Koreanczykow nie bralbym pod uwage, jesli chce sie sporo i dlugo autem jezdzic.
Brednia podobno do opinii o niezawodności volkswagenowskiego 2.0 TDI. Może sprecyzujesz które to koreańczyki są rzekomo takie złe? Bo póki co miałem styczność w firmie w której pracowałem z różnymi koreańczykami (matozy, lanosy, aveo, leganzy,laceti, może coś pominąłem) i przebiegi rzędu 250-280tys.km w tych autach nie robiły specjalnego wrażenia. Niby serwisowane w ASO, ale z drugiej strony na służbówkę nikt nie dmuchał jak na jajko. Osobiście najbardziej z ww samochodów lubiłem aveo z 2003 które dobijało pod 300tys km i sprawowało się świetnie (blacha nietknięta, oleju niue brał, remont zawieszenia to norma na naszych drogach po większym przebiegu). Właśnie dlatego poleciłem ojcu te auto, tyle że już po FL
Kiepskie zawieszenia widze. Jak widac z mojego profilu, sam koreanczykiem jezdze (ktoryms z rzedu), wiec nie to, ze tu jakies urban legends rozprzestrzeniam
Moje wszystkie samochody po 100 kkm dorabialy sie "symfonii" w zawieszeniu, na ktore nie pomagala wymiana praktycznie wszyskich elementow
Do tego te samochody jezdza kiepsko, tak "po amerykansku". W mojej skromnej opinii koreanskie auta jeszcze nie dogonily samochodow europejskich (w tym i francuskich ) w tej dziedzinie. Za to silniki maj baaaardzo trwale.
Marka: Kia
Model: cyd kombi
Silnik: 1.6 a/t
Rocznik: 2008
Dołączył: 24 Kwi 2009 Posty: 219 Skąd: Warszawa Bielany
Wysłany: 2010-06-20, 16:35
Ahoj!
fi napisał/a:
Moje wszystkie samochody po 100 kkm dorabialy sie "symfonii" w zawieszeniu, na ktore nie pomagala wymiana praktycznie wszyskich elementow
Nie rozumiem okreslenia "symfonia".
fi napisał/a:
Do tego te samochody jezdza kiepsko, tak "po amerykansku". W mojej skromnej opinii koreanskie auta jeszcze nie dogonily samochodow europejskich (w tym i francuskich ) w tej dziedzinie. Za to silniki maj baaaardzo trwale.
"symfonia" to eufemistyczne okreslenie na kakofonie stukow. Teoretycznie zadnych luzow nie ma (u 5 mechanikow bylem, w tym ASO, zaden nie chcial nic wymienic) a stuka - ot, takie glosne zawieszenie. W i30/ceed tez na to narzekaja.
"amerykanskie" zawieszenie to zawieszenie, ktore nie dba o to, by auto drogi sie trzymalo, tylko testuje odpornosc na chorobe morska za kazdym razem
Tutaj musze mojemu autu oddac sprawiedliwosc, ze nie buja, tylko jest twarde - a mimo to jakkos super drogi sie trzymac nie chce
Kiepskie zawieszenia widze. Jak widac z mojego profilu, sam koreanczykiem jezdze (ktoryms z rzedu), wiec nie to, ze tu jakies urban legends rozprzestrzeniam
Dziwne, Nexia - 230 tys. km w zawieszeniu wymieniony jeden sworzeń i jeden amortyzator. Znajomi co mieli Lanosy, Matizy też nie narzekali. Także w dużej mierze urban legends ;)
No ja akurat wszystkimi tymi, ktore wymieniles, jezdzilem Nie mam w zwyczaju szerzenia urban legends, co juz na poczatku zaznaczylem
Moze mam inna definicje glosnego zawieszenia, ale poza nexia, ktora miala zawieszenie glosne, pozostale mialy MEGA glosne.
Ja w koreanczykach którymi jezdziłem nic takiego też nie zauważyłem, jeśli coś się odezwało to z racji kiepskiej nawierzchni i objawy były podobne jak w innych, nawet wiele droższych samochodach. Może to z racji tego że wszystkei auto serwisowane w ASO i nie oszczędzano na częściach - tylko oryginały, vat i tak był odlizcany a mając flotę ponad dwudziestu samochodów zawsze się wynegocjowało odpowiednie stawki...
Aha, czyli teraz zarzucasz mi, ze nie potrafie o auta dbac
Zaskocze - jeszcze nie wlozylem do żadnego swojego auta zamiennika marki gorszej niż orginal (jezeli zamienniki sa sporo drozsze od orginalow, to mysle, ze to pod "skapienie na auto" ciezko podciagnac)
Ja nic takiego nie powiedziałem, tylko dziwie się bo jesteś pierwszą osobą która spotykam czy to w sieci czy w realu która ma tak negatywną opinie nt tych samochodów i nie za bardzo potrafię znależć wytłumaczenia - może po prostu masz pecha i trafiasz na gorsze egzemplarze z produkcji (ale tyle razy z rzędu to mała szansa....),może porwónujesz je do aut z wyższych segmentów, możliwych przyczyn jest pewnie wiele. Ostatecznie grunt żeby każdy był zadowolony ze swojego auta ( czy to niemeic, koreaniec, japoniec czy indyjsko-cjhiński) a ja jestem z pewnością :)
Wracając do głównego pytania, w cenie do 60 tys. brałbym KIA Ceed SW (oczywiście, jeśli nie potrzeba 7 miejsc). Logan to sympatyczny samochód ale 60kzl to jest już wybór (po targach, na początku roku itp)
Ostatnio zmieniony przez MarkD 2010-06-20, 20:55, w całości zmieniany 1 raz
Ostatecznie grunt żeby każdy był zadowolony ze swojego auta ( czy to niemeic, koreaniec, japoniec czy indyjsko-cjhiński) a ja jestem z pewnością :)
Nie mowie, ze nie bylem z nich (i nie jestem z obecnego) zadowolony - najwazniejsze chyba jest to, ze zaden nigdy mnie nie zawiodl jeszcze i na miejsce dowiozl, czasami mnooostwo kilometrow. A i zdrowym z wypadku pozwolil jeden z tych koreanczykow wyjsc
Natomiast zdaje sobie sprawde z wad wytworow dalekowschodniej motoryzacji.
Ale najwieksza frajde z jazdy daje mi stary p106, choc on problemowy jest, oj jest....
3. Przejechałem się na pikniku MCV-ką i stwierdziłem, że jej fotel nie jest dużo wygodniejszy od mojego w Cytrynie.
To ja Ci powiem tak: jak wsiadam do swojej MCV-ki, to faktycznie nie odnoszę wrażenia, że to najbardziej wygodne fotele samochodowe na świecie - ale jak wysiadam po 1000 km w jeden dzień, albo prawie 1500 w dwa dni, albo po jeżdżeniu przez 2 tygodnie po kilkadziesiąt km dzienne, to mimo że wciąż mam to samo wrażenie, to plecy mnie nie bolą.
Oczywiście: to nie musi się sprawdzać dla każdej osoby - anatomia i fizjologia są z zasady dość osobiste (referencyjnie: 187 cm / 75 kg) - ale w miarę możliwości warto sprawdzić (auto na weekend?).
Marka: Dacia
Model: MCV , Logan
Silnik: 1.5 dci 68 KM
Rocznik: 2010
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 23 Mar 2010 Posty: 222 Skąd: Radom
Wysłany: 2010-06-21, 21:37
Może szukamy innych aut , stwierdzając ,że wybór Dacii nie do końca nas usatysfakcjonował , szukamy alternatywy , pytamy samych siebie "co by było gdyby? "
Dacia pomimo wad , głównie dotyczących komfortu - jest solidnym autem. I takim ma być . I gdyby te auta autentycznie nie miały wad to spece od marketingu kazali nam zapłacić drugie tyle.
Wracając do tematu sam miałem dokładnie taki sam dylemat.
Co wybrać ? dorzucić jeszcze 10 tys.? , a może 20 tys. Niech ludziska widzą ,że byle czym się nie jeździ ....A tu rzeczywistość skrzeczy !
Pewnie gdybym nie miał kredytu na mieszkanie na karku pewnie nie byłoby mnie na tym forum.
Moje typy skoda tour 1.9 tdi lub zagazowana 1.6 lub 1,8
Lacetti chevei tylko benzynka - taniej niż MCV , diesle podobno awaryjne ?
XARA Piccaso 1.6 HDI
Jakbym miał kasę " VW turan , ford S-max , Zafira
A ja podejdę trochę z innej strony. Stać mnie na dużo droższy samochód, ale skoro Sandero spełnia moje minimalne wymagania, to za to, co zostanie wolę kupić sobie coś innego
_________________ Było Sandero Stepway 1,6MPI + LPG 2010 i Logan MCV 1,6MPI + LPG 2012
Marka: Citroen
Model: Xsara Picasso
Silnik: 1,6 benz 110kM
Rocznik: 2007
Dołączył: 02 Kwi 2010 Posty: 68 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-06-25, 01:04
Zasugerowany Waszymi odpowiedziami, zrobiłem przegląd rynku i spróbuję odpowiedzieć na zadane przez siebie pytanie:
W konkurencji "możliwości przewozowe" w tym "możliwość wygodnego przetransportowania 7 osób" Logan MCV jest... BEZKONKURENCYJNY. Wadą przy cenie ok. 54 tyś zł (dla specyfikacji jak pod spodem mojego postu) jest niska jakość wykończenia, troszkę toporny design i niektóre rozwiązania techniczne. Niemniej do zaakceptowania.
Moje dywagacje wynikały z następującego podejścia: a może dopłacić jeszcze te 6 tys zł (w sumie niewiele w całkowitym koszcie) i kupić coś porównywalnego, ale bardziej rozpoznawalnej marki - nie piszę: prestiżowej. Oto co mi wyszło w cenie do 60 tyś zł:
W kategorii minivan:
1. Citroen Xsara Picasso - niemniej odpada z opisanych wyżej osobistych względów
2. Ford C-max (niestety golas)
3. Renault Scenic (podstawowy golas)
W kategorii kombi:
1. Kia Ceed SW - w całkiem dobrym wyposażeniu.
2. Skoda Octavia combi a przynajmniej Fabia combi
3. Opel Astra combi
4. Renault Megane Grandtour (niestety golas)
5. Ford Focus combi (też golas)
W kategorii wygodny sedan z dużym (ok 500L) bagażnikiem:
1. Honda City
2. Fiat Linea
3. Renault Fluence
4. Opel Astra sedan
Mówię oczywiście o samochodach nowych - z salonu. Daje do myślenia, czyż nie?
Ostatnio zmieniony przez Fresu 2010-06-25, 01:07, w całości zmieniany 2 razy
No jak Ci 7 miejsc potrzebne, to wlasciwie nie daje - od poczatku bylo wiadomo, ze 7 miejsc nigdzie nie dostaniesz w takiej cenie (poza tymi indyjczykami, a i to naciagane...)
A jak wystarczy 5 miejsc, to przede wszyskim MCV Ci tanieje, bo wersja 5 miejsc jest tansza (nie pamietam ile - 2-3 tysiace chyba).
I teraz pytanie - czy jestes w stanie ok 9 tysiecy poswiecic na zauwazlanie wiekszy komfort i mniejszy bagaznik (700 litrow to zaden z konkurentow nie ma) czy nie :)
Kolega nie zapomniał o Nissanie NV200, tylko taki TYPOWY dostawczak do niczego mu nie jest potrzebny. Potrzebuje samochodu cywilnego, którym wjadę na moje stanowisko w garażu podziemnym nie urywając dachu. Poza tym odrzucają mnie te mikroskopijne kółeczka (vide komfort wybiernia warszawskich dziur) w stosunku do morza blachy i malutkich okienek. Poza tym widziałem samochód w rzeczywistości u dealera Nissana i samochód sprawia gorsze wrażenie niż na podpicowanych zdjęciach.
A wracając do tematu: zacząłem się zastanawiać ile razy w roku tak na dobrą sprawę będę przewoził 7 osób? Może kilka razy w roku teściów na działkę i do Jeleniej Góry w odwiedziny do rodziny. A tak na codzień, będę woził powietrze, bo moja rodzina to aktualnie 3 osoby (w planach 4). I stąd refleksja - a może zrewidować swoje potrzeby? Kupić komfortowy samochód dla 4-5 osób i wydać więcej kasy na lepsze wykończenie i sprawdzoną niezawodność? A jak będzie trzeba przewieźć więcej osób, to mam jeszcze Corsę żony, co daje w dwa samochody możłiwość przewiezienia 10 osób.
Ja polecałbym japończyka - sam na codzień jeżdżę japońskim autem i wiem jedno - auto przez 2 lata (40 tys km) absolutnie bezawaryjne (od tego czasu jestem właścicielem) mimo 15 lat na karku i ponad 250 tys przebiegu.
Tyle, że Honda jest fajna ale mała - brałbym pod uwagę raczej Mitsu. Obecnie są duże rabaty, np. 7 tys zł na Lancera. Za niecałe 57 tys masz wersje podstawową Inform (mimo to i tak ma np. klimę, kurtyny, elektrykę czy radio z mp3) z mocnym silnikiem 1,8 143KM.
Renault Fluence Expression 1.6 16V 110 Euro 5 lub Expression 2.0 16V 140 Euro 5 lub Privilege 1.6 16V 110 Euro 5 cena max 61 tys zł + jakiś rabat dostaniesz + coś jeszcze gratis.
Ludzie na Megane.com.pl są zadowoleni z samochodu jedyną wadą jest to ze ma nieszczęsne zamknięcie bagażnika te bolce co wchodzą do środka
lub
możesz kupić Peugeota 308 SW Prenium + 3rząd siedzeń za 2400zł= 1,6 122 KM Euro 5 za 63400zł + 2400zł= 65800.
do tego możesz jeszcze wytargować
_________________ Jestem handlowcem w salonie Carrara w Lublinie. Szukasz oferty na Nową Dacie? Pisz PW lub na e-mail
Ostatnio zmieniony przez maciek 2010-06-25, 10:19, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum