Wysłany: 2007-12-24, 07:59 Wspomaganie + zbieżność + ciśnienie w oponach
Ostatnio zauważyłem coś takiego, jak skręcam kierownicą i koła są już maxymalnie skręcone, spadają minimalnie obroty i jak chcę ruszyć z tego położenia to tak jakby silnik się nieznacznie dusił i trzeba więcej gazu dodać i to samo zauważyłem jak choćby lekko na postoju oczywiście skręce kołem kierowniczym to widać na obrotomierzu, jak lekko przyduszają się obroty puszczę kierownice i wszystko w porządku, oczywiście to tylko w czasie jazdy parkingowej, w czasie jazdy jest wszystko ok.
Powiedzcie mi czy takie zachowanie też występuje w waszych autach, czy mam podejrzewać czy coś jest nie tak. A i jeszcze przy maxymalnym skręcie słyszę jak odzywa się pompa wspomagania, czy to też jest normalne.
I tak jeszcze przy okazji, czy ustawiał już z was ktoś zbierzność, bo ja kurde wjechałem ostatnio na krawężnik i ześlizgneło się lewe koło i rozwaliłem zbierzność, bo mnie ściąga i ewentualnie jeśli ktoś robił ile kosztuje ustawienie w ASO.
I druga rzecz i ładujecie powietrza w koła, czy tak jak jest w instrukcji, czy jakoś inaczej, chodzi o to żeby jechało się konfortowo, bo ja ostatnio zapomniałem zobaczyć ile jest w książce i nie miałem jej ze sobą no i dowaliłem do 15"-tek 2,0 przód i 2,2tył i teraz jeździ się jak w dorożce, czuć w środku każdy patyczek po lodach jaki leży na ulicy.
Ostatnio zmieniony przez laisar 2009-01-06, 01:20, w całości zmieniany 1 raz
Ciśnienie w kołach masz dobre (chyba że miernik ciśnienia od kompresora nawalił i nie masz tyle ile podałeś), co do ustawiania zbieżności, to cena zależy od ASO, ja bym chyba to zrobił w zwykłym serwisie i myślę że wtedy koszt będzie koło 50 - 60zł.
Co do kręcenia kierownicą to raczej wszystko masz oki, ja bym się nie przejmował, po prostu najwyraźniej spadają obroty gdyż wspomaganie jest elektryczne i alternator gdy nie dodajemy gazu może troszkę nie wydalać z zasileniem elektr. wspomagania kierownicy. Niczym się nie przejmuj, tylko jeśli masz problem z ta zbieżnością , to zrób to jak najszybciej bo sobie możesz opony nierównomiernie ścierać.
_________________ LOGAN 1.5 DCI (niestety troszke się poobijał i został sprzedany)
Przejechane 97000km, Only ON BP ULTIMATE.
Pozdrawia Krystian
gram w http://www.speedimspeed.pl
Wspomaganie w 1,4 jest hydrauliczne a nie elektryczne.
W skrajnym położeniu kierownicy otwiera się zawór w przekładni i mogą się pojawiać dziwne odgłosy. Generalnie bezpieczniej przy wspomaganiu nie kręcić i nie trzymać kierownicy za długo w skrajnym położeniu.
Potwierdzam słowa Darka. Trzymanie maksymalnie skręconej kieronicy powoduje zacieranie się pompy wpsomagania (czy to hydraulicznej, czy to elektrycznej). Ponadto w takim położeniu cały układ kierowniczy jest najmniej wytrzymały i to nie tylko kierowniczy, słabe są wtedy drążki kierownicze, półosie, pompa wspomagania układu kierowniczego itd. Dlatego z maksymalnych położeń kierownicy korzystamy w wyjątkowych sytuacjach i tylko przez niezbędną chwilę. Bez wsględu na położenie kierownicy nie kręcimy nią stojąc w miejscu, manewry wykonujemy, gdy koła się toczą chociaż w minimalnym stopniu. Pozwoli to zaoszczędzić wiele podzespołów.
_________________ 102 000km zadowolenia za kierownicą Dacii.
Co do zbieżności, to raczej nie sądzę, że coś się popsuło od wjechania na krawężnik. To, że ściąga, to moim zdaniem coś innego [np. hamulce, albo różne ciśnienia w kołach po lewej i po prawej stronie]. Gdybyś uszkodził zawieszenie z jednej strony somochodu, to w czasie jazdy na wprost miał byś skręconą kierownicę. Ściąganie może jeszcze być skutkiem różnych kątów wyprzedzenia swożnia zwrotnicy [czyli tego pod jakim kątem do pionu jest pochylona oś obrotu zwrotnicy /podobnie jak widelec w rowerze/...], ale o ile się orjętuje jest to wielkość nieregulowana, więc nie mogła się sama rozregulować.
To co piszecie to prawda, ale nie całkiem, bo ciśnienie w oponach powinno być według książki przód 1,9, tył 2,1, ja dowaliłem trochę za dużo, teraz mam przód 1,8 tył 2,0 i całkiem inna jazda, wcześniej jeździło się jak dorożką, teraz jest super. Wcześniej jak jechałem po kostce brukowej to wszystko było czuć w środku teraz kompletnie nic jak po asfalcie się jedzie, no i dziury wybiera miękko, wcześniej całe auto chodziło zamaist zawieszenie wszystko przechodziło na karoserię, no ale nie będę się rozpisywał na temat ciśnienia.
Z tym rozwaleniem zbierzności Andrzej to trochę się mylisz, bo zbierzność na naszych kochanych drogach łatwo rozregulować, po to w końcu się ją ustawia. Tak czy siak czeka mnie jej ustawienie, no ale zastanawai mnie jedna rzecz jak, zobaczcie u siebie i dajcie znać, jak jedziecie dosłownie kilka na godzinę bo jakiejś szutrowej drodze i puścicie kierownicę, czy ona wam się rusza raz w jedną raz w drugą, ale tylko jak ją puścicie, bo nigdy nie zwracałem na to uwagi, czy tak powinno być, bo wiadomo że jakby się najechało na jakiś kamień to może się zmienić kąt najazdu na ten kamień i koła pujdą w jedną albo w drugą i zarazem kierownica też się obruci nieznacznie, ale chodzi mi o jazdę po prostej drodze z lekkimi wybojami, czy po puszczeniu powinna się ona nieznacznie ruszać czy stać w miejscu.
A co do wspomagania to wszystko w porządku byłem u Głowacza i powiedzieli to o czym myślałem. Że wspomaganie jest hydrauliczne to wiedziałem, syczenie to normalka , bo jest zawór przlewowy i tak się dzieje przy pełnym skręcie, minimalny spadek obrotów też normalne, zawsze tak się dzieje przy hydraulicznym, bo jest w końcu napędzany z paska . więc ze wspomaganiem wszystko OK.
I nawet się zdziwiłem i byłem zaskoczony, bo trzeba było dolać 50-tkę do wspomagania i pojechałem gościu wziął butelkę z płynem dolał 50-tkę i nie wziął ani grosza tylko spytał czy unich robię przeglądy. Mile byłem znowu zaskoczony.
A z okazji Świąt życzę wszystkim posiadaczą drakulek i wszyskim innym forumowiczą którzy ich nie posiadają lub planują ich posiadanie zdrowych, pogodnych, wesołych Świąt Bożego Narodzenia, żeby nasze autka sprawiały nam wiele satysfakcji, nigdy nas nie zawodziły i pozwalały nam czuć się dumnymi z ich posiadania.
Merry Christmas for Everybody
bo zbierzność na naszych kochanych drogach łatwo rozregulować, po to w końcu się ją ustawia
Może się mylę, może nie. W każdym razie nigdy mi się sama nie rozregulowała - nawet po wjechaniu w dziurę i rozwaleniu dwóch kół [ale nie Dacią]. Ale sprawdzić czy jest prawidłowa na pewno nie zaszkodzi.
Co do szarpania za kierownicę to duże znaczenie mają tu koła, a scislej ich szerokość i ET felg. Ja zauważylem, że ściąga w czasie hamowania na koleinach.
Wracając do zbieżności - sprawdź, czy masz zakontrowane końcówki drążków - jeżeli nie to zbieżność mogła się rozregulować.
Andrzej, z drążkami wygląda tak, ja daćkę nie mam od nowości kupiłem ją od pewnego gościa nawet byłem u niego w domu, bo miał mi jeden papierek dostrczyć (no ale to nie ważne) i opowiedział mi całą historię, że raz na samym początku, miał drgania i trzepanie kierownicą i w serwisie okazało się że jedna końcówka drążka poszła, więc ją wymienili.
Tak to wygląda, a mnie się na rzie nic nie dzieje, tylko tak jak mówię trochę mnie ściąga.
Tak czy siak podjadę to sprawdzić, a z tym co pisałem ze zjechało mi koło, to naprawdę nie była pierdułka, bo krawężnik był taki dość mocno średni jeśli chodzi o wysokość (hłehłe ale mi wyszedł opis wysokości krawężnika) i był oblodzony, i jak wjeżdżłałem na niego, to prawe koło już było na górze i przy wjeździe lewym jakimś cudem zjechało ono spowrotem na ulicę i pociągnęło cały przódza sobą. Ciężko to opisać, ale na moje oko po takim zjeździe można rozregulować zbierzność.
Ale po świętach albo już w nowym roku, podjadę na serwis niech ustawią zbierzność i sprawdzą zawiechę z przodu, i dam znać co i jak. Bo w końcu po to to forum powstało żeby dzielić się przeżyciami, bo nigdy nie wiadomo, komu może się coś podobnego przydażyć i wtedy ma odnośnik jak z tym postąpić.
Mnie nie raz pomogło wiele forów, gdzie znalazłem podobne problemy do moich.
Ale ogólnie jestem z autka na razie zadowolony. Zresztą całe życie (tzn życie zaczęło się jak się dostało prawko) jeżdże francuzami, miałem już megankę, 306, partnera, no i jedynym epizodem była koreańska nexia, z której teżbyłem bardzo zadowolony, w końcu był to stary sprawdzony kadett, no a teraz mam kangoo-rka i drakulkę. Jakie by nie były autka żabojadów, to ja je lubię i dobrze mi się nimi jeździ.
Marka: renault
Model: thalia
Silnik: 1,2 benzyna Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 1108 Skąd: krakow
Wysłany: 2007-12-25, 14:16
niewatpliwie walniecie w kraweznik moze zmienic zbieznosc, a przy pechu nawet skrzywic wahacz lub drazek. pozdrawiam i serdeczne zyczenia Swiateczne dla calego Forum.
Odświeżę temat czy robił ktoś ostatnio zbieżność bo interesuje mnie koszt w ASO jak dzwoniłem to mi powiedzieli że komputerowo i kosztuje 200zł ale nie wiem czy to normalna cena w ASO czy tak powiedział z pały
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum