Wysłany: 2010-12-26, 22:07 Zakup ziemi rolnej przez mieszczucha
Jestem trochę skołowany i jeśli ktoś mógłby mi rozjaśnić sprawę, to będę zobowiązany (zobowiązanie może mieć postać płynną ).
Chodzi mi o zakup ziemi rolnej o wysokiej klasie (II i III) przez osobę nie będącą rolnikiem.
Trochę czytałem, ale nadal nie jest dla mnie jasne, czy:
a. można kupić, ale żeby budować trzeba mieć wykształcenie rolnicze, albo staż w rolnictwie
b. żeby w ogóle kupić dobrą ziemię trzeba mieć wykształcenie albo staż
i jak to wygląda z budową siedliska na działce rolnej.
Ja kupiłem w 1997 działkę "pole orne i użytki zielone" 1200m2 i próbowałem przekształcić na budowlaną ale schody schody i jeszcze raz schody. Więc tak. Postawiłem domek drewniany na słupachmetalowych zabetonowanych w ziemi jako budynek gospodarczy bo przecież na polu musi być. Wtedy do 25m2 - obecnie podobno 35m2. Po roku urzędasy sami przysłali wniosek, abym wypełnił co to jest i do czego służy, wpisał powierzchnię itp itd. płacę podatku (grunt i nieruchomość) 150PLN na rok. Jak sprawa wygląda po 10 latach nie wiem. Mam nadzieję że pomogłem.
Ostatnio zmieniony przez Marek1603 2010-12-27, 06:11, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Renault / VW
Model: Captur / Up
Silnik: 1,3 TCe 130KM/60 KM
Rocznik: 2019 / 2014
Wersja: Laureate
Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 1889 Skąd: lubelskie
Wysłany: 2010-12-27, 12:46
Nie wiem jak teraz, ale w latach 90-tych były te same schody. Rodzice mogli sprzedać działkę rolną (49,9 ara) - z możliwością wybudowania tam domu - tylko rolnikowi, który na dodatek, na terenie tej samej gminy posiadał co najmniej 2,7 ha (o ile pamiętam) użytków rolnych. I tylko takowy mógł kupić te działkę i się na niej jak to się mówi: pobudować. Draństwo: w przypadku moich rodziców ograniczało to kupców do właśnie takich rolników. Działka poszła (1997r.) suma sumarum za 42 tys. zł. - a nie rolnicy chętni na te działkę byli skłonni dać ponad 50 tys. (ale wycofywali się z kupna, gdy dowiadywali się, że nie będą mogli postawić domu). Co do przepisów o wykształceniu rolniczym - to moja mama (taki sam rolnik, jak ja pilot - oblatywacz), aby posiadać te działkę musiała mieć wykształcenie rolnicze - ukończyła wielce ambitny kurs dający uprawnienia rolnika.
Właśnie przez te schody pocałowałem ich prawie w .... wiecie co i zrobiłem coś tylko na wekend. W sumie wyszło lepiej niż myślałem, bo i podatek od gruntu mniejszy i od nieruchomości.
Sprawa jest stosunkowo prosta. Kupić można. Aby wybudować siedlisko nie patrząc na plan zagospodarowania przestrzennego ( lub studium uwarunkowań ) powierzchnia gruntów musi być większa od średniej powierzchni gospodarstwa rolnego w gminie. No a kurs na rolnika to niekoniecznie. Jak człowiek kupi sobie 1 ha ziemi to już staje się rolnikiem i może brać dopłaty bezpośrednie.
No to ja lecę się zapytać adwokata , bo w '90-tych kupiłem pół hektara ziemi z chałupą, chałupę delikatnie poremontowałem nie naruszając planów ani wyglądu zewnętrznego, a rolnikiem nie jestem i nikt nawet mnie o to nie pytał. Drań geodeta wydzielił mi później tę chałupę jako grunt budowlany, bo nie jest to gospodarstwo rolne i podatek za całość wzrósł o 50%, ale takie jest życie posiadacza ziemskiego, trudno.
Grila postawiłem bez pozwolenia.
Zawsze zostaje wóz Drzymały (na dzisiaj: przyczepa kempingowa). (urzędasom w oko)
Ostatnio zmieniony przez eplus 2010-12-27, 20:31, w całości zmieniany 1 raz
Z wozem Drzymały, a raczej barakiem, można było "zakotwiczyć" na 30 dni albo 3 miesiące (dokładnie nie pamiętam), a potem np przestawić o 1cm do przodu lub tyłu i znowu następny czasookres. Ot taki kolejny durny, a zarazem martwy przepis. Ciekaw jestem czy jeszcze aktualny.
Nie byłoby problemu, bo w rodzinie jest parę hektarów, ale nie pragnę tego, bo psa nie mam (zyskałbym jeszcze na podatku od psów), za to kupa opłat notarialnych, od wzbogacenia, adiacenckich i ChGW za co, no i co roku stos papierów do wniosku o dotacje unijne...
Marka: Renault / VW
Model: Captur / Up
Silnik: 1,3 TCe 130KM/60 KM
Rocznik: 2019 / 2014
Wersja: Laureate
Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 1889 Skąd: lubelskie
Wysłany: 2010-12-28, 19:31
eplus napisał/a:
ChGW za co, no i co
Dobrze, ze użyłeś poprawnej gramatycznie formy "ChGH", a nie jak często się widzi "HGW" - bo pomyślałbym, że winną Twoich kłopotów jest: Hanna Gronkiewicz Waltz.
Poczytałem i doszedłem do wniosku, że pójdę na studia rolnicze
Sprawdziłem i niedługo będzie nabór na SGGW na podyplomówkę, więc chyba nie czekając od razu złożę tam papierki, przynajmniej renomowana szkoła
A potem poczekam rok i kupię działkę już jako rolnik i będę się starał później dokupić jeszcze ziemię w okolicy i jednocześnie odkładał kasiorkę na wymarzony dom, który będę budował już jako pełną gębą rolnik, chłop i tak dalej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum