Osobiście mało w sumie jeżdżę po typowym mieście (u nas sygnalizacji świetlnych brak :) ) ale stojąc na światłach/ustępując pierwszeństwa itd. preferuję używanie hamulca ręcznego ;) A jak jest pod górkę, to nawet łatwiej później ruszyć, przynajmniej w mojej opinii ;)
Czy wy wszyscy w górach mieszkacie ? Ja stojąc na światłach żadnego hamulca nie używam, bo i po co, samochód sam nigdzie pojedzie
Pojechać nie pojedzie, ale potoczyć się może. Dopóki jeździłam mniejszym autkiem, też nie używałam żadnego hamulca, bo stało w miejscu. Sandero już takie nieruchome nie jest, swoje gabaryty ma. A że w dzisiejszych czasach samochody nie zachowują dużych (kiedyś to się nazywało bezpiecznych) odległości, jednak warto użyć hamulca niż wtoczyć się komuś w auto.
Marka: JEEP
Model: LIBERTY KJ Sport
Silnik: 3.7
Rocznik: 2006
Dołączył: 03 Mar 2011 Posty: 13 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-06-13, 19:50
A wiecie co ja myślę?
poprostu we łbach Wam się przewala... (nie obraźcie się tylko za to...)
Co roku ginie 5000 osób na drogach, co weekend łapanych jest 500 pijanych (a w tysiącach jest tych nie złapanych) stan techniczny pojazdów jest często poniżej wszelkiej krytyki. Każdy z Nas łamie CODZIENNIE KILKA przepisów z kodeksu ruchu drogowego... A Wy się zastanawiacie, czy Trzymanie nogi na pedale hamulca nie jest czasem czymś niestosownym...
A wiecie co ja myślę?
poprostu we łbach Wam się przewala... (nie obraźcie się tylko za to...)
Co roku ginie 5000 osób na drogach, co weekend łapanych jest 500 pijanych (a w tysiącach jest tych nie złapanych) stan techniczny pojazdów jest często poniżej wszelkiej krytyki. Każdy z Nas łamie CODZIENNIE KILKA przepisów z kodeksu ruchu drogowego... A Wy się zastanawiacie, czy Trzymanie nogi na pedale hamulca nie jest czasem czymś niestosownym...
Zaczyna się właśnie od takich drobiazgów, oślepianie "stopem" jest porównywalne z używaniem swiateł przeciwmgielnych - gdy tego nie należy robić. Różnica jest tylko taka, że za to pierwsze nie ma mandatu, za to drugie jest i to dość wysoki.
Używanie stopu w ciągu dnia nikomu nie przeszkadza, ale w nocy, szczególnie gdy pada deszcz i do tego stoi się w korku? Sam widziałem jak jeden taksówkarz stojąc za taki "oślepiajacym" pomigał długimi swiatłami i o dziwo gość się zorientował i dalej stał już na ręcznym.
Ja natomiast po mojej przygodzie z dziadkiem, który sobie "przygazował" (cytuję jego słowa) trzymam hamulec nogą.
Starszy Pan wjechał mi jak stałem w kolejce samochodów w tył z taką siłą, że zdołał mnie jeszcze nadziać na hak auta stojącego przede mną. Tak więc żeby zminimalizować koszty do jednej strony auta trzymam i będę trzymać hamulec.
a moim zdaniem dramatyzujecie, jedna z wad jakie kierowcy popelniaja to za blisko podjerzdzaja do zderzaka poprzedzajacego auta i dlatego wam to przeszkadza , a druga sprawa w wypadku najechania na tyl naszego auta odrazu laduje sie autem na kolejne, a w przypadku jak jedzie na sygnale pojazd uprzywilejowany nie mozna zjechac bo kazdzy kazdemu siedzi na dupie i nie ma mozliwosc zjechania. mnie jakos nikt nie przeszkadza jak trzyma noge na hamulcu bo zachowuje odpowiedni odstep, i nie dramatyzuje ;)
_________________ Przede wszystkim przestronnosc w aucie co dajeLodgy i MCV w dobrej cenie ;)
Stan licznika 115,000 i koniec
Lodgy 120000km i rośnie
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-06-14, 11:09
Jak szybko wymyślić, jaki odstęp jest odpowiedni? Trzeba się zatrzymać w takiej odległości, żeby było widać kawałek asfaltu przed poprzedzającym pojazdem. Poza nieoślepianiem i niewjeżdżaniemwdupę takie zachowanie ma jeszcze tą zaletę, że w przypadku, kiedy poprzedzający pojazd już nie ruszy, bo się zepsuje i włączy awaryjne, albo zgaśnie, albo nastąpi "zmiana koncepcji" i zacznie skręcać, zawracać czy co tam - wystarczy skręcić do oporu koła i można na jeden raz zza niego wyjechać.
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-06-14, 11:23
Każdemu się nie dogodzi, jeden powie że za duże odstępy i korek sztucznie powiększony, drugi że go oślepia itp itd. Kolesie z BORu śmigają przy 150-170km/h na odstępy po 0,5m między autami ale to już inna innszość
to trzeba bylo zobaczyc jak Pan z boru zalatwil bmwx5 ;) tak sie popisywal przed zanjomymi ;) i ps jak jedzeisz w kolumnie blizutko na dupie to masz drogi poblokowane i ps 0,5m wyjdz i zaparkuj tak auto i zobaczysz co to znaczy jechac na dupie i nie uwieze ze jada w takiej odleglosc od siebie i to przy takiej predkosci. a powracajac to zawsze auto poprzedzajace na swiatlach moze sie popsuc i trzeba je ominac i wtedy aczyna sie problem... mozna vby dlugo dyskutowac, a najlepiej nie patrzec sie ciagle we swiatla stopu i po sprawie mnie nie przeszkadzaja :)
_________________ Przede wszystkim przestronnosc w aucie co dajeLodgy i MCV w dobrej cenie ;)
Stan licznika 115,000 i koniec
Lodgy 120000km i rośnie
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-06-14, 17:16
wieza napisał/a:
to trzeba bylo zobaczyc jak Pan z boru zalatwil bmwx5 ;)
mimo młodego wieku że się tak wyrażę - to gówniarz świeżo przyjęt był nie Pan z BORu :) Mogą robić takie numery z prostej przyczyny - porozumiewają się w czasie jazdy i każdy przyhamowanie wykonują jednocześnie. Kiedyś widziałem ich trening koleś tłumaczył że to sporo mniejsze zagrożenie dla przewożonego VIPa niż gdyby np. niechciany samochód wetknęł się w kolumnę
sprawdz ile jest to poł metra ;) jezdzilem blisko i to bardzo, i nie ma takiej szansy na [pokazie to ok ale trenowane godzinami aby ladnie wyszlo ale w ruchu normalnym nie ma szans wyboje itp wypaczaja takie rzeczy, widzialem nie raz jak sie porusza koluma vipa.. i sa sporo wieksze przerwy i gwarantuje ze jak na komende np 5 aut bedzie mialo hamowac to polowa przywali ;) w odleglosci 0,5m ;)
_________________ Przede wszystkim przestronnosc w aucie co dajeLodgy i MCV w dobrej cenie ;)
Stan licznika 115,000 i koniec
Lodgy 120000km i rośnie
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-06-14, 19:45
wieza, pół metra to hmmm 50 cm, 2 długości zeszytu a4, i duuuuużo więcej niż mam przed maską w garażu. Co do kolumn vipów na szczęście nie spotykam ich często, nie wiem czy tak jeżdżą na co dzień czy tylko szpanują na pokazach:)
Jedno jest pewne - fur nie mają znowu aż takich mocnych, seryjna e -klasa 320 CDI daje radę na równo z nimi
Co do tematu - w nocy się troche pobujałem po mieście i niedalekich trasach. Mając wrodzoną wadę wzroku, okulary od 4 roku życia stwierdzam że nie znalazłem auta, którego STOPy by mnie specjalnie oślepiały. Jeżeli jest jakieś niebezpieczeństwo to w przeciwną stronę - chamsko przyciemnone stopy folią, na nieoświetlonej latarniami drodze to już lipa, choć i tak można się zatrzymać jadąc niekoniecznie przepisowe 50km/h.
jeden powie że za duże odstępy i korek sztucznie powiększony
Tacy to niech spadają na drzewo - korki powstają w 99% z powodu braku płynności jazdy, a nie zbyt małego upakowania aut na jezdni (które jak opisał bebe - w pewnych przypadkach właśnie wręcz potęgują zatory).
Hasło przewodnie na drodze: "Dobry odstęp nigdy nie jest zły!" (:
A że dawno nie było, to przy okazji, mimo że nieco OT, przypomnę: http://trafficwaves.org - "I ty możesz być korkołamaczem!".
(Chciałem kiedyś zrobić wersję PL, ale ciągle nie mam kiedy - może ktoś chętny?).
I w ogóle marzy mi się społeczna akcja promocyjna pod tym kątem...
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-06-14, 20:35
A mi się marzy ogromna kampania w mediach, edukująca w materii jazdy "na suwak".* Połączona z happeningiem, polegającym na tym, że patafianom, którzy po kampanii nadal nie potrafiliby zachować się na pasie włączenia i pasie "jadącym", wojownicy ninja wrzucaliby do samochodów flashbangi. :>
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-06-14, 20:54
Myślę że gdyby w ten sposób walczyć z wszelkimi złymi nawykami/zjawiskami na drogach to spece od PRu i kampanii społęcznych mieliby zajęcie na następne kilkadziesiąt lat ale to już całkiem inna inszość:)
Marka: Daćka i "łopel"
Model: Duster 4X4
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate Pomógł: 6 razy Dołączył: 22 Lis 2010 Posty: 912 Skąd: z Powołania ;-P
Wysłany: 2011-07-24, 13:56
ian napisał/a:
Cytat:
Może się ciut stoczyłeś i ją "pukłeś"?
według orzecznictwa to właśnie kierujący samochodem, który wjedzie w tył pojazdu go poprzedzającego uznawany jest za winnego spowodowania kolizji
Ta zasada jest już od dobrych kilku lat nieaktualna. Sam jestem biegłym - co prawda z innego zakresu ale w sprawach "komunikacyjnych" opiniuję często - i wielokrotnie w aktach widzę, że jako oskarżeni stają kierowcy na których najechano z tyłu. Obecnie wyrokuje się indywidualnie po opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Rada - dokładnie sygnalizujcie każdy manewr, każdy skręt, zwłaszcza uważajcie na motocykle i skutery. Nie dość, ze często jeżdżą bez wyobraźni i po wariacku, to ich naprawdę nic nie chroni, a my mamy blachę dookoła. Nawet jak uniewinnią przed sądem, to będą wyrzuty sumienia. Po co to komu?
Ostatnio zmieniony przez ajax 2011-07-24, 14:15, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum