[waski]

Dzisiaj jadąc sobie rano, postanowiłem że wpadnę, na stację kontroli pojazdów i dam sobie sprawdzić zawieszenie, czy wszystko jest w najlepszym porządku.

Z racji tego że za niedługo będę musiał zostawić auto, na tą dodatkową konserwację, postanowiłem sobie sprawdzić autko od spodu, i skonfrontować ewentualne uszkodzenia z tym co powie serwis renault.
Tak więc podjechałem na stację, przy giełdzie samochodowej w Mysłowicach, jest to wielka i dobrze wyposażona stacja. Powiedziałem miłemu panu o co mi chodzi, a on wjechał na kanał i zaczęliśmy.
Pierwsze co mnie zdziwiło pozytywnie, to to że te maszynki do spradzania amorków i do wszelkiego rozciągania, potrafią sprawdzić zbierzność kół.
Gość po spradzeniu powiedział że zbierzność jest idealna, wręcz perfekcyjna, pytał nawet czy nie miałem jej ostatnio ustawianej.
Następnie, sprawdził mi całe zawieszenie, i cholera nie było się do czego doczepić. Stwierdził tylko jedno, że jakby wszystkie auta były w takim stanie jak moje, to on by się cieszył, bo na drogach byłoby bezpieczniej.
Ustawił mi jeszcze światła, bo po wymianie żarówek (bo jedna się spaliła ostatnio , a wymieniłem obie), krzywo świeciły.
Na koniec zapłacilem, i tu najlepsze 20zł i pojechałem, zadowolony jak paw, że wszystko jest w najlepszym porządku z zawieszeniem.


Pojechałem dlatego sprawdzić to zawieszenie, że podczas jazdy, z tyłu z prawej strony słyszę nieraz jakieś trzaski. Ale jednak po sprawdzeniu, okazało się że są to rzeczy które są w bagażniku, a jest tam trochę tego, gdzieś coś widocznie się obija, jedno o drugie.

[Gość]

te trzaski o których piszesz to może być koło zapasowe umiejscowione pod spodem. Ja takiego problemu nie mam ale wyczytałem w jakiejś gazecie moto. Polecajam podłożyć pomiędzy kołem a częścią bagażnika kawałek gumy. Podobno pomaga. Pozdrawiam