DACIA Klub Polska  
  •  FAQ  •   Szukaj  •   Użytkownicy  •   Grupy  •  Rejestracja  •   Zaloguj  • 

 Ogłoszenie 
JEDNA SPRAWA = JEDEN TEMAT

Poprzedni temat :: Następny temat
Zamknięty przez: laisar
2012-03-02, 23:31
Humor (cz.2)
Autor Wiadomość
eplus 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1,6
Rocznik: 2010
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 3564
Skąd: podkarpackie
Wysłany: 2011-02-07, 21:09   

W ZSRR na targach przemysłowych wśród nowych maszyn, mebli i urządzeń techniki kosmicznej znalazły się też wyroby mające na celu poprawę higieny wśród ludności. Szczególnym osiągnięciem był nowy model toalety syberyjskiej, składający się z:
- futerału
-- zawierającego 2 solidne kije
-- oraz instrukcję obsługi, w której napisano
--- jeden kij wbić w śnieg , aby powiesić na nim kożuch
--- drugim kijem w czasie czynności toaletowych oganiać się od atakujących wilków.
 
eplus 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1,6
Rocznik: 2010
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 3564
Skąd: podkarpackie
Wysłany: 2011-02-08, 21:15   

Mleczko:

 
eplus 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1,6
Rocznik: 2010
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 3564
Skąd: podkarpackie
Wysłany: 2011-02-12, 20:03   

Amerykanin usłyszał w TV, że w Moskwie jest fala mrozów. Dzwoni więc do znajomego Ruska zapytać, jak sobie radzi.
- Sasza, podobno u was strasznie zimno?!
- E tam, zaraz zimno... Minus dwadzieścia to nie takie znów zimno!
- Bo u nas w telewizji mówią, że aż minus czterdzieści macie!?
- E nie, gdzieżby! No chyba, że na dworze! Tak, na dworze mamy coś koło minus czterdzieści!
_________________
K4M - NOT tested on animals :!: :!: :!:
 
juro 


Marka: DD
Model: laureate 4x2
Silnik: 1,5 dci
Rocznik: 2010r
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 42
Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-02-15, 20:59   

Dwóch ruskich siedzi w jadącym pociągu i zaczynają rozmowę:

- Kuda ty jedziosz ?
- Do Władywostoka?. A ty kuda ?
- Ja w Maskwu .

WOT Technika - pomyśleli jadąc dalej.
_________________
juro
 
krakry1 


Marka: Renault / VW
Model: Captur / Up
Silnik: 1,3 TCe 130KM/60 KM
Rocznik: 2019 / 2014
Wersja: Laureate
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 1889
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2011-02-15, 22:23   

A jak pociąg jechał np. z Kijowa to wszystko O.K. (przez Moskwę do Władywostoku). Chyba spaliłeś kawał. ;-)
 
maciek 


Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: TCE 100 LPG
Rocznik: 2020
Wersja: Prestige
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 3531
Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-02-17, 10:08   

_________________
Jestem handlowcem w salonie Carrara w Lublinie. Szukasz oferty na Nową Dacie? Pisz PW lub na e-mail

 
benny86 


Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 2944
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-02-17, 11:00   

Mocne:D Wywód godny filozofa z sentencją wiejskiego dresa :mrgreen:
 
krakry1 


Marka: Renault / VW
Model: Captur / Up
Silnik: 1,3 TCe 130KM/60 KM
Rocznik: 2019 / 2014
Wersja: Laureate
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 1889
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2011-02-17, 17:11   

Gościu wytłumaczył to składnie ... po prostu lubi zapierdalać i już. :-P :lol: :lol:
 
monopios 



Marka: DACIA
Model: Sandero
Silnik: 1.4 MPI
Rocznik: 2010
Wersja: Arctica
Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 983
Skąd: okolice Częstochowy
Wysłany: 2011-02-20, 13:07   

Autentyczna historia opisana przez jednego z użytkowników na pewnym forum (Uwaga! Pisownia oryginalna bez cenzury.)


Posiadam. Wróć. Moja żona posiada kota, rasy kotka, rasy czarnej, rasy ze schroniska, rasy małe kocię. Guzik by mnie to obchodziło gdyby nie fakt, że jest małe, że chodzi to to bez przerwy za mną i trzeszczy a to na ręce, a to żreć, a to trzeszczy dla samego trzeszczenia, zupełnie jak jej pani. Generalnie pogłaskać mogę, kopnąć jakąś rzecz, która leży na ziemi żeby kot za nią biegał też, niech chowa się zdrowo do czasu, aż raz zapomnę zamknąć terrarium i zajmie się nim mój wąż, reszta to nie mój problem. Ale do czasu. Staje się to moim problemem gdy moja
współmałżonka udaje się w celach służbowych gdzieś tam na ileś tam. I spada na
mnie karmienie, wyprowadzanie i sprzątanie po tym całym tałatajstwie. Jako że to zawsze lekko olewam i robię wszystko w ostatni dzień przed powrotem małżonki nie nastręcza mi to wiele problemów. Kot jest od niedawna i od niedawna jest nowy zwyczaj -niezamykania łazienki, gdyż w niej znajduje się urządzenie zwane potocznie kuwetą, do którego kot robi to samo co ja w toalecie, czyli wchodzi i może spokojnie pomyśleć. Mnie jednak uczono całe życie zamykać te cholerne drzwi do łazienki za sobą, więc stale żona mi trzeszczała, że kot tam nie może wejść i ???myśleć???. Ja jestem stary i się nie nauczę, poza tym mieszkam tu dłużej niż ten kot, sam dom stawiałem, moje drzwi, mój kibel, wypierdalać więc. I postawiłem na swoim. Od jakiegoś czasu kot chodzi do toalety razem ze mną. Jak nie ma małżonki to musi zazwyczaj czyhać na mnie albo miauczeć co by przypomnieć, że trzeba mu łazienkę otworzyć, bo jak jest żona to ona ma już w biosie zaprogramowane -ja wychodzę i zamykam, ona idzie i otwiera, żeby kot mógł wejść -
taka technologia po prostu. Czasem kot skacze na klamkę, ale ma jeszcze zbyt małą wyporność i zwisa na niej bezradnie. Jednak jak moja żona będzie nadal go tak karmić- to w szybkim tempie będzie za każdym razem klamkę upierdalał - a wtedy wiadomo -wąż. Dobrze więc, uporządkuję: żona - delegacja, ja - praca. Wracam, wchodzę do domu, kot przy drzwiach do łazienki skwierczy, bo jak wychodziłem to zamknąłem za sobą. Ok, kotku mnie się też chce. Idziemy razem - ja
toaletka, okienko uchylam, papierosik (bo żona będzie za trzy dni -
więc spokojnie wywietrzę)kotek swoje, ja przez okienko spoglądam, jest cudnie. Kotek wskakuje na kaloryfer, na parapecik i patrzymy razem przez okno. No cudnie. Kot skończył dawno, ja teraz, pet do muszli, spuszczam wodę, a ten mały skurwiel jak nie śmignie i sru za tym petem z tego
parapetu i do kibla. Zakręciło nim dwa razy i kota nie ma. Nawet nie zdążył miauknąć. cdn

No ja pierdolę. Nie ni chuja to niemożliwe jest. Przecież nawet taki mały kot jest kurwa za duży, żeby przejść tym syfonem. Ale słyszę tylko pizdut - oż kurwa, no to nie mogło mi się zdawać-coś ciężkiego poszło w pion. Kurwa, wszyscy święci w trójcy jedyny Boże, ukazali mi się przed oczami. Kot kurwa popłynął wprost w odmęty prawego dopływu królowej polskich rzek. Lecę kurwa na dół do piwnicy, choć może powinienem od razu do schroniska, zanim wróci moja żona - nie ma wafla, znajdę jakiegoś małego czarnego skurwiela z białą krawatką, nie było jej kilka dni, może się nie połapie. Ale chuj, najpierw do piwnicy - zbiegam po schodach, słucham - coś drapie w rurze, pion, kawałek płaskiej rury- miauczy - jest, kurwa, żyje i nie poleciał do sieci miejskiej. Nawet jak teraz zdechnie to chuj, przynajmniej będę miał jego truchło i powiem, że kojfnął z przyczyn naturalnych albo tylko lekko nienaturalnych, bo przecież mi baba nie uwierzy za chuja trefla, że kot sam wpadł do kibla. Ale na razie drapie i żyje. Znalazłem taki wziernik, gdzie można zaglądnąć do tej rury i
wołam. Kici, kici! Ni chuja, nie przyjdzie, wołam, wołam, a ten kurwa głąb zamiast przyjść do mnie to kurwa chce iść tam skąd przyszedł, czyli do góry w pion. Ja go wołam, a on do góry drapie. I udrapie, udrapie kilkanaście centymetrów i zjazd w dół. No pojebało i mnie, że tu stoję i jego (kota) Tak przez pół godziny. Prosiłem, wołałem, błagałem, groziłem, wabiłem żarciem i ni chuja, uparł się i nic tylko rurą do góry z powrotem do kibla. Za daleko, żeby włożyć rękę, grabie czy
cokolwiek. Jedyna metoda - fight fire with fire -ogień zwalczaj ogniem. Zatkałem tę rurę przy wzierniku deszczułkami, których używam na podpałkę do kominka, żeby kot nie popłynął już nigdzie dalej i z buta na górę do kibla -geberit i woda w dół - bombs gone. I bieg do
piwnicy. Po drodze słyszę jak się przewala po rurach - podziałało. Wbiegam do piwnicy i kurwa koniec świata. Nie ma moich deszczułek -no może z jedna, cała prowizoryczna tama poszła w chuj i kota też nie słychać już. Ja pierdolę. Kurwa, gdzie ta rura teraz idzie -coś mi świstnęło, że
kanalizacja w ulicy, dom od ulicy ze 30 metrów -może nie wszystko stracone i gdzieś się zwierzak zatrzymał po drodze. Biegnę na ulicę, jest studzienka - mam nadzieję, że to od mojego domu. Ni cholery jej nie podniosę. Ciężka jak szlag i nie ma za co chwycić. Powrót do domu i pogrzebacz od kominka, tym może uda się to podważyć. Ni cholery -najpierw ugiąłem, potem złamałem żelastwo. Myśl! Auto stoi na ulicy - mam pas do holowania, może uda się to szarpnąć. Hak, pas, wsteczny - poszło, aż zakurzyło. Po jaką cholerę takie te wieka robią ciężkie. Smród jak cholera, ale złażę tam -ciemno jak w dupie, rura jest, wygląda, że idzie od mojego domu. Latarka. Kurwa, mam w aucie,
chujowa, ale może starczy. Włażę po raz drugi-smród mnie już nie zabije przywykłem po chwili. Zaglądam i jest, oczyska mu się tylko świecą. I znów ta sama bajka. Kici, kici, kici, a ten mały skurczybyk spierdziela w drugą stronę. No ja pierdolę. Szlag mnie trafi. Długo tu nie wysiedzę, jest zimno, śmierdzi, a na dodatek ktoś mi zwali tę pokrywę na łeb i moje problemy się skończą jak nic. cdn

Nie chcesz po dobroci, to będzie pozłości. Do domu, po brezent. Wyłożyłem dno studzienki, tak by mi nie wpadł głębiej. Zużyłem wszystkie taśmy samoprzylepne, plastry, żeby nie wpadł do głównej nitki kanalizacyjnej. Zaglądam co chwilę do rury, ale słyszę tylko miauczenie i nic nie widzę. Poszedł gdzieś w pizdu. Jeszcze tylko trójkąt, żeby nikt się w tę otwartą studzienkę nie wpierdolił,
bo na ulicy ciemno. Sąsiad, kurwa, ciekawski, widziałem żłoba jak patrzył przez okno, jak próbowałem pogrzebaczem podnieść wieko. Nie przyszedł pomóc, a teraz chuj złamany stoi i się dopytuje. Co mam mu kurwa powiedzieć? Że przepycham kotem kanalizację? Idźżesz w chuj, pacanie. Powiedziałem mu w końcu, żeby poszedł do domu i pozatykał sobie też wszystkie otwory, bo na początku osiedla była awaria i wszystkie ścieki się wracają i wybijają w domach - a ten baran się przestraszył, poleciał i przed swoim domem siłuje się z pokrywą. Niech ma za swoje. Wracając do kota - bo menda tam siedzi i nie chce wyjść. Mam wszystko gotowe, więc do domu, jedna wanna, druga wanna, koreczek i napuszczam wodę. Papierosiki czekam pod studzienką, bo nuż mu się zmieni i wyjdzie dobrowolnie. Kurwa, drugi sąsiad przyszedł - po pięciu minutach następny
odmyka wieko, teoria samospełniającej się przepowiedni działa -kurwa, ludzie to są barany. Idę do domu, obie wanny pełne, ognia -spuszczam wodę z wanien i dokładam dwa spusty z dwóch spłuczek z domu. Nie ma chuja, to go musi wygonić albo utopić. Lecę na ulicę, woda wali na brezent aż huczy, a tego skurwiela dalej nie wylało z kąpielą. Kurwa mać, urwało się wszystko w pizdu i popłynęło, bo ileż to utrzyma tej wody. Brezent, taśmy, plastry, sznurki w chuj - jak się to gdzieś przytka, to będę miał przejebane. Znowu do domu po drugi pogrzebacz, bo trzeba zamknąć ten pierdolony dekiel. Wchodzę - a ten skurwiel kot tarza się w sypialni po łóżku. No ja pierdolę! Jak on kurwa wyszedł, którędy? Ano kurwa wziernikiem w piwnicy zostawiłem otwarty. Ja kurwa stoję i marznę a ten gnój tarza się w mojej pościeli. Zajebię. Przerobię na pasztet. I jeszcze z radości włazi na mnie. Kurwa mać. Przynajmniej kuleje. Straty: zajebane łazienki, w obu przelała się woda z wanien, zajebana piwnica, bo zostawiłem otwarty wziernik i duża część wody poleciała na piwnicę. Pościel w sypialni do wyjebania, brezent z reklamą firmy -poszedł w chuj, latarka - w chuj, pogrzebacz w chuj. Afera na ulicy jak chuj.
_________________
 
krakry1 


Marka: Renault / VW
Model: Captur / Up
Silnik: 1,3 TCe 130KM/60 KM
Rocznik: 2019 / 2014
Wersja: Laureate
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 1889
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2011-02-20, 14:45   

O tym jak podrasować Golfa ... na piątym dołku. :-P :
http://www.golf.pl/phpbb2/viewtopic.php?t=1943
i
http://www.golf.pl/phpbb2/viewtopic.php?t=1492
 
jackthenight 



Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 3233
Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-03-03, 18:30   

Aleksander Fredro - "Prawda życiowa"

Dupa - ludzkość szczęścia pozbawiła,
Dupa - na jabłko Adama skusiła.
Dupa - nieraz królów dawnych mianowała,
Dupa - też ich detronizowała.
Dupa - bogaci,
Dupa - rujnuje.
Dupa - losami świata kieruje.
Dupa - pomaga,
Dupa - przeszkadza,
Dupa - miłuje
i...
Dupa - zdradza.
Dupa - żebraków i królów raduje,
Dupa - w pałacu i w chacie króluje.
Dupa - smakuje młodym i starym.
Dupa - tchnie żądzą, upaja czarem.
Dupa - pachnie,
Dupa - śmierdzi,
Dupa - też wspaniale pierdzi.
Dupa - wielkie kupy sra.
Dupa - na klarnecie gra.
Dupa - dziewczęta wyciąga z nędzy,
Dupa - najlepszą kopalnią pieniędzy.
Dupa - chłopaków jak w banku gromadzi,
Dupa - frajerów do ołtarza prowadzi.
Dupa - motorem zawsze i wszędzie.
Dupa - jest hasłem
i zawsze będzie...
Dupa - krzepi,
Dupa - dzieci sieje,
Dupa - płodzi,
Dupa - rodzi,
Dupa - nigdy nie zawodzi.

Stąd wynika jasny morał
Grzmiący jak potężny chorał:

Człowiek się rodzi - z dupy wychodzi.
Człowiek się żeni - na dupę wchodzi.
Człowiek umiera - na dupie leży.
Wszystko na świecie od dupy zależy.

Dupa zrodziła Zygmunta i Piasta.
CZEŚĆ DUPIE, I BASTA!!!
_________________

 
Beckie 



Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2008
Wersja: Arctica 5 os.
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 2064
Skąd: Poznań
Wysłany: 2011-03-04, 18:44   

Trochę się kupy nie trzyma... a może dupy?
_________________
 
maciek 


Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: TCE 100 LPG
Rocznik: 2020
Wersja: Prestige
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 3531
Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-03-06, 16:13   

_________________
Jestem handlowcem w salonie Carrara w Lublinie. Szukasz oferty na Nową Dacie? Pisz PW lub na e-mail

 
krakry1 


Marka: Renault / VW
Model: Captur / Up
Silnik: 1,3 TCe 130KM/60 KM
Rocznik: 2019 / 2014
Wersja: Laureate
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 1889
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2011-03-06, 17:25   

:mrgreen: :lol: :lol:
 
Mikele 



Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1,6
Rocznik: 2019
Wersja: Stepway
Dołączył: 29 Lis 2008
Posty: 539
Skąd: Gibraltar
Wysłany: 2011-03-07, 00:55   

Znalezione na Kwejku:

http://kwejk.pl/obrazek/1...g?back=660&id=6
 
laisar 
Moderator



Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2007
Wersja: Laureate 7 os.
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 18102
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-03-07, 08:48   

Wiecie jaka jest chińska kara za przytaczanie starych dowcipów? d:



...Taka sama jak wszędzie: opóźniony "dowcipny inaczej" musi sam się z nich śmiać... <<<:
 
eplus 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1,6
Rocznik: 2010
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 3564
Skąd: podkarpackie
Wysłany: 2011-03-13, 14:47   

Rok 2050. W Niemczech dwaj policjanci zatrzymują do kontroli drogowej dziadka jadącego Golfem IX generacji. "Bitte papieren..." - jeden gliniarz je przegląda i nagle ze śmiechem woła do drugiego: "Hej, Mohamed, posłuchaj, jak się facet śmiesznie nazywa :mrgreen: :mrgreen: : Hans... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Schmidt... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: ".
 
Beckie 



Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2008
Wersja: Arctica 5 os.
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 2064
Skąd: Poznań
Wysłany: 2011-03-13, 19:15   

Wiecie kiedy zbudowano Tesco w Świebodzinie?

Pięć lat przed Chrystusem...
_________________
 
maciek 


Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: TCE 100 LPG
Rocznik: 2020
Wersja: Prestige
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 3531
Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-03-13, 19:44   

http://www.youtube.com/wa...Q&feature=feedu
:roll:
_________________
Jestem handlowcem w salonie Carrara w Lublinie. Szukasz oferty na Nową Dacie? Pisz PW lub na e-mail

 
stempik 



Marka: dacia
Model: logan
Silnik: 1,4mpi
Rocznik: 2005
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 698
Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-03-14, 21:26   

eplus napisał/a:
Rok 2050. W Niemczech dwaj policjanci zatrzymują do kontroli drogowej dziadka jadącego Golfem IX generacji. "Bitte papieren..." - jeden gliniarz je przegląda i nagle ze śmiechem woła do drugiego: "Hej, Mohamed, posłuchaj, jak się facet śmiesznie nazywa : Hans... Schmidt... ".

Mnie to raczej przeraża, jedyna pociecha że do 2050 raczej nie pociągnę.
 
laisar 
Moderator



Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2007
Wersja: Laureate 7 os.
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 18102
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-03-14, 22:44   

Raczej niepotrzebnie - prawdopdobnie zwykłe "strachy na lachy": http://www.trystero.pl/archives/3100
 
maciek 


Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: TCE 100 LPG
Rocznik: 2020
Wersja: Prestige
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 3531
Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-03-18, 13:21   

_________________
Jestem handlowcem w salonie Carrara w Lublinie. Szukasz oferty na Nową Dacie? Pisz PW lub na e-mail

 
maciek 


Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: TCE 100 LPG
Rocznik: 2020
Wersja: Prestige
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 3531
Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-03-21, 22:47   

http://allegro.pl/cukier-...1511594470.html
_________________
Jestem handlowcem w salonie Carrara w Lublinie. Szukasz oferty na Nową Dacie? Pisz PW lub na e-mail

 
benny86 


Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 2944
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-03-21, 22:55   

Wszystko fajnie, tylko 2 dni temu w Aldiku pod hanoverem cukier kosztował po przeliczeniu niecałe 2,5zł za kilogram - ktoś próbuje zarobić w związku z wywindowaną ceną tego produktu w polsce i tyle
 
maciek 


Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: TCE 100 LPG
Rocznik: 2020
Wersja: Prestige
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 3531
Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-03-22, 20:51   



Płaci banknotem 200zł. Kiedy ty ostatnio widziałeś ten banknot na oczy?
_________________
Jestem handlowcem w salonie Carrara w Lublinie. Szukasz oferty na Nową Dacie? Pisz PW lub na e-mail

 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template FISubSilver v 0.3 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne