Marka: Skoda / VW
Model: Rapid / Up!
Silnik: 1,0 TSI / 1,0 MPI
Rocznik: 2019/2017 Pomógł: 11 razy Dołączył: 24 Maj 2010 Posty: 814 Skąd: Poznań
Wysłany: 2011-01-03, 22:08
Beckie napisał/a:
bebe napisał/a:
chociaż jeśli wymieniane były obie tarcze na raz, to faktycznie coś może być na rzeczy.
A czy przypadkiem tarcze i klocki nie należą do tych części, które powinno wymieniać się właśnie parami???
Tarcze powinny być wymieniane parami, a klocki kompletami.
Ale nie doszukiwałbym się dziury w całym, bo dla przykładu w Polonezie mam 160 tys. i oryginalne bębny z tyłu, a w Pandzie wymieniałem przy 70 tys. bo się okładzina oderwała i narobiła bałaganu.
Osobiście znam przypadek, gdzie laik próbował sam wymienić klocki i podczas wymiany używał młotka, którym uszkodził tarczę. Wiadomo - obydwie poszły do wymiany.
Ale wystarczy się zapytać sprzedającego dlaczego wymieniał i po odpowiedzi już mamy jakiś pogląd na sprawę. Zawsze ASO / mechanik mogło też naciągnąć na wymianę - mówili, że trzeba robić to zrobił.
_________________ Było Sandero Stepway 1,6MPI + LPG 2010 i Logan MCV 1,6MPI + LPG 2012
Ostatnio zmieniony przez matucha 2011-01-03, 22:09, w całości zmieniany 1 raz
Mazdy mają to do siebie, że ciężko znaleźć w Polsce facha, co poprawnie wymieni łożysko w kole, więc nie dziwię się że tarcze się wichrowały jak koło miało bicie. Wujas w swojej 626 miał podobne przejścia, potem doszła niekończąca się historia z przegubem zewnętrznym jednego koła który czy oryginał czy zamiennik wytrzymywał jakieś 3-4 tys km, po czym wybawieniem stało się dachowanie i kasacja, o trafionym zakupie Alfy nie wspominając, bo to zupełnie inna, niemniej tragiczna historia. Osobiście jednak nie słyszałem tego o Loganie, nawet u mnie w Wartburgu tarcze starczają na 150tys (przynajmniej, bo tyle zrobiłem od zakupu a raczej nowe nie były), więc wydaje mi się dziwne w aucie z przebiegiem 55tys wymienienie tarcz, bo klocki rozumiem. Że z papieru nie są to wiem, to była ironia, skierowana na podejrzenie jakiegoś wałka, zwłaszcza że cena rarytasa dość niska. No i to auto generalnie nowe, z ABS - więc ciężko tarcze zajechać szybko nawet będąc niedzielnym kierowcą.
A teraz jeszcze dokładając - wymieniłem tarcze na nowe, nacinane i wiercone. Słyszałem że zjadają klocki, max 5 tys i kolejne, 7 to wytrzymują markowe, a wynalazki 3 tys i koniec filma. Wartburg jest ciężkim, tonowym klocem, który posiada hamulce bez wspomagania, pocieszać się można 4-tłoczkowymi zaciskami z przodu. Otóż to bydlę na tych tarczach zaczęło hamować lepiej niż auta ze wspomaganiem, zwłaszcza z prędkości powyżej setki, a klocki formy klocki mają przejechane prawie 20tys i nie zauważyłem drastycznego zużycia, max 1/3, co sugeruje że martwić się muszę po 50tys (w moim przypadku - jakieś 10-11 miesięcy). A zdarzało się nie raz wciskać pedał w podłogę, tak ten prawy jak i środkowy. Stąd naprawdę ciężko mi załapać, jakim cudem ktoś wymienia tarcze po 55tys od nowości auta.
Matucha kolega jak dzwonił w sprawie mojego sedana to mu powiedzieli, że po małej kolizji u nich w salonie a nie po spotkaniu z rowem. Więc nie bądź naiwny, że sprzedawca powie ci prawdę jak bedzie miał potencjalnego kupca. Powie ci to co będziesz chciał usłyszeć. To jest polska rzeczywistość. Polak, Polaka robi w bambusa i to jest najgorsze ku.....two jakie może być.
Ja mam prawie 56000 i jeszcze klocków nie robiłem. W poldku było po 70000.
Marka: FSO / TOYOTA
Model: Caro i Corolla
Silnik: 1.6GLE i 1.4VVTi
Rocznik: 1992 i 2001
Dołączył: 26 Cze 2009 Posty: 153 Skąd: ze Śląska
Wysłany: 2011-01-04, 08:13
Teoretycznie wystarczy by kierowca wjechał nagle w głębszą kałuże, rozgrzane tarcze schłodzą się gwałtownie a przy okazji tego chłodzenia, powyginają się i już są do wymiany. To wersja optymistyczna - pesymistyczna - tarcze były wymieniane przy 90 tysiącach,a kilkadziesiąt tys kilometrów potem zdjęto stówkę z licznika i tym sposobem w prawie nowym aucie mamy nowe tarcze
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2011-01-04, 09:46
papieju napisał/a:
Wartburg jest ciężkim, tonowym klocem, który posiada hamulce bez wspomagania, pocieszać się można 4-tłoczkowymi zaciskami z przodu. Otóż to bydlę na tych tarczach zaczęło hamować lepiej niż auta ze wspomaganiem, zwłaszcza z prędkości powyżej setki, a klocki formy klocki mają przejechane prawie 20tys i nie zauważyłem drastycznego zużycia, max 1/3, co sugeruje że martwić się muszę po 50tys (w moim przypadku - jakieś 10-11 miesięcy). A zdarzało się nie raz wciskać pedał w podłogę, tak ten prawy jak i środkowy. Stąd naprawdę ciężko mi załapać, jakim cudem ktoś wymienia tarcze po 55tys od nowości auta.
Po pierwsze dzisiejsze kompakty ważą po ok 1,5 tony więc Wartburg jest lekki, po drugie zużycie tarcz i klocków zależy od siły docisku ( czyli przy wspomaganiu hamulców jest większe) więc naprawdę zużycie tarcz po 55tkm nie jest czymś szczególnym. Oczywiście nie widząc samochodu nie potrafię powiedzieć czy jego przebieg jest prawdopodobny, ale akurat fakt wymiany tarcz nie jest jakąś szczególną wskazówką.
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2011-01-04, 09:51
Marek1603 napisał/a:
Matucha kolega jak dzwonił w sprawie mojego sedana to mu powiedzieli, że po małej kolizji u nich w salonie a nie po spotkaniu z rowem. Więc nie bądź naiwny, że sprzedawca powie ci prawdę jak bedzie miał potencjalnego kupca. Powie ci to co będziesz chciał usłyszeć. To jest polska rzeczywistość. Polak, Polaka robi w bambusa i to jest najgorsze ku.....two jakie może być.
Ja mam prawie 56000 i jeszcze klocków nie robiłem. W poldku było po 70000.
Tego co mówią na temat przeszłości samochodu nie należy słuchać - trzeba samemu sprawdzić, a poza tym to co mówią o "bezkolizyjności i małym przebiegu trzeba wpisać do umowy, jak komis się pod tym podpisze to za to odpowiada, oczywiście pozostaje jeszcze problem długości polskiego postępowania sądowego.
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2011-01-04, 11:06
Nie. ABS odpuszcza przy blokowaniu kół. ale dociska mocno - nawet rozpatrując teoretycznie to może zwiększać zużycie, bo najbardziej zużywają się w momencie dociskania.
Marka: Skoda / VW
Model: Rapid / Up!
Silnik: 1,0 TSI / 1,0 MPI
Rocznik: 2019/2017 Pomógł: 11 razy Dołączył: 24 Maj 2010 Posty: 814 Skąd: Poznań
Wysłany: 2011-01-04, 16:10
Marek1603 napisał/a:
..... Więc nie bądź naiwny, że sprzedawca powie ci prawdę jak bedzie miał potencjalnego kupca. Powie ci to co będziesz chciał usłyszeć. ....
Śledzisz forum, więc powinieneś wiedzieć, że mi akurat nie ma tego co mówić
Ja tylko przedstawiam jakąś możliwość. Ja dla przykładu miałem dokumentację foto od momentu odbioru auta fotografowałem wszystko co w nim robiłem, a w bagażniku klient dostał wymieniane części. Nie zawsze jest co szukać dziury w całym, chociaż zazwyczaj tak jest.
_________________ Było Sandero Stepway 1,6MPI + LPG 2010 i Logan MCV 1,6MPI + LPG 2012
Może i trochę przesadzam, ale ja nie miałem na myśli prywatnego sprzedawcy tylko komis bo tam nawet prywatny oddaje jak coś z autem jest nie tak. Kolega tak kupił okazyjnie BMW z włoch i po trzech tygodniach się okazało, że zaczyna szwankować centralny. Jeszcze go nie zrobił a zaczął padać aku, jeszcze go nie wymienił bo czekał na wypłatę i do wymiany wtrysk. W końcu kupił regenerowany za 540zł bo musiało starczyć na aku. Moduł mu naprawiłem i radio, które rozładowywało aku.
Może mnie zrozumiesz dlaczego mam takie podejście.
Gość
Wysłany: 2011-01-11, 13:38
Witam.
Własnie wstawiłem swoją Daćkę na przegląd po 60000km. i wiadomo już że trzeba wymienic klocki ale i ponoć tarcze? Ja się zdziwiłem że tak szybko tarcze?
Oczywiście nie wymieniam w serwisie tylko pojadę do znajomego warsztatu i zobaczymy co powie.
Poza drobniejszymi usterkami typu skoki obrotów raczej nic się nie dzieje.
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 SCe 110 LPG
Rocznik: 2018
Wersja: Laureate Plus 7 os. Pomógł: 8 razy Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1105 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2011-01-14, 19:08
Ja wymieniałem po 30.000 trochę za szybko, ale wytrzymałyby tylko do 45.000. Wszystko przez to, że różnica pomiędzy maksymalną a minimalną grubością wynosi tylko 2 mm
A ja mam pytanko bo na ostatnim przeglądzie powiedzieli mi że mam za niedługo szykować się do wymiany klocków bo zostało mi 20% a to jest dość ciekawe bo w zeszłym roku mówili że tarcze i klocki prawie nowe ale wpisali że pozostało 60%.
Czy da się tak bez ściągania koła stwierdzić faktyczne zużycie klocka?
Czy tak mówią widząc przebieg samochodu nie znając stylu ani techniki jazdy właściciela bo wydaje mi się że nie da się tak dokładnie stwierdzić stanu klocków patrząc na nie od spodu samochodu (na podnośniku)
A oni stwierdzili to na przeglądzie po 3 latach i na 100% nie były koła zdejmowane jedynie samochód na podnośniku wydaje mi się to mało wiarygodny werdykt
Natomiast dzisiaj zapłaciłam 700 zl za wymianę tarcz i klocków przód + czyszczenie tył - masakra.
A to było w ASO? Bo jeśli tak, to i tak dość tanio, jak na nich - czyżby Motrio? Bo normalnie same tarcze kosztują 550, klocki 200, a robocizna ze 150 zł.
Natomiast w warsztacie niezależnym wyszłoby pewnie koło 400 zł...
Cytat:
Po 37 000 km. #$&(&^%$#
Zależy oczywiście od sposobu użytkowania, ale trochę jednak mało - ciekawe, czy to przypadkiem nie "nadgorliwość", jak u mnie?
Ostatnio zmieniony przez laisar 2011-10-15, 11:59, w całości zmieniany 1 raz
Wymiana była w ASO na Puławskiej. Nie jestem pewna co dali: czy Motrio czy coś innego. Na fakturze widnieje nr katalogowy 7701208252 przy tarczach i 410602192R dla klocków.
Przy okazji rozwaliła mnie cena za żarówkę (już drugi raz wymieniam w panelu podświetlającym pokrętła od nawiewu i temp) - a mianowicie 25,5 zł! Właściwie, to dopiero teraz to zauważyłam - przy ogólnej wartości faktury ta pozycja mi umknęła . Poprzednio policzyli sobie 4,5 zł. Tylko wtedy był inny numer katalogowy a teraz jest inny. Albo się pomylili, albo...
No nic - jutro zadzwonię i spytam o co kaman...
A tarcze podobno trzeba było wymienić - koła (szczególnie to prawe przednie) tak piszczały, że aż ciary chodziły. I to bez względu na to czy jechałam szybko, czy wolno, czy na biegu czy na luzie. A już przy skręcaniu brzmiały naprawdę nieciekawie. Wymienionych elementów nie dostałam z powrotem, więc muszę im wierzyć na słowo.
_________________ Grunt - to umieć radzić sobie w życiu...
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-10-19, 17:36
laisar napisał/a:
Bo normalnie same tarcze kosztują 550
Nie tam, do Sandero są to tarcze 259x12 (niewentylowane) i ich koszt w ASO to 355 zł
Nova napisał/a:
A tarcze podobno trzeba było wymienić - koła (szczególnie to prawe przednie) tak piszczały, że aż ciary chodziły. I to bez względu na to czy jechałam szybko, czy wolno, czy na biegu czy na luzie. A już przy skręcaniu brzmiały naprawdę nieciekawie. Wymienionych elementów nie dostałam z powrotem, więc muszę im wierzyć na słowo.
Akurat piszczenie hamulców nie jest powodem do wymiany tarcz czy klocków.
Po prostu należało przeczyścić i przesmarować zacisk.
Co do wymiany klocków to jestem jeszcze w stanie zrozumieć, że może po około 37 tysiącach należało je wymienić, ale tarcze na 100% były jeszcze dobre i spokojnie przejechałabyś na nich kolejne 37 tysięcy.
_________________
Ostatnio zmieniony przez jackthenight 2011-10-19, 17:44, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-10-19, 20:10
Nova napisał/a:
Tylko, że koła piszczały i zgrzytały przy normalnej jeździe
No właśnie, typowy objaw zapieczonych zacisków.
Należy zaciski oczyścić i przesmarować, aby klocki swobodnie mogły się cofnąć, kiedy puszczasz nogę z hamulca.
Piszczenie, grzanie się kół podczas jazdy to nie jest powód do wymiany tarcz.
Podejrzewam, że wymienili z nadgorliwości i chęci szybkiego zysku - bo wymiana tarczy jest bardzo prosta, a zarobek niezły.
Szkoda, że nie oddali ci tych klocków i tarcz, wtedy można by coś więcej nt. temat napisać.
_________________
Ostatnio zmieniony przez jackthenight 2011-10-19, 20:12, w całości zmieniany 1 raz
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE Pomógł: 11 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-02-13, 22:23
Wkrótce czeka mnie wymiana tarcz i klocków. Może ktoś z Kolegów podrzuci jakie tarcze i klocki pasują do MCV 1.6 mpi z 2007 z ABS? Jakiś konktretny sklep, producent, link? Może też numery katalogowe? Pytam bo w nawiedzanych sklepach i hurtowniach podają sprzeczne i ewidentnie błędne informacje.
W lubelskim Motrio koszt wymiany z robocizną wynosi ok. 550 zł, ale po tym jak spędziłem tam trzy godziny na poszukiwaniu banalnej usterki elektrycznej, jakoś nie mam do nich zaufania...
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum