Na razie to i tak trzeba się do samochodu "przyzwyczaić", (dopiero dwa dni i niewiele ponad 200 km przejechane) wyczuć go, (reakcje, manewrowość, dystanse...) na "bezgraniczne" korzystanie z czujników przyjdzie pora ale to co teraz pokazują to trochę mnie dziwi. Zobaczymy co dalej.
leo
dużo km przejechałeś swoim dusterkiem? jakie wychodzi Ci zużycie paliwa?
Pedro - nie chcesz założyć własnego wątku? Bo tak się troszkę wcinamy kol. Sleevie w jego tematy... Zakładaj nowy topic, będzie o czym pisać.
Tak na szybko odpowiem Ci: przejechałem 3200 km przez 2 miesiące (z czego pierwszy miesiąc to ok. 2700). Pali różnie, zależnie od miejsca i warunków atmosferycznych: od 6,6 jesienią na trasie (z rodziną) do 9,8 w mieście (duże mrozy, nieraz praca silnika na postoju w celu ogrzania wnętrza). Dziś tankowałem i zaraz potem spoglądałem na komputerek: rozgrzany silnik, 10 km przez miasto (Puławy) zużywał 8,6; następnie 20 km drogi do domu (V ok. 70-80 km/h) i spalanie sukcesywnie spadało do 7,4.
Ale wynośmy się z tego wątku.
Obrazić? Chłopacy, nie takie rzeczy widziałem :)
Oczywiście Mod mógłby wydzielić te kilka postów do osobnego wątku dla lepszej przejrzystości, ale mnie to nie wadzi - luz.
Sylwester w Bieszczadach. Od razu się kajam, człowiek się tak zachwycił pejzażami, że zupełnie mi ze łba wyleciało żeby sesję DD zrobić... mea culpa.
Łącznie (Warszawa - Ustrzyki Górne - Okolice pętli bieszczadzkiej np. zapora nad Soliną - Warszawa) 1200 km. Obecnie główny licznik wyświetla 1717km :]
Średnie spalanie całego wyjazdu 5.1l. Żeby nie wycieczki po okolicy to cały wyjazd dałoby radę zrobić na jednym baku. Zabrakło jakiś 10 litrów.
Warunki jezdne w samych Bieszczadach: zero czarnego na drodze :) W tamtą stronę ubity śnieg, w drodze powrotnej nierozjeżdżona świeżo nasypana 10cm warstwa. Ogółem obyło się bez łańcuchów, zimówki spisały się dobrze. Jeden w miarę kontrolowany poślizg (prawa strona samochodu złapała nierozjeżdżony śnieg, lewa była na ubitym), jedno przykopanie się (za bardzo zjechałem busowi, lewe przednie wpadło w puch poza drogą, wystarczyło wycofać i poszło bez problemu).
Na cały wyjazd poszły 4 litry płynu do spryskiwaczy...
Ogrzewanie samochodu - jak już się rozgrzeje to rewelacja. Poza nawiewem na nogi kierowcy. Przy ustawieniu nogi/szyba pasażerka małżowina nie narzeka, u kierowcy nic. Macanie ujawniło, że do rurki grzewczej (?) owszem dotknąć się nie można, ale nadmuch pozostawia do życzenia. Przy max wentylatorze i ustawieniu tylko na nogi jest ok. Trza się przyzwyczaić podejrzewam.
Ze szczegółów - w taką pogodę DD trochę się brudzi. Najbardziej boli warstwa syfu na lampach i boczne szyby przy lusterkach (także od za dużej ilości płynu, już się nauczyłem zmniejszać dozowanie przy pryskaniu na szybę).
Poza tym nadal rewelacja :)
PS. Uszczelka pod maska daje radę :]
PPS. Bonus zdjęciowy z Bieszczad
bieszczady07.jpg A tak już było w górach pod schroniskiem Chatka Puchatka
Plik ściągnięto 295 raz(y) 41,43 KB
bieszczady06.jpg
Plik ściągnięto 265 raz(y) 104,12 KB
bieszczady05.jpg
Plik ściągnięto 248 raz(y) 95,27 KB
bieszczady04.jpg
Plik ściągnięto 209 raz(y) 136,73 KB
bieszczady03.jpg
Plik ściągnięto 218 raz(y) 119,46 KB
bieszczady02.jpg
Plik ściągnięto 234 raz(y) 122,91 KB
bieszczady01.jpg
Plik ściągnięto 225 raz(y) 119,16 KB
_________________
Ostatnio zmieniony przez sleeva 2011-01-08, 14:00, w całości zmieniany 1 raz
Ogrzewanie samochodu - jak już się rozgrzeje to rewelacja. Poza nawiewem na nogi kierowcy. Przy ustawieniu nogi/szyba pasażerka małżowina nie narzeka, u kierowcy nic.
No właśnie raczej nie, bo paluchy mi weszły w dziurę. W środku jakaś rurka metalowa nagrzana, że się oparzyć można. Ale fakt, sprawdzałem jedynie łapą, przy najbliższej okazji zajrzę jeszcze gałkami.
Z tym, że raczej jest ok, bo przy innym ustawieniu i podkręconym wentylatorze coś tam dmie, tyle, że słabiej niż po prawej stronie.
Przepraszam, byłem za mało precyzyjny - nie chodzi o to, że wykładzina miałaby zasłaniać wylot całkiem lub częściowo, tylko o to, że może kierować strumień między siebie a kanał środkowy, zamiast nad siebie.
Obejrzyj jeszcze raz fotkę i sprawdź, jak jest u Ciebie, bo w rzeczywistości powietrze dmucha dokładnie tak samo mocno jak po stronie pasażera.
Fakt, strumień powietrza może zahaczać o kant wykładziny. Przygiąć ją można, tylko teraz jak przymocować przygiętą? Przecież nie będę gwoździa wbijał?
No i powraca sprawa czujek. Teraz już jest odwilż, bez mrozów, czujki przetarte. Wrzucam wsteczny, mam pisk kontrolny, że się aktywowały, a później nic :/ A dojeżdżam na parkingu do innego samochodu na grubość lakieru prawie że. Niefart.
_________________
Ostatnio zmieniony przez sleeva 2011-01-09, 19:19, w całości zmieniany 1 raz
No i powraca sprawa czujek. Teraz już jest odwilż, bez mrozów, czujki przetarte. Wrzucam wsteczny, mam pisk kontrolny, że się aktywowały, a później nic :/ A dojeżdżam na parkingu do innego samochodu na grubość lakieru prawie że. Niefart.
Zapewne to żadne pocieszenie ale moje też są kapryśne i nieprzewidywalne. Po włączeniu wstecznego pisk kontrolny i loteria: albo zamilkną albo prawa strona nadaje na maxa sygnalizując wszystkimi diodami przeszkodę której nie ma (powierzchnia czujek czyściutka) innym razem prawie wjeżdżam na przeszkodę a czujki popiskują leniwie i palą się tylko dwie diody. Nie wiem czy mamy zamontowane takie same ale są to buble. Mam w drugim samochodzie zamontowane czujki bezfirmowe, kupione za symboliczne pieniądze na Allegro ale są b. precyzyjne. Po ich zamontowaniu przeprowadziłem test i reagowały na zmianę odległości od przeszkody tak jak było napisane w instrukcji - co 10 cm przy czym są niewrażliwe na zabrudzenie zderzaka. Poczekam jeszcze trochę ale chyba bez wizyty w ASO się nie obejdzie...
Nie wiem czy mamy zamontowane takie same ale są to buble.
Mam valeo, sam beeper, 4 sztuki na tyle. Kupione osobiście na allegro, montowane w salonie. No i właśnie jest tak jak mówisz, albo cisza, albo piśnie jak coś z boku wyczuje, czasem jak się zbliżam cisza, stop, zaczyna piskać... loteria i na chwilę obecną zbędny bajer, bo pomocy z tego żadnej. Jak szukałem to valeo miały być najlepsze i cenowo wcale nie były takie tanie. Jak się zirytuję to pójdzie cały system na gwarancję, a jak się zirytuję bardzo to wypierdzielę to i kupię inne - dziury w zderzaku już są, więc i problem mniejszy.
_________________
Ostatnio zmieniony przez sleeva 2011-01-09, 21:28, w całości zmieniany 1 raz
nawet nie wiem jakie są u mnie - dostałem gratisa od ASO i nie wnikałem w to co mi zamontują, ufając, że będzie to coś czego się nie będą wstydzić, a tu "bęc"
No własnie a gdzie lejenie ?! Hę! Piękne zdjęcia.
Przypominają mi się moje rajdy Poldkiem po Bieszczadach. Zimą. Z nędznym grzaniem. Ech!
Ale to jest jeszcze do odrobienia.
sleeva napisał/a:
Ogrzewanie samochodu - jak już się rozgrzeje to rewelacja. Poza nawiewem na nogi kierowcy. Przy ustawieniu nogi/szyba pasażerka małżowina nie narzeka, u kierowcy nic.
U mnie wieje jak trzeba, a i córa z tyłu mówi, że ciepło w nóżki...
_________________ Czy chcesz, żeby Twoja pralka była inteligentniejsza od Ciebie?
Jest: Duster 1.6 16V 4x2 Laureate "Dragster":
Sageata Albastra Carpaţi Pentru Gaz ;)
Był: Logan 1.6 8V MPI Laureate "Rumburak"
Ostatnio zmieniony przez piotrres 2011-01-09, 23:50, w całości zmieniany 1 raz
Hmmm - jeszcze się nie boję, bo dziś odpalenie DD przede mną, ale CHYBA wczoraj coś nie ten tego. Wracając z treningu 23cia z hakiem odniosłem wrażenie, że samochód zaczął pracować głośniej z wyczuwalną wibracją na kierownicy. Nie bardzo wiem jak to opisać - coś jakby jazda po tarce czy coś w tym stylu. Mam nadzieję, że zmęczenie, Hammerfall z CD i intensywne opady deszczu miały wpływ na percepcję, ale wrażenie braku poprawy miałem i na parkingu na luzie. Testy dziś koło 16tej. Sprawdzę poziom oleum, pomacam, polukam. Jeszcze się nie boję. Jeszcze...
Olej jest, wszystko na swoim miejscu. Silnik chodzi równo. Pewnie przewrażliwiony jestem. Niby wszystko ok, choć jakby trochę bardziej terkotał przy niskich obrotach i ogółem dźwięk silnika jakby o ton niższy. Sam już nie wiem - będę nasłuchiwał na razie i tyle...
Składana 1/3 kanapki dała radę - 2x snowboard plus bagaże zmieściło się idealnie.
Nawet kurde to dziwne coś co robi za roletę w bagażniku dało się ujarzmić :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum