W takich warunkach ojciec rozpędzał potwora szos Zastavę 1100P na Trasie Łaienkowskiej do nawet 90 km/h. Teraz wszystko stoi albo jedzie 10 km/h ;)
Gdyby faktycznie odbywało się to w podobnych warunkach jak w czasie ostatnich opadów śniegu, to - z całym szacunkiem dla Szanownego Rodzica waszmości - całe szczęście, że teraz nikt tak nie jeździ... aczkolwiek bardziej skłonny jestem wierzyć we fragilną memorię kolegi niż w aż taką ułańskość ojca (;
Dziś wyszedłem przed dom popatrzyłem na przysypanego białytm pychem buraczka i podreptałem piechotką do pracy. Na miejsce dotarłem po 40 minutach, więc całkiem nieżle.
A ja dla odmiany włączyłem rano TVN Warszawa, gdzie na pasku pojawiał się dramatyczny komunikat o tym, żeby wybierać komunikację miejską. Nie zdziwiłby mnie, gdyby na tym samym pasku nie pojawiały się następnie informacje o: opóźnieniach autobusów, awariach tramwajów i chaosie w ruchu pociągów podmiejskich Dlatego nie zaufałem TV, tylko Drakulowi, który bez problemów i korków (stosunkowo mały ruch w centrum) dowiózł mnie do pracy. Faktem jest, że nie musiałem odśnieżać, bo garaż.
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-12-02, 16:01
Ja w tym tygodniu pracuję na 12oo, więc kiedy zacząłem się zbierać, dawno było po zamieci. Do tego stopnia po, że nie musiałem specjalnie odśnieżać MCVki na parkingu, bo wiatr ją owiał na tyle, że niewiele było do odśnieżania. Dojechałem w spokojnie w czasie bezśniegowym.
Decyzję, czy jechać, czy pracować z domu, podejmowałem na podstawie map targeo.pl - trzeba sobie na niej zakliknąć "Traffic" i wyświetla wtedy warstwę danych z automapowego AM'Traffic. :) Niestety, dzisiaj cała droga do pracy była na zielono, więc trzeba było zad ruszyć... :|
Korzystających z komunikacji miejskiej mijam codziennie, tłumnie sterczących jak pingwiny na przystankach... Do tego tramwaje stojące sznurem... Nie, dziękuję. :]
Marka: Dacia
Model: Sandero Step Way
Silnik: 15dci
Rocznik: 2010
Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 21 Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-12-03, 05:11
Kolegom tak bardzo upierającym się do opon całorocznych polecam przeczytanie testów w tygodniku Motor m.in testu w Motorze 19/2010. Tam wyraźnie jest napisane i udowodnione w teście porównawczym przewaga opon zimowych i letnich w stosunku do całorocznych. Jak znajdę czas to postaram się go w następnym poście załączyć.
Zygzak, a jest tam napisane, kto te testy sfinansował?
_________________ Tu - zęby mamy wilcze, a czapki na bakier,
tu u nas się nie płacze w powstańczej Warszawie:
tu się Prusakom siada na karkach okrakiem,
tu wrogów gołą garścią za gardło się dławi!...
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-12-03, 11:41
Zygzak napisał/a:
Kolegom tak bardzo upierającym się do opon całorocznych polecam przeczytanie testów w tygodniku Motor m.in testu w Motorze 19/2010. Tam wyraźnie jest napisane i udowodnione w teście porównawczym przewaga opon zimowych i letnich w stosunku do całorocznych. Jak znajdę czas to postaram się go w następnym poście załączyć.
Zygzak, to że zimowa jest lepsza niż całoroczna zimą i letnia jest lepsza niż całoroczna latem to jest oczywiste, jednak przewaga tych opon nie jest aż taka duża.
Przykładowo przy prędkości 50 km/h na śniegu opona całoroczna hamuje tylko 32 cm dalej niż topowa opona zimowa - także nie jest to jakaś duża przewaga opony zimowej.
Kod:
Celem testu było sprawdzenie, jak opony całoroczne sprawdzają się w zimowych warunkach. Do testu wykorzystano cztery modele droższych opon w rozmiarze 185/65 R15H zamontowanych do małych samochodów typu VW Polo.
Na nawierzchni pokrytej zamrożonym śniegiem przy hamowaniu z prędkości 50 km/h auto wyposażone w opony Hankook Optimo 4S 4-Seasons zatrzymał się po 21,6 metrach. To tylko 32 centymetry dalej niż samochód z oponami zimowymi. Natomiast auto wyposażone w opony letnie zatrzymało się 22 metry dalej. ACE przestrzega jednak, że opony całoroczne gorzej radziły sobie na suchym asfalcie.
Wnioski z testu
Z testu wynikało, że opony całoroczne są dobrym rozwiązaniem dla małych pojazdów. Większe auta o szerszym ogumieniu powinny być wyposażone w opony sezonowe.
A producenci opon wolą sprzedawać dwa komplety opon niż jeden - jest to dla nich czysty zysk, dlatego tak bardzo ich marketing preferuje opony zimowe i letnie.
Zauważ, że w ogóle nie reklamuje się opon całorocznych ? Fabrykom opon spadły by zyski jakby tylko ludzie kupowali opony całoroczne.
Niedługo marketing wymyśli opony wiosenne i jesienne i też znajdzie 1000 powodów dla których warto kupować takie opony - wtedy będziemy mieć 4 komplety opon na każdą porę roku.
Kolegom tak bardzo upierającym się do opon całorocznych
Ja akurat nie upieram się zbytnio choć przyznam że ostatnio pomyslałem o zamontowaniu całorocznych w miejsce letnich.
W zamiarze miałem kupić na lato opony typowo letnie uniroyal, ale co roku jak zakładam zimowe to robi się ciepło i stąd taki pomysł.
Marka: Dacia / Renault
Model: Duster / Captur
Silnik: 1.0Eco-G / 1.2tce
Rocznik: 2021 / 2014 Pomógł: 9 razy Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 1096 Skąd: Kępno
Wysłany: 2010-12-03, 12:32
jackthenight napisał/a:
Zygzak napisał/a:
Kolegom tak bardzo upierającym się do opon całorocznych polecam przeczytanie testów w tygodniku Motor m.in testu w Motorze 19/2010. Tam wyraźnie jest napisane i udowodnione w teście porównawczym przewaga opon zimowych i letnich w stosunku do całorocznych. Jak znajdę czas to postaram się go w następnym poście załączyć.
Zygzak, to że zimowa jest lepsza niż całoroczna zimą i letnia jest lepsza niż całoroczna latem to jest oczywiste, jednak przewaga tych opon nie jest aż taka duża.
Przykładowo przy prędkości 50 km/h na śniegu opona całoroczna hamuje tylko 32 cm dalej niż topowa opona zimowa - także nie jest to jakaś duża przewaga opony zimowej.
Kod:
Celem testu było sprawdzenie, jak opony całoroczne sprawdzają się w zimowych warunkach. Do testu wykorzystano cztery modele droższych opon w rozmiarze 185/65 R15H zamontowanych do małych samochodów typu VW Polo.
Na nawierzchni pokrytej zamrożonym śniegiem przy hamowaniu z prędkości 50 km/h auto wyposażone w opony Hankook Optimo 4S 4-Seasons zatrzymał się po 21,6 metrach. To tylko 32 centymetry dalej niż samochód z oponami zimowymi. Natomiast auto wyposażone w opony letnie zatrzymało się 22 metry dalej. ACE przestrzega jednak, że opony całoroczne gorzej radziły sobie na suchym asfalcie.
Wnioski z testu
Z testu wynikało, że opony całoroczne są dobrym rozwiązaniem dla małych pojazdów. Większe auta o szerszym ogumieniu powinny być wyposażone w opony sezonowe.
A producenci opon wolą sprzedawać dwa komplety opon niż jeden - jest to dla nich czysty zysk, dlatego tak bardzo ich marketing preferuje opony zimowe i letnie.
Zauważ, że w ogóle nie reklamuje się opon całorocznych ? Fabrykom opon spadły by zyski jakby tylko ludzie kupowali opony całoroczne.
Niedługo marketing wymyśli opony wiosenne i jesienne i też znajdzie 1000 powodów dla których warto kupować takie opony - wtedy będziemy mieć 4 komplety opon na każdą porę roku.
właśnie o to chodzi; róznice są po prostu małe. Większa róznica wyszłaby pewnie gdybyśmy przetestowali taką samą oponę zimową nową i po jednym sezonie normalnej jazdy.
Poza tym, ciekawe co stanowi większe zagrożenie ? To że te całoroczne są minimalnie gorsze, czy to że co roku sporo osób jedzie zmieniać opony letnie na zimowe jak spadnie pierwszy śnieg, np. w takich warunkach jak obecnie ?
_________________ pozdrawiam
Paweł
Ostatnio zmieniony przez r70 2010-12-03, 12:34, w całości zmieniany 1 raz
A producenci opon wolą sprzedawać dwa komplety opon niż jeden - jest to dla nich czysty zysk, dlatego tak bardzo ich marketing preferuje opony zimowe i letnie.
Nie do końca - przecież ktoś już o tym pisał: dwa komplety zużywają się dwa razy wolniej, więc jak się nie obrócić, d*** zawsze z tyłu <;
Cytat:
w ogóle nie reklamuje się opon całorocznych
Tu działa inny mechanizm - wymiany sezonowe dają bonus w postaci zwiększonych zakupów ludzi pobudzonych zmianą pory roku. A jeszcze przy okazji można pomajstrować przy cenach... Całoroczne po prostu nie dają takich możliwości - ot, i cała tajemnica.
Zasadniczo ja jestem zwolennikiem rozsądnej specjalizacji i akurat opony do niej zaliczam, ale z drugiej strony jest faktem, że istnieją ludzie - jeżdżący mało i głównie po "miastach" - dla których wielosezonówki są po prostu wystarczająco dobre.
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4266 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-12-05, 00:27
laisar napisał/a:
Zasadniczo ja jestem zwolennikiem rozsądnej specjalizacji i akurat opony do niej zaliczam, ale z drugiej strony jest faktem, że istnieją ludzie - jeżdżący mało i głównie po "miastach" - dla których wielosezonówki są po prostu wystarczająco dobre.
Jesli miasto jest odsniezone to spoko, ale dzis pod moim blokiem meczyl sie z wyjazdem jakis kierowca. Nie wiem jakie mial oponki ale obawiam sie, ze na calorocznych nie wyjechalby z rozjezdzonego sniegu.
Dodam swoje trzy grosze do tego wywodu. Dla mnie nie było dylematu czy kupić zimowe opony ale jakiej firmy. Podobnie jak z wyborem fotelika dla dziecka - najważniejsze jest bezpieczeństwo. Godziny przesiedziane przy komputerze i masa przeczytanych artykułów, kilkadziesiąt obejrzanych testów crashowych- i powiedziałam ,że nie będę oszczędzać na bezpieczeństwie ani dziecka ani swoim. Efekt taki,że fotelik kupiłam za niecałe 1,8tyś ( w testech zdobył najwyższe noty) a komplet opon zimowych dzięki pomocy kolegów forumowiczów również całkiem dobry, jeżdżę bez problemu czy czarna nawierzchnia czy śnieg i wiem,że w razie wypadku zrobiłam ze swojej strony wszystko aby zadbać o bezpieczeństwo.Wydałam kupę kasy ale czy życie ma swoją cenę? Trochę wyobraźni i rozsądku a świat staje się lepszy.
_________________
Ostatnio zmieniony przez emka 2010-12-05, 10:27, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-12-05, 10:42
mekintosz napisał/a:
Nie wiem jakie mial oponki ale obawiam sie, ze na calorocznych nie wyjechalby z rozjezdzonego sniegu.
'
Ale ja bym się nie obawiał, miałem kiedyś całoroczne i wyjeżdżałem o 5:30 rano do pracy- Robiłem wtedy jako przysłowiowy pług i żaden śnieg mi nie był straszny. Miałem wtedy Dębice Navigator 2 i jeździłem na niej ze trzy sezony. Zawsze z dzikich parkingów, bo niestety żadnego parkingu przed wieżowcami u nas nie ma, więc ludzie parkują gdzie mogą - i jakoś całoroczne sobie dawały świetnie radę.
Oczywiście zimowe spisują się lepiej (znacznie łatwiej się wyjeżdża), ale całoroczne również spisywały się wystarczająco dobrze - no nigdy się nie zakopałem i zawsze autem do pracy pojechałem.
Ponadto również wolę zimowe i letnie, ale przekładki co pół roku już mi się powoli nudzą.
Jak tylko zużyje te opony to następne będą całoroczne.
emka napisał/a:
Efekt taki,że fotelik kupiłam za niecałe 1,8tyś ( w testech zdobył najwyższe noty)
W razie wypadku (odpukać oczywiście) zachowa się dokładnie tak samo jak fotelik za 500 zł.
Zresztą w razie wypadku żaden fotelik całkowicie nie ochroni, gdyż te crash testy są wykonywane przy prędkości 50km/h i taką punktację przy tej prędkości sobie można wsadzić w pupkę, bo niestety poważne wypadki robi się przy prędkości znacznie wyższej i wtedy nie ma większego znaczenia czy mamy fotelik za 500 zł czy za 2000 zł.
Jedyną zaletą kupna fotelika za 2000 jest chyba tylko usprawiedliwienie samego siebie.
emka napisał/a:
Trochę wyobraźni i rozsądku a świat staje się lepszy.
True, ale nie ma to żadnego związku z ilością wydanych pieniędzy.
Wyobraźni i rozsądku żadnymi pieniędzmi kupić się nie da.
Jeśli o mnie chodzi - zimówki obowiązkowo - zakładam zaraz jak temp. spada na stałe poniżej 10 stopni (zużycie bieżnika nie straszne - poprzednio jeździłem na 9-letnich Kormoranach /szaleństwo ;)/, a bieżnik wyglądał na 2 lata. Aktualnie jeżdżę dosyć ostrożnie z uwagi na nowe auto, ABS i nowe opony (Uniroyal MS Plus 66). Jak na razie w ciągu pierwszych 3 dni nawały śnieżnej 2 razy wyszedłem z krytycznych momentów bez stłuczki. Jeśli chodzi o opony mam pewne wątpliwości co do ich działania w kopnym śniegu i na lodzie w porównaniu do wspominanych Kormoranów, ale jak dotąd mnie nie zawiodły (z tego co się dowiedziałem są one zaprojektowane bardziej na deszczowo - błotniste warunki "pośniegowe"). Duży prześwit za bardzo nie pomógł przy przednich kołach - wszystko się momentalnie zakleja i zamarza - jestem po usunięciu chlapaczy :/ wczoraj auto nie miało w ogóle kopa, okazało się że śnieg (mimo zeszłodniowego usunięcia) tamował koła, oczywiście drogi nie odgarnięte na trasie 200 km.
Otóż to - a ktoś, kto i tak na co dzień jeździ mało (bo to jest MSZ najistotniejszy argument ze wszystkich), to w przypadku nieodśnieżenia w najgorszym razie po prostu odpuści sobie jazdę...
Ale ja bym się nie obawiał, miałem kiedyś całoroczne i wyjeżdżałem o 5:30 rano do pracy- Robiłem wtedy jako przysłowiowy pług i żaden śnieg mi nie był straszny. Miałem wtedy Dębice Navigator 2 i jeździłem na niej ze trzy sezony.
Mój kolega też jeździł na całorocznych navigatorach i twierdzi, że są to dobre opony, ale przez jakieś 2-3 lata od nowości. Potem jes kiepsko, prawdopodobnie z powodu zmian właściwości mieszanki gumowej.
Eee, no, bez przesady - przy przeciętnych przebiegach... Sami producenci podnieśli jakiś czas temu tę kwestię i wyszło im 6 lat do wymiany - "w pełnym bezpieczeństwie", znaczy gumy mają zachować swoje dobre właściwości przez te 6 lat.
Myśląc o 3 latach do zmiany zaraz dojdziemy do wniosku: a czemu nie co rok? ;)
BTW - średnio uśmiecha mi się wymiana co trzy lata dwóch kompletów opon (letnich i zimowych) w rozmiarze dusterowym, gdzie jeden komplet dobrych gum kosztuje 2 tysie. Mam nadzieję te 6 lat je eksploatować, bo ciągle odkładać ponad stówę miesięcznie TYLKO na opony...
_________________ Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony przez leo 2010-12-06, 22:47, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2010-12-06, 23:04
Nie tylko do Tico - za komplet zimówek dębicy do forda Ka w rozmiarze 155/70 r13 płaciłem rok temu 480zł i założenie z wyważeniem gratis przy kupnie. Chyba mniej więcej tyle kosztują zachwalane przez Was Michelin Alpin?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum