Tak na logikę - o ile nie jest to konieczne po jakimś wyjątkowo niewielkim przebiegu / krótkim okresie czasu (także po jakichkolwiek działaniach przy tych elementach) - jest to przecież najzwyklejsza część eksploatacyjna, więc odpowiedź brzmi raczej: "z zasady nie podlega".
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-04-20, 23:12
No i już jestem po czyszczeniu i nasmarowaniu tylnych hamulców (powód to piszczenie hamulca przy zaciąganiu ręcznego lub wciskaniu nożnego hamulca)
A przy okazji tego, że zdejmowano bębny to postanowiłem jeszcze pomalować bębny na kolor czarny z połyskiem. Dzięki uprzejmości ASO Przyguccy pozwolono mi tego dokonać na hali podczas czyszczenia hamulców tylnych oraz udostępniono potrzebny sprzęt do czyszczenia bębnów itp.
Czyszczenie hamulców i ich przesmarowanie zajęło dosłownie chwile, może niecałą godzinkę. Śruba piasty dokręcona jest momentem 175Nm.
Zdjęcie bębna jest na prawdę bardzo prostą czynnością - odkręcamy śrubę piasty i bęben schodzi bez żadnych problemów - jeśli rowek w bębnie będzie już za duży i pomimo spuszczenia hamulca ręcznego nadal bęben będzie opierał się o szczęki to należy poluzować linkę ręcznego śrubą, która znajduje się pod hamulcem ręcznym.
U mnie nie trzeba było tego robić - za krótki przebieg - a zdjęcie bębna było szybsze i prostsze niż zdjęcie koła
Pan Jacek (mechanik) bardzo staranie i dokładnie to zrobił, rozbierając hamulce na części pierwsze, czyszcząc je i smarując newralgiczne punkty smarem miedziowym.
Po tym oczywiście hamulce teraz pracują cicho i bez zbędnego hałasu.
Natomiast gorzej było z moim malowaniem :)
Najpierw musiałem bębny oczyścić z rdzy i starej farby. Dzięki wiertarce z założoną drucianką (którą mechanik mi pożyczył) poszło mi to dość sprawnie. Następnie odtłuszczenie benzyną ekstrakcyjną - do tego miejsca bez większego zaskoczenia - wszystko według wcześniej przygotowanego planu no i jedziemy farbą Hammeritte czarny połysk.
Na opakowaniu tej farby, którą zakupiłem w Castoramie było napisane, że suche w dotyku po 15 minutach i że kolejne warstwy należy nakładać właśnie po 15 minutach. Rzeczywistość okazała się inna i wcześniej skrupulatnie zaplanowany grafik działań legł troszkę w gruzach.
Zakładałem że zajmie mi to godzinę i po godzince odjadę do domu - niestety tak cudownie nie było.
Kolejne warstwy nakładałem w odstępach 15 minutowych - nałożyłem ich 4 warstwy.
Powstała grupa powłoka, która jednak schła do godziny 22-giej :), czyli nie 15 minut lub godzina a schła 7 godzin tak aby lakier nie był klejący i dało się wrócić z ASO do domu.
Pomimo tego ekipa ASO Przyguccy była bardzo wyrozumiała, co jakiś czas proponowano mi kawę - ja również przy okazji podglądałem mechaników jak pracują na hali, oraz miałem okazję obejrzeć pracę elektryka z CLIP-em w jednym z Renault w którym obroty na biegu jałowym były za wysokie i starano się to poprawić obniżając programowo obroty.
Kierownik serwisu p. Krzysztof również co jakiś czas przychodził i dobrym słowem pocieszał mnie i moje schnące bębny jak również pozostałych pracowników na hali :)
Wszystko skończyło się pełnym sukcesem, bębny wyglądają teraz rewelacyjnie, lepiej jak nowe i wreszcie widać ładne alufelgi - bo wcześniej widziało się bęben koloru rudego, a alufelga jakoś znikała w tle. Wstawię jakieś zdjęcie niebawem.
_________________
Ostatnio zmieniony przez jackthenight 2010-04-29, 09:17, w całości zmieniany 5 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum