Oto i on. Od wpłacenia zaliczki do wyjechania z salonu minęło 15 długich dni
Wersja laureate + Media Nav + Koło zapasowe.
Niestety potwiedzają się wibracje silnika na wolnych obrotach. Akustycznie zalatuje dieslem (hmm, a może mi diesla sprzedali??). Z plusów to duże lusterka + całkiem niezła widoczność.
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
He?? Jak tyś to chlopie zrobił? Czekałeś tylko 2 tyg? Ja od marca czekam (zaliczka wpłacona) i dopiero w połowie czerwca mam termin
Niesamowity zbieg okoliczności - po wyjściu od Zięby w Katowicach z terminem 5-miesięcznym (koniec września) pojechałem do Pietrzaka w Katowicach. Przed wejściem do salonu Dacii akurat było wystawione Ferrari (salon Ferrari jest na tyłach Dacii narazie), ale kto by tam sobie jakimś Ferrari głowę zaprzątał, skoro w środku stoi Stepway w kolorze i konfiguracji dokładnie takiej jak chciałem zamówić Podbijam do sprzedawcy i pytam czy jest na sprzedaż. Odpowiedź brzmiała "owszem". Okazało się że parę miesięcy temu profilaktycznie zamówili sobie do salonu dwa Stepwaye z tym że drugi (czerwony) będzie im służył za demówkę (i za Chiny Ludowe go nie sprzedadzą) a niebieskiego zgodzili się sprzedać, jednak bez żadnych rabatów, za pełną cenę katalogową. Mając w perspektywie 5-miesięczne oczekiwanie lub utratę tego tysiączłotowego rabatu nie namyślając się długo (bo nad zakupem Dacii wogóle myślałem ponad pół roku) wpłaciłem zaliczkę i tym oto sposobem w dwa tygodnie (MSZ trwało to i tak o tydzień za długo ) wszedłem w posiadanie tego pojazdu. Wg słów sprzedawcy wstawili tego Stepwaya pół godziny przed moim wejściem (ociekał jeszcze wodą po myciu). A w trakcie mojej rozmowy ze sprzedawcą dzwonili już inni chętni na tą sztukę.
Podsumowując - po prostu trafiło się
Na uznanie na pewno zasługuje fakt, że salon asekuracyjnie zamówł sobie dwie sztuki no i że zgodził się w ogóle mi jednego sprzedać.
Ostatnio zmieniony przez radzio 2013-05-28, 22:06, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia --> Renault
Model: Duster 2 --> Kadjar
Silnik: 1.2 TCe 1.5 dCi EDC
Rocznik: 2017(m2018) --> 2017
Wersja: Prestige Pomógł: 7 razy Dołączył: 20 Kwi 2010 Posty: 1700 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-29, 07:46
radzio napisał/a:
i że zgodził się w ogóle mi jednego sprzedać.
Też byłem w szoku, że salony "zgadzają się" sprzedawać samochody.. a mówili, że w PRL było ciężko. Kupowanie Dacii było dla mnie rozczarowaniem - w sensie samo kupowanie. Bo to był mój pierwszy nowy samochód, miało to być takie mistyczne przeżycie, pełna obsługa, kawa czy coś.. A odniosłem wrażenie, że muszę dać komuś łapówkę, żeby móc kupić auto.
Z Chevroletem się trochę "dowartościowałem" jako klient, jedno auto na jeden dzień, drugie na jeden dzień, rabaty.. i inne takie, jak sobie kiedyś wyobrażałem.
Tak czy inaczej mój Duster u kumpla kończy właśnie 3 lata, prócz tego co on mu zrobił, nic mu nie jest. Ani Dacia ani diesel nie straszne. Z Aveo też nie mam nic do roboty. Na nowych autkach się nie przejechałem. radzio, Gratuluje zakupu! Żeby nie rodzina zamieniłbym swoje autko na coś takiego jak Ty masz. A tak bagażnik za mały, ale silniczek powinien się odwdzięczyć spalaniem, a na pewno jak diesel nie pracuje
Ostatnio zmieniony przez Prezes 2013-05-29, 07:47, w całości zmieniany 1 raz
Też byłem w szoku, że salony "zgadzają się" sprzedawać samochody.. a mówili, że w PRL było ciężko. Kupowanie Dacii było dla mnie rozczarowaniem - w sensie samo kupowanie. Bo to był mój pierwszy nowy samochód, miało to być takie mistyczne przeżycie, pełna obsługa, kawa czy coś.. A odniosłem wrażenie, że muszę dać komuś łapówkę, żeby móc kupić auto.
Po moich wędrówkach po salonach dochodzę do wniosku, że lepiej iść do "osobnego" salonu Dacii niż do Renualta gdzie Dacie sprzedają na doczepkę. W pierwszym przypadku wchodzisz i prawie od razu wzbuzasz zainteresowanie. Natomiast jak wchodzisz do salonu Renualta i oglądasz Dustera zamiast Koleosa to ekipie z salonu bardziej się opłaca pić kawę i gadać o pierdołach z kolegami niż ruszyć tyłek z krzesła i podejść do klienta (opisywałem to w wątku jaworznickiego Pietrzaka). Widocznie prowizja od sprzedaży R. jest kilkukrotnie większa od prowizji od sprzedaży D.
Oczywiście nie twierdzę że w "pure DACIA" obsługa będzie idealna, niemniej jednak doświadczenie mnie nauczyło omijać te miejsca gdzie Dacia jest tylko dodatkiem do "prawdziwego" byznesu.
Drugie tankowanie za mną. Od poprzedniego przejechane 767km. Spalanie wg kompa (zuzyte 45.5l) 5.9l, spalanie wg dystrybutora (nalane 47,9l) 6.25l. Wynik jakby wyjęty wprost z Matiza
Czas na małe podsumowanie spalania :
- nalano 543,41 litrów paliwa
- przejechano na tym 8521 kilometrów
Z prostej arytmetyki wychodzi spalanie 6.38 l/100km
W większości jazda po GOPie, jeden przejazd A4 Kat-Wro i z powrotem z V~160km/h oraz jeden przejazd A4 Kat-Krk i z powrotem z V~160km/h. W okresach tych przejazdów średnie spalanie całobakowe osiągneło wartość 7l/100km.
No i mojemu Stepwaykowi stuknął roczek. Przejechane ~16.5 kkm. Przegląd roczny-niewidoczny (dla portfela), bo z Moich Przeglądów (robiony w innym salonie niż wykupiono Moje Przeglądy). Rok minął w zasadzie bezproblemowo. Jedyny koszt "dodatkowy" jaki poniosłem to dolewka płynu chłodzącego (300ml). "Usterki" wystąpiły dwie - słynny "Zespół Przełączników" oraz też przewijająca się przez forum "Uszczelka Drzwi Pod Szybą".
No i druga żarówka się przepaliła. 3k km po pierwszej. Żeby było śmieszniej to pierwsza padła w Boże Narodzenie a druga w Wielkanoc. W obu przypadkach jechałem na stację benzynową coś kupić. Przypadek? Nie sądzę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum