[bebe]

Jest to modyfikacja, która zakończy wszystkie modyfikacje. :] Po niej dalsza zabawa nie ma już sensu, wszystko zostało powiedziane, można rozejść się do domów. ;)

Miałem potrzebę posiadania dwóch gniazd zapalniczki w MCVce. W pierwszym odruchu kupiłem pierwszy z brzegu rozgałęźnik w Norauto, ale okazał się zupełną pomyłką - był na kablu, więc zwisał gdzieś smętnie, a w schowku powiększał i tak już niemały pierdolnik kablowy.

Zanabyłem więc takie cudo.

Cudo zasadniczo spełniało swoje zadanie, ale świeciło na kolor różowawo-czerwony, kalając swą banalną barwą wysmakowane wnętrze MCVki zalane ciepłym, bursztynowym światłem. :]



Tak dalej być nie mogło! Rozebrałem więc rozgałęźnik, ująłem w łapy lutownicę [1], wylutowałem starą diodę i wlutowałem bursztynowe, z rozpędu - dwie. :] Zajęło mi to troszkę ponad dwie godziny ostrej walki, ale osobie z normalną lutownicą i średnią choćby wprawą w lutowaniu zajmie jakieś 15 minut. :) Efekt jest cudny, piękny i wspaniały:



Przy okazji, czy ktoś kumaty mógłby mi wyjaśnić, jak krowie na rowie, czemu towarzysze Chińczycy władowali do rozgałęźnika rezystor 1 kΩ? Wedle mojej mizernej wiedzy, czerwona dioda LED ciągnie mniej więcej 20 mA i spadek napięcia na niej wynosi powiedzmy 2V, więc przy zasilaniu 12V rezystor wychodzi 560 Ω. Żeby trzeba było użyć 1 kΩ, napięcie zasilania musiałoby wynosić gdzieś ponad 20V. Gdzie myślę źle?

[1] - Trzy najniebezpieczniejsze rzeczy na świecie - programista z lutownicą, serwisant z patchem i użyszkodnik z pomysłami. ;)

[Marek1603]

Z chinczykami to trochę jak w tym powiedzeniu z polakami "polak potrafi".
Tak na poważnie to skąd wiesz, że ta chinska dioda jest na 2V. Jeśli jest na 2 to może po to żeby nie dawała po oczach tylko przyjemnie oświetlała wnętrze MCV-ki.

[AndrzejW]

[jackthenight]

[Marek1603]

Widzę artur,że cię temat wciągnął i chciało ci się policzyć.