W intrukcji pisze, żeby po zimie myć podwozie. Robicie to? Opłaca się to robić na myjniach czy raczej ryzyko? A jak samemu się myje, to na co trzeba uważać, tzn. czy mogę sobie wężem puścić strumień pod auto czy to zbrodnia ?
A nadkola też myjecie? Ma to sens?
Będę wdzięczny za wszystkie uwagi na ten temat zachowania czystości Logana
_________________ Dacia Logan 1.4 MPI 75 KM, wersja Access + poduszka pasażera
2007 - 2012, ok. 86 tys. km
To był naprawdę fajny wóz!
www.psur.pl - moja strona o podróżowaniu po Polsce
Ostatnio zmieniony przez laisar 2019-03-19, 11:26, w całości zmieniany 1 raz
Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012 Pomógł: 13 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 1371 Skąd: Warmia
Wysłany: 2008-01-17, 22:03
psur napisał/a:
W intrukcji pisze, żeby po zimie myć podwozie. Robicie to
Ja przy praktycznie kazdym myciu nie omijam podwozia, nadkoli i progow. Dokladne oplukanie ich przy pomocy myjki cisnieniowej nie zaszkodzi. Nie masz sie czego obawiac myjac podwozie i nadkola - nie ma tam nic szczegolnie wrazliwego na wode... Warto tez przy okazji przeplukac tylna nakladke zderzaka (od spodu) - gromadzi sie tam tuzo syfu z drogi.
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE Pomógł: 11 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2126 Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-01-17, 22:03 Re: Mycie auta - podwozia w szczególności
psur napisał/a:
W intrukcji pisze, żeby po zimie myć podwozie. Robicie to? Opłaca się to robić na myjniach czy raczej ryzyko? A jak samemu się myje, to na co trzeba uważać, tzn. czy mogę sobie wężem puścić strumień pod auto czy to zbrodnia ?
A nadkola też myjecie? Ma to sens?
Będę wdzięczny za wszystkie uwagi na ten temat zachowania czystości Logana
Umycie podwozia po zimie jest konieczne żeby:
1) spłukac sól,
2) sprawdzić czy nie ma uszkodzeń, odprysków, korozji.
3) urwać się żonie w sobotę i troche pobrudzić portki pełzając wokół auta.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 90 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG
Wysłany: 2008-01-19, 10:10 Re: Mycie auta - podwozia w szczególności
psur napisał/a:
W intrukcji pisze, żeby po zimie myć podwozie. Robicie to? Opłaca się to robić na myjniach czy raczej ryzyko? A jak samemu się myje, to na co trzeba uważać, tzn. czy mogę sobie wężem puścić strumień pod auto czy to zbrodnia ?
A nadkola też myjecie? Ma to sens?
Będę wdzięczny za wszystkie uwagi na ten temat zachowania czystości Logana
Jak chce umyc podwozie to wpadam na myknie BP i biorę program "Złoty" (z myciem podwozia).
Na myjniach automatcznych są programy z myciem podwozia, ale są umiarkowanie skuteczne. Mycie myjką progów, nadkoli to też dobra sprawa, ale co z resztą podwozia, do której nie mamy dostępu?
Ja po każdej zimie jadę na myjnię, gdzie mają podnośnik i dokładnie myją podwozie. Daje to pewność, że auto zostanie oczyszczone z soli i złogów zanieczyszczeń. Stosowałem to w Clio i sprawdziło się. Podwozie było na tyle czyste, że serwis zawsze z łatwością wychwycił przy przeglądzie braki w konserwacji i zabepieczał uszkodzone miejsca. Co więcej - oryginalny tłumik wystarczył na ponad 7 lat. Koszt ok. 20zł, warto raz na rok coś takiego zrobić. Robi to np. większość myjni marki Beaver (w Trójmieście jedna jest kolo BiG Autohandlu na Przymorzu/Oliwie), druga na trakcie Świętego Wojciecha koło stacji Orlenu bliżej Gdańska). Mi myli autko tak dokładnie, że nawet sprawdzali, czy kanał spustowy przy korku od wlewu paliwa został wyczyszczony
_________________ 102 000km zadowolenia za kierownicą Dacii.
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE Pomógł: 11 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2126 Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-01-20, 16:45
El Logano napisał/a:
Na myjniach automatcznych są programy z myciem podwozia, ale są umiarkowanie skuteczne. Mycie myjką progów, nadkoli to też dobra sprawa, ale co z resztą podwozia, do której nie mamy dostępu?
Ja po każdej zimie jadę na myjnię, gdzie mają podnośnik i dokładnie myją podwozie. Daje to pewność, że auto zostanie oczyszczone z soli i złogów zanieczyszczeń. Stosowałem to w Clio i sprawdziło się. Podwozie było na tyle czyste, że serwis zawsze z łatwością wychwycił przy przeglądzie braki w konserwacji i zabepieczał uszkodzone miejsca. Co więcej - oryginalny tłumik wystarczył na ponad 7 lat. Koszt ok. 20zł, warto raz na rok coś takiego zrobić. Robi to np. większość myjni marki Beaver (w Trójmieście jedna jest kolo BiG Autohandlu na Przymorzu/Oliwie), druga na trakcie Świętego Wojciecha koło stacji Orlenu bliżej Gdańska). Mi myli autko tak dokładnie, że nawet sprawdzali, czy kanał spustowy przy korku od wlewu paliwa został wyczyszczony
Święte słowa.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 90 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG
Na myjniach automatcznych są programy z myciem podwozia, ale są umiarkowanie skuteczne. Mycie myjką progów, nadkoli to też dobra sprawa, ale co z resztą podwozia, do której nie mamy dostępu?
Ja po każdej zimie jadę na myjnię, gdzie mają podnośnik i dokładnie myją podwozie. Daje to pewność, że auto zostanie oczyszczone z soli i złogów zanieczyszczeń. Stosowałem to w Clio i sprawdziło się. Podwozie było na tyle czyste, że serwis zawsze z łatwością wychwycił przy przeglądzie braki w konserwacji i zabepieczał uszkodzone miejsca. Co więcej - oryginalny tłumik wystarczył na ponad 7 lat. Koszt ok. 20zł, warto raz na rok coś takiego zrobić. Robi to np. większość myjni marki Beaver (w Trójmieście jedna jest kolo BiG Autohandlu na Przymorzu/Oliwie), druga na trakcie Świętego Wojciecha koło stacji Orlenu bliżej Gdańska). Mi myli autko tak dokładnie, że nawet sprawdzali, czy kanał spustowy przy korku od wlewu paliwa został wyczyszczony
Święte słowa.
100% racji, jeżeli rozmawiamy powaznie to tak należałoby zrobić...
Ja jestem za takim myciem po zimie, tylko niech ktoś da jakieś namiary na jakąś myjnię na śląsku, gdzie podniosą auto i umują ręcznie. Bo automatycznych myjni unikam.
Ja nawet nie znam myjni w której mają podnośnik :)
Zazwyczaj prosiłem kogoś - kto ma garaż z kanałem i wtedy karczerem, po zimie autko się umyło i można było od razu pooglądać w jakim jest stanie.
_________________ LOGAN 1.5 DCI (niestety troszke się poobijał i został sprzedany)
U mnie sąsiad ma garaż z kanałem ale jakbym zaczał myć ciśnieniówką ( bo mam), ty by mi chyba łeb urwał, bo zalałbym mu wszystko w środku.
A więc zostaje szukanie odpowiedniej myjni i zaglądanie gdzieś podrozdze jak się jedzie.
U mnie sąsiad ma garaż z kanałem ale jakbym zaczał myć ciśnieniówką ( bo mam), ty by mi chyba łeb urwał, bo zalałbym mu wszystko w środku.
A więc zostaje szukanie odpowiedniej myjni i zaglądanie gdzieś podrozdze jak się jedzie.
No to rzeczywiście troche byś mu życie uprzykrzył - mój kumpel ma podobny kanał ale ze często do niego podchodzi woda gruntowa to zainstalował pompę wodną, która jest usytuowana pod kratkami metalowymi po których się chodzi w kanale - tak więc nie ma problemów z nadmiarem wody
_________________ LOGAN 1.5 DCI (niestety troszke się poobijał i został sprzedany)
Marka: Dacia
Model: Logan Ambiance
Silnik: 1390 cm, 75 KM Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 548 Skąd: Katowice
Wysłany: 2008-01-22, 09:28
Szczególnie dużo brudów gromadzi się w rynience pod tylną szybą, która jest przykryta pokrywą bagażnika. Miejsce wrażliwe, gdyż są tam spawy. Ja stale stamtąd wyciągam sporo błota, piasku, i śmieci-nawet fragmenty gałązek, i patyków... Jakimś cudem się tam dostają....
Ograniczam się wyłącznie do nadkoli, i progów, które raczej systematycznie przeglądam. Czyszczę prostymi środkami: szczotką, gabką, wilgotną szmatką. W podwoziu Logana są elementy wrażliwe na uszkodzenie np. osłona układu wydechowego. Ciekawe jak one znoszą mycie....
Do myjni nie mam zaufania, parę razy widziałem już porysowany lakier po takim myciu.
_________________ Skoda 105 S (1982-1989), Polonez 1500 SLE (1989-2000), 3×Fiat 126p (19??-2002), czasami pożyczane Daewoo Tico, Skoda Felicia
Ja szukam tylko myjni gdzie myją podwozie ręcznie, żadne grzanie ciśnieniówką, niechę żeby mi coś pozalewali, bo takie młoty nie patrzą tylko leją gdzie popadnie, dlatego szukam ręcznej i tylko mycie podwozia, żadne mycie góry auta, to robię sam, wtedy wiem co mam. Pozatym lubię myć auto i ładnie napastować, wtedy się świeci jak psu klejnotki i po co mam płacić za to myjni, zrobią gorzej i kasę za to nie małą wezmą, a tak mam za darmo (plus cena wody i środków czyszczących oczywiście) i dobrze zrobione.
Ja generalnie omijam myjnie automatyczne po tym jak za wycieraczke myjka chiala mi podniesc samochod poztym slyszalem tez o przypadku wyrwania wycieraczki i potraktowania nia przez myjke reszty samochodu. Oczywiscie zaklad ma w regulaminie zapis ze za czesci ktore mozna sciagnac nieodpowiada (anteny i wycieraczki). A moje podejscie do mycia podwozia jest takie "samo sie umyje" wystarczy kilka wiosennych deszczow ktore to skutecznie zmywaja sol z ulic a kałuże zostawione przez nie doskonale wystarcza do wymycia podwozia., kilka razy sie przejedzie i pozamiatane. Zreszta nadwozie tez myje raczej dosc rzadko, tylko wowczas gdy deszcz niepada a jest mocna brudne.
Ja generalnie omijam myjnie automatyczne po tym jak za wycieraczke myjka chiala mi podniesc samochod poztym slyszalem tez o przypadku wyrwania wycieraczki i potraktowania nia przez myjke reszty samochodu. Oczywiscie zaklad ma w regulaminie zapis ze za czesci ktore mozna sciagnac nieodpowiada (anteny i wycieraczki). A moje podejscie do mycia podwozia jest takie "samo sie umyje" wystarczy kilka wiosennych deszczow ktore to skutecznie zmywaja sol z ulic a kałuże zostawione przez nie doskonale wystarcza do wymycia podwozia., kilka razy sie przejedzie i pozamiatane. Zreszta nadwozie tez myje raczej dosc rzadko, tylko wowczas gdy deszcz niepada a jest mocna brudne.
Aż do czasu gdy nic nie będzie widać przez szyby i ręka przyklei się do klamki
-Wielcy ludzie żyją w brudzie.
częste mycie skraca życie!
Jak głosiło haiku sprzed lat.
Ja co chwila nie latam do myjni, bez przesady! Ale jak ostatnio zrobiło się
ciepło i wilgotno, a na aucie były wyraźne ślady "wysolenia" to jednak je umyłem.
I omijam myjnie automatyczne !!!!
Ciekawe podejście do mycia aut mają Panie:
o ile wypatrzą ci na koszuli plamkę z tuszu fi=0,5 mm, cienki nalot (2 dniowy)kurzu na półce, o tyle efekty dywanowego bombardowania przez gawrony na ICH aucie nie przeszkadza. Na uwagę, że moze korzystnie byłoby jednak TO zmyć, można usłyszeć:
Wariant1: "No wiesz co, ja auta nie trzymanam w domu !!!!" Grrruuuubyyy nietakt !
Wariant 2: "No to co to za lakier który sobie z tym guanem nie poradzi ?!"
O ile wiem to techniczne realizacje powierzchni samoczyszczących są w powijakach
________________________________________________________________________
P.S.
A taki lotos na przykład, symbol czystości ? Bo już mitologiczny jednorożec jak sobie pobrudził futerko to wyciagał kopytka (jk to powiedzłaem Córcia się spłakała)
Ja jadę na myjkę co tydzień gdzieś ale z racji, że robię dużo kilometrów to ona nic nie daje, więc sobie kupiłem taka szczotkę z gąbką w Castoramie, nalałem wody, płynu do mycia szyb, płynu do mycia okien i płynu do spryskiwaczy do wiadra i to stoi w garażu, przemywam tylko szyby, reflektory i lusterka co jakiś czas. Reszta nie ma sensu bo i tak się brudzi po kilkunastu kilometrach. A tak szybko przetrzeć, spłukać wężem i gotowe
Polecam wszystkim
_________________ Od 23-11-2007 do 29-10-2009r. przejechane 162 939 kilometrów.
Ja myję autko tym częściej im częściej się ono brudzi. Nawet raz w tygodniu przejadę za 10zł na myjni bezdotykowej. Owszem, po 100 km auto znowu jest brudne, ale warstwa brudu jest cieńsza. Mniej brudu trzyma mniej wilgoci i szybciej schnie. A to wiadomo, co znaczy.
Gówienka ptaków, środki chemiczne z ulic (sól, odchody zwierząt, wycieki płynów z aut), owady, odchody owadów to silne związki chemiczne, które mogą spowodować odbarwienie lakieru (oczywiście nie do białego podkałdu), w jednych miejscach odbarwienia bywają ciemniejsze w innych jaśniejsze. Strzeżonego Pan Bóg strzeże. Ja zimą nie myje auta by ładnie wyglądało (bo to bez sensu jest), tylko po to by je spłukać z syfu.
_________________ 102 000km zadowolenia za kierownicą Dacii.
Marka: Renault
Model: Twingo I
Silnik: 1.2
Rocznik: 1997 Pomógł: 6 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 370 Skąd: Celestynów/Warszawa
Wysłany: 2008-01-26, 11:56
Przed świętami skorzystałem z myjni ręcznej na parkingu podziemnym REALA w Warszawie przy Jubilerskiej. Podszedłem zapytać o cenę - 25,00 zł. Wracam do samochodu i ustawiam, się na stanowisku, a tu wyskakuje szef i mówi: - O kurcze, to duży samochód, musi być 30,00 zł. Cóż, skorzystałem, bo jak tu nie być wdzięcznym za taki komplement
Marka: Renault
Model: Twingo I
Silnik: 1.2
Rocznik: 1997 Pomógł: 6 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 370 Skąd: Celestynów/Warszawa
Wysłany: 2008-01-26, 12:08
piotrres napisał/a:
(...)efekty dywanowego bombardowania przez gawrony
A propos tego dywanowego bombardowania, to przypominam starą recepturę na zemstę na sąsiedzie, który zalazł nam za skórę.
1. Gotujemy w piatek wieczorem 5 kg makaronu w niesolonej wodzie i odstawiamy po odcedzeniu do wystudzenia.
2. Po godzinie 23.00 ubieramy się w nowy dres z kapturem i wynosimy makaron na parking i rozkładamy równomierną warstwą na dachu, masce i klapie bagaznika samochodu naszego sąsiada.
3. Warto w sobotę wstać wczesnym rankiem i popatrzeć, jak wygłodniałe stada krukowatych żerują na naszym makaronie. Gwałtowne spożycie dużej ilości pokarmu wywołuje reakcje wydalnicze u ptaków.
4.Skutek naszej akcji zależy nie tylko od guana, ale również od ilości ptaków - dzioby i pazury daja niezły test powłoce lakierniczej.
5. Po uczcie ptaków czekamy spokojnie na reakcje sąsiada....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum