Od pewnego czasu zauważyłem że tarcze hamulcowe w moim Dusterze podczas normalnej jazdy (bez nagłych hamowań) bardzo się nagrzewają, są nawet gorące, nie można ich dotknąc gołymi palcami. Jak to wygląda u innych użytkowników?
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4270 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-04-16, 21:21
Czy felgi masz cieple ? W AX4x4 kiedys mi przycieral klocek o tarcze i mialem zawsze ciepla/goraca tarcze. Kiedys az guma od opony smierdzialo ! Dopiero gruntowne oczyszczenie i zaciskow, wymiana gumek przy tloczkach pomoglo. Ale to byl staruszek z 1992 r. W sandero z 2009 nie mam problemu. Jednak kiedy wymianialem opony , 10 min od chwili przyjazdu do warsztatu, tez bez jakis ekstra hamowan jak dotknelem tarcz byly gorace - parzace. Moze tak ma byc ?
Inna sprawa , że u mnie przy 9000 km przelotu widać już wyraźne ślady zużycia na tarczach.
Czy te ślady to równomierne zużycie? O ile zmniejszyła się grubość tarczy?
Z opisu wynika, że przy tak krótkim przebiegu jest to niepokojące zjawisko. Z mojego doświadczenia tarcze wytrzymywały przebiegi w granicach 200 kkm.. Ja od wielu lat stosuję klocki firmy Ferodo i mam przebiegi 60 do 80 kkm.
Są dwa równoległe wcięcia w tarczy , tutaj obstawiam kamienie , które mogły dostać się pomiędzy klocek i tarczę. Całą tarcza zaczyna już mieć wyczuwalny rant.
_________________ Duster u szczęśliwego nowego nabywcy :)
tutaj obstawiam kamienie , które mogły dostać się pomiędzy klocek i tarczę. Całą tarcza zaczyna już mieć wyczuwalny rant.
- czy kamyk może dostać się pomiędzy klocek a tarczę? mało prawdopodobne a jeżeli już to kamyk bardzo mały i raczej nie jest w stanie tarczy "wyrzeźbić" prędzej ulegnie przemiałowi,
- rant o którym piszesz jest wyczuwalny, bo: jest widoczny? wyczuwasz go pod palcami a jeżeli tak to czy da się określić jego wartość? jest 0,5, 1.0 mm czy może inna wartość? jest to wgłębienie czy rant na obwodzie tarczy? który może wynikać z jej eksploatacyjnego zużycia, masz przebieg 9 tys. km i nie można oczekiwać, że na tarczy przy takim przebiegu nie będzie śladu... - poobserwuj jeszcze kilka tys. km co się będzie działo... może to "zasługa" klocków?...
Czy felgi masz cieple ? W AX4x4 kiedys mi przycieral klocek o tarcze i mialem zawsze ciepla/goraca tarcze. Kiedys az guma od opony smierdzialo ! Dopiero gruntowne oczyszczenie i zaciskow, wymiana gumek przy tloczkach pomoglo. Ale to byl staruszek z 1992 r. W sandero z 2009 nie mam problemu. Jednak kiedy wymianialem opony , 10 min od chwili przyjazdu do warsztatu, tez bez jakis ekstra hamowan jak dotknelem tarcz byly gorace - parzace. Moze tak ma byc ?
Felgi są zimne, ale gorące tarcze mnie niepokoją, to nie jest normalne. Na pewno temperatura przenosi się na łożysko, a to już ma wpływ na jego żywotność.
Jutro jadę do serwisu.
Sprawdzcie tarcze w swoich DD po przejechaniu np. 10 km. Przyznam się że ja zauważyłem to dopiero na myjni bezdotykowej. Po skierowaniu strumienia na felgi dość mocno buchneło parą
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-04-17, 16:48
Dusterjack napisał/a:
Felgi są zimne, ale gorące tarcze mnie niepokoją, to nie jest normalne.
Tarcze będą ciepłe, gdyż klocek i tak zawsze dotyka tej tarczy, chociaż nie hamujesz - więc ciepłe tarcze będą zawsze i całkiem normalne że po 10km będą cię parzyć.
Ważne aby nie było czuć smordu palonej gumy opony - bo wtedy świadczy to już o jakiejś niesprawności - oczywiście palona guma to już skrajność, ale nieraz się zdarza - oczywiście kierowca doskonale o tym wie, nie tylko ze smrodu gumy, ale również z pisków jakie wydobywają się z hamulców.
Jeśli zatrzymasz się na lekko pochylonej drodze i auto samo pod wpływem grawitacji zjeżdża to raczej hamulce masz ok :)
Sądzę, że u ciebie będzie wszystko wporządku, a ASO sprawdzi i pewnie powie, że wszystko w normie.
_________________
Ostatnio zmieniony przez jackthenight 2011-04-17, 16:51, w całości zmieniany 2 razy
Z mojego doświadczenia tarcze wytrzymywały przebiegi w granicach 200 kkm
Na tyle to w Dacii raczej nie ma co liczyć - ale połowa to byłoby chyba akurat odpowiednio...
Wydaje mi się, że realnie to około 100 tysiecy, kilku moich zanjomych wymieniało tarcze po około takim przebiegu. 200 tyś. byłoby trudno w naszych warunkach osiągnąć, może jak ktoś jeździ często poza miastem z małą ilością hamowań wtedy ok. ale w mieście chyba nie da rady
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2011-04-18, 12:14
jackthenight napisał/a:
Dusterjack napisał/a:
Felgi są zimne, ale gorące tarcze mnie niepokoją, to nie jest normalne.
Tarcze będą ciepłe, gdyż klocek i tak zawsze dotyka tej tarczy, chociaż nie hamujesz - więc ciepłe tarcze będą zawsze i całkiem normalne że po 10km będą cię parzyć.
Ważne aby nie było czuć smordu palonej gumy opony - bo wtedy świadczy to już o jakiejś niesprawności - oczywiście palona guma to już skrajność, ale nieraz się zdarza - oczywiście kierowca doskonale o tym wie, nie tylko ze smrodu gumy, ale również z pisków jakie wydobywają się z hamulców.
Jeśli zatrzymasz się na lekko pochylonej drodze i auto samo pod wpływem grawitacji zjeżdża to raczej hamulce masz ok :)
Sądzę, że u ciebie będzie wszystko wporządku, a ASO sprawdzi i pewnie powie, że wszystko w normie.
Ja uważam że to nie jest normalne - jeśli są gorące to klocki nie odpuszczają, miałam coś takiego w Audi, klocki wytrzymywały ( na tym kole ) ok 10000km, po poprawieniu zacisku - 50000km, dzisiaj sprawdziłem po przejechaniu 25 km - u mnie tarcze były lekko ciepłe, jak masz gorące to reklamuj.
Ostatnio zmieniony przez PiotrWie 2011-04-18, 12:15, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-04-18, 17:58
PiotrWie napisał/a:
Ja uważam że to nie jest normalne - jeśli są gorące to klocki nie odpuszczają
Nienormalne by było gdyby te zaciski były zapieczone lub coś podobnego, a nie sądzę aby tak było, za nowe auto aby zacisk zdążył się zapiec.
Możliwe że coś innego jest przyczyną gorących tarcz, ale nie wydaje mi się - poczekamy na opinię ASO. Sądzę, że akurat kolega trochę panikuje, ale zobaczymy co na to ASO.
PiotrWie napisał/a:
klocki wytrzymywały ( na tym kole ) ok 10000km, po poprawieniu zacisku - 50000km,
Słuchaj u mnie po przejechaniu 10km w mieście (czyli często hamuje), tarcze są również gorące - jak dotknę palcem to jest tarcza gorąca, może nie parzy od razu, ale zbyt długo nie da się trzymać dotkniętego palca do tarczy bo zaczyna parzyć.
Przejechałem na jednych klockach 26 tyś. i jakoś klocki są w dobrym stanie, może zużyte w 50 - 60% i nadal jeżdżę na tych klockach, zgodnie z tym co napisałeś PiotrzeWie już powinienem jeździć na 3 komplecie klocków - a jednak tak nie jest i nadal jeżdżę na fabrycznych klockach.
Twoje 25 km mogło być zrobione poza miastem albo w mieście ale mało hamowałeś albo prawie wcale - dlatego miałeś tylko ciepłe tarcze. Przyhamuj mocniej ze trzy/cztery razy i zatrzymaj się i sprawdź wtedy tarcze jakie będą ciepłe - będą gorące.
Nasz kolega co ma problem, napisał że przejechał 10km - może pod koniec raz/dwa mocniej zahamował i to wystarczy aby tarcza była gorąca.
Także informacja, że przejechałeś 25km i była tarcza tylko ciepła to tak naprawdę żadna obiektywna informacja, bo ja mogę przejechać 100km na autostradzie i tarcza będzie zimna, ale wystarczy że w ciągu 1 kilometra zahamuje ze dwa / trzy razy mocniej i tarcza będzie gorąca - tak jest i jest to normalne.
W poprzednim aucie miałem zapieczony tłoczek, miał wżery i już dobrze w zacisku nie poruszał się - wtedy dopiero się tarcza grzała, aż cała felga była gorąca i śmierdziało paloną gumą - to była faktycznie gorąca tarcza i felga - to parzyło - oczywiście wymiana tłoczka, przeczyszczenie i posmarowanie smarem Cu rozwiązało problem - ale chodzi mi co dla jednej osoby oznacza gorąca tarcza a co tak naprawdę może oznaczać gorąca tarcza kiedy czuć smród palonej gumy.
W swoim Sandero mam tarcze niewentylowane (chyba np. w MCV są już wentylowane) i ostatnio przy wymianie kół na letnie, dla konserwacji wyczyściłem sobie zaciski, prowadnice, te blaszki, również klocki w miejscu z którym styka się z blaszką prowadzącą, dokładnie przesmarowane smarem Cu - wygląda jak nówka - taką czynność raz na kilka lat należy wykonać. Akurat u naszego kolegi z problemem na pewno jeszcze zaciski nie wymagają czyszczenia.
_________________
Ostatnio zmieniony przez jackthenight 2011-04-18, 18:21, w całości zmieniany 2 razy
Byłem w ASO, sprawdzili klocki, oczyścili i nic podejrzanego nie znaleźli. Dodatkowo sprawdzili na wszelki wypadek naciąg linki tylnego hamulca i też wszystko jest OK.
Na tarczach nie ma odbarwień ani nadmiernego zużycia. Jackthenight miał reacje, chyba jestem przewrażliwowny. Mam tylko obserwować przez jakiś czas i kontrolować hamulce.
Przy okazji wymieniłem olej i filtr, samochód dotarty (5,5 tys.) a więc myślę że zaowocuje to w przyszłości na żywotności silnika.
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2011-04-18, 21:20
Tyle że ja z pierwszego postu zrozumiałem, że są gorące bez hamowania - jeśli było hamowane normalnie, szczególnie w jeździe miejskiej to oczywiście mogą być gorące
Tak, są gorące bez hamowania. Przejechałem prawie 20 km starając się nie hamować, hamowałem silnikiem. Po zatrzymaniu sprawdziłem tarcze i były gorące, a więc miałem powód wjechać do ASO. Nic nie stwierdzili, przeczyścili i mam obserwować co się będzie działo. Gdybym wiedział jaka jest normalna temperatura tarcz przy normalnym hamowaniu postarałbym się o jakiś miernik temperatury i to skontrolował, ale obawiam się że takich danych nie ma. Tak jak pisałem, miałem kilka samochodów i takich gorących tarcz nigdy.
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-04-19, 05:47
Hmm, jeśli w ogóle nic nie hamowałeś przez te 10 km czy 20km to tarcze nie powinny być gorące, ale aż dziw mnie ogarnia, jak słyszę, że można przejechać 10 czy 20 km bez hamowania ?
Pożycz jakiś termometr i po przejechaniu kilku kilometrów zmierz temperaturę tarcz i wałów napędowych. Może problem nie leży w tarczach a w układzie napędowym (łożysko, przegub). Określenie gorąco nie rozwiąże problemu. Po uzyskaniu danych będzie można zastosować porównanie z innymi opylaczami 4X4.
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-04-19, 16:37
TD Pedro ale mowa jest o przednich hamulcach i grzaniu się tarcz - tylne bębny to normalne że są lekko ciepłe, nawet jakbyś hamował bardzo ostro - głównym hamulcem w naszych Daciach są przednie hamulce.
_________________
Ostatnio zmieniony przez jackthenight 2011-04-19, 16:51, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia --> Renault
Model: Duster 2 --> Kadjar
Silnik: 1.2 TCe 1.5 dCi EDC
Rocznik: 2017(m2018) --> 2017
Wersja: Prestige Pomógł: 7 razy Dołączył: 20 Kwi 2010 Posty: 1700 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-04-19, 19:52
U mnie przy normalnej jeździe:
Z tyłu felgi zimne, bębny lekko ciepłe
Z przodu felgi zimne, tarcza gorąca aż parzy. Po 14 000 km mam jeszcze ok 10mm klocków.
Marka: Dacia --> Renault
Model: Duster 2 --> Kadjar
Silnik: 1.2 TCe 1.5 dCi EDC
Rocznik: 2017(m2018) --> 2017
Wersja: Prestige Pomógł: 7 razy Dołączył: 20 Kwi 2010 Posty: 1700 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-04-20, 08:36
Pewnie, że norma. Napisałem post jako jakiś tam punkt odniesienia dla osób co się martwią ciepłymi tarczami :) Z doświadczenia wiem, że martwić się należy jak felga robi się ciepła. W polonezie jak mi się zapiekł tłok tak miałem.
Marka: była Dacia jest Nissan
Model: była Duster jest Pathfinder
Silnik: było 1,6 16V 4x4+LPG jest 2.5 dci 4x4reduktor
Rocznik: było 2010 jest 2006
Wersja: Laureate Pomógł: 3 razy Dołączył: 16 Maj 2012 Posty: 515 Skąd: Śląsk Cieszyński
Wysłany: 2015-03-12, 12:06
Aktualnie mam 117 kkm w Dusterze i tarcze zaczynają nadawać się do wymiany.
Są już dosyć cienkie - dosłownie Cóż, z jednej strony niska trwałość ale z drugiej w wielu autach tarcze łatwo się niszczą z powodu szoku termicznego a w Dusterze przez całą eksploatacje nie mam żadnych drgań.
Stąd teraz pytanie:
- Z jakiej firmy są oryginały?
- Czy ktoś wymieniał na tarcze innych producentów i jakie są Wasze doświadczenia?
- Czy tarcze w Dusterze są takie jak np. z Fluence ew. z czy można założyć coś z jednego z modeli Renault lub Nissana?
- Czy ktoś już wymieniał samodzielnie w Dusterze - jestem ciekawy czy były mocno zapieczone.
Klocki zmieniłem od razu na ferodo premier i jestem im wierny (już od trzech aut, które zużywam używam tylko premierów). Hamowanie o niebo lepsze niż na oryginałach.
Odnośnie ciepłoty to hamulce w Dusterze u mnie raczej się nie przegrzewają mimo szybkiej jazdy. Jest duże koło, duża tarcza hamulcowa - ciepło ma gdzie się podziać.
Natomiast - klocki ferodo premier - moje ulubione zawsze troszkę lepiej kleją jak się je podgrzeje - i to w nich lubię, że nie tracą skuteczności hamowania po rozgrzaniu a nawet ją zyskują. Kiedyś w Nubirze dla zakładu o utratę skuteczności hamowałem ferodo premierami do dymu z hamulców a koła dalej się blokowały jak tylko tego chciałem - ale byłem wtedy kawalerem, miałem większy gest i fajną grupkę samochodowych zapaleńców takich jak ja i...głupie pomysły takie jak my wszyscy wówczas
Ostatnio zmieniony przez Hakama 4x4 2015-03-12, 12:15, w całości zmieniany 4 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum