"Szczęśliwi czasu nie liczą" - ale on jednak płynie, płynie... i tak upłynęły tytułowe 3 lata (:
Przebieg: 46 tys. km - czyli okazaliśmy się z koleżanką małżonką wręcz idealnymi średniakami (;
Awarie: były, ale uznaję je za drobne i "usprawiedliwione" ceną. A już zwłaszcza, że gdybyśmy nawet musieli za nie płacić, też by nam domowego budżetu nie zrujnowały... d;
Rdza: zasadniczo brak, aczkolwiek poważniejsze uszkodzenia powłoki lakierniczej należy naprawdę szybko (szybko!) naprawiać. Zdarzyły się nam dwa i po mniej niż miesiącu było w tych miejscach widać zaczątki korozji (powierzchniowej, ale jednak).
Spalanie: zakorkowane miasto 9 /: trasa 6 C:
Zadowolenie: 99% - ten jeden brakujący to za... jednak zbyt słabe wyciszenie silnika <:
A bo ja wiem... Zależy chyba od konkretnej sytuacji. Doroczne przeglądy w co porządniejszych warsztatach niezależnych cenowo wychodzą i tak dość podobnie - choć niewykluczone, że może bardziej się przykładają, albo łatwiej ich upilnować <;
Zapomniałem bowiem jeszcze napisać, że byłem też oczywiście na przeglądzie technicznym - prawie wszystko było idealnie w porządku, diagnosta bardzo chwalił współczesne Dacie i interesował się szczegółami eksploatacji. Natomiast w moim aucie do regulacji było ustawienie świateł... A przecież niecałe 4 tygodnie temu był przegląd /: Nie omieszkam tego oczywiście zgłosić na Puławską, choć być może słusznie diagnosta się złośliwie zaśmiał, że niewiele to da.
W każdym razie mam namiary na trzy polecane warsztaty, więc w razie potrzeby (puk-puk-puk) będę się zastanawiał.
Podepnę się pod ten wątek. W kwietniu stuknęły mojej MCV-ce 3 lata, w tej chwili mam przebieg 51000 km. Dziś jadę na przegląd do ASO, bo akurat jest to przegląd serwisowy czyli w zasadzie takie nic za 89 zł, a co do większych przeglądów, to jeszcze nie mam koncepcji, czy dalej ASO.
Usterek brak, nic nie zgłaszałem w czasie gwarancji, nie było się do czego przyczepić, śladów rdzy nie zauważyłem. Jedynym problemem była fabryczne wycieraczki przedniej szyby, tak skrzypiały, że w pierwszym tygodniu wymieniłem je na Valeo.
Marka: Dacia
Model: MCV , Logan
Silnik: 1.5 dci 68 KM
Rocznik: 2010
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Mar 2010 Posty: 222 Skąd: Radom
Wysłany: 2010-06-24, 09:46 łyźka dziegciu czyli hałas
Pozwoliłem sobie ostatnio pogooglować i zbadać temat wyciszania . Jest parę firm , w tym profesjonalnych ( wpisać " wyciszenia samochodu" ) które mogą z każdego auta zrobić oazę ciszy ale.... cena!!! min 8000-12000 zł polskich . Trochę drogo ...
Lecz oferta jest raczej skierowana do właścicieli autek klasy premium np Tiguan , Porche Cajenne Nissan Qashkai które też przeraźliwie szumią i hałasują.Więc nie ma co mieć kompleksów.
Jak długo sznowny kolega ma zamiar użytkować MCV ? , czy też przesiadka na dustera ?
W kwietniu również stuknęły mojej Dacii 3 latka; co prawda przebieg niewielki bo 29.000km ale bez problemów i bez śladów rdzy. Przegląd techniczny nie wykazał żadnych kłopotów wymagających ingerencji, a co do serwisu: zrezygnowałem z ich usług. Po mieście nie mogę zejść poniżej 9l (czy to lato, czy to zima), natomiast na trasie raz udało mi się osiągnąć 6,9l (przy równej jeździe z V=110km/h, bez przestojów na korki, z 3-ma osobami). Natomiast z 6 osobami, bagażami oraz z bagażnikiem na dachu wychodzi 8,2-8,5l. Za tydzień czeka mnie droga do Bułgarii przez Słowację, Węgry, Rumunię z pominięciem autostrad; ciekawy jestem spalania, mam nadzieję na ~7,5l.
Nie chciałem wypaść na nieobiektywnego <; więc musiałem podać jakieś minusy... ((((:
Ale bardziej serio: fakt jest faktem, że na dłuższą metę - i zwłaszcza w miarę poprawy stanu dróg - jest to chyba naprawdę jedyna poważniejsza rzecz do poprawy MSZ.
Cytat:
Jak długo sznowny kolega ma zamiar użytkować MCV?
Jak na razie nie mam ani żadnych powodów, ani chęci na zmianę auta - więc i planu brak.
Cytat:
czy też przesiadka na dustera?
Na 99% - nie: trochę za mały (zwłaszcza bagażnik - mam 3 dzieci), off-road mnie nie bawi, a już MCV-ka dobrze sobie radzi z polskimi drogami.
Czekam na Dacię Grand-MCV-Espace 4x4 C;
* * *
krakry1 napisał/a:
puk-puk-puk to robił pomysłowy Dobromir, a Krecik robił Ah-jo.
No właśnie - bo właśnie Dobromir robił to przed, a Krecik - po (;
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 85 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3749 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-06-24, 11:47 Re: 3 latka z MCV-ką
Kristoff napisał/a:
Podepnę się pod ten wątek. W kwietniu stuknęły mojej MCV-ce 3 lata, w tej chwili mam przebieg 51000 km.
Wyjdzie na to że się czepiam ale co tam :)
Zawsze zastanawiam się po co ludzie kupują diesle do przebiegów rzędu 15 tys rocznie.
Nie dość że kilka tys więcej przy zakupie to jeszcze częstsze wymiany oleju (zwłaszcza przy turbo) droższe elementy eksploatacyjne (filtr paliwa, akumulator, rozrząd itp itd.), potencjalne problemy z EGR czy FAP no i technika jazdy ze schładzaniem turbiny przed postojem , niedogrzewanie silnika na krótkich dystansach plus problemy podczas mrozów z odpalaniem i parafiną. W przyszłości pewnie problemy z wjazdem do centrów miast (jak sobie Niemcy np. ubzdurają normę Euro x w zielonej strefie).
W zamian 10-15 złotych mniej za 100 km po mieście a w trasie porównywalnie.
Biorąc to wszystko pod uwagę zakup jest całkowicie nieopłacalny.
Tak tylko poddaje pod przemyślenie potencjalnym kupcom diesli, faktem jest że benzynowce w Dacii są w tej chwili trochę archaiczne i to może być argument za dieslem ale od stycznia powinno być już lepiej.
Wyjdzie na to że się czepiam ale co tam :)
Zawsze zastanawiam się po co ludzie kupują diesle do przebiegów rzędu 15 tys rocznie.
E tam, żadne czepialstwo, zwykła ciekawość :)
Odpowiadam: Kupiłem diesla, bo uwielbiam ten terkot silnika. Nie miało to przesłanek tak do końca racjonalnych, ot mój kaprys, że lubię ten terkocik pod maską i odpowiada mi charakterystyka silników zs.
Mój poprzedni samochód, benzyna 1.6 16V palił mi w stolicy, w intensywnym ruchu miejskim 9,5l/100 km. Obecnie mam spalanie (w takich samych warunkach) na poziomie 5,5l/100 km (w upały z włączoną klimatyzacją wychodzi ok 6,3). Drugą zasadę mam taką, że kupuję nowe samochody i jeżdżę nimi tak ok 10 lat, więc jednak koszty paliwa i droższego serwisu powinny się zwrócić (przy założeniu teoretycznym, że nie padną wtryski lub turbina).
Ale jednak to nie ekonomia, a bardziej moje upodobania zadecydowały. Tym razem było mnie stać na dopłaceniu kilku tysięcy i zafundowałem sobie dieselka.
Nie chciałbym jednak, aby ten wątek zszedł w kierunku dywagacji, co lepsze, diesel czy benzyna, a może LPG, bo takie wątki są już na forum. Zaspokoiłem ciekawość kolegi, ale tutaj skupmy się na naszych doświadczeniach z trzylatkami.
Chociaż moją MCV mam od 2 lat to w lipcu kończy 3.
Robię jeszcze przegląd i badanie techniczne w ASO.
Potem zabieram się za montaż elektrycznych szyb, modułu ich domykania i modułu pilota do centralnego zamka.
Wszystko zakupiłem w Łodzi w firmie Stig.
Jak nie zepsuję auta to zamieszce fotki.
Marka: Renault / VW
Model: Captur / Up
Silnik: 1,3 TCe 130KM/60 KM
Rocznik: 2019 / 2014
Wersja: Laureate Pomógł: 12 razy Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 1889 Skąd: lubelskie
Wysłany: 2010-06-25, 15:26
Kristoff napisał/a:
Drugą zasadę mam taką, że kupuję nowe samochody i jeżdżę nimi tak ok 10 lat, więc jednak koszty paliwa i droższego serwisu powinny się zwrócić (przy założeniu teoretycznym, że nie padną wtryski lub turbina).
Kristoff u mnie jest identycznie - poza tym wolę sobie dynamiczniej ruszać, przyspieszać i spalać przy tym jakieś 5,5l, niż w benzynce przy tym samym palić ok. 9 - 9,5l. Jestem pewien, że te 8 tys. (droższy diesel od benzyny) wciągu całej eksploatacji zwróci mi się bardzo szybko. Przyjmując maksymalne spalanie to moje dCi zwraca się już po 4 latach użytkowania w porównaniu z 1, 6 MPI (przyjmując roczne przebiegi 12kkm).
diesla nie kupuje się bo mniej pali, one palą więcej.
Jak miałem benzynę to robiłem 15kkm, a teraz dCi i co? Od grudnia już mam 11kkm. Myślenie, taniej jeżdżę to pojeżdże więcej działa w 100% ,)
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2010-06-26, 14:45
Diesla nie opłaca się kupować jeśli jeżdzi się na co dzień na krótkich dystansach rzędu kilku-kilkunastu kilometrów (wtedy gdy temperatura powietrrza będzie ok 0 st C i mniej) silnik będzie się wyrażnie dłużej nagrzewał, a więc i my w aucie sie nie ogrzejemy zbyt szybko. Z kolei gdy ktoś dużo jezdzi na trasie, to diesel (choć nie każdy) jest idealnym rozwiązaniem (niskie spalanie, duży zasięg na zbiorniku, dobra elastyczność). Póki co dla mnie diesel się nie opłaca, jeśli kiedyś zmienię tryb/sposób eksploatacji, chętnie rozważę jego zakup:)
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4270 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-04-08, 21:09 Re: 3 latka z MCV-ką
DrOzda napisał/a:
Kristoff napisał/a:
Podepnę się pod ten wątek. W kwietniu stuknęły mojej MCV-ce 3 lata, w tej chwili mam przebieg 51000 km.
Wyjdzie na to że się czepiam ale co tam :)
Zawsze zastanawiam się po co ludzie kupują diesle do przebiegów rzędu 15 tys rocznie.
........
W zamian 10-15 złotych mniej za 100 km po mieście a w trasie porównywalnie.
Biorąc to wszystko pod uwagę zakup jest całkowicie nieopłacalny.
Tak tylko poddaje pod przemyślenie potencjalnym kupcom diesli, faktem jest że benzynowce w Dacii są w tej chwili trochę archaiczne i to może być argument za dieslem ale od stycznia powinno być już lepiej.
Ja kupilem przez ...przypadek. Szukalem benzynki 1.2 gdyz obawialem sie smoczego apetytu osmiozaworowek 1.4 i 1.6 w warszawskim srodowisku miejskim Znalazlem uzywane roczne Sandero z Warszawy akurat 1.5 dci. . Co moze sie okazac dziwne ale ja jezdze stosonkowo nieduzo. Mysle ze nawet 10 tys rocznie nie wystukam. Czesto na krotkiej trasie - gdzie wychodza niedostatki ogrzewania zima. Jednak jak juz ktos napisal - Sandero mi spala 5-6 l w miescie, trasa 4-5 wiec jest ekonomicznie. Zaoszczedzone pieniadze mam na splate odsetek od kredytu na ten pojazd. Tez licze po cichu ze jak bede sprzedawal 7-8 letnia dacie ( mam nadzieje, ze nie bede 10 lat sie nia bujal ) to ciut wiecej dostane kasy albo bedzie mi latwiej sprzedac niezajezdzonego dieselka niz archaicznego juz 1.4 8V benzyne.
PS. Oczywiscie nie spodziewalem sie drakonskich podwyyzek cen paliwa ON !
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE Pomógł: 11 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-04-10, 06:40 Re: 3 latka z MCV-ką
mekintosz napisał/a:
Tez licze po cichu ze jak bede sprzedawal 7-8 letnia dacie ( mam nadzieje, ze nie bede 10 lat sie nia bujal ) to ciut wiecej dostane kasy albo bedzie mi latwiej sprzedac niezajezdzonego dieselka niz archaicznego juz 1.4 8V benzyne.
Za kilka lat dci 1.5 też będzie archaiczny. Inna rzecz, że ciekawe jakie będą skutki obecnego wyścigu koncernów do nowoczesności, ekologii i taniości produkcji. Czy nowoczesne mikro t.diesle i mikro t.benzyny wytrzymają tyle co "archaiczni" poprzednicy, czy wyrzymają chociaż połowę tego wolnossące dziadki...
Za klika lat nikt poza żoną Ci nie uwieży, że kupiłeś diesla żeby jeździć 10 tys. km rocznie;)
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
