x2 to jest raczej max. do którego zbliżam się tylko podczas wyprzedzania. I tyle.
_________________ Tu - zęby mamy wilcze, a czapki na bakier,
tu u nas się nie płacze w powstańczej Warszawie:
tu się Prusakom siada na karkach okrakiem,
tu wrogów gołą garścią za gardło się dławi!...
No właśnie staram się ustalić :)
Nie wiem, trudności z utrzymaniem toru jazdy, osłabienie samopoczucia.
Uznajemy że 160 jest nieodpowiedzialne, bo... bo to 160.
Moje argumenty za powodami dlaczego to nieodpowiedzialne nie przemawiają. Pojawiła się osoba z 215, czyli jeszcze znacznie więcej (energia rośnie z kwadratem prędkości...) i przy założeniu że nic niespodziewanego się nie stanie ma jakieś odczucia. Pytam czy były jakieś odczucia niepokojące.
Przyznam się bez bicia że przy podobnej prędkości na płycie pewnego lotniska w pewnym bmw 545i nie zauważyłem niczego niepokojącego.
mam nadzieję że widać że jeżeli droga jest "pusta" jedyne dla kogo stwarzamy zagrożenie to my sami, bez różnicy czy jest to zamknięty tor czy droga publiczna (założenie: pewność że nikogo tam nie ma). A A4 nawet na odcinku wykluczonym z ruchu publicznego... A co jeśli pojawi się jakieś zwierze leśne na drodze? Klops.
Nic niezwykłego się nie działo, poza maksymalną koncentracją. Miałem ten komfort, że wiedziałem, że droga będzie pusta w odległości kilku km za mną i przede mną. Spokojnie rozpędziłem samochód, pojechałem krótką chwilę ze wzmiankowaną prędkością a następnie powoli ją wytraciłem.
A gdyby zwierzę wyszło z lasu i jakimś cudem sforsowało osłony tudzież barierki, to nie byłoby mnie ani zwierza.
Kwadraty i inne wzorki możesz sobie darować - jestem po klasie humanistycznej
Nie filozuj, czaju - sama, nawet wielokrotnie większa prędkość nie ma oczywiście żadnego bezpośredniego wpływu na organizm, a w motoryzacji nie-ekstremalnie-wyczynowej dotyczy to również przyśpieszeń.
Jedynym, co jest naprawdę niebezpieczne dla zdrowia, to hamowanie - i to nie te za pomocą układu hamulcowego auta, ale te wymuszone przez czynniki zewnętrzne (drzewo, ściana, barierka, inne auto czy istota żywa).
Cytat:
założenie: pewność że nikogo tam nie ma
...I to jest właśnie to miejsce, gdzie z krzaków wychodzi Rzeczywistość i gryzie Cię w d*** <; Owo założenie jest po prostu z rodzaju: "przyjmijmy idealnie kulisty kształt świata i brak tarcia"... W codziennym życiu, na zwykłej drodze, owa pewność jest tak zerowa, wbrew temu jak bardzo jesteś pewien, że jest inaczej.
W codziennym życiu, na zwykłej drodze, owa pewność jest tak zerowa, wbrew temu jak bardzo jesteś pewien, że jest inaczej.
I to jest cała prawda, codzienie przejeżdzam przez skrzyżowanie z drogą podporządkowaną na którym bardzo często dochodzi do stłuczek, pomimo mojej maksymalnej ostrożności i tak dostałem w bok.
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy]
Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4270 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-03-13, 09:01
Z wypowiedzi Kolegow bije na szczescie zdroworozsadkowe podejscie do predkosci na drodze. Uwazam ze warto raz sprawdzic zachowanie sie auta przy predkosci bliskiej max, na przystosowenej do tego drodze. Z Waszych testow mozna wywnioskowac, ze jak Dacia dobrze sie spisuje przy predkosci powyzej 150 km/h to jazda z dopuszczalna predkoscia na autostradzie ok 130 km/h jest dla Daci bezproblemowa, nie odczuwa sie nadmiernych wibracji czy innych zachowan samochodu. To duzy plus. Ja raz rozpedzilem swojego ax do 155 km/h z gorki i bylo lekko po luku - najadlem sie strachu i mi przeszla ochota na testowanie wiecej Nadal jednak uwazam, ze rozmowa przez telefon bez zestawu glosnomowiacego , czy sluchaweczki czy robienie zdjec licznika przez kierowce dla udokumentowania predkosci uwazam za czysta glupote i brak rozsadku.
przyczepiliście się równo, no ale fakt... praktyka czyni mistrza; zawsze "junior" będzie inaczej widział swoje racje niż doświadczony "senior";
a żółtodziób (piszę tu o każdej dziedzinie życia/zajęcia) z biegiem czasu też zmieni swoje podejście i będzie je dostosowywał do zdobytej wiedzy i oczywiście praktyki
tak więc niech każdy uważa na siebie i niestety myśli też za innych
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum