Marka: Seat
Model: Ateca
Silnik: 1.0 TSI
Rocznik: 2022 Pomógł: 6 razy Dołączył: 24 Kwi 2012 Posty: 912 Skąd: Poznań
Wysłany: 2013-02-20, 16:46
Ircys, rzeczywiście wg ciebie Felicia 1.3 (masz błąd w opisie, chyba że robiłeś swapa na silnik z Octavii) jest mocniejsza od Logana 8v (nie napisałeś jaka pojemność, ale zakładam że 1.4)
mając Felicię, chyba nauczyłeś się redukować biegi przed wyprzedzaniem
bo ja taką zdolność posiadłem i uważam, że jeżeli ktoś potrafi wyprzedzać Felicią, to i Loganem 1.4 8v da radę
Ircys, rzeczywiście wg ciebie Felicia 1.3 (masz błąd w opisie, chyba że robiłeś swapa na silnik z Octavii) jest mocniejsza od Logana 8v (nie napisałeś jaka pojemność, ale zakładam że 1.4)
mając Felicię, chyba nauczyłeś się redukować biegi przed wyprzedzaniem
bo ja taką zdolność posiadłem i uważam, że jeżeli ktoś potrafi wyprzedzać Felicią, to i Loganem 1.4 8v da radę
Autkami jeżdżę już 25 rok i wiem co to skrzynia biegów i z grubsza wiem też jak powinien "ciągnąć" silnik na poszczególnych biegach. Jeździłem już wieloma autkami. W testowanym Loganiku silnik (1,6) to była… lipa. Może to była wada danego egzemplarza, tego nie wiem, ale trochę się zawiodłem. Jednak jeszcze się nie poddaję i będę testował dalej.
Dzięki za porady, ale spodziewałem się bardziej rzeczowych porad, bo laikiem to ja jestem w dziedzinie mechaniki pojazdowej, ale do blondynki to mi daleko :)
A może rzeczywiście egzemplarz którym jeździł Ircys był zajechany i nie dawał rady. Jechałem Loganem 1,4, co prawda nie prowadziłem bo było to taxi , ale na dynamikę nie było można narzekać.
Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1,6 16V
Rocznik: 2009
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 218 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-02-24, 18:36
eastcowboy napisał/a:
laisar napisał/a:
8v: co 90 tys. km albo co 4 lata, 16v: 120 tys. / 5 lat - zależy co nadejdzie pierwsze, czas czy przebieg.
< 7/2011 < 8v: 80000/6 , 16V: 120000/6
Czyli dla 16V produkcji z przed 7/2011 po 6 latach a przy wyprodukowanych po 7/2011 po 5 latach?
Czy ten rozrząd sie zmienil wtedy czy zobaczyli ze czasami padal rozrzad juz po 5 roku i wpisali w 2011 do ksiazeczki ze po 5 latach?
Czyli dla 16V produkcji z przed 7/2011 po 6 latach a przy wyprodukowanych po 7/2011 po 5 latach?
Odwrotnie.
Przed 7/2011 - tak jak ja podałem: 5 lat.
Potem - jak napisał eastcowboy: 6 lat.
O przyczyny zmiany trzeba by pytać producenta (choć wątpię jakoś w otrzymanie odpowiedzi), ale nie słyszałem chyba o żadnym przypadku awarii rozrządu przed upływem zaplanowanego terminu.
(W sumie to zdaje się nawet o ani jednym takim zdarzeniu w ogóle).
30 września minie 4 lata od zakupu autka , na poczatku sierpnia wybieram sie nad morze przebieg wtedy będe miał ok 47000 km. Zastanawiam sie czy rozrząd wymienic przed wyjazdem czy spokojnie poczekać na koniec września. Dla mojego silnika wymiana przewidziana jest po 90000 km lub cztery lata. Obawiam sie żeby w trasie nic się nie urwało , do przejechania bedzie jakieś 1500 km Jak myślicie ? Proszę o opinie.
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-06-08, 05:06
Jaroslaw P.:
Ja wymieniłem samodzielnie rozrząd po 5 latach przy przebiegu 45 tyś.
U ciebie jeszcze z rok bym spokojnie poczekał.
4 lata to zbyt wcześnie na wymianę rozrządu.
_________________
Ostatnio zmieniony przez jackthenight 2013-06-08, 05:13, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Daćka i "łopel"
Model: Duster 4X4
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate Pomógł: 6 razy Dołączył: 22 Lis 2010 Posty: 912 Skąd: z Powołania ;-P
Wysłany: 2013-06-08, 10:51
1 raz pasek rozrządu poszedł się [na spacer ]. Na szczęście to był podolot i skończyło się na wymianie popychaczy. Od tego czasu kontrola stanu co rok u stałego mechanika. Jak słyszę od Roberta, że "trzeba będzie za jakiś czas zrobić" to pytam kiedy mam przyjechać. Metoda działa jak dotychczas bez pudła.
A co do kol Jarosława - też uważam, że spokojnie może pojechać na urlop i wrócić. Nie słychać aby w daćkach wcześnie sypały się rozrządy.
Marka: renault
Model: thalia
Silnik: 1,2 benzyna Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 1106 Skąd: krakow
Wysłany: 2013-06-08, 21:36
Problem w tym, że nawet doświadczony mechanik na oko nie oceni prawdziwego stanu paska. Z zewnątrz może wygladac dobrze, ale wewnetrzna struktura już nie będzie ok. Wtedy o jeden wyjazd za dużo i ..... pozdr
Mi w matizie strzelił w połowie przewidywanego przebiegu, z tym że :
1) Nie mam pewności czy krawaciarze z Bogucickiej 7 na pewno wymienili pasek
2) Jakieś uszczelnienie przeciekało i pasek przez dłuższy czas był narażony na działanie oleju silnikowego oraz płynu chłodniczego
Efekt : remont generalny silnika, koszt : pół ceny matiza. Myślę, ze czekanie na ostatnią chwilę (czy to w kilometrach czy w latach) może się zemścić. Pozatym guma to guma - czas działa na jej niekorzyść.
Ja w podobnej sytuacji a zwłaszcza przed dalszym wyjazdem wymieniłbym pasek wcześniej.
Marka: Daćka i "łopel"
Model: Duster 4X4
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate Pomógł: 6 razy Dołączył: 22 Lis 2010 Posty: 912 Skąd: z Powołania ;-P
Wysłany: 2013-06-08, 22:47
jurek napisał/a:
nawet doświadczony mechanik na oko nie oceni prawdziwego stanu paska
Zgoda, ale znając samochód i kierowcę oraz mając doświadczenie z innymi samochodami takiej samej marki mechanik może z wysokim prawdopodobieństwem oszacować ile czasu lub jaki przebieg do wymiany paska. Oczywiście zawsze z zastrzeżeniem, że to należy traktować jako skalkulowane ryzyko. Zresztą tak samo jak każda jazda samochodem - to także skalkulowane ryzyko. W końcu nie za każdym drzewem stoi łoś czy dzik wychodzący na jezdnię, ale co jakiś czas można w takiego wjechać.
Marka: Daćka i "łopel"
Model: Duster 4X4
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate Pomógł: 6 razy Dołączył: 22 Lis 2010 Posty: 912 Skąd: z Powołania ;-P
Wysłany: 2013-06-09, 19:19
jurek napisał/a:
o wymianie paska decydujesz Ty
Dokładnie tak. Dlatego :
ajax napisał/a:
to należy traktować jako skalkulowane ryzyko
jurek napisał/a:
Na zachowanie zwierzaka nie masz wpływu
Ale masz wpływ na wybieraną trasę i prędkość z jaką się poruszasz, co w jakimś stopniu wpływa na ryzyko/prawdopodobieństwo zderzenia z dzikiem.
Miło, że jesteśmy zgodni co do faktu, że to wszystko zależy od bardzo wielu czynników, a wpływ mamy tylko na niektóre z nich.
A co do dziwnych zdarzeń o bardzo niskim prawdopodobieństwie sam sprzed bardzo wielu lat pamiętam (jeszcze za PRL) akcję milicji, gdy w samym centrum Katowic poszukiwano na ulicy Stawowej kobry. Uciekła jakiemuś niefrasobliwemu hodowcy. Prawdopodobieństwo, że w centrum miasta w Europie Środkowej na ulicy dziabnie Cię gadzina żyjąca w dalekiej Azji jest bardzo niskie, ale większe od zera.
pzdr
Dziękuje Wszystkim za porady.Mimo wszystko i tak chyba wymienie dla swietego spokoju. Czy zrobię to teraz czy za kilka miesiecy to... co sie odwlecze to nie uciecze , tak czy tak trzeba zrobić.
Bo 200zł za pasek to znacznie mniej niż 2000zł za remont silnika po zerwaniu paska (patrz wyżej mój przypadek) ? Chyba że ktoś 2x w roku robi kontrolę stanu paska i ma pewnosć że nie działa na niego żaden czynnik szkodliwy. A porównanie z Fiatem jest średnio na miejscu, bo nawet w seicento 900 był łancuch zamiast paska. A w 1.1 rozrząd był bezkolizyjny i nawet zerwanie paska nie groziło żadnymi poważniejszymi konsekwencjami. Jeśli rozrząd jest kolizyjny to osobiście wymieniałbym pasek po połowie przewidzianego czasu życia.
Marka: renault
Model: thalia
Silnik: 1,2 benzyna Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 1106 Skąd: krakow
Wysłany: 2013-06-11, 09:13
Jarosław, moim zdaniem masz zdecydowanie rację. Po strzeleniu paska plułbyś sobie w przysłowiową brodę, ale wtedy wszystkie filozoficzne dysputy o prawdopodobieństwie można sobie wsadzić..... wiesz gdzie pozdr
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 79 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3621 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-06-11, 09:27
Te sama silniki 1.4 i 1.6 MPI w Thalii czy Clio miały okres wymiany rozrządu co 120 tys. km a w Dacii co 80 tys. km.
Teraz w Lodgy 1.6 również wymiana rozrządu jest co 80 tys albo 6 lat a nie 4 jak w poprzednich modelach z tym silnikiem.
Natomiast użytkowanie samochodu w trudnych warunkach (miasto , krótkie przebiegi, duże obciążenie , przyczepa itp.) skraca te okresy o połowę.
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3865 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2013-06-11, 13:44
innymi słowy, kiedy się jezdzi po piaskach i kopnym śniegu, w DD też lepiej nie czekać na 6 lat
Dziś rozmawiałem z dobrym fachowcem ( przy okazji wymiany czujnika położenia wału w clio ) na temat rozrządu i powiedział że wym. po 4 latach to zdecydowanie za wczas , ze kiedy robi takie auta bo klient chce to az żal to ruszać bo wszystko wyglada jeszcze bardzo dobrze i że 5,6 lat spokojnie mozna jeździc , a w ksiązkach serwisowych tak pisza żeby aso zarobiło.
Najlepszy przykład ,który podał kolega wyżej że dla tych samych silników w thali podano o wiele wyzsze przebiegi i lata , mysle że dlatego bo dacia uwazana jest o klase gorsza od reno.
Chyba że do silników montowanych do daci użuto gorszej jakości pasków rozrządu niż w reno ?
Ale moja przezorność nakazała umówić się na sprawdzenie stanu rozrządu , zobaczymy jak to wyglada i wtedy zadecyduję co dalej.
Opinia mojego mechanika potwierdza to co pisze Jackthenight.
Ostatnio zmieniony przez Jarosław P 2013-06-11, 15:20, w całości zmieniany 4 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum