Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.6 4x2
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate Pomógł: 2 razy Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 371 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-07-01, 15:33 Używany Duster - brak
Z powodów finansowych przekładam zakup Dustera... i tak sobię patrzę po ogłoszeniach motoryzacyjnych, ot choćby na pewnym serwisie aukcyjnym:
http://tinyurl.com/dacia-allegro
Używanych Dusterów zero.
Są jakieś powypadkowe, ewentualnie demo (prawie w cenie nówki!)
I tyle.
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4270 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-07-01, 16:18
benny86 napisał/a:
A kto sprzedaje roczny samochód, jeżeli nie miał żadnych przygów wypadkowych? Nawet firmówki jeżdżą z reguły te 2-3lata minimum...
Ja kupilem roczne Sandero z Polskiego Salonu z Warszawy - poprzedniemu wlascicielowi urodzilo sie dziecko i Twierdzil, ze sie nie pomiesci. Kupil Renault Fluence - niby mial byc odpowiedniejszy.
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-07-01, 16:23
mekintosz, już kilkukrotnie o tym rozmawialiśmy - takie oferty to raz na X czasu się zdarza. Wystarczy popatrzeć ile jest ofert krajowych,bezwypadkowych sandero czy logana ph II od I właściciela...
Marka: Dacia
Model: Sandero III Stepway
Silnik: 1.0 TCe LPG
Rocznik: 2021
Wersja: Comfort Pomógł: 1 raz Dołączył: 22 Wrz 2007 Posty: 350 Skąd: Częstochowa, Polska
Wysłany: 2011-07-02, 19:00
Jest zdecydowanie za wcześnie na używane Dustery. To po prostu naprawdę dobrze zaprojektowany samochód i nic dziwnego, że ludzie nie chcą się go pozbywać. Ma praktyczne i przestronne wnętrze, najważniejsze elementy wyposażenia, prostą konstrukcję, skuteczny napęd (nie zacznie piszczeć kontrolkami jak zjedzie się na polną drogę :P), no i ma masywną sylwetkę, dzięki której wygląda po 1) na droższe niż jest, po 2) można nim zadawać szyku na ulicy :>
My też na początku patrzyliśmy za używanym Dusterem. Ofert mało. Przede wszystkim powypadkowe, albo sprowadzane. A jak jakiś z Polski to cena zbyt wysoka w stosunku do nowego. Poza tym nacieliśmy się oszustów na otomoto.pl i allegro. Uważajcie na takie teksty: mieszkam w anglii, chce sprzedać samochód, bezwypadkowy, cło i transport płaci sprzedawca..., wpłać kasę to Ci go prześlę... i takie tam podobne brednie po angielsku, albo pseudo polsku. Mega oszustwo - poszukajcie na necie, full jest rozżalonych ludków którzy wpłacili kasę i ... dostali figę z makiem. Frajerzy??? Sami oceńcie...:) My na szczęście od razu się zorientowaliśmy.
Nie ma i na razie nie będzie , bo kto sprzeda prawie nowe autko po to tylko żeby stracić ok 30 % z ceny ? Tak samo jest w przypadku sandero i logana . To wszystko co jest w ogłoszeniach otomoto to sprowadzany wyklepany i wypierdziany szrot od helmuta.
Decyzja nalezy do kupującego albo nówka albo dużo tańszy szrot.
Przy obecnych możliwościach kredytowania (nawet 10lat!), ilości banków i ofertach, może warto zdecydować się na nówkę? Moim zdaniem, wystarczy czysta historia, to jedyne ograniczenie formalne :)
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2011-07-03, 12:31
Stepway napisał/a:
Przy obecnych możliwościach kredytowania (nawet 10lat!), ilości banków i ofertach, może warto zdecydować się na nówkę? Moim zdaniem, wystarczy czysta historia, to jedyne ograniczenie formalne :)
Tyle że niestety trzeba brać pod uwagę fakt, że razem z oprocentowaniem zapłacisz drugą cenę samochodu, fakt że nie od razu a w ciągu kilku lat.Nierozbite i niewadliwe Logany można kupić w Niemczech - tam wielu ludzi po trzech- czterech latach wymienia na nowy, ale trzeba jechać samemu bo handlarz tego nie sprowadzi - ceny używanych samochodów w Niemczech są wyższe niż w Polsce więc jak doliczyć wszystkie opłaty i koszt wyjazdu to się nie opłaca - chyba że ktoś i tak jest w Niemczech (pracuje, studiuje itp)- wtedy może to mieć sens
Tyle że niestety trzeba brać pod uwagę fakt, że razem z oprocentowaniem zapłacisz drugą cenę samochodu, fakt że nie od razu a w ciągu kilku lat.
To jest oczywiste. Nic nie ma za darmo. Można odkładać parę lat, a można udać się do banku. Parafrazując znane powiedzenie - czasem warto zapłacić podatek od swoich marzeń, dodajmy - ich realnego spełnienia :)
Jeżeli robi się to z głową, to spłaca się wcześniej.
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-07-04, 19:22
laisar napisał/a:
a trzy, że jednak ma się już czym jeździć...
Otóż to, u mnie nowy wóż pojawił się rok szybciej niż planowałem. Po prostu lepiej płacić większe odsetki (w sensie odsetkiod większej kwoty udzielonego kredytu) niż pakować kasę w remonty/naprawy pełnoletniego już samochodu, który docelowo i tak stanie się niebawem surowcem dla naszych maszynek do golenia
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2011-07-04, 20:30
benny86 napisał/a:
Otóż to, u mnie nowy wóż pojawił się rok szybciej niż planowałem. Po prostu lepiej płacić większe odsetki (w sensie odsetkiod większej kwoty udzielonego kredytu) niż pakować kasę w remonty/naprawy pełnoletniego już samochodu, który docelowo i tak stanie się niebawem surowcem dla naszych maszynek do golenia
Z punktu widzenia czysto ekonomicznego nie jest to prawdą - jęśli nie jeździmy 60 - 70 tkm rocznie to nawet przy taniej marce jaką jest Dacia największym kosztem utrzymania samochodu jest utrata wartości - przez pierwsze trzy lata ok 50%. Trzeba mieć wyjątkowego pecha żeby w używane auto wkładać rocznie po 8 - 9 tysięcy w naprawy - ja przynajmniej takiego samochodu jeszcze nie miałem. Oczywiście są inne plusy - większe prawdopodobieństwo niezawodności, przyjemniej się jeździ itp. Ale podchodząc czysto ekonomicznie to znacznie tańsze jest utrzymanie dwóch 10 letnich aut - a prawdopodobieństwo że się naraz zepsują może jest i mniejsze niż zepsucia się nowego samochodu. Nowe auto opłaca się ekonomicznie przy założeniu co najmniej 10-letniej eksploatacji ( co nie znaczy że uważam że nie warto kupować nowych samochodów - tyle że nie ze względów ekonomicznych
Auto w zasadzie nigdy nie jest dla właściciela / użytkownika opłacalną inwestycją, więc ze względów czysto ekonomicznych najbardziej opłaca się nie mieć auta w w ogóle.
Tyle że część parametrów (np wygoda, szybkość, pakowność, bezpieczeństwo, dostępność) jednak nie przekłada się bezpośrednio na czystą ekonomię, a jeszcze w dodatku jest różna dla różnych osób...
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-07-04, 21:41
PiotrWie napisał/a:
Z punktu widzenia czysto ekonomicznego nie jest to prawdą - jęśli nie jeździmy 60 - 70 tkm rocznie to nawet przy taniej marce jaką jest Dacia największym kosztem utrzymania samochodu jest utrata wartości - przez pierwsze trzy lata ok 50%
Ok, ale fizycznie tych pieniędzy nie trzeba wykładać z co miesięcznych dochodów, a poza tym jeśli kupuję nowe auto to z myślą żeby pojeżdzić te 8-10 lat przy przebiegach kilkunastu tysięcy km rocznie, Poza tym tak jak piszecie, nie zawsze chodzi o kasę a o pewność i neizawodność, że np. w zimowąnoc przy -25st wsiadam i jadę
Potencjalnym kredytobiorcom polecam rozejrzeć się za zwykłym konsumenckim kredytem na dowolny cel. Miałem to szczęście w nieszczęściu (konflikt mbank vs dealer), że w akcie poszukiwania innych rozwiązań trafiłem na coś w stylu promocji rrso 9,9% w fortis bank. Żadnych dodatkowych kosztów, prowizji, ubezpieczeń, płatnych rorów, itp, a w danym momencie było to tańsze niż jakikolwiek kredyt typowo samochodowy. Poza tym nie ma przewłaszczenia, nie ma latania do wydziału komunikacji, nie ma obowiązku wykupu AC. Za to jest własna daćka
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2011-07-05, 07:35
Dlatego też napisałem że nie jestem przeciwnikiem kupowania nowych samochodów, ale jak ktoś pisze że kupił nowy żeby oszczędzić pieniądze wydawane na naprawy starego to znaczy że nie umie liczyć - nigdy na naprawy starego nie wydamy tyle co na obowiązkowy serwis i ubezpieczenie nowego. Nowe auto kupujemy bo nas na to stać.
Ostatnio zmieniony przez PiotrWie 2011-07-05, 07:36, w całości zmieniany 1 raz
Dlatego też napisałem że nie jestem przeciwnikiem kupowania nowych samochodów, ale jak ktoś pisze że kupił nowy żeby oszczędzić pieniądze wydawane na naprawy starego to znaczy że nie umie liczyć - nigdy na naprawy starego nie wydamy tyle co na obowiązkowy serwis i ubezpieczenie nowego. Nowe auto kupujemy bo nas na to stać.
Po czesci masz racje, ale ja bym sie nie odwazyl kupic "diesela" nawet z przebiegiem 10 tys-z zalozeniem ze samochod kupuje "na lata".Ja kupilem nowy...bo chcialem miec pewnosc ze jest w idealnym stanie technicznym-a nie dlatego ze mnie bylo stac. NOWY to nowy. WIdzialem jak samochody mozna do sprzedazy przygotowac, co sie z nimi robi...a ja jestem "wzrokowcem"..i pewnie rozsadek by nie wygral z oczami.
Nigdy nie wiadomo jak byl "traktowany"-np turbine mozna zajechac bardzo szybko. Z drugiej strony-nie wydawalo by Ci sie podejrzane ze ktos sprzedaje ...roczny...lub polroczny samochod i traci na nim ok 30 proc?
TY bys sprzedal kupiony rok temu samochod?
Ja kupilem nowy...bo chcialem miec pewnosc ze jest w idealnym stanie technicznym-a nie dlatego ze mnie bylo stac. NOWY to nowy. WIdzialem jak samochody mozna do sprzedazy przygotowac, co sie z nimi robi...
I o to głównie chodzi A spokój duszy podczas jazdy, że nic nie nawali, nie rozleci się w najmniej spodziewanym momencie - bezcenne.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum