No własnie teraz mam pytanie kiedy powinienem zrobić nastepny przeglad w ASO ???
Pierwszy zrobiłem wcześniej niż był zaplanowany w Daci i teraz pytanie musze zrobić dokładnie rok po pierwszym zrobionym czy tak jak mi podaje strona Daci ??? bo to rożnica jest 2 miechów.
Z tego co mi ostatnio powiedzieli w ASO w Krakowie - polityka Renault-Dacia dopuszcza zmianę terminu przeglądu o miesiąc w tą lub w drugą stronę (czyli do miesiąca przed lub po terminie).
Ja zawsze robię ok. tygodnia przed wskazanym terminem (bo z kilometrów to zawsze mam mniej - średnio wychodzi mi każdy przegląd po 10.000 km :) )
Z przeglądami jest tak, że terminów należy rygorystycznie przestrzegać, bez względu na to, co mówią w serwisie. Jeżeli w samochodzie nic się nie psuje, to punktualność terminu z różnicą miesiąca czy rzędu tysiąca kilometrów, nie ma żadnego znaczenia. Nie skutkuje to także zmianą stanu mechanizmów. Natomiast terminowość przeglądów ma często decydujące znaczenie formalne. Jeżeli nastąpi awaria, w szczególności po okresie gwarancji, np. rozleci się silnik, to użytkownik samochodu zostaje sam z tym problemem. Możecie być pewni, że gdy będzie choć jedno przekroczenie terminu, producent odmówi pokrycia kosztów naprawy, nie sprawdzając w ogóle, czy awaria została spowodowana wadą fabryczną czy przez użytkownika.
Należy tu pamiętać, że ważny jest odstęp pomiędzy przeglądami. Jeżeli np. ostatni przegląd wykonałem przy stanie licznika 13.900 a mam wykonywać co 15.000 km, to następny nie wykonuję przy przebiegu 30.000, tylko nie później niż przy przebiegu 28.900 km. Tak samo jest z odstępem czasowym.
Dyskusja pozwala na lepsze poznanie problemu, więc nie traktujcie proszę moich uwag jak wolę jej ucięcia. To jest po prostu moja rada. Zauważcie, że to o czym mówię, nie wymaga jakichś specjalnych działań, czy wiedzy. Jedynie troszkę dyscypliny, a w razie czego, skutkuje zmniejszeniem ilości problemów o całą górę, hej.
Do mnie przed pierwszym przeglądem sami zadzwonili i zaproponowali termin. Do tego po skończonym przeglądzie wprowadzili w kompie "przypomnienie" i obiecali, że będę dzwonić ponownie. Do 20 marca już niedaleko więc poczekamy, zobaczymy ;)
Z przeglądami jest tak, że terminów należy rygorystycznie przestrzegać, bez względu na to, co mówią w serwisie. Jeżeli w samochodzie nic się nie psuje, to punktualność terminu z różnicą miesiąca czy rzędu tysiąca kilometrów, nie ma żadnego znaczenia. Nie skutkuje to także zmianą stanu mechanizmów. Natomiast terminowość przeglądów ma często decydujące znaczenie formalne. Jeżeli nastąpi awaria, w szczególności po okresie gwarancji, np. rozleci się silnik, to użytkownik samochodu zostaje sam z tym problemem. Możecie być pewni, że gdy będzie choć jedno przekroczenie terminu, producent odmówi pokrycia kosztów naprawy, nie sprawdzając w ogóle, czy awaria została spowodowana wadą fabryczną czy przez użytkownika.
Należy tu pamiętać, że ważny jest odstęp pomiędzy przeglądami. Jeżeli np. ostatni przegląd wykonałem przy stanie licznika 13.900 a mam wykonywać co 15.000 km, to następny nie wykonuję przy przebiegu 30.000, tylko nie później niż przy przebiegu 28.900 km. Tak samo jest z odstępem czasowym.
.
Tylko dyskutujemy o samochodach na gwarancji? Jeszcze dwa lata po gwarancji, a dalej Przecież te przeglądy to pic na wodę. Taki sam przegląd zrobimy na stacji diagnostycznej z pieczątką w dowodzie. Te 100 zł to i tak za dużo.
Tylko dyskutujemy o samochodach na gwarancji? Jeszcze dwa lata po gwarancji, a dalej Przecież te przeglądy to pic na wodę. Taki sam przegląd zrobimy na stacji diagnostycznej z pieczątką w dowodzie. Te 100 zł to i tak za dużo.
Nie do końca taki sam, ale po co w ASO robić przeglądy po gwarancji? Chyba tylko dla spokoju ducha, chyba że ASO jasno da znać, że będzie usuwało usterki, których według przeglądu nie powinno być (w jakimś stopniu kontynuowało gwarancję), a o takim podejściu tu i ówdzie kiedyś słyszałem.
Tylko dyskutujemy o samochodach na gwarancji? Jeszcze dwa lata po gwarancji, a dalej Przecież te przeglądy to pic na wodę. Taki sam przegląd zrobimy na stacji diagnostycznej z pieczątką w dowodzie. Te 100 zł to i tak za dużo.
Nie do końca taki sam, ale po co w ASO robić przeglądy po gwarancji? Chyba tylko dla spokoju ducha, chyba że ASO jasno da znać, że będzie usuwało usterki, których według przeglądu nie powinno być (w jakimś stopniu kontynuowało gwarancję), a o takim podejściu tu i ówdzie kiedyś słyszałem.
Czyli w czasie gwarancji warto, ale czy dobrze zrobię jak ma na liczniku 60099 km, a w książce serwisowej piszą by zrobić dokładny serwis?
Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.5 DCI 4x4 Prestige Pomógł: 2 razy Dołączył: 24 Sie 2013 Posty: 726 Skąd: Wro
Wysłany: 2015-01-11, 09:23
Marmach napisał/a:
orzeszek2 napisał/a:
Tylko dyskutujemy o samochodach na gwarancji? Jeszcze dwa lata po gwarancji, a dalej Przecież te przeglądy to pic na wodę. Taki sam przegląd zrobimy na stacji diagnostycznej z pieczątką w dowodzie. Te 100 zł to i tak za dużo.
Nie do końca taki sam, ale po co w ASO robić przeglądy po gwarancji? Chyba tylko dla spokoju ducha, chyba że ASO jasno da znać, że będzie usuwało usterki, których według przeglądu nie powinno być (w jakimś stopniu kontynuowało gwarancję), a o takim podejściu tu i ówdzie kiedyś słyszałem.
Przy cenach serwisu Dacii za zwykly przeglad spokojnie mozna tam jezdzic po gwarancji.
Sam przeglad kosztuje 150pln, za materialy i tak trzeba zaplacic.
U ziutka taki przeglad pewnie kolo 100pln, bo za 50 pln to nie spodziewam sie niczego.
Gdyby bylo cos drozszego zawsze mozna zrobic to wlasnie u ziutka na swoich czesciach.
Marka: była Dacia, jest Toyota
Model: Sandero, Auris Touring Sports
Silnik: 1,6 (132 KM)
Rocznik: 2015 Pomógł: 13 razy Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 1500 Skąd: Ozorków
Wysłany: 2015-01-11, 12:37
Ja Daćkę mam 7 rok i wszystko robię w ASO. Jestem już stałym klientem więc mam duże rabaty. Co do ASO to jestem z Jaszpol Zgierz bardzo zadowolony i ufam kolegom z warsztatu.
Otóż to, tym bardziej, że ASO ma wiele zalet - np nawet jeśli partaczą robotę, to przynajmniej nie trzeba się użerać z mechanikami-cebulakami, którzy mają wiecznie nieszczęśliwe miny oraz ciemny i syfne warsztaty, godne nory lisa-narkomana :D
Marka: Toyota
Model: GR Yaris
Silnik: 1.6
Rocznik: 2021 Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Paź 2014 Posty: 720 Skąd: kraków
Wysłany: 2015-01-13, 18:41
Marmach napisał/a:
Otóż to, tym bardziej, że ASO ma wiele zalet - np nawet jeśli partaczą robotę, to przynajmniej nie trzeba się użerać z mechanikami-cebulakami, którzy mają wiecznie nieszczęśliwe miny oraz ciemny i syfne warsztaty, godne nory lisa-narkomana :D
dokładnie, po za tym nad ASO jest jeszcze Centrala Polska lub Główna., gdzie można się poskarżyć i czasami nawet to pomaga (Citroen)
ASO to badziewarze a wy łykacie ich kit jak młode pelikany ....
robota jest zawsze zrobiona tak żeby nikt się nie przyczepił i nieustane wały na kase .
Ja Aso złapałem kilka razy na wuszerce
Porysowanie drzwi (zapolerowałem )
pogubienie śrub/połamanie zaczepów od tunelu środkowego
zły montaż tunelu środkowego (chybotał się )
wałek na ubezpieczeniu (wymiana lampy a tak naprawdę samego klosza )
dolanie 20 ml płynu chłodzonego INNEGO KOLORU policzenie za cała butelkę ...
(jeszcze mi sprzedawca wciska kit że za darmo dolali )
Połamany zaczep zderzaka
Jak człowiek autem się nie zajmuje nie majsterkuej to się nie dopatrzy ale ASO to najgorsi mechanicy pod słońcem , to są wymieniacze części każdy kto nauczył się troche fachu ucieka na swoje gdzie może zarobić prawdziwą kase .
Najlepiej mieć swojego mechanika a wszystkie pierdoły robić samemu nawet jak się coś posuje to wiedzą jest bezcenna .
Ostatnio zmieniony przez Karenzo 2015-01-13, 20:19, w całości zmieniany 1 raz
Karenzo,
zapewne masz w wielu przypadkach rację. Z drugiej strony, czasami (póki gwarancja?) jesteśmy częściowo na ASO skazani. Ja z nich korzystam póki co, bo sam niewiele umiem zrobić przy aucie. Miałem jednak w życiu złe doświadczenia tak z ASO (Skody), jak i z niezależnymi (nawet zaprzyjaźnionymi) warsztatami. Różnie bywa.
Ja też robię tylko to co gwarancja wymaga .
Wcześniej jak miałem berlingo w ASO byłem tylko na 1 przeglądzie potem zrezygnowałem.
O dacie obawiam się troche bardziej więc pełne 5 lat będę z nimi związany jak pies z budą .
Choć takie wymiany jak klocki można zrobić samemu .
No niestety z mechaniką jest tak że najlepiej mieć kogoś kto zawsze pomoże , mój ojciec był kowalem więc miałem łatwiej . Pamiętam jeszcze jak przerabiał Raf-a 2203 (rafika ) z benzyny na diesla bo olej nie był na kartki to był dopiero tuning .
Do dziś uszczelki jakieś mi się walają po garażu .
Ostatnio zmieniony przez Karenzo 2015-01-13, 21:39, w całości zmieniany 1 raz
Jak człowiek autem się nie zajmuje nie majsterkuej to się nie dopatrzy ale ASO to najgorsi mechanicy pod słońcem , to są wymieniacze części każdy kto nauczył się troche fachu ucieka na swoje gdzie może zarobić prawdziwą kase .
Najlepiej mieć swojego mechanika a wszystkie pierdoły robić samemu nawet jak się coś posuje to wiedzą jest bezcenna .
Popieram, kiedyś jeździłem do ASO seat, nigdy części zużytych nie oddawali,zaczepy na klej, tunel po założeniu linki ręcznego połamany,
O przepraszam wymienione części oddawali we fiacie :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum